Skocz do zawartości


Zdjęcie

pytanie do ex-ŚJ: czy i w co wierzysz obecnie?


  • Please log in to reply
66 replies to this topic

Ankieta: CZY PO ODEJŚCIU OD ŚWIADKÓW JEHOWY PRZYŁĄCZYŁEŚ SIĘ DO INNEJ RELIGII?

CZY PO ODEJŚCIU OD ŚWIADKÓW JEHOWY PRZYŁĄCZYŁEŚ SIĘ DO INNEJ RELIGII?

Nie możesz zobaczyć wyników tej ankiety dopóki nie oddasz głosu. Proszę zaloguj się i oddaj głos by zobaczyć wyniki.
Głosuj Goście nie mogą oddawać głosów

#21 v

v

    Forumowicz (51-500)

  • Członkowie
  • PipPip
  • 153 Postów

Napisano 2007-08-11, godz. 11:46

Haael a czym jest wg Ciebie rozwój duchowy? Twierdzenie, że tylko jakaś przynależność religijna rozwija, jest dla mnie nieco szokujące.

#22 haael

haael

    Inkwizytor

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 1863 Postów
  • Płeć:Male

Napisano 2007-08-11, godz. 11:55

Haael a czym jest wg Ciebie rozwój duchowy? Twierdzenie, że tylko jakaś przynależność religijna rozwija, jest dla mnie nieco szokujące.

Każdy Kościół definiuje ten rozwój inaczej. Podałem przykłady.

Jeżeli masz inne zdanie, to się nim podziel. Z radością z'aktualizuję mój światopogląd.

#23 all0

all0

    Początkujący (1-50)

  • Członkowie
  • Pip
  • 38 Postów

Napisano 2007-08-11, godz. 13:41

Chyba chodzi o to ze w Kosciele katolickim kazdy moze sie znalezc.Mozna byc mniej lub bardziej gorliwym ale to nie ma znaczenia.Jeden chodzi na msze czesto inny rzedziej,jeden poprzesteje na różancu a inny moze byc ksiedzem i studiowac teologie.
Tylko ze i Ś.J.oferują rozwój duchowy i K.K. tez i temu nikt nie zaprzeczy.
Tylko ze Jezus nakazał głosic ewangelie.Komu?Tym którzy mają słaby lub znikomy rozwój duchowy.Po co?Po to by karzdy mógł poznac Boga a potem zrobic z tą wiedzą to co uwaza.
Ciekawe ze poznanie prawdy nie jest gwarancją zbawienia bo przeciez Judasz i faryzeusze i inni poznali a zbawieni nie będą.

#24 Sebastian Andryszczak

Sebastian Andryszczak

    BYŁEM Świadkiem Jehowy

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 6348 Postów
  • Gadu-Gadu:748371
  • Płeć:Male
  • Lokalizacja:Karpacz

Napisano 2007-08-11, godz. 13:52

Owszem, ŚJ oferują rozwój duchowy ale oferta ta jest dużo węższa niż u katolików.

Jeśli ktoś lubi czytać infantylne treści w katolicyzmie sięgnie po publikacje nawiązujące do kultu maryjnego albo po literaturę redagowaną specjalnie dla dzieci. Jeśli woli coś bardziej intelektualnego, sięgnie po poważne dzieła teologiczne. Świadek Jehowy może sięgnąć po publikacje infantylne (jakie jak strażnica, przebudźcie się i rózne książki) ale czegoś poważniejszego albo przynajmniej pisanego nie infantylnym językiem nie znajdzie, bo WTS nie przewidział takiej oferty.

W katolicyzmie (jak się chce) można być misjonarzem lub ewangelizatorem a jak ktoś nie ma predyspozycji lub ochoty może udzielać się w inny sposób, u ŚJ każdy musi głosić i nie ma wyboru, bo jak nie, to jest straszony armagedonem.

#25 jb

jb

    ^o^

  • Moderatorzy
  • PipPipPipPip
  • 4057 Postów
  • Płeć:Female
  • Lokalizacja:Polska

Napisano 2007-08-11, godz. 13:55

Zadałem to pytanie bo byłem ciekawy jakie macie wnioski co do wyboru drogi zyciowej po odejsciu od Ś.J.

W takim razie zapoznaj się także z tematem "Dokąd powinni odchodzić Świadkowie Jehowy?"
.jb

#26 all0

all0

    Początkujący (1-50)

  • Członkowie
  • Pip
  • 38 Postów

Napisano 2007-08-11, godz. 14:59

Owszem, ŚJ oferują rozwój duchowy ale oferta ta jest dużo węższa niż u katolików.

Jeśli ktoś lubi czytać infantylne treści w katolicyzmie sięgnie po publikacje nawiązujące do kultu maryjnego albo po literaturę redagowaną specjalnie dla dzieci. Jeśli woli coś bardziej intelektualnego, sięgnie po poważne dzieła teologiczne. Świadek Jehowy może sięgnąć po publikacje infantylne (jakie jak strażnica, przebudźcie się i rózne książki) ale czegoś poważniejszego albo przynajmniej pisanego nie infantylnym językiem nie znajdzie, bo WTS nie przewidział takiej oferty.

W katolicyzmie (jak się chce) można być misjonarzem lub ewangelizatorem a jak ktoś nie ma predyspozycji lub ochoty może udzielać się w inny sposób, u ŚJ każdy musi głosić i nie ma wyboru, bo jak nie, to jest straszony armagedonem.


def.słowa infantylny:
o człowieku dorosłym:zachowujący sie jak dziecko
też:świadczący o czyjejś niedojrzałosci

W tej kwesti sie z tobą nie zgadzam bo we wszelkiej literaturze Ś.J. jaką czytałem jest dobra znajomosc tematu:pytania,argumenty,opisy,odnosniki itd.
Ale chyba błędem jest to ze ta literatura jest w kolorze i z ilustracjami bo to mocno działa na zmysły-za mocno moim zdaniem.Przedstawiany na tych ilustracjach świat jest bardzo trudny do wprowadzenia w zycie-niektóre ilustracje są szczytem perfekcjonizmu .Bo czytasz tekst o miłosci a obok masz gotowca czyli szczesliwe małżenstwo a jezeli tak nie jest w twoim domu to masz problem.
Kiedys gdy literatura była czarno-biała a ilustracje były tylko szczątkowe to człowiek skupiał sie na tekscie i wyjasnieniu Niewolnika i sam wprowadzał to w zycie lub nie.To co jest napisane w biblii to wiem ale interesuje mnie wyjasnienie jej przez ludzi którzy mają swiadomosc i zrozumienie rzeczy. Ten perfekcjonizm w tej literaturze jest albo zamierzony albo i nie.Moze on swiadczyc o infantylnosci i wielu śmieszy i odpycha bo widzą nie realnosci tego co w nich jest

Z tym głoszeniem to nie jest tak.Głosisz ile mozesz a jesli nie głosisz to jestes nieczynny.Jest duza różnica miedzy nieczynnym a wykluczonym.Nikt w kosciołach nie straszy piekłem a w zborach armagedonem.

#27 v

v

    Forumowicz (51-500)

  • Członkowie
  • PipPip
  • 153 Postów

Napisano 2007-08-11, godz. 15:43

Każdy Kościół definiuje ten rozwój inaczej. Podałem przykłady.

Jeżeli masz inne zdanie, to się nim podziel. Z radością z'aktualizuję mój światopogląd.


Czy poznawanie świata, ludzi, siebie samego, rozmyślanie o otaczającej rzeczywistości, zastanawianie się nad sensem istnienia jest rozwojem duchowym wg Ciebie?

#28 Czesiek

Czesiek

    Elita forum (> 1000)

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 5701 Postów
  • Lokalizacja:Szczecin

Napisano 2007-08-11, godz. 17:13

Czy poznawanie świata, ludzi, siebie samego, rozmyślanie o otaczającej rzeczywistości, zastanawianie się nad sensem istnienia jest rozwojem duchowym wg Ciebie?

Jeśli mówimy o świeckim rozwoju duchowym to tak.

Jeśli mówimy o chrześcijaństwie to raczej jest to wewnętrzna przemiana charakteru człowieka aby w swoim wnętrzu jak i postępowaniu stawał się coraz bardziej podobny do tego jakim jest Jezus Chrystus.
Czesiek

#29 Nikita25

Nikita25

    Domownik forum (501-1000)

  • Członkowie
  • PipPipPip
  • 722 Postów

Napisano 2007-08-11, godz. 18:28

Jeśli mówimy o świeckim rozwoju duchowym to tak.

Jeśli mówimy o chrześcijaństwie to raczej jest to wewnętrzna przemiana charakteru człowieka aby w swoim wnętrzu jak i postępowaniu stawał się coraz bardziej podobny do tego jakim jest Jezus Chrystus.


Zgadzam się z Cześkiem w zupełności.

#30 all0

all0

    Początkujący (1-50)

  • Członkowie
  • Pip
  • 38 Postów

Napisano 2007-08-11, godz. 18:58

Prawidłowy rozwój duchowy to świetna rzecz i cel wielu ludzi a owoc najlepszy to chyba czyste sumienie i pokój w sobie.
Na przykład Jezus nigdy nie skłamał z tego co mi wiadomo a kto mu dzisiaj w tej dziedzinie do równa?

#31 Czesiek

Czesiek

    Elita forum (> 1000)

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 5701 Postów
  • Lokalizacja:Szczecin

Napisano 2007-08-11, godz. 19:08

Prawidłowy rozwój duchowy to świetna rzecz i cel wielu ludzi a owoc najlepszy to chyba czyste sumienie i pokój w sobie.
Na przykład Jezus nigdy nie skłamał z tego co mi wiadomo a kto mu dzisiaj w tej dziedzinie do równa?

Dlatego aby móc wzrastać duchowo jako chrześcijanin najpierw trzeba nim się stać, czyli przyjść w wierze do Boga i w oparciu o wiarę przyjąć dar zbawienia - narodzenie na nowo z wody i Ducha.
Czesiek

#32 v

v

    Forumowicz (51-500)

  • Członkowie
  • PipPip
  • 153 Postów

Napisano 2007-08-11, godz. 19:18

Czy świecki rozwój duchowy jest według Was czymś gorszym niż chrześcijański?

#33 Sebastian Andryszczak

Sebastian Andryszczak

    BYŁEM Świadkiem Jehowy

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 6348 Postów
  • Gadu-Gadu:748371
  • Płeć:Male
  • Lokalizacja:Karpacz

Napisano 2007-08-11, godz. 21:03

może kogoś zdziwię, ale wg mnie świecki rozwój duchowy może być gorszy, lepszy lub tak samo dobry jak rozwój duchowy chrześcijański lub rozwój duchowy pogański. Jeśli ten świecki rozwój duchowy skłania człowieka do miłowania bliźniego swego i do stawiania moralności ponad prawem państwowym, to bardzo dobrze.

Instytucją która najbardziej pomaga i jednocześnie najbardziej przeszkadza w rozwoju moralnym człowieka jest zorganizowana religia.

#34 haael

haael

    Inkwizytor

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 1863 Postów
  • Płeć:Male

Napisano 2007-08-11, godz. 22:03

Instytucją która najbardziej pomaga i jednocześnie najbardziej przeszkadza w rozwoju moralnym człowieka jest zorganizowana religia.

OK, było dostatecznie kontrowersyjnie. A teraz rozwiń tą myśl.

#35 Sebastian Andryszczak

Sebastian Andryszczak

    BYŁEM Świadkiem Jehowy

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 6348 Postów
  • Gadu-Gadu:748371
  • Płeć:Male
  • Lokalizacja:Karpacz

Napisano 2007-08-11, godz. 22:40

z postaw które ograniczają rozwój moralny człowieka można wymienić chociażby:

- terroryzm na tle religijnym = zabijanie niewiernych
- bierne przyglądanie się śmierci własnego dziecka, "bo Jehowa zabronił transfuzji"
- rozwody na tle różnicy wyznania, gdy jedno z małżonków wdepnie w sektę
- wojny na tle religijnym
- postawa opisana przez bp Krasickiego we fraszce pt "Dewotka"
- częste latanie do spowiedzi zamiast zmiany życia na lepsze
- faryzeizm, obłuda

a z postaw pozytywnych:
- organizowanie pomocy charytatywnej
- wychowywanie dzieci w duchu dekalogu
- propagowanie trwałego małżeństwa mężczyzny i kobiety
- uczenie miłości bliźniego

#36 Czesiek

Czesiek

    Elita forum (> 1000)

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 5701 Postów
  • Lokalizacja:Szczecin

Napisano 2007-08-12, godz. 06:48

może kogoś zdziwię, ale wg mnie świecki rozwój duchowy może być gorszy, lepszy lub tak samo dobry jak rozwój duchowy chrześcijański lub rozwój duchowy pogański. Jeśli ten świecki rozwój duchowy skłania człowieka do miłowania bliźniego swego i do stawiania moralności ponad prawem państwowym, to bardzo dobrze.

Jak to mawiają
"dobrymi chęciami jest piekło wybrukowane, a dobrymi ludźmi jest piekło zapełnione.
Czesiek

#37 v

v

    Forumowicz (51-500)

  • Członkowie
  • PipPip
  • 153 Postów

Napisano 2007-08-12, godz. 08:14

To ja jeszcze bardziej kontrowersyjnie. Rozwój duchowy osoby należącej do jakiejś społeczności religijnej może być ograniczony o ramy doktryn, zakazów, nakazów, konwenansów o wiele silniejszych niż wśród ludzi nie nalężących do zadnej grupy religijnej. Świecki rozwój duchowy może być tych ram pozbawiony

#38 haael

haael

    Inkwizytor

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 1863 Postów
  • Płeć:Male

Napisano 2007-08-12, godz. 10:28

To ja jeszcze bardziej kontrowersyjnie. Rozwój duchowy osoby należącej do jakiejś społeczności religijnej może być ograniczony o ramy doktryn, zakazów, nakazów, konwenansów o wiele silniejszych niż wśród ludzi nie nalężących do zadnej grupy religijnej. Świecki rozwój duchowy może być tych ram pozbawiony

Stary i wytarty slogan.

#39 Sebastian Andryszczak

Sebastian Andryszczak

    BYŁEM Świadkiem Jehowy

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 6348 Postów
  • Gadu-Gadu:748371
  • Płeć:Male
  • Lokalizacja:Karpacz

Napisano 2007-08-12, godz. 10:38

a ja mam pytanie: czy rozwój osoby bezwyznaniowej nie przypomina treningów sportowca który uparł się że nie potrzebuje żadnego trenera i będzie ćwiczył sam?

#40 v

v

    Forumowicz (51-500)

  • Członkowie
  • PipPip
  • 153 Postów

Napisano 2007-08-12, godz. 10:45

Stary i wytarty slogan.

A może jakiś argument na potwierdzenie Twojej dość ogólnikowej wypowiedzi?

a ja mam pytanie: czy rozwój osoby bezwyznaniowej nie przypomina treningów sportowca który uparł się że nie potrzebuje żadnego trenera i będzie ćwiczył sam?

Nie, nie przypomina. Rozwój duchowy nie jest wąską, ścisłą specjalizacją.




Użytkownicy przeglądający ten temat: 0

0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych