Onanizm
#81
Napisano 2006-12-11, godz. 11:21
inni dowodzą, że homoseksualizm jest "naturalny" więc nie ma w tym nic złego, bo to zapewne Stwórca wszczepił ludziom pociąg do osób tej samej płci. gdyby tak było to Bóg byłby bogiem okrutnym, albowiem:
najpierw daje (wszczepia) potem zakazuje (np. list do Koryntian)
panowie jest już południe. Przebudźcie się !!!!
#82
Napisano 2006-12-11, godz. 11:37
Czyli wniosek z tego taki: to że Biblia o czymś nie wspomina, znaczy, że tego zabrania?? Lepiej na wszelki wypadek zakazać tego, o czym Biblia nie mówi?O paleniu papierosów również. Więc jak sądzisz masturbacja to nie wykroczenie przeciwko Prawu Bożemu?.
A może lepiej w takim razie, skoro Biblia nie wspomina ani słowem o naprawdę wielu kwestiach, zostawić sprawę wolnej woli, którą przecież dał nam Bóg i zawierzyć sumieniu człowieka a nie ustalać drobiazgowych przepisów obejmujących jak najwięcej sfer życia?
stamain dowodzi na podstawie statystyk, że masturbacja jest "zdrowa" jak również "naturalna"
inni dowodzą, że homoseksualizm jest "naturalny" więc nie ma w tym nic złego, bo to zapewne Stwórca wszczepił ludziom pociąg do osób tej samej płci.
Argument o homoseksualizmie bez sensu. Po pierwsze nijak ma się 10% populacji (na tyle szacuje się homoseksaulizm) do nawet 90% masturbującej się młodzieży. Masturbacja jest powszechna na pewnym etapie życia i jest to naturalne, zbadane, pewne.
Po drugie, co do przyczyn homoseksualizmu nie ma pewności (teorie mówią o wpływie wychowania, zwłaszcza roli matki, o wpływie czynników genetycznych, o wpływie hormonów matki na płód [kortyzol]). A masturbacja jest NAJZWYKLEJSZĄ konsekwencją rozwoju człowieka.
Po trzecie, psycholodzy podejmują próby zmiany orientacji seksualnej, jeśli zgłaszająca się osoba homoseksualna sobie tego życzy. Ale nie słyszałem o terapeucie, który leczyłby masturbację!
Po czwarte, konsekwencja drugiego i trzeciego, środowiska medyczne nie uzgodniły wspólnego stanowiska w kwestii homoseksualizmu. A co dziecięcej i młodzieńczej masturbacji nikt nie ma wątpliwości.
Dziecko zupełnie naturalnie odkrywa przyjemność, która płynie z jego własnego ciała i mieszanie do tego takich pojęć jak "grzech", "nieczystość" itp. ma na jego rozwój taki wpływ, o jakim pisałem powyżej.
to nie wszystko człowiekowi wolno.
Jest stróżem brata swego
i nie wolno mu brata swego zasmucać,
opowiadając, że Boga nie ma."
#83
Napisano 2006-12-11, godz. 12:28
Czyli wniosek z tego taki: to że Biblia o czymś nie wspomina, znaczy, że tego zabrania?? Lepiej na wszelki wypadek zakazać tego, o czym Biblia nie mówi?
A skąd taki wniosek?.
#84
Napisano 2006-12-11, godz. 12:36
Zrozumiałem Twoją wypowiedź następująco:A skąd taki wniosek?.
1. Biblia ani słowem nie wspomina o masturbacji.
2. Biblia ani słowem nie wspomina o paleniu papierosów.
3. Palenie papierosów jest przez ŚJ zakazane, mimo że nie ma o tym słowa w Biblii.
4. Masturbacja również jest zakazana, mimo że nie ma o tym słowa w Biblii.
5. Wniosek: mimo że o pewnych rzeczach Biblia nie mówi, powinny być zakazane.
Z takiego odtworzenia Twojego rozumowania wynikało moje pytanie: "Czyli wniosek z tego taki: to że Biblia o czymś nie wspomina, znaczy, że tego zabrania?? Lepiej na wszelki wypadek zakazać tego, o czym Biblia nie mówi?
A może lepiej w takim razie, skoro Biblia nie wspomina ani słowem o naprawdę wielu kwestiach, zostawić sprawę wolnej woli, którą przecież dał nam Bóg i zawierzyć sumieniu człowieka a nie ustalać drobiazgowych przepisów obejmujących jak najwięcej sfer życia?"
Mam nadzieję, że wyjaśniłem, co miałem na myśli. Jeśli zrozumiałem Cię błędnie, przepraszam
Pozdrawiam.
to nie wszystko człowiekowi wolno.
Jest stróżem brata swego
i nie wolno mu brata swego zasmucać,
opowiadając, że Boga nie ma."
#85
Napisano 2006-12-11, godz. 13:25
to co z naszego ludzkiego punktu widzenia jest "normalne i naturalne" w oczach Boga Dawcy życia już takim być nie musi. od stuleci ludzie robią rzeczy, które w ich mniemaniu są "normalne i naturalne". czy jest to jednak właściwe postępowanie ?
#86
Napisano 2006-12-11, godz. 13:51
Zgodnie z prośbą moderatora - zamieszczam ostatni post w tej sprawie:stamain. czy zatem sex przedmałżenski nie jest również "naturalną potrzebą człowieka" ? a chęć zapalenia "skręta" tylko "ciekawością".
to co z naszego ludzkiego punktu widzenia jest "normalne i naturalne" w oczach Boga Dawcy życia już takim być nie musi. od stuleci ludzie robią rzeczy, które w ich mniemaniu są "normalne i naturalne". czy jest to jednak właściwe postępowanie ?
rozumiem, że teraz nie porównujesz już do homoseksualizmu, tylko do czegoś innego. Nie chce mi się po kolei tego obalać. Odnosiłem się do jednej, KONKRETNEJ kwestii: tego, że wczesnodziecięcy i młodzieńczy onanizm jest czymś zupełnie naturalnym, zdrowym a mieszanie do tego wyssanego z palca zakazu biblijnego szkodzi młodym ludziom.
Pozdrawiam i kończę.
to nie wszystko człowiekowi wolno.
Jest stróżem brata swego
i nie wolno mu brata swego zasmucać,
opowiadając, że Boga nie ma."
#87
Napisano 2006-12-11, godz. 14:42
poczytaj sobie jakiegos psychologa dzieciecego a dowiesz sie ze nie istnieje zaden onanizm dzieciecy w tym zrozumieniu jaki my dorosli go znamy. to co ma miejsce u malych dzieci jest zwiazane z poznawaniem ciala i jego reakcji. diecko tak sam dotyka swego ucha jak noca a kiedy dotknie penisa ma to dla niego takie samo znaczenie... dziecko doswiadcza jakie toniesie z soba wrazenia.Zgodnie z prośbą moderatora - zamieszczam ostatni post w tej sprawie:
rozumiem, że teraz nie porównujesz już do homoseksualizmu, tylko do czegoś innego. Nie chce mi się po kolei tego obalać. Odnosiłem się do jednej, KONKRETNEJ kwestii: tego, że wczesnodziecięcy i młodzieńczy onanizm jest czymś zupełnie naturalnym, zdrowym a mieszanie do tego wyssanego z palca zakazu biblijnego szkodzi młodym ludziom.
Pozdrawiam i kończę.
nie urzywajmy prosze tego co u dzieci zauwazaja psycholodzy za usprawieldiwienie wlasnego postepowania bo to wstretne
#88
Napisano 2006-12-11, godz. 15:39
Wstrętne to jest imputowanie mi czegoś takiego.poczytaj sobie jakiegos psychologa dzieciecego a dowiesz sie ze nie istnieje zaden onanizm dzieciecy w tym zrozumieniu jaki my dorosli go znamy. to co ma miejsce u malych dzieci jest zwiazane z poznawaniem ciala i jego reakcji. diecko tak sam dotyka swego ucha jak noca a kiedy dotknie penisa ma to dla niego takie samo znaczenie... dziecko doswiadcza jakie toniesie z soba wrazenia.
nie urzywajmy prosze tego co u dzieci zauwazaja psycholodzy za usprawieldiwienie wlasnego postepowania bo to wstretne
Tak się składa, że jestem na piątym roku psychologii, mój ojciec jest psychologiem i jakieś pojęcie w materii mam.
Cytat ze zwykłej internetowej poradni, odpowiada psycholog: "Wiem, że niepokoi się Pani o syna i rozumiem to całkowicie. Masturbacja pojawia się już we wczesnym okresie rozwoju psychoseksualnym dziecka (około 3-go roku życia i trwać może do mniej więcej 5-go roku). Potem nastąpić powinna przerwa aż do okresu dojrzewania, kiedy to może powrócić. Onanizm sam w sobie nie jest jakoś szczególnie niebezpieczny, ma prawo się pojawić w życiu dziecka, gdyż wiąże się z jego rozwojem." (http://www.zdrowemia...sid=5981&alt=91)
Widzę, że próba merytorycznej rozmowy ma sens niewielki.
(Dodatkowo: nacisk w dyskusji położony był na powszechność zjawiska u młodzieży. U dzieci ledwie zaznaczony, i czepianie się tego jest naprawdę chwytem poniżej pasa, bezsenspwnym zresztą).
Użytkownik stamaim edytował ten post 2006-12-11, godz. 20:40
to nie wszystko człowiekowi wolno.
Jest stróżem brata swego
i nie wolno mu brata swego zasmucać,
opowiadając, że Boga nie ma."
#89
Napisano 2006-12-11, godz. 15:44
tak sie sklada ze i ja cos niecos czytalem na tem temat a to z racji ze sam jestem ojcem. wielu psychologow uzywa w stosunku do dzieci nazwy onanizm lub masturbacja dziecieca ale nie jest to najszczesliwsza nazwa. bo masturbacja wieku dojzewania to cos zupelnie innego jak onanizm (ech te nazwy) wieku dzieciecego... i tu chyba tkwi nasze nieporozumienieWstrętne to jest imputowanie mi czegoś takiego.
Tak się składa, że jest na piątym roku psychologii, mój ojciec jest terapeutą psychologiem i jakieś pojęcie w materii mam.
Cytat ze zwykłej internetowej poradni, odpowiada psycholog: "Wiem, że niepokoi się Pani o syna i rozumiem to całkowicie. Masturbacja pojawia się już we wczesnym okresie rozwoju psychoseksualnym dziecka (około 3-go roku życia i trwać może do mniej więcej 5-go roku). Potem nastąpić powinna przerwa aż do okresu dojrzewania, kiedy to może powrócić. Onanizm sam w sobie nie jest jakoś szczególnie niebezpieczny, ma prawo się pojawić w życiu dziecka, gdyż wiąże się z jego rozwojem." (http://www.zdrowemia...sid=5981&alt=91)
Widzę, że próba merytorycznej rozmowy ma sens niewielki.
(Dodatkowo: nacisk w dyskusji położony był na powszechność zjawiska u młodzieży. U dzieci ledwie zaznaczony, i czepianie się tego jest naprawdę chwytem poniżej pasa, bezsenspwnym zresztą).
inna rzecza ze sama nazwa onanizm na okreslenie tego co mamy na mysli sama w sobie tez jest nie za bardzo trafna gdyz odnosi sie do biblijnego onana, ktory nie chcac wzbudzic potomstwa po swym zmarlym krewnym w ramach malzenstwa lewirackiego wylewal nasienie na ziemie. jego praktyke mozna nazwac stosunkiem przerywanym. tak wiec jak widzisz od poczatku w temacie rekodziela nie mamy szczescia do nazewnictwa
#90
Napisano 2006-12-11, godz. 16:13
Zgoda. Zostawmy nazewnictwo i w ogóle kwestię poznawania własnego ciała przez małe dzieci. Niech będzie, że nie są to określenia najszczęśliwsze. I tak nie o to w dyskusji mi chodziło. Ech.tak sie sklada ze i ja cos niecos czytalem na tem temat a to z racji ze sam jestem ojcem. wielu psychologow uzywa w stosunku do dzieci nazwy onanizm lub masturbacja dziecieca ale nie jest to najszczesliwsza nazwa. bo masturbacja wieku dojzewania to cos zupelnie innego jak onanizm (ech te nazwy) wieku dzieciecego... i tu chyba tkwi nasze nieporozumienie
inna rzecza ze sama nazwa onanizm na okreslenie tego co mamy na mysli sama w sobie tez jest nie za bardzo trafna gdyz odnosi sie do biblijnego onana, ktory nie chcac wzbudzic potomstwa po swym zmarlym krewnym w ramach malzenstwa lewirackiego wylewal nasienie na ziemie. jego praktyke mozna nazwac stosunkiem przerywanym. tak wiec jak widzisz od poczatku w temacie rekodziela nie mamy szczescia do nazewnictwa
to nie wszystko człowiekowi wolno.
Jest stróżem brata swego
i nie wolno mu brata swego zasmucać,
opowiadając, że Boga nie ma."
#91
Napisano 2006-12-11, godz. 16:33
Mam nadzieję, że wyjaśniłem, co miałem na myśli. Jeśli zrozumiałem Cię błędnie, przepraszam
Pozdrawiam.
Oczywiście, lecz racz zauważyć iż palenie papierosów jednak podpada pod paragraf Biblijny, w tym przypadku odwołuje się do przykazania "nie zabijaj" - to chyba logiczne.
Zaś co do kwestii Onana, to......
Rdz 38:9-10 BT
"Onan wiedząc, że potomstwo nie będzie jego, ilekroć zbliżał się do żony swego brata, unikał zapłodnienia, aby nie dać potomstwa swemu bratu. Złe było w oczach Pana to, co on czynił, i dlatego także zesłał na niego śmierć. "
Pomijając kwestię zapłodnienia, "wylewanie" nasienia niezgodnie z jego przeznaczeniem jest złe w Oczach Bożych
#92
Napisano 2006-12-11, godz. 17:46
Zaś co do kwestii Onana, to......
Rdz 38:9-10 BT
"Onan wiedząc, że potomstwo nie będzie jego, ilekroć zbliżał się do żony swego brata, unikał zapłodnienia, aby nie dać potomstwa swemu bratu. Złe było w oczach Pana to, co on czynił, i dlatego także zesłał na niego śmierć. "
Pomijając kwestię zapłodnienia, "wylewanie" nasienia niezgodnie z jego przeznaczeniem jest złe w Oczach Bożych
A kontekst za co został ukarany masz w 8 wersecie:
(8) Wtedy rzekł Juda do Onana: Obcuj z żoną brata swego i wypełnij wobec niej obowiązek powinowatego, aby zachować potomstwo bratu twemu.(9) Lecz Onan, wiedząc, że to potomstwo nie będzie należało do niego, ilekroć obcował z żoną brata swego, niszczył nasienie swoje, wylewając je na ziemię, aby nie wzbudzić potomstwa bratu swemu.(10) Panu nie podobało się to, co czynił, dlatego i jego pozbawił życia.
Za co został ukarany? Co było ważniejsze tam? Odpowiedz sobie proszę sam.
Pozdrawiam.
Użytkownik Oko-Rentgen edytował ten post 2006-12-11, godz. 17:47
#93
Napisano 2006-12-11, godz. 18:30
Oczywiście, lecz racz zauważyć iż palenie papierosów jednak podpada pod paragraf Biblijny, w tym przypadku odwołuje się do przykazania "nie zabijaj" - to chyba logiczne.
Zaś co do kwestii Onana, to......
Rdz 38:9-10 BT
"Onan wiedząc, że potomstwo nie będzie jego, ilekroć zbliżał się do żony swego brata, unikał zapłodnienia, aby nie dać potomstwa swemu bratu. Złe było w oczach Pana to, co on czynił, i dlatego także zesłał na niego śmierć. "
Ten werset ma z masturbacją tyle wspólnego, co zakaz spożywania krwi z transfuzją.
Pomijając kwestię zapłodnienia, "wylewanie" nasienia niezgodnie z jego przeznaczeniem jest złe w Oczach Bożych
Pomijając kwestię zapłodnienia, to można sobie ten fragment pod względem stylistycznym przeanalizować. Bo on jest o zapłodnieniu i niczym ponad to.
#94
Napisano 2006-12-11, godz. 18:53
1 Piotra 2:11 Umiłowani, usilnie zachęcam was jako przybyszów i tymczasowych osiedleńców, abyście się powstrzymywali od cielesnych pragnień, które toczą bój przeciwko duszy.
1 Kor 7:4 Żona nie sprawuje władzy nad swoim ciałem, tylko jej mąż; podobnie też mąż nie sprawuje władzy nad swoim ciałem, tylko jego żona.
oto kilka wersetów do rozważenia
samogwałt jest wynikiem
#95
Napisano 2006-12-11, godz. 19:33
Jesli napisze ze z wlasnego przykladu wiem ze masturbacja prowadzi do przedmiotowego traktowania partnera zyciowego gdy sie go juz ma, to troche gluio wypadnie, co nie???
no niestety tak bylo. Wymagalo to odemnie zupelnego przewartosciowania. kto wie czy nie wiekszego wysilku niz zwalczenie mlodzienczego samogwaltu. mowi sie: zapomnial wol jak cieleciem bol. tylko te fakty sa takie ze samogwalt falszuje obraz tego co w pozyciu seksualnym jest najwazniejsze. Sprowadza malzonke do worka treningowego lub zaspokajacza..... NAPRAWDE b. trudno uregolowac sie na nowo.
wiem zemlodzi SJ zyja czesto z przemoznym poczuciem winy.to poczucie winy moze byc w swej sile zabojcze. pytanie czy warta skorka za wyprawke??? mysle ze bez wzgledu na nauke TOw , czlowiek sam znalazl sobie rozwiazania tego problemu. mlodzi po prostu odczekuja swoje ijedni zbyt wczesnie innitroche pzniej pobieraja sie. mysle ze nasza mlodziez nie rozni sie pod tym wzgledem od innych.
bylbym tez bardziej wstrzemiezliwy wocenach SJ. nie jest tajemnica jak to wyglada w klasztorach, koszarach i innych osrodkach zamknietych. sperma leje sie rurami (mam na mysli kanalizacje) dosc szerokim strumieniem. roznica polega na tym ze normalni ludzie na zewnatrz obojetnie czy SJ czy inni wczesniej lub pozniej podejma normalne regolarne wspolzycie a ci zamknieciw klasztorach nie.
i tym ludziom ,a nie mlodym sj nalezy wspolczuc
biblia nie wspomina doslownie o masrutbacji dlatego nie jest ona zaliczana do czynow kategorii porne'a niemniej i w tej dziedzinie moze dojsc do wszeteczenstwa czyli do bezczelnemu uraganiu moralnym zasadom . mowilismyjuz o tym.. internet i td woczas nie sam samoglwalt ale okolicznosci podpadajace pod wszeteczenstwo i wyuzdanie sa podstawa do KS
trudny temat .... musze pobiegac
#96
Napisano 2006-12-11, godz. 20:53
"Religia jest obrazą godności ludzkiej
Bez niej mamy dobrych ludzi czyniących dobre rzeczy
i złych ludzi czyniących złe rzeczy
Żeby jednak dobrzy ludzie czynili złe rzeczy,
potrzeba religii" Richard Dawkins
#97
Napisano 2006-12-11, godz. 20:59
O używaniu ręki do tych celów Biblia nie wspomina => nie wyklucza się za mastrurbację
O używaniu internetu+ręki lub kamery+ręki tez Biblia nie wspomina => ale się wyklucza
Ja rozumiem, jest "podstawa prawna", w tajnym liście pisanym przez kogoś tam, co się akurat podniecał przy komputerze jak pisał ten list... w jednym oknie miał edytor tekstu a w drugim cybersex... ustawodawca nadarzyński jedną ręką pisał a drugą robił co innego...
Ja jednak nie pytam o "podstawy prawne" ale o logikę i o konsekwencję...
#98
Napisano 2006-12-11, godz. 21:27
Jesli napisze ze z wlasnego przykladu wiem ze masturbacja prowadzi do przedmiotowego traktowania partnera zyciowego gdy sie go juz ma, to troche gluio wypadnie, co nie???
no niestety tak bylo. Wymagalo to odemnie zupelnego przewartosciowania. kto wie czy nie wiekszego wysilku niz zwalczenie mlodzienczego samogwaltu. mowi sie: zapomnial wol jak cieleciem bol. tylko te fakty sa takie ze samogwalt falszuje obraz tego co w pozyciu seksualnym jest najwazniejsze. Sprowadza malzonke do worka treningowego lub zaspokajacza..... NAPRAWDE b. trudno uregolowac sie na nowo.
wiem zemlodzi SJ zyja czesto z przemoznym poczuciem winy.to poczucie winy moze byc w swej sile zabojcze.
Nie zgodze sie oczywiscie,
masturbacja bardzo pomaga nauczenia się dawania sobie przyjemności, kiedy już się pozna własne ciało i reakcje na bodzce zewnętrzne to już połowa sukcesu do szczęśliwego pożycia z małżonkiem Bo już wiem czego oczekiwać i mogę mu pokazać jak ma mi dać szczęście Największe kłopoty w łożu małżeńskim są z kobietami które nigdy nie robiły tego same pozdrófka
#99
Napisano 2006-12-11, godz. 21:38
Hubercie, gdzie tutaj logika powiedz...
O używaniu ręki do tych celów Biblia nie wspomina => nie wyklucza się za mastrurbację
O używaniu internetu+ręki lub kamery+ręki tez Biblia nie wspomina => ale się wyklucza
Ja rozumiem, jest "podstawa prawna", w tajnym liście pisanym przez kogoś tam, co się akurat podniecał przy komputerze jak pisał ten list... w jednym oknie miał edytor tekstu a w drugim cybersex... ustawodawca nadarzyński jedną ręką pisał a drugą robił co innego...
Ja jednak nie pytam o "podstawy prawne" ale o logikę i o konsekwencję...
Sebastian, może to będzie zaskakujące, ale nawet dla mnie - zatwardziałego libertyna i hedonisty (hue hue hue) - pomiędzy masturbacją a cyberseksem z drugą, żywą osobą na drugim końcu kabla jest jednak różnica jakościowa.
masturbacja bardzo pomaga nauczenia się dawania sobie przyjemności, kiedy już się pozna własne ciało i reakcje na bodzce zewnętrzne to już połowa sukcesu do szczęśliwego pożycia z małżonkiem smile.gif Bo już wiem czego oczekiwać i mogę mu pokazać jak ma mi dać szczęście smile.gif Największe kłopoty w łożu małżeńskim są z kobietami które nigdy nie robiły tego same smile.gif pozdrófka
Święte słowa Znać u koleżanki podejście praktyczne a nie syndrom erotomana-gawędziarza
Użytkownik [db] edytował ten post 2006-12-11, godz. 21:39
#100
Napisano 2006-12-11, godz. 21:44
1 Kor 7:4 Żona nie sprawuje władzy nad swoim ciałem, tylko jej mąż; podobnie też mąż nie sprawuje władzy nad swoim ciałem, tylko jego żona.
Macieju wybacz, ale nie mogę się powstrzymać
Nawet zakładając, że ten werset rzeczywiście mówi o masturbacji a nie, że "głodnemu chleb na myśli" to co w sytuacji kiedy "rozporządzam swoim ciałem" na prośbę własnej małżonki na jej oczach albo vice versa? Czy Biblia to potępia?
MSPANC
P.S. A w pozycji na pieska można?
Użytkownicy przeglądający ten temat: 0
0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych