<<(z przeniesienia)Maciej, on 2006-12-11 10:17, said:
onanizowanie się może i jest uważane przez wielu za niewinny grzeszek. fakt jest jednak taki, że jest to zachowanie niedozwolone w Piśmie Św. (nawet w obrębie małżeństwa. gdyby przypadkiem ktoś traktował to jako formę pieszczot) 
Takie właśnie podejście, wysnute z nie bardzo wiadomo czego, doprowadza do rozpaczy dorastającą młodzież; wedle psychologicznych statystyk 90% chłopców i 40% dziewcząt masturbuje się w okresie dorastania i jest to ZDROWE. W ogóle masturbacja pojawia się już we wczesnym okresie rozwoju psychoseksualnego dziecka (około 3-go roku życia i trwać może do mniej więcej 5-go roku) i również jest to NATURALNE. Tym idiotycznym, Biblią nie popartym zakazem ŚJ budzą u dorastającej młodzieży gigantyczne, zupełnie niepotrzebne poczucie winy.
Cytat z "Psychologii rozwojowej dzieci i młodzieży": "Z punktu widzenia medycyny współczesnej onanizm nie stanowi groźby dla organizmu. Szkodliwe natomiast mogą być jego skutki psychiczne, jeśli niewłaściwe podejście i ostre piętnowanie tego zachowania przez dorosłych, straszenie fatalnymi konsekwencjami tego "grzechu" i presje ze strony dorosłych pogłębiają u młodych wstyd i poczucie winy. U osób o słabszym systemie nerwowym może to doprowadzić do zaburzeń nerwicowych."
Nie bronię tu masturbacji jako takiej, wkurza mnie jedynie nie medyczne, tylko wyssane z palca podejście ŚJ.
[...]