Odchodzę i odchodzę
#21
Napisano 2006-03-09, godz. 07:06
Ja przypominam iz co miesiąć w Swietochłowicach, to takie miasto w aglomeracji katowickiej odbywają się spotkania
Szczegóły są tutaj
stronka
Najblizsze jest w ten weekend!
Wpadnij do mnie na Facebooku!
#22
Napisano 2006-03-13, godz. 09:47
Pamiętacie, jak pisałam, że przygotowuję męża do mego odejścia.
U nas Pismo Św. leży zawsze na stole w kuchni i ja do niego zaglądam czasem.
Kiedyś pokazałam mężowi, że w Piśmie NŚ nie ma kilku wersetów (w ew. Marka) a on był zdziwiony wielce i powiedział, że musi ten temat poruszyć z braćmi.
Wczoraj spytałam go komu Jan Chciciel prostował drogi i kto miał iść po nim.
Mąż odpowiedział, że Jezus. Na to ja że też tak myślę i pokazałam mu w przekładzie NŚ ew. Marka-pierwsze wersety i Łukasz 1:76, które mówią, że to JeHowa miał iść za Janem i Jan prostował Jehowy drogi.
Od razu spytał mnie, jak jest w innych przekładach i konkluzja sprawy była taka, że sam powiedział, ż w tym przekładzie są błędy.
Chciałabym w tym miejscu poradzić wszystkim żonom i mężom którzy chcą odejść od ŚJ a mają wierzącego współmałżonka poradzić, żeby nie spieszyły się ze swoją decyzją w kwestii formalnej.
Będąc jeszcze śJ możecie dużo zdziałać i powoli przyzwyczaić małżonka do swojej decyzji, a może wkrótce razem odejdziecie i będziecie szczęśliwi
Pozdrowienia dla wszystkich!
#23
Napisano 2006-03-13, godz. 10:40
"Kiedyś pokazałam mężowi, że w Piśmie NŚ nie ma kilku wersetów (w ew. Marka) a on był zdziwiony wielce i powiedział, że musi ten temat poruszyć z braćmi".
"Wczoraj spytałam go komu Jan Chciciel prostował drogi i kto miał iść po nim.
Mąż odpowiedział, że Jezus. Na to ja że też tak myślę i pokazałam mu w przekładzie NŚ ew. Marka-pierwsze wersety i Łukasz 1:76, które mówią, że to JeHowa miał iść za Janem i Jan prostował Jehowy drogi.
Od razu spytał mnie, jak jest w innych przekładach i konkluzja sprawy była taka, że sam powiedział, ż w tym przekładzie są błędy".
Czy mozesz mi podac wiecej szczegulow?
Bardzo mnie to zaciekawilo
Pozdrawiam !!!
#24
Napisano 2006-03-13, godz. 10:47
Sprawdzilem werset Lukasza 1:76 w roznych przekladach , zacytowalem szerszy kontekst z NS na koncu i wszedzie mi pasuje to do JezusaWczoraj spytałam go komu Jan Chciciel prostował drogi i kto miał iść po nim.
Mąż odpowiedział, że Jezus. Na to ja że też tak myślę i pokazałam mu w przekładzie NŚ ew. Marka-pierwsze wersety i Łukasz 1:76, które mówią, że to JeHowa miał iść za Janem i Jan prostował Jehowy drogi.
Od razu spytał mnie, jak jest w innych przekładach i konkluzja sprawy była taka, że sam powiedział, ż w tym przekładzie są błędy.
Łk 1:76 BT "A i ty, dziecię, prorokiem Najwyższego zwać się będziesz, bo pójdziesz przed Panem torując Mu drogi;"
Łk 1:76 Bg "A ty dzieciątko! Prorokiem Najwyższego nazwane będziesz; bo pójdziesz wprzód przed obliczem Pańskiem, abyś gotował drogi jego,"
Łk 1:76 Br "A ty, dziecko, będziesz nazwa-ne prorokiem Najwyższego; pójdziesz bowiem przed obli-czem Pana żeby przygotować drogi dla Niego"
Łk 1:76 Bw "A ty, dziecię, prorokiem Najwyższego nazwane będziesz, bo poprzedzać będziesz Pana, aby przygotować drogi jego,"
Łk 1:76 Bb "A ty też dzieciątko Prorokiem Nawyższego będziesz nazwane, bo pójdziesz w przód przed oblicznością Pańską, abyś gotował drogi jego."
Łk 1:76 Bp "A ty, mój synu, będziesz prorokiem Najwyższego albowiem pójdziesz 'przed Panem przygotować Mu drogi',"
Łk 1:76 NS "A ty, dziecię, będziesz zwane prorokiem Najwyższego, gdyż pójdziesz naprzód przed Jehową, by przygotować jego drogi,"
Lukasza 1: 67 A Zachariasz, jego ojciec, został napełniony duchem świętym i prorokował, mówiąc: 68 "Niech będzie błogosławiony Jehowa, Bóg Izraela, ponieważ zwrócił uwagę na swój lud i go wyzwolił. 69 I wzbudził nam w domu Dawida, swego sługi, róg wybawienia, 70 jak to przez usta swych świętych proroków z dawnych czasów powiedział 71 o wybawieniu od naszych nieprzyjaciół i z ręki wszystkich, którzy nas nienawidzą, 72 aby okazać miłosierdzie w związku z naszymi praojcami i przywołać na pamięć swe święte przymierze — 73 przysięgę, którą złożył Abrahamowi, naszemu praojcu — 74 żeby nam, wyratowanym z rąk nieprzyjaciół, dać przywilej nieustraszonego pełnienia dla niego świętej służby 75 z lojalnością i prawością przed jego obliczem przez wszystkie nasze dni. 76 A ty, dziecię, będziesz zwane prorokiem Najwyższego, gdyż pójdziesz naprzód przed Jehową, by przygotować jego drogi, 77 by jego ludowi dać poznać wybawienie przez przebaczenie ich grzechów, 78 dzięki tkliwemu współczuciu naszego Boga. Ze współczuciem tym zawita do nas świt z wysokości, 79 by zaświecić siedzącym w ciemności i w cieniu śmierci, by pomyślnie skierować nasze stopy na drogę pokoju".
80 A dziecię rosło i nabierało sił w duchu. I pozostawał na pustyniach aż do dnia, gdy się otwarcie pokazał Izraelowi.
Lk 5:5 Siewca wyszedł siać ziarno. A gdy siał, jedno padło na drogę i zostało podeptane, a ptaki powietrzne wydziobały je.
#25
Napisano 2006-03-13, godz. 12:54
Właśnie o to mi chodziło, jak się pewnie domyślacie, że te wersety pasują do Jezusa, a nie do Jehowy.
Muszę Wam powiedzieć,że do niektórych rzeczy dochodzę sama, czytając Biblię w domu. Mam 3 przekłady : BG, BW, NŚ.
Pismo Św. leży u mnie w kuchni na stole, zeszyt do notowania..
Czy jestem już fanatyczką?
Mexon, jakie szczegóły Cię interesują, poza tymi, które możesz sam przeczytać w Biblii ?
#26
Napisano 2006-03-13, godz. 15:46
#27
Napisano 2006-03-13, godz. 15:53
#28
Napisano 2006-03-15, godz. 10:20
Poruszyłam temat - pora, by go dokończyć.
Łuk 1:76
A ty, dziecię, prorokiem Najwyższego nazwane będziesz, bo poprzedzać będziesz Pana, aby przygotować jego drogi.
Sformułowanie "prorokiem Najwyższego" oznacza, że Jan Chrzciciel miał być prorokiem Boga Jahwe i tu raczej wszyscy się ze mną zgadzają.
Problem dotyczy słów:"poprzedzać będziedz Pana"- czy chodzi tu o Boga, czy Jezusa. W Biblii NŚ słowa te oddane są w ten sposób "pójdziesz naprzód przed Jehową"
I z tym się zgodzić nie mogę, ponieważ w innych miejscach Pisma Św czytamy, że chodzi tu o Jezusa.
Werset z Łuk. 1:76 jest zgodny z Dz. 13:23-25, gdzie czytamy:
"Z jego to potomstwa, zgodnie z obietnicą wywiódł Bóg Izraelowi Zbawiciela, Jezusa, przed którego przyjściem Jan zwiastował chrzest upamiętania całemu ludowi izraelskiemu.Gdy Jan był bliski końca swej misji, powiedział:Nie jestem tym, za kogo mnie uważacie, ale oto idzie za mną Ten, którego sandałów nie jestem godzien rozwiązać u stóp jego"
podobnie w Dz. 19:4
"Paweł zaś rzekł: Jan chcił chrztem upamiętania i mówił ludowi, żeby uwierzyli w tego, który przyjdzie po nim, to jest w Jezusa"[/I]
także w Jana 1:29,30
"[I]Nazajutrz ujrzał Jezusa, idącego do niego i rzekł: Oto Baranek Boży, który gładzi grzechy świata, to jest ten, o którym powiedziałem: za mną idzie mąż, który był przede mną, bo pierwej był, niż ja"
Pozdrawiam
#29
Napisano 2006-03-25, godz. 13:59
Chcesz odejśc, rozmawiałaś z bracmi, przedstawiałeś swoje myśli ale oni zbagetelizowali twój problem. Wygląda na to ze oczekiwałaś na wykluczenie tak jakbyś bała sie sama odejść
Chcesz odejść - odejdż - nikt cię nie trzyma na siłę ani nie zmusza do bycia ŚJ
pozdro
#30
Napisano 2006-03-27, godz. 14:25
Wszędzie słyszałam-jeśli starsi zobaczą, że myślisz inaczej, to cię wykluczą.
Przez wiele lat nikomu nie zwierzałam się ze swoich rozmyślań.
Kiedyś oddałam swój owoc (sprawozdanie z głoszenia) i wpisałam tam 0 (zero).
Starszy poradził mi jedynie, żebym wpisała 1 godzinę, którą później odrobię.
Tak zrobiłam, ale godziny nie odrobiłam, i nie oddałam od tamtej pory sprawozdania.
Dziwne jest to, jak niektórzy mówią,że starsi w takiej sytuacji nie daliby spokoju, zrobiliby wszystko, abym głosiła.
Wyobraźcie sobie, że nikt nie zwrócił na to uwagi przez kilka lat.
Nikt nie zwrócił uwagi również, kiedy przestałam chodzić na zebrania.To prawie jak odejście, prawda? Nikt mnie nie odwiedził przez kilka lat, nie przekonywał i nie nawracał. Byłam poza organizacją i tak się czułam i teraz tak się czuję.
Może, gdyby mnie starsi zaczęli nachodzić i molestować o zebrania itp.- może wtedy prędzej bym odeszła,
A teraz i tak jestem wolna.
Teraz mam taką sytuację rodzinną, że wolałabym poczekać z odejściem jeszcze trochę.
Nie wiem, czy moje oficjalne odejście naprawdę coś zmieni w moim życiu.
Zrobię to na pewno po to, żeby mnie nikt nie utożsamiał ze świadkami J., ale poza tym nic się nie zmieni.
#31
Napisano 2008-06-18, godz. 08:39
#32
Napisano 2008-06-18, godz. 08:52
Użytkownicy przeglądający ten temat: 0
0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych