Skocz do zawartości


Zdjęcie

Pamiątka - nowi uczestnicy


  • Please log in to reply
67 replies to this topic

#41 [db]

[db]

    oświecony

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 2827 Postów

Napisano 2008-03-28, godz. 09:38

A tutaj już migawki z tegorocznej Pamiątki na Filipinach >> (YouTube)

Widać tam, jak uczestnicy Pamiątki, chyba już po uroczystości, pozują do zdjęć przy stoliku z emblematami. Czy polscy świadkowie Jehowy również mają to w zwyczaju?

Nie.
[db]

#42 edd

edd

    Elita forum (> 1000)

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 2081 Postów
  • Płeć:Male
  • Lokalizacja:localhost

Napisano 2008-03-28, godz. 09:42

A tutaj już migawki z tegorocznej Pamiątki na Filipinach >> (YouTube)

Widać tam, jak uczestnicy Pamiątki, chyba już po uroczystości, pozują do zdjęć przy stoliku z emblematami. Czy polscy świadkowie Jehowy również mają to w zwyczaju?

Nie.

Czesto widzialem takie sytuacje jak robiono sobie zdjecia ze stolikiem i emblematami.

edit:
Dodam tylko iz w tym roku rowniez sie z tym spotkalem. Robiono zdjecia z emblematami albo nawet im samym.

Użytkownik edd edytował ten post 2008-03-28, godz. 09:49

Fryderyk Nietzsche
"W co motłoch bez dowodów uwierzył, jakże byśmy to mogli dowodami obalić?"

#43 [db]

[db]

    oświecony

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 2827 Postów

Napisano 2008-03-28, godz. 10:35

Czesto widzialem takie sytuacje jak robiono sobie zdjecia ze stolikiem i emblematami.

edit:
Dodam tylko iz w tym roku rowniez sie z tym spotkalem. Robiono zdjecia z emblematami albo nawet im samym.

Ja nigdy. Może to jakaś nowa moda.
[db]

#44 edd

edd

    Elita forum (> 1000)

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 2081 Postów
  • Płeć:Male
  • Lokalizacja:localhost

Napisano 2008-03-28, godz. 10:53

Ja nigdy. Może to jakaś nowa moda.

Moda z Japonii zeby fotografowac wszystko i ze wszystkim ;)
Fryderyk Nietzsche
"W co motłoch bez dowodów uwierzył, jakże byśmy to mogli dowodami obalić?"

#45 jb

jb

    ^o^

  • Moderatorzy
  • PipPipPipPip
  • 4057 Postów
  • Płeć:Female
  • Lokalizacja:Polska

Napisano 2008-03-31, godz. 13:44

"The Miracle Wake up!" – historia z Kanady: matka starszego zboru była osobą spożywającą emblematy, jednak po operacji znajdowała się w stanie śpiączki farmakologicznej, więc syn przyniósł jej emblematy do szpitala i ku jego zdumieniu matka właśnie wtedy obudziła się ze śpiączki. Syn odebrał to jako cudowne przebudzenie...
.jb

#46 [db]

[db]

    oświecony

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 2827 Postów

Napisano 2008-03-31, godz. 13:54

"The Miracle Wake up!" – historia z Kanady: matka starszego zboru była osobą spożywającą emblematy, jednak po operacji znajdowała się w stanie śpiączki farmakologicznej, więc syn przyniósł jej emblematy do szpitala i ku jego zdumieniu matka właśnie wtedy obudziła się ze śpiączki. Syn odebrał to jako cudowne przebudzenie...

Za mało wiemy o tym, co się dzieje w mózgu znajdującym się w stanie śpiączki, by wyrokować o cudzie. W wielu przypadkach mózg człowieka pogrążonego w śpiączce odbiera pewne bodźce, a bardzo silne uwarunkowanie na "najważniejszą uroczystość w roku" itp. mogło być impulsem do wybudzenia. Oczywiście każdy "spooky Mulder" będzie w tym widział cud, ja z pozycji dr Scully twierdzę, że to mogło się zdarzyć i bez udziału sił nadprzyrodzonych ;)
[db]

#47 Czesiek

Czesiek

    Elita forum (> 1000)

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 5701 Postów
  • Lokalizacja:Szczecin

Napisano 2008-03-31, godz. 16:39

To był śpiączka farmakologiczna, a więc wywołana lekami. Wystarczy, że przestano jej podawać leki na wywołanie śpiączki i następuje wybudzenie chorego ze śpiączki. Chyba, że lekarz coś zepsuł.
Czesiek

#48 edd

edd

    Elita forum (> 1000)

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 2081 Postów
  • Płeć:Male
  • Lokalizacja:localhost

Napisano 2008-04-01, godz. 07:19

To był śpiączka farmakologiczna, a więc wywołana lekami. Wystarczy, że przestano jej podawać leki na wywołanie śpiączki i następuje wybudzenie chorego ze śpiączki. Chyba, że lekarz coś zepsuł.

To fakt choc nigdy nie wiadomo kiedy ktos sie wybudzi. Ja jestem daleki od przeslanek o cudach i zgadzam sie z [db] i Czeskiem

Użytkownik edd edytował ten post 2008-04-01, godz. 07:19

Fryderyk Nietzsche
"W co motłoch bez dowodów uwierzył, jakże byśmy to mogli dowodami obalić?"

#49 gawrys0

gawrys0

    Początkujący (1-50)

  • Członkowie
  • Pip
  • 8 Postów
  • Gadu-Gadu:6066143
  • Płeć:Male
  • Lokalizacja:Lublin

Napisano 2009-03-08, godz. 11:38

Witam. Zawsze zastanawiałem się nad pewnym tematem. Czy jeżeli usymbolizował bym swoje oddanie Bogu chrztem wodnym i powiedzmy rok po chrzcie nagle poczuł bym u siebie nadzieje niebiańską, to czy " grono starszych" lub ktokolwiek inny ze Świadków, "wybił by mi moją nadzieję z głowy"?

#50 Czesiek

Czesiek

    Elita forum (> 1000)

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 5701 Postów
  • Lokalizacja:Szczecin

Napisano 2009-03-08, godz. 15:36

Witam. Zawsze zastanawiałem się nad pewnym tematem. Czy jeżeli usymbolizował bym swoje oddanie Bogu chrztem wodnym i powiedzmy rok po chrzcie nagle poczuł bym u siebie nadzieje niebiańską, to czy " grono starszych" lub ktokolwiek inny ze Świadków, "wybił by mi moją nadzieję z głowy"?

sam poczytaj o tym w Strażnicach:

*** w07 1.5 ss. 30-31 Pytania czytelników ***

Pytania czytelników

Kiedy Bóg przestanie powoływać chrześcijan do życia w niebie?

Biblia nie podaje dokładnej odpowiedzi na to pytanie. Wiemy, że namaszczanie duchem świętym uczniów Jezusa mających żyć w niebie rozpoczęło się w roku 33 n.e. (Dzieje 2:1-4). Wiemy także, iż po śmierci apostołów prawdziwi pomazańcy, wyobrażeni przez „pszenicę”, mieli „rosnąć razem” z fałszywymi chrześcijanami, czyli „chwastami” (Mateusza 13:24-30). Pod koniec XIX wieku znów można było dostrzec gorliwą działalność pomazańców. W roku 1919 rozpoczęło się „żniwo ziemi”, obejmujące zgromadzanie ostatka chrześcijan namaszczonych duchem (Objawienie 14:15, 16).

Od końca XIX wieku do 1931 roku głównym celem działalności kaznodziejskiej było zbieranie ostatnich członków ciała Chrystusowego. W owym roku Badacze Pisma Świętego przyjęli biblijną nazwę „Świadkowie Jehowy”. W Strażnicy z 15 listopada 1933 roku (wydanie polskie z 1 lutego 1934 roku) tę zaszczytną nazwę utożsamiono z „denarem” z przypowieści Jezusa zanotowanej w Ewangelii według Mateusza 20:1-16. Uważano, iż 12 godzin wspomnianych przez Jezusa odnosi się do 12 lat — od roku 1919 do 1931. Przez długi czas wierzono, że w roku 1931 powoływanie ludzi do niebiańskiego Królestwa się zakończyło i że osoby wybrane na współdziedziców Chrystusa w latach 1930 i 1931 były ostatnimi z tego grona (Mateusza 20:6-8). Jednakże w roku 1966 opublikowano zrewidowane wyjaśnienie tej przypowieści i nadmieniono, iż nie dotyczy ona końca powoływania pomazańców.

W 1935 roku zrozumiano, kogo przedstawia „wielka rzesza” z Księgi Objawienia 7:9-15. Chodzi o „drugie owce”, czyli chrześcijan mających nadzieję ziemską, którzy się pojawili w „dniach ostatnich” i którzy jako grupa ocaleją z Armagedonu (Jana 10:16; 2 Tymoteusza 3:1; Objawienie 21:3, 4). Po tym roku w dziele czynienia uczniów skupiono się głównie na zgromadzaniu tej wielkiej rzeszy. A zatem zwłaszcza od roku 1966 wierzono, że powoływanie pomazańców dobiegło kresu w 1935 roku. Wydawało się to uzasadnione, gdyż od tamtego czasu niemal wszyscy ochrzczeni przyznawali, że mają nadzieję ziemską. Dlatego jeśli ktoś potem otrzymał powołanie niebiańskie, uważano, iż został wybrany w miejsce pomazańca, który okazał się niewierny.

Nie ulega wątpliwości, że gdy jakiś pomazaniec bezpowrotnie odpada od prawdy, Jehowa wybiera na jego miejsce kogoś innego (Rzymian 11:17-22). Ale liczba prawdziwych pomazańców, którzy stają się nielojalni, zapewne jest znikoma. Z drugiej strony, jak czas pokazuje, niektórzy chrześcijanie ochrzczeni po roku 1935 otrzymali świadectwo ducha, że mają nadzieję niebiańską (Rzymian 8:16, 17). Najwyraźniej więc nie można ustalić konkretnej daty, kiedy Bóg przestanie powoływać chrześcijan do życia w niebie.

Jak się zapatrywać na kogoś, kto w swym sercu ustalił, że jest namaszczony duchem i będzie spożywał emblematy na Pamiątce? Nie należy go osądzać. Jest to sprawa między nim a Jehową (Rzymian 14:12). Jednak prawdziwi chrześcijańscy pomazańcy nie domagają się szczególnych względów. Nie uważają, że skoro są pomazańcami, to posiedli wyjątkowe zrozumienie, lepsze nawet niż niektórzy bardzo doświadczeni członkowie wielkiej rzeszy. Nie utrzymują też, że na pewno mają większą od nich miarę ducha świętego. Nie oczekują specjalnego traktowania ani nie sugerują, że spożywanie emblematów stawia ich ponad starszymi zboru. Z pokorą pamiętają, że w I wieku niektórzy mężczyźni namaszczeni duchem nie nadawali się do usługiwania w roli starszych czy sług pomocniczych (1 Tymoteusza 3:1-10, 12, 13; Tytusa 1:5-9; Jakuba 3:1). Ten i ów pomazaniec był nawet słaby duchowo (1 Tesaloniczan 5:14). A siostry, choć namaszczone duchem, nie nauczały w zborze (1 Tymoteusza 2:11, 12).

Chrześcijańscy pomazańcy razem z drugimi owcami pragną pozostawać silni duchowo, dlatego pielęgnują owoce ducha i umacniają pokój w zborze. Wszyscy jego członkowie — i pomazańcy, i drugie owce — pod nadzorem Ciała Kierowniczego gorliwie głoszą dobrą nowinę i pozyskują uczniów. Pomazańcy radują się, że mogą to czynić, dopóki zgodnie z wolą Jehowy służą Mu na ziemi.


*** w06 15.2 ss. 21-25 Zbieranie tego, co w niebiosach, i tego, co na ziemi ***

Zbieranie tego, co w niebiosach, i tego, co na ziemi

„Powziął zamierzenie, (...) aby znowu zebrać wszystko razem w Chrystusie — to, co w niebiosach, i to, co na ziemi” (EFEZJAN 1:9, 10).

POWSZECHNY POKÓJ! Przywrócenie go jest częścią chwalebnego zamierzenia Jehowy, „Boga pokoju” (Hebrajczyków 13:20). Za pośrednictwem apostoła Pawła oznajmił On, że ma ‛upodobanie znowu zebrać wszystko razem w Chrystusie — to, co w niebiosach, i to, co na ziemi’ (Efezjan 1:9, 10). Na co wskazuje grecki czasownik przetłumaczony w tym wersecie na „znowu zebrać razem”? Biblista John B. Lightfoot wyjaśnia: „Zwrot ten sugeruje całkowitą harmonię we wszechświecie, w którym nie będzie już żadnych obcych ani buntowniczych elementów; wszystkie jego części zjednoczą się i skupią wokół Chrystusa. Grzech i śmierć, smutek, niepowodzenia i cierpienia znikną raz na zawsze”.

„To, co w niebiosach”

2 Apostoł Piotr tak opisał wspaniałą nadzieję, jaką żywią prawdziwi chrześcijanie: „Są jednak nowe niebiosa i nowa ziemia, których oczekujemy zgodnie z jego obietnicą, i w nich ma mieszkać prawość” (2 Piotra 3:13). Obiecane „nowe niebiosa” to nowy rząd — mesjańskie Królestwo. Apostoł Paweł wspomniał w Liście do Efezjan, że „to, co w niebiosach”, ma być zebrane „w Chrystusie”. Chodzi o ograniczoną liczbę ludzi powołanych do sprawowania władzy u boku Chrystusa w niebie (1 Piotra 1:3, 4). Członkowie tego grona — 144 000 chrześcijan namaszczonych duchem Bożym — zostali ‛kupieni z ziemi’ i „kupieni spośród ludzi”, aby wespół z Chrystusem odziedziczyć niebiańskie Królestwo (Objawienie 5:9, 10; 14:3, 4; 2 Koryntian 1:21; Efezjan 1:11; 3:6).

3 Pomazańcy ‛rodzą się ponownie’ za sprawą ducha świętego i zostają uznani za duchowych synów Jehowy (Jana 1:12, 13; 3:5-7). W wyniku tego usynowienia stają się również braćmi Jezusa (Rzymian 8:15; Efezjan 1:5). Dlatego nawet o tych, którzy przebywają jeszcze na ziemi, powiedziano, że zostali ‛wskrzeszeni i posadzeni razem w miejscach niebiańskich w jedności z Chrystusem Jezusem’ (Efezjan 1:3; 2:6). Zajmują tę wywyższoną duchową pozycję, ponieważ są ‛opieczętowani obiecanym duchem świętym, który jest zadatkiem dziedzictwa’ zachowanego dla nich w niebie (Efezjan 1:13, 14; Kolosan 1:5). Właśnie oni są „tym, co w niebiosach” — wyznaczoną przez Jehowę grupą osób, które miały zostać zebrane.

Początek zbierania

4 Zgodnie z „zarządzaniem” Jehowy, czyli Jego sposobem kierowania biegiem spraw, zbieranie „tego, co w niebiosach” miało się rozpocząć „przy pełnej granicy wyznaczonych czasów” (Efezjan 1:10). Chwila ta nadeszła w dniu Pięćdziesiątnicy 33 roku n.e. Wtedy to na apostołów oraz grupę uczniów, w tym także kobiet, został wylany duch święty (Dzieje 1:13-15; 2:1-4). Stanowiło to dowód, że w życie weszło nowe przymierze i że narodził się zbór chrześcijański oraz nowy naród — duchowy Izrael, „Izrael Boży” (Galatów 6:16; Hebrajczyków 9:15; 12:23, 24).

5 Przymierze Prawa zawarte z cielesnym Izraelem nie doprowadziło do powstania „królestwa kapłanów i narodu świętego”, po wsze czasy pełniącego służbę w niebie (Wyjścia 19:5, 6). Jezus oznajmił żydowskim przywódcom religijnym: „Królestwo Boże będzie wam zabrane, a dane narodowi wydającemu jego owoce” (Mateusza 21:43). Ów naród, Izrael duchowy, składa się z chrześcijańskich pomazańców objętych nowym przymierzem. Apostoł Piotr pisał do nich: „Wy jesteście ‚rodem wybranym, królewskim kapłaństwem, narodem świętym, ludem na szczególną własność — żebyście szeroko oznajmili wspaniałe przymioty’ tego, który was powołał z ciemności do swego zdumiewającego światła. Bo niegdyś nie byliście ludem, lecz teraz jesteście ludem Bożym” (1 Piotra 2:9, 10). Cieleśni Izraelici przestali być ludem związanym przymierzem z Jehową (Hebrajczyków 8:7-13). Jak zapowiedział Jezus, odebrano im zaszczytną możliwość wejścia w skład mesjańskiego Królestwa i udostępniono ją 144 000 Izraelitów duchowych (Objawienie 7:4-8).

Objęci przymierzem co do Królestwa

6 W wieczór ustanowienia Pamiątki swej śmierci Jezus powiedział do wiernych apostołów: „Wytrwaliście przy mnie w moich doświadczeniach; a ja zawieram z wami przymierze — tak jak mój Ojciec zawarł przymierze ze mną — co do królestwa, żebyście mogli jeść i pić przy mym stole w moim królestwie, i zasiadać na tronach, aby sądzić dwanaście plemion Izraela” (Łukasza 22:28-30). Jezus wspomniał tu o szczególnym przymierzu, które zawarł ze 144 000 swych braci zrodzonych z ducha. Mieli oni być ‛wierni aż do śmierci’ i okazać się ‛zwycięzcami’ (Objawienie 2:10; 3:21).

7 Członkowie tej stosunkowo nielicznej grupy nie spodziewają się żyć wiecznie na ziemi jako ludzie z ciała i krwi. Będą panować razem z Chrystusem w niebie i zasiadać na tronach, by sądzić ludzkość (Objawienie 20:4, 6). Przyjrzyjmy się teraz innym wersetom biblijnym, które odnoszą się wyłącznie do pomazańców i które pokazują, dlaczego podczas Pamiątki „drugie owce” nie spożywają emblematów (Jana 10:16).

8 Pomazańcy są zdecydowani wzorem Chrystusa cierpieć, a nawet ponieść śmierć. Paweł, należący do tego grona, oświadczył, iż jest gotowy na wszelkie ofiary, byleby tylko ‛pozyskać Chrystusa, żeby poznać i jego, i moc jego zmartwychwstania, i współudział w jego cierpieniach’. Apostoł nie obawiał się poddać „śmierci podobnej do jego śmierci” (Filipian 3:8, 10). Wielu chrześcijan namaszczonych duchem znosiło „śmiercionośne traktowanie, które spotkało Jezusa” (2 Koryntian 4:10).

9 Ustanawiając Wieczerzę Pańską, Jezus rzekł o chlebie: „To oznacza moje ciało” (Marka 14:22). Mówił o swym literalnym ciele, które wkrótce miało zostać skatowane i zbroczone krwią. Trafnym symbolem tego ciała był właśnie niekwaszony chleb. Dlaczego? Ponieważ w Biblii zakwas może oznaczać grzech lub zło (Mateusza 16:4, 11, 12; 1 Koryntian 5:6-8). Jezus był wolny od grzechu i miał doskonałe ciało. Mógł je więc złożyć na ofiarę przebłagalną z pożytkiem dla wszystkich wiernych chrześcijan — zarówno mających nadzieję niebiańską, jak i spodziewających się żyć wiecznie na rajskiej ziemi (Jana 6:51; Hebrajczyków 7:26; 1 Jana 2:2).

10 O winie, które podczas Pamiątki spożywają pomazańcy, Paweł napisał: „Kielich błogosławieństwa, który błogosławimy, czyż nie jest współudziałem we krwi Chrystusa?” (1 Koryntian 10:16). W jakim sensie chrześcijanie spożywający wino mają „współudział we krwi Chrystusa”? Oczywiście nie mają udziału w złożeniu ofiary okupu, bo przecież sami potrzebują odkupienia. Ale ponieważ okazują wiarę w zbawczą wartość krwi Chrystusa, dostępują przebaczenia grzechów i zostają uznani za prawych oraz godnych życia w niebie (Rzymian 5:8, 9; Tytusa 3:4-7). Dzięki przelanej krwi Chrystusa 144 000 jego współdziedziców ‛zostaje uświęconych’, oddzielonych, oczyszczonych z grzechu i uznanych za „świętych” (Hebrajczyków 10:29; Daniela 7:18, 27; Efezjan 2:19). Swą krwią Chrystus ‛kupił Bogu ludzi z każdego plemienia i języka, i ludu, i narodu i uczynił ich Bogu naszemu królestwem i kapłanami, i mają królować nad ziemią’ (Objawienie 5:9, 10).

11 Ustanawiając Pamiątkę swej śmierci, Chrystus podał wiernym apostołom wino i rzekł: „Pijcie z niego, wy wszyscy; bo to oznacza moją ‚krew przymierza’, która ma być wylana za wielu dla przebaczenia grzechów” (Mateusza 26:27, 28). Krew byków i kozłów uprawomocniła przymierze Prawa między Bogiem a narodem izraelskim i podobnie krew Jezusa umożliwiła wejście w życie nowego przymierza, które Jehowa miał zawrzeć z duchowym Izraelem w dniu Pięćdziesiątnicy 33 roku n.e. (Wyjścia 24:5-8; Łukasza 22:20; Hebrajczyków 9:14, 15). Gdy pomazańcy piją wino symbolizujące „krew przymierza”, dają do zrozumienia, że są objęci tym nowym przymierzem i korzystają ze związanych z nim dobrodziejstw.

12 Ale namaszczonym chrześcijanom przypomniano o czymś jeszcze. Jezus oświadczył swym wiernym uczniom: „Kielich, który ja piję, będziecie pić i chrztem, którym ja jestem chrzczony, będziecie ochrzczeni” (Marka 10:38, 39). Później apostoł Paweł napisał, że chrześcijanie są „ochrzczeni w jego [Chrystusa] śmierci” (Rzymian 6:3). Pomazańcy wiodą życie pełne wyrzeczeń. A ich śmierć jest ofiarna w tym znaczeniu, że wyrzekają się oni wszelkich widoków na życie wieczne na ziemi. Wspomniany ‛chrzest w śmierci Chrystusa’ dopełnia się wtedy, gdy umierają i zostają wskrzeszeni jako istoty duchowe, by królować z nim w niebie (Rzymian 6:5; 1 Koryntian 15:42-44, 50; 2 Tymoteusza 2:10-12).

Spożywanie emblematów

13 Zważywszy na wszystko, co oznacza spożywanie chleba i wina podawanego w czasie Pamiątki, byłoby niewłaściwe, gdyby emblematy te spożywały również osoby mające nadzieję ziemską. Rozumieją one, że nie są namaszczonymi duchem członkami ciała Chrystusa i że nie obejmuje ich nowe przymierze, które Jehowa zawarł z przyszłymi współkrólami Jezusa Chrystusa. Ponieważ „kielich” symbolizuje nowe przymierze, emblematy spożywają tylko ci, którzy są nim związani. Ludzie mający nadzieję żyć wiecznie na ziemi pod panowaniem Królestwa nie przechodzą chrztu w śmierci Jezusa ani nie zostają powołani do panowania u jego boku w niebie. Spożywanie przez nich emblematów oznaczałoby, że aspirują do czegoś, co im się nie należy. Dlatego też są obecni na Pamiątce jedynie w charakterze obserwatorów. Okazują wdzięczność za wszystko, co Jehowa dla nich zrobił za pośrednictwem swego Syna, w tym za przebaczenie grzechów możliwe dzięki jego przelanej krwi.

14 Ostateczne pieczętowanie stosunkowo nielicznej grupy chrześcijan powołanych do królowania z Chrystusem w niebie dobiega końca. Pomazańcy aż do kresu swego ziemskiego życia czerpią duchowe siły ze spożywania emblematów podczas Pamiątki. Są zjednoczeni ze swymi braćmi i siostrami jako członkowie ciała Chrystusa. Spożywanie chleba i wina przypomina im o tym, że muszą dochować wierności aż do śmierci (2 Piotra 1:10, 11).

Zbieranie „tego, co na ziemi”

15 Od połowy lat trzydziestych ubiegłego stulecia u boku pomazańców gromadzi się coraz większa liczba „drugich owiec”, które nie należą do „małej trzódki” i mają nadzieję żyć wiecznie na ziemi (Jana 10:16; Łukasza 12:32; Zachariasza 8:23). Osoby te lojalnie towarzyszą braciom Chrystusa i udzielają im cennej pomocy w głoszeniu „tej dobrej nowiny o królestwie” na świadectwo wszystkim narodom (Mateusza 24:14; 25:40). Dzięki temu będą mogły zostać zaliczone przez Chrystusa do jego „owiec” i stanąć ‛po jego prawicy’, gdy przybędzie sądzić narody (Mateusza 25:33-36, 46). Wiara w krew Chrystusa umożliwia im wejście w skład „wielkiej rzeszy”, mającej przeżyć „wielki ucisk” (Objawienie 7:9-14).

16 Po opieczętowaniu całego grona 144 000 zostaną uwolnione niszczycielskie „cztery wiatry ziemi”, które uderzą w szatański system rzeczy (Objawienie 7:1-4). Podczas tysiącletnich rządów Chrystusa oraz jego współkrólów i współkapłanów do wielkiej rzeszy dołączą niezliczone tłumy zmartwychwstałych (Objawienie 20:12, 13). Również oni będą mieli szansę na zawsze pozostać ziemskimi poddanymi mesjańskiego Króla, Chrystusa Jezusa. Po upływie Tysiącletniego Panowania wszyscy stanowiący „to, co na ziemi” zostaną poddani ostatecznej próbie. Ci, którzy przejdą ją pomyślnie, będą uznani za ziemskie „dzieci Boże” (Efezjan 1:10; Rzymian 8:21; Objawienie 20:7, 8).

17 A zatem dzięki nieskończenie mądremu „zarządzaniu”, czyli kierowaniu biegiem spraw, Jehowa spełni swe zamierzenie co do ‛zebrania wszystkiego razem w Chrystusie — tego, co w niebiosach, i tego, co na ziemi’. Wszystkie rozumne stworzenia w niebie i na ziemi będą się wspólnie cieszyć pokojem, z radością respektując prawowite zwierzchnictwo Jehowy — Wielkiego Boga, który zawsze spełnia swe zamierzenia.

18 Członkowie ostatka pomazańców oraz miliony drugich owiec ogromnie wzmocnią swą wiarę, gdy spotkają się razem 12 kwietnia 2006 roku, by obchodzić Wieczerzę Pańską zgodnie z poleceniem Jezusa: „Czyńcie to na moją pamiątkę” (Łukasza 22:19). Wszyscy obecni na tej uroczystości powinni rozpamiętywać, co dla nich uczynił Jehowa za pośrednictwem swego umiłowanego Syna, Jezusa Chrystusa.


*** w03 15.2 Jakie znaczenie ma dla ciebie Wieczerza Pańska? ***

Jakie znaczenie ma dla ciebie Wieczerza Pańska?

„Kto by jadł ten chleb lub pił kielich Pański niegodnie, będzie winny względem ciała i krwi Pana” (1 KORYNTIAN 11:27).

NAJWAŻNIEJSZE wydarzenie roku 2003 odbędzie się 16 kwietnia po zachodzie słońca. Świadkowie Jehowy zgromadzą się wtedy, by obchodzić Pamiątkę śmierci Jezusa Chrystusa. Jak wskazano w poprzednim artykule, Jezus ustanowił tę uroczystość, zwaną też Wieczerzą Pańską, gdy wraz z apostołami zakończył świętowanie Paschy dnia 14 Nisan 33 roku n.e. Symbole używane podczas Pamiątki: przaśny chleb i czerwone wino, wyobrażają bezgrzeszne ciało i przelaną krew Chrystusa — jedyną ofiarę, jaka może wykupić ludzkość z niewoli odziedziczonego grzechu i śmierci (Rzymian 5:12; 6:23).

2 Kto spożywa emblematy na Pamiątce, musi to czynić godnie. Wyraźnie pisał o tym apostoł Paweł do chrześcijan w starożytnym Koryncie, gdzie nie obchodzono Wieczerzy Pańskiej we właściwy sposób (1 Koryntian 11:20-22). Oto jego słowa: „Kto by jadł ten chleb lub pił kielich Pański niegodnie, będzie winny względem ciała i krwi Pana” (1 Koryntian 11:27). Co znaczy ta wypowiedź?

Niektórzy uczestniczyli niegodnie

3 Wielu korynckich chrześcijan uczestniczyło w Pamiątce niegodnie. Dochodziło wśród nich do podziałów, niektórzy przynosili czasem własny posiłek i spożywali go w trakcie zebrania lub przed nim, nieraz jedząc i pijąc w nadmiarze. Nie mieli trzeźwego umysłu ani nie byli czujni duchowo. Stawali się przez to ‛winni względem ciała i krwi Pana’. Z kolei kto nie zjadł wcześniej posiłku, był głodny i nie mógł się skupić. Sporo osób nie traktowało więc tego wydarzenia z należytym szacunkiem i nie w pełni rozumiało jego doniosłe znaczenie. Nic dziwnego, że tacy ściągali na siebie wyrok! (1 Koryntian 11:27-34).

4 Co roku wszyscy, którzy od dawna spożywają emblematy, powinni przed Pamiątką ‛skrupulatnie się zbadać’. Aby móc w sposób godny zasiąść do tego posiłku współuczestnictwa, muszą być zdrowi duchowo. Kto bez szacunku czy wręcz pogardliwie potraktowałby ofiarę Jezusa, mógłby zostać ‛zgładzony spośród ludu Bożego’ — jak Izraelita, który jadł ofiarę współuczestnictwa, „będąc w stanie nieczystym” (Kapłańska 7:20; Hebrajczyków 10:28-31).

5 Apostoł Paweł przyrównał Pamiątkę do posiłku współuczestnictwa spożywanego w starożytnym Izraelu. Mówiąc o chrześcijanach mających ‛współudział w Chrystusie’, oświadczył: „Nie możecie pić kielicha Jehowy i kielicha demonów; nie możecie spożywać ze ‚stołu Jehowy’ i stołu demonów” (1 Koryntian 10:16-21). Gdyby ktoś, kto na Pamiątce spożywa emblematy, dopuścił się poważnego grzechu, musiałby wyznać go Jehowie i szukać pomocy u starszych zboru (Przysłów 28:13; Jakuba 5:13-16). Jeżeli okaże szczerą skruchę i wyda „owoce odpowiadające skrusze”, to nie będzie spożywał tych symboli niegodnie (Łukasza 3:8).

Pełni szacunku obserwatorzy

6 Czy chrześcijanie wyświadczający dobro ostatkowi 144 000 braci Chrystusa też powinni podczas Wieczerzy Pańskiej spożywać symbole? (Mateusza 25:31-40; Objawienie 14:1). Nie. Bóg zarezerwował ten przywilej tylko dla tych, których namaścił swym świętym duchem, aby byli „współdziedzicami z Chrystusem” (Rzymian 8:14-18; 1 Jana 2:20). A co powiedzieć o ludziach oczekujących życia wiecznego na rajskiej ziemi pod panowaniem Królestwa? (Łukasza 23:43; Objawienie 21:3, 4). Nie są oni współdziedzicami Jezusa i nie mają nadziei na życie w niebie, toteż przybywają na Pamiątkę jako pełni szacunku obserwatorzy (Rzymian 6:3-5).

7 W I wieku prawdziwi chrześcijanie byli namaszczeni duchem świętym. Wielu z nich korzystało z jednego lub więcej cudownych darów ducha, na przykład mówiło językami. Nietrudno więc było zauważyć, że są namaszczeni duchem i powinni spożywać emblematy na Pamiątce. W naszych czasach można to ustalić na podstawie chociażby takich natchnionych słów: „Wszyscy bowiem, których prowadzi duch Boży, są synami Bożymi. Gdyż nie otrzymaliście ducha niewoli, na nowo wzbudzającego bojaźń, lecz otrzymaliście ducha usynowienia, przez którego to ducha wołamy: ‚Abba, Ojcze!’” (Rzymian 8:14, 15).

8 W ciągu stuleci prawdziwi pomazańcy ‛rośli’ niczym „pszenica” na polu pełnym „chwastów”, czyli pośród fałszywych chrześcijan (Mateusza 13:24-30, 36-43). Od lat siedemdziesiątych XIX wieku „pszenica” była coraz bardziej widoczna, dlatego po pewnym czasie powiedziano do chrześcijańskich nadzorców namaszczonych duchem: „Starsi (...) powinni przedstawiać warunki zgromadzonym [na Pamiątce] — a mianowicie: wiarę w krew, czyli ofiarę Chrystusa, a następnie poświęcenie się Bogu na Jego służbę, aż do śmierci. Powinni wtedy zaprosić wszystkich, którzy tak czują się usposobieni, by wzięli udział w obchodzeniu pamiątki śmierci naszego Pana” (Wykłady Pisma Świętego, tom VI, Nowe stworzenie, strona 584).

Szukanie „drugich owiec”

9 Z czasem organizacja Jehowy zaczęła skupiać uwagę na kimś jeszcze oprócz namaszczonych naśladowców Chrystusa. Ważne wydarzenia w tym względzie rozegrały się w połowie lat trzydziestych ubiegłego wieku. Wcześniej słudzy Boży uważali, że „wielka rzesza” z Księgi Objawienia 7:9 jest drugorzędną klasą niebiańską, która będzie przebywać w niebie razem z gronem 144 000 zmartwychwstałych pomazańców — niczym druhny czy towarzyszki oblubienicy Chrystusa (Psalm 45:14, 15; Objawienie 7:4; 21:2, 9). Ale 31 maja 1935 roku w przemówieniu wygłoszonym na zjeździe Świadków Jehowy w Waszyngtonie w USA wyjaśniono na postawie Biblii, iż „wielka rzesza” („lud wielki”, Biblia gdańska) to „drugie owce” żyjące w czasie końca (Jana 10:16). Po owym zgromadzeniu część osób, które uprzednio spożywały emblematy na Pamiątce, przestała to robić, ponieważ zrozumiała, że ma nadzieję ziemską, a nie niebiańską.

10 Zwłaszcza od roku 1935 poświęca się uwagę zgromadzaniu drugich owiec, które wierzą w okup, oddały się Bogu i wspierają „małą trzódkę” pomazańców w głoszeniu o Królestwie (Łukasza 12:32). Drugie owce mają nadzieję żyć wiecznie na ziemi, ale pod każdym innym względem przypominają nowożytny ostatek dziedziców Królestwa. Wzorem osiadłych przybyszów w starożytnym Izraelu, którzy wielbili Jehowę i przestrzegali Prawa, dzisiejsze drugie owce przyjmują na siebie chrześcijańskie obowiązki i na przykład wspólnie z członkami Izraela duchowego głoszą dobrą nowinę (Galatów 6:16). Ale podobnie jak osiadły przybysz nie mógł zostać w Izraelu królem ani kapłanem, tak samo drugie owce nie będą należeć do władców niebiańskiego Królestwa ani usługiwać jako kapłani (Powtórzonego Prawa 17:15).

11 W latach trzydziestych minionego wieku zauważono, że klasa niebiańska w zasadzie została wybrana. Od tamtej pory już dziesiątki lat trwa zgromadzanie drugich owiec, mających nadzieję ziemską. Gdyby któryś pomazaniec okazał się niewierny, na jego miejsce zostałby najprawdopodobniej powołany z drugich owiec ktoś, kto wiernie służy Bogu od dawna, i w ten sposób uzupełnił liczbę 144 000.

Przyczyny mylnych przekonań

12 Chrześcijańscy pomazańcy są absolutnie pewni, że mają powołanie niebiańskie. A co z osobami, które go nie mają, lecz spożywają emblematy na Pamiątce? Skoro już wiedzą, że nigdy nie żywiły nadziei niebiańskiej, niewątpliwie usłuchają głosu sumienia i przestaną je przyjmować. Bóg nie patrzyłby z uznaniem na kogoś, kto twierdzi, że został powołany na niebiańskiego króla i kapłana, a wie, że w rzeczywistości jest inaczej (Rzymian 9:16; Objawienie 20:6). Gdy Korach z plemienia Lewiego zuchwale zabiegał o udział w kapłaństwie Aaronowym, Jehowa go uśmiercił (Wyjścia 28:1; Liczb 16:4-11, 31-35). Jeśli chrześcijanin uświadomi sobie, że niesłusznie spożywał emblematy na Pamiątce, powinien tego zaprzestać i pokornie prosić Jehowę o przebaczenie (Psalm 19:13).

13 Dlaczego ktoś może dojść do mylnego przekonania, że otrzymał powołanie niebiańskie? Przyczyną utraty zainteresowania życiem na ziemi bywa śmierć współmałżonka lub inna tragedia. Ktoś mógłby też pragnąć takiej samej przyszłości, jakiej spodziewa się bliski przyjaciel uważający siebie za pomazańca. Rzecz jasna Bóg nikogo nie upoważnił do szukania kandydatów do namaszczenia. Ponadto dziedzice Królestwa nie słyszą głosów od Boga mających potwierdzać ich powołanie.

14 Mylne przeświadczenie o nadziei niebiańskiej może też wynikać z fałszywego poglądu religijnego, że wszyscy dobrzy ludzie idą do nieba. Nie wolno więc ulegać takim dawnym wyobrażeniom ani innym czynnikom. Warto zadać sobie na przykład takie pytania: Czy nie zażywam leków wpływających na stan uczuciowy? Czy nie mam skłonności do przeżywania głębokich emocji, które mogę źle zinterpretować?

15 Ten i ów mógłby siebie zapytać: Czy nie zależy mi na tym, by uchodzić za kogoś wybitnego? Czy nie pragnę władzy teraz albo w przyszłości jako współdziedzic Chrystusa? Gdy w I wieku powołano dziedziców Królestwa, nie każdy z nich otrzymał odpowiedzialne zadania w zborze. Chrześcijanie żywiący nadzieję niebiańską nie zabiegają o sławę ani nie przechwalają się swym powołaniem. Okazują pokorę wymaganą od osób mających „umysł Chrystusowy” (1 Koryntian 2:16).

16 Ktoś mógłby mniemać, iż ma powołanie niebiańskie, gdyż posiadł rozległą wiedzę biblijną. Ale namaszczenie duchem nie daje nadzwyczajnego zrozumienia; Paweł przecież musiał niektórych pomazańców pouczać i korygować (1 Koryntian 3:1-3; Hebrajczyków 5:11-14). Bóg w określony przez siebie sposób zaopatruje w pokarm duchowy cały swój lud (Mateusza 24:45-47). Nikt więc nie powinien sądzić, że jako pomazaniec będzie górował mądrością nad chrześcijanami z nadzieją ziemską. Świadectwem namaszczenia duchem nie jest nieprzeciętna zdolność wyjaśniania kwestii biblijnych, dawania świadectwa lub wygłaszania przemówień. W dziedzinach tych świetnie sobie radzą również chrześcijanie żywiący nadzieję ziemską.

17 Jeśli ktoś zastanawia się nad powołaniem niebiańskim, sprawę tę mógłby z nim omówić starszy lub inny dojrzały chrześcijanin. Jednak nikt nie może podejmować decyzji za taką osobę. Kto naprawdę ma to powołanie, nie potrzebuje nikogo pytać, czy rzeczywiście tak jest. Pomazańcom ‛dano nowe zrodzenie, nie ze zniszczalnego, lecz z niezniszczalnego nasienia, przez słowo Boga, który żyje i trwa’ (1 Piotra 1:23). Poprzez swego ducha i swoje Słowo Bóg zaszczepia w człowieku „nasienie”, które czyni go „nowym stworzeniem” z nadzieją na życie w niebie (2 Koryntian 5:17). Wyboru dokonuje Jehowa. Namaszczenie „nie zależy (...) od chcącego ani od biegnącego, lecz od Boga” (Rzymian 9:16). Skąd więc pomazaniec wie o swoim powołaniu niebiańskim?

Skąd mają pewność

18 O widokach na życie w niebie przekonuje chrześcijańskich pomazańców świadectwo ducha Bożego. „Otrzymaliście ducha usynowienia”, pisał Paweł, „przez którego to ducha wołamy: ‚Abba, Ojcze!’ Tenże duch świadczy wespół z naszym duchem, że jesteśmy dziećmi Bożymi. Jeżeli więc jesteśmy dziećmi, to i dziedzicami: dziedzicami wprawdzie Bożymi, lecz współdziedzicami z Chrystusem, jeśli tylko razem z nim cierpimy, aby też razem zostać otoczeni chwałą” (Rzymian 8:15-17). Pod wpływem ducha świętego duch pomazańców, czyli ich dominujące nastawienie, sprawia, że odnoszą do siebie zawarte w Biblii wypowiedzi Jehowy o Jego duchowych dzieciach (1 Jana 3:2). Bóg poprzez swego ducha wprost narzuca im przeświadczenie, że ich usynowił, i wzbudza w nich niezwykłą nadzieję (Galatów 4:6, 7). Owszem, doskonałe życie wieczne na ziemi w gronie rodziny i przyjaciół byłoby czymś zachwycającym, ale Bóg zaszczepił pomazańcom inne pragnienie. Za pośrednictwem świętego ducha wzniecił w nich tak silną nadzieję niebiańską, że chętnie poświęcają dla niej wszelkie ziemskie perspektywy i więzi (2 Koryntian 5:1-5, 8; 2 Piotra 1:13, 14).

19 Chrześcijanie namaszczeni duchem są pewni swej nadziei niebiańskiej oraz tego, że zostali objęci „nowym przymierzem”. Jezus wspomniał o nim, gdy ustanawiał Pamiątkę. Oznajmił: „Ten kielich oznacza nowe przymierze na mocy mojej krwi, która ma być za was wylana” (Łukasza 22:20). Przymierze to zostało zawarte między Bogiem i pomazańcami (Jeremiasza 31:31-34; Hebrajczyków 12:22-24). Pośrednikiem jest Jezus Chrystus. „Nowe przymierze”, uprawomocnione jego przelaną krwią, pozwoliło wybrać — nie tylko spośród Żydów, ale też z innych narodów — lud dla imienia Jehowy wchodzący w skład „potomstwa” Abrahama (Galatów 3:26-29; Dzieje 15:14). Na podstawie tego „wiecznotrwałego przymierza” wszyscy duchowi Izraelici mogą liczyć na zmartwychwstanie i nieśmiertelne życie w niebie (Hebrajczyków 13:20).

20 Pomazańcy są przekonani o swej nadziei. Zostali objęci dodatkowym przymierzem — ‛przymierzem co do Królestwa’. Jezus tak powiedział o tej wspólnocie z nimi: „Wytrwaliście przy mnie w moich doświadczeniach; a ja zawieram z wami przymierze — tak jak mój Ojciec zawarł przymierze ze mną — co do królestwa” (Łukasza 22:28-30). Ta umowa między Chrystusem i jego współkrólami ma obowiązywać wiecznie (Objawienie 22:5).

Czas Pamiątki — okresem błogosławieństw

21 W okresie Pamiątki możemy zaznać licznych błogosławieństw. Wiele pożytku przyniesie nam przeczytanie fragmentów Biblii przewidzianych na ten czas. Jest to również stosowny okres, by się modlić i rozmyślać nad ziemskim życiem i śmiercią Jezusa oraz uczestniczyć w dziele głoszenia o Królestwie (Psalm 77:12; Filipian 4:6, 7). Sama uroczystość przypomina nam o miłości okazanej przez Boga i Chrystusa w związku z ofiarą okupu (Mateusza 20:28; Jana 3:16). Ten dar jest dla nas źródłem nadziei i pocieszenia i powinien nas skłaniać do zdecydowanego kroczenia śladami Jezusa (Wyjścia 34:6; Hebrajczyków 12:3). Pamiątka ma nas też zachęcić do wywiązywania się z naszych obowiązków jako oddanych sług Boga i do lojalnego naśladowania Jego umiłowanego Syna.

22 Jakże dobre dary otrzymujemy od Jehowy! (Jakuba 1:17). Korzystamy z przewodnictwa Jego Słowa, z pomocy Jego ducha i cieszymy się nadzieją na życie wieczne. Największym darem Bożym jest ofiara Jezusa złożona za grzechy pomazańców i wszystkich innych ludzi przejawiających wiarę (1 Jana 2:1, 2). A jaką wartość śmierć Jezusa ma dla ciebie? Czy znajdziesz się wśród osób, które z docenianiem przybędą wieczorem 16 kwietnia 2003 roku na uroczystość Wieczerzy Pańskiej?

[Przypis]

Wydawnictwo Świadków Jehowy; nakład wyczerpany.

Jak byś odpowiedział?

• Kto powinien spożywać emblematy na Pamiątce?

• Dlaczego „drugie owce” uczestniczą w Wieczerzy Pańskiej tylko jako pełni szacunku obserwatorzy?

• Skąd chrześcijańscy pomazańcy wiedzą, że podczas Pamiątki śmierci Chrystusa powinni spożywać chleb i wino?

• Jak możemy właściwie wykorzystać okres Pamiątki?

[Pytania do studium]

1. Co będzie najważniejszym wydarzeniem roku 2003 i jaką ma ono historię?

2. Jaką przestrogę zawiera List 1 do Koryntian 11:27?

3. Jak podczas Wieczerzy Pańskiej zachowywało się wielu korynckich chrześcijan?

4, 5. Dlaczego osoby spożywające na Pamiątce emblematy muszą ‛skrupulatnie się zbadać’?

6. Dla kogo Bóg zarezerwował przywilej spożywania symboli podczas Wieczerzy Pańskiej?

7. Skąd chrześcijanie w I wieku wiedzieli, że podczas Pamiątki powinni spożywać emblematy?

8. Kogo wyobrażają „chwasty” i „pszenica” opisane w 13 rozdziale Ewangelii według Mateusza?

9. Jak w roku 1935 wyjaśniono tożsamość „wielkiej rzeszy” i jak to wpłynęło na część osób spożywających symbole na Pamiątce?

10. Jak byś opisał nadzieję oraz obowiązki dzisiejszych drugich owiec?

11. Dlaczego data czyjegoś chrztu może mieć wpływ na żywioną nadzieję?

12. W jakiej sytuacji chrześcijanin powinien przestać spożywać symbole na Pamiątce i dlaczego?

13, 14. Dlaczego ktoś może mylnie sądzić, że ma powołanie niebiańskie?

15, 16. Z jakich jeszcze powodów niektórzy mogą błędnie uważać, że są pomazańcami?

17. Od czego i od kogo zależy namaszczenie duchem?

18. Jak duch Boży świadczy wespół z duchem pomazańców?

19. Jakie znaczenie ma dla chrześcijańskich pomazańców „nowe przymierze”?

20. Jakie przymierze wiąże pomazańców z Chrystusem?

21. Dzięki czemu okres Pamiątki może nam przysporzyć wielu błogosławieństw?

22. Co jest największym darem Bożym dla ludzkości i jak między innymi możemy okazać za niego wdzięczność?



*** w96 15.8 ss. 30-31 Pytania czytelników ***

Pytania czytelników

Jak wynika ze sprawozdań z ostatnich kilku lat, liczba spożywających emblematy na Pamiątce nieco wzrosła. Czy to znaczy, że jeszcze sporo osób może zostać namaszczonych duchem świętym?

Mamy uzasadnione powody, by uważać, iż grono 144 000 chrześcijan namaszczonych duchem zostało skompletowane już kilkadziesiąt lat temu.

W Dziejach Apostolskich 2:1-4 czytamy o pierwszych członkach tej ograniczonej grupy: „A gdy jeszcze trwał dzień święta Pięćdziesiątnicy, wszyscy byli razem na tym samym miejscu i nagle z nieba dobiegł szum jakby pędzącego gwałtownego wiatru i napełnił cały dom, w którym siedzieli. I ukazały się im jakby języki ognia, i się porozdzielały, i na każdym z nich spoczął jeden, a wszyscy zostali napełnieni duchem świętym i zaczęli mówić różnymi językami, tak jak duch dawał im się wypowiadać”.

Potem Jehowa wybrał jeszcze innych i namaścił ich swym świętym duchem. W początkowych latach chrystianizmu takich osób było tysiące. Obecnie podczas uroczystości Pamiątki mówca często się powołuje na wypowiedź apostoła Pawła z Listu do Rzymian 8:15-17, która wskazuje, iż pomazańcy ‛otrzymują ducha usynowienia’. Jak wynika z dalszych słów Pawła, duch święty ‛świadczy wespół z ich duchem, że są dziećmi Bożymi, współdziedzicami z Chrystusem’. Ci, którzy rzeczywiście zostali namaszczeni duchem, mają co do tego całkowitą pewność. Nie jest to jedynie ich pragnieniem ani odzwierciedleniem pełnej emocji i nierealistycznej oceny własnej osoby.

Rozumiemy, że powołanie niebiańskie otrzymywały osoby żyjące w różnych stuleciach, choć w okresie średniowiecza pomazańców mogło być niewielu. Kiedy pod koniec ubiegłego wieku odrodził się prawdziwy chrystianizm, powoływano i wybierano następnych członków tego grona. Jak się jednak wydaje, w połowie lat trzydziestych XX wieku liczba 144 000 była już w zasadzie skompletowana. Zaczęła się więc wyłaniać grupa lojalnych chrześcijan mających nadzieję ziemską. Jezus nazwał ich „drugimi owcami”, które oddają cześć Bogu wraz z pomazańcami jako zjednoczona trzoda ciesząca się Jego uznaniem (Jana 10:14-16).

W ciągu ostatnich kilkudziesięciu lat wiele wskazywało na to, że powoływanie pomazańców już dobiegło końca i że Jehowa błogosławi rozrastającej się „wielkiej rzeszy”, która ma nadzieję przeżycia „wielkiego ucisku” (Objawienie 7:9, 14). Na przykład w roku 1935 na Pamiątce było 63 146 osób, a 52 465 przyjmowało emblematy. Trzydzieści lat później, czyli w roku 1965, na tę uroczystość przybyło 1 933 089 osób, podczas gdy liczba spożywających spadła do 11 550. Po upływie kolejnych 30 lat, w roku 1995, liczba obecnych podskoczyła do 13 147 201, ale tylko 8645 spożywało chleb i wino (1 Koryntian 11:23-26). Najwyraźniej w tym okresie grono uznających się za członków ostatka znacznie zmalało, gdyż w roku 1935 było ich jakieś 52 400, w roku 1965 — 11 500, a w 1995 — 8600. Natomiast grupa osób mających nadzieję ziemską bardzo się rozrosła i dostępuje licznych błogosławieństw.

Według ostatniego dostępnego sprawozdania w roku 1995 emblematy przyjmowało 28 osób więcej niż rok wcześniej, choć na jednego spożywającego przypadało więcej obecnych. Nie powinniśmy się jednak niepokoić tym niewielkim wzrostem. Nieraz na spożywanie symboli decydowali się nawet nowo ochrzczeni. Ale po pewnym czasie część z nich przyznała, że popełniła błąd. U niektórych być może była to reakcja emocjonalna na obciążenia fizyczne lub psychiczne. Uświadomili sobie jednak, iż w rzeczywistości nie zostali powołani do życia w niebie. Prosili więc Boga o miłosierdzie i wyrozumiałość. Dalej służą Mu jako przykładni, lojalni chrześcijanie spodziewający się żyć na ziemi.

Nie ma więc potrzeby się niepokoić, jeśli ktoś zaczyna lub przestaje spożywać emblematy. To naprawdę nie od nas zależy, czy jakaś osoba jest namaszczona duchem świętym i powołana do życia niebiańskiego, czy też nie. Przypomnijmy sobie stanowcze zapewnienie Jezusa: „Ja jestem wspaniałym pasterzem i znam moje owce”. Niewątpliwie Jehowa również zna tych, których uznał za swych duchowych synów. Wszystko wskazuje na to, że wskutek podeszłego wieku i nieprzewidzianych zdarzeń grono pomazańców żyjących na ziemi wciąż będzie się zmniejszać. Osoby rzeczywiście namaszczone duchem — jeśli dochowają wierności aż do śmierci — otrzymają koronę życia, a drugie owce, które wyprały swe szaty we krwi Baranka, mogą oczekiwać ocalenia z nadchodzącego wielkiego ucisku (2 Tymoteusza 4:6-8; Objawienie 2:10).

[Przypis]

Zobacz Strażnicę numer 12 z 1967 roku, strona 12.



*** w96 1.4 ss. 6-8 Obchodzenie Pamiątki w sposób godny ***

Obchodzenie Pamiątki w sposób godny

JEZUS ustanowił Pamiątkę wieczorem dnia 14 Nisan 33 roku n.e. Co do tej daty nie ma żadnych wątpliwości, gdyż nieco wcześniej obchodził z 12 apostołami uroczystość Paschy. Odprawił zdrajcę, Judasza, a następnie „wziął chleb, pobłogosławił, połamał go i dał im, i rzekł: ‚Bierzcie, to oznacza moje ciało’. A wziąwszy kielich, złożył podziękowania i dał im go, i wszyscy z niego pili. I rzekł do nich: ‚To oznacza moją „krew przymierza”, która ma być wylana za wielu’” (Marka 14:22-24).

Jezus nakazał uczniom upamiętniać swą śmierć ze względu na jej doniosłe znaczenie (Łukasza 22:19; 1 Koryntian 11:23-26). Jedynie jego ofiara mogła wybawić ludzkość od przekleństwa odziedziczonego grzechu i śmierci (Rzymian 5:12; 6:23). Chleb i wino użyte przez Jezusa symbolizowały jego doskonałe ciało i krew. Dzięki temu, że znamy datę ustanowienia tej uroczystości, możemy ją co roku obchodzić w odpowiednim dniu, podobnie jak świętowano żydowską Paschę. Musimy jednak czynić to w sposób godny. Dlaczego?

Apostoł Paweł powiedział, iż osoby spożywające emblematy w postaci chleba i wina będą ‛obwieszczać śmierć Pana, aż on przybędzie’ (1 Koryntian 11:26). A zatem ta uroczystość ma się skupiać na śmierci Jezusa i jej znaczeniu dla ludzkości. Powinna mieć poważny charakter i sprzyjać rozmyślaniom nad dobrocią Bożą oraz nad tym, ile zawdzięczamy Jehowie i Jego Synowi (Rzymian 5:8; Tytusa 2:14; 1 Jana 4:9, 10). Dlatego Paweł ostrzegł: „Kto by jadł ten chleb lub pił kielich Pański niegodnie, będzie winny względem ciała i krwi Pana” (1 Koryntian 11:27).

W sposób godny — to znaczy jak?

Oczywiście Bogu się nie podoba, gdy ktoś bezcześci tę uroczystość, wprowadzając do niej wątpliwe praktyki albo zwyczaje pogańskie (Jakuba 1:27; 4:3, 4). Dotyczy to również popularnych obrzędów wielkanocnych. Dając posłuch poleceniu Jezusa, by ‛czynić to na jego pamiątkę’, pragniemy obchodzić Wieczerzę Pańską w sposób, który on sam ustalił (Łukasza 22:19; 1 Koryntian 11:24, 25). To z kolei wyklucza ozdobniki dodane do tego święta przez kościoły chrześcijaństwa. Dzieło New Catholic Encyclopedia przyznaje, iż „obecnie msza niezmiernie się różni od bardzo prostej uroczystości obchodzonej przez Chrystusa i Jego Apostołów”. Poza tym odprawiając mszę często, nawet codziennie, chrześcijaństwo wypaczyło intencje Jezusa i doprowadziło do spowszednienia tej uroczystości.

O niegodnym udziale w Wieczerzy Pańskiej napisał Paweł do chrześcijan w Koryncie, ponieważ w tamtejszym zborze wyłonił się w związku z tym problem. Niektórzy nie doceniali jej świętości. Zabierali ze sobą kolację, którą zjadali przed tym spotkaniem lub w czasie jego trwania. Często jedli i pili za dużo. Skutkiem tego ogarniała ich senność i otępienie. Popadając w ospałość umysłową i duchową, nie potrafili ‛rozeznać ciała’, wskutek czego stawali się ‛winni względem ciała i krwi Pana’. Inni natomiast nie jedli w ogóle kolacji i byli głodni, co również rozpraszało uwagę. Najwyraźniej stan jednych i drugich nie pozwalał na spożywanie emblematów z docenianiem i pełną świadomością powagi uroczystości, która przecież ma upamiętniać śmierć Pana. Okazywali brak szacunku, a nawet jawne lekceważenie, ściągając tym na siebie niepomyślny osąd (1 Koryntian 11:27-34).

Potrzeba rozeznania

Podczas Pamiątki niektórzy spożywali emblematy, ale później uświadomili sobie, że nie powinni tego robić. Takie prawo przysługuje tylko tym, których wybrał Bóg, poświadczając to swym duchem (Rzymian 8:15-17; 2 Koryntian 1:21, 22). Nie zależy to od osobistej decyzji ani własnego postanowienia. Bóg ograniczył liczbę mających rządzić u boku Chrystusa w niebiosach do 144 000. Stanowią więc stosunkowo małą grupę w porównaniu ze wszystkimi, którzy skorzystają z Chrystusowej ofiary okupu (Objawienie 14:1, 3). Powoływanie tych osób rozpoczęło się w czasach Jezusa, toteż obecnie spożywających jest niewielu. Poza tym w miarę jak zabiera ich śmierć, grono to coraz bardziej się uszczupla.

Dlaczego ktoś mógłby niesłusznie spożywać emblematy? Niewykluczone, że czyni to pod wpływem dawniejszych przekonań religijnych, według których wszyscy wierni idą do nieba. Przyczyną mogą też być wygórowane ambicje lub zwykłe samolubstwo — poczucie, iż ma się do tego szczególne prawo — albo pragnienie zdobycia rozgłosu. Czasami wchodzą w grę silne emocje spowodowane poważnymi problemami lub jakaś tragedia, która odebrała chęć życia na ziemi. Kiedy indziej pobudza do takiego zachowania serdeczna przyjaźń z osobą żywiącą nadzieję niebiańską. Wszyscy musimy jednak pamiętać, iż wybór nie należy do nas — dokonuje go wyłącznie Bóg (Rzymian 9:16). Jeśli więc ktoś „po skrupulatnym zbadaniu” uzna, że niesłusznie spożywa emblematy, powinien tego niezwłocznie zaniechać (1 Koryntian 11:28).

Przed większością ludzi Bóg otwiera możliwość życia wiecznego na rajskiej ziemi. Nadzieja ta przemawia do każdego z nas i trudno sobie wyobrazić wspanialsze błogosławieństwo (1 Mojżeszowa 1:28; Psalm 37:9, 11). Właśnie tu na ziemi osoby zachowujące wierność połączą się ze wskrzeszonymi bliskimi. Spotkają też prawych ludzi z czasów starożytnych, takich jak Abraham, Sara, Mojżesz, Rachab, Dawid i Jan Chrzciciel, którzy pomarli, zanim Jezus otworzył drogę do życia w niebie (Mateusza 11:11; porównaj 1 Koryntian 15:20-23).

Chociaż mający nadzieję ziemską nie spożywają podczas Wieczerzy Pańskiej chleba i wina, to obchodzą ją w sposób godny jako pełni szacunku obserwatorzy. Oni także odnoszą pożytek z ofiary Chrystusa, gdyż dzięki niej znajdują uznanie w oczach Boga (Objawienie 7:14, 15). Kiedy słuchają wygłaszanego przemówienia, wzrasta ich docenianie dla rzeczy świętych oraz pragnienie pozostawania w jedności z ludem Bożym.

W roku bieżącym w przeszło 78 000 zborów Świadków Jehowy na całym świecie Pamiątka odbędzie się we wtorek 2 kwietnia po zachodzie słońca. Czy znajdziesz się wśród obecnych?


miłej lektury
Czesiek

#51 jb

jb

    ^o^

  • Moderatorzy
  • PipPipPipPip
  • 4057 Postów
  • Płeć:Female
  • Lokalizacja:Polska

Napisano 2009-03-27, godz. 17:15

Film jest dobry, ale niestety świadczy o słabości braci, którzy tam mieli pilnować, aby nikt „niegodny” nie spożył chleba lub wina ! Bracia, którzy podają emblematy mają czuwać ! i w tym przypadku … no wiadomo amerykanie ;-)

(...)

PS. i mogę się z tą „siostrą” w „niewierze” założyć, że taki numer z żuciem gumy by w Polsce nie przeszedł! "Stos" i czujne oko braci murowane ;-)


ps. żucie gumy zobaczyłem w "relacji z Pamiątki" Siostry Brendy Lee, a filmik jest TU

Nie popieram tego rodzaju "akcji".

Jeżeli ktoś jeszcze chciałby zamieścić swój komentarz, to wspomniane nagranie jest obecnie dostępne tutaj: link
.jb

#52 andreaZZ

andreaZZ

    Domownik forum (501-1000)

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 1069 Postów
  • Płeć:Male
  • Lokalizacja:Trójmiasto

Napisano 2009-03-27, godz. 18:41

Ta kobieta powinna się leczyć!!!

"Nie wierzcie w jakiekolwiek przekazy tylko dlatego, że przez długi czas obowiązywały w wielu krajach. Nie wierzcie w coś tylko dlatego, że wielu ludzi od dawna to powtarza. Nie akceptujcie niczego tylko z tego powodu, że ktoś inny to powiedział, że popiera to swym autorytetem jakiś mędrzec albo kapłan, lub że jest to napisane w jakimś świętym piśmie. Nie wierzcie w coś tylko dlatego, że brzmi prawdopodobnie. Nie wierzcie w wizje lub wyobrażenia, które uważacie za zesłane przez Boga. Miejcie zaufanie do tego, co uznaliście za prawdziwe po długim sprawdzaniu, do tego, co przynosi powodzenie wam i innym"
[Siddhartha Gautama]

#53 andreaZZ

andreaZZ

    Domownik forum (501-1000)

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 1069 Postów
  • Płeć:Male
  • Lokalizacja:Trójmiasto

Napisano 2009-03-28, godz. 12:42

Czy są na tym forum jacyś ex pomazańcy, którzy spożywali "emblematy"?

"Nie wierzcie w jakiekolwiek przekazy tylko dlatego, że przez długi czas obowiązywały w wielu krajach. Nie wierzcie w coś tylko dlatego, że wielu ludzi od dawna to powtarza. Nie akceptujcie niczego tylko z tego powodu, że ktoś inny to powiedział, że popiera to swym autorytetem jakiś mędrzec albo kapłan, lub że jest to napisane w jakimś świętym piśmie. Nie wierzcie w coś tylko dlatego, że brzmi prawdopodobnie. Nie wierzcie w wizje lub wyobrażenia, które uważacie za zesłane przez Boga. Miejcie zaufanie do tego, co uznaliście za prawdziwe po długim sprawdzaniu, do tego, co przynosi powodzenie wam i innym"
[Siddhartha Gautama]

#54 edd

edd

    Elita forum (> 1000)

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 2081 Postów
  • Płeć:Male
  • Lokalizacja:localhost

Napisano 2009-03-30, godz. 06:38

Czy są na tym forum jacyś ex pomazańcy, którzy spożywali "emblematy"?

Wyszukiwarka przydatna rzecz...
Fryderyk Nietzsche
"W co motłoch bez dowodów uwierzył, jakże byśmy to mogli dowodami obalić?"

#55 qwerty

qwerty

    Elita forum (> 1000)

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 2138 Postów
  • Płeć:Male

Napisano 2009-03-30, godz. 08:15

Czy są na tym forum jacyś ex pomazańcy, którzy spożywali "emblematy"?


nie potrafiłam uwierzyć.......

#56 Dementor

Dementor

    Forumowicz (51-500)

  • Członkowie
  • PipPip
  • 473 Postów

Napisano 2009-03-30, godz. 09:28

a możesz qwerty napisać kto?
destination: ..::SALSERO::..

#57 slawo

slawo

    Forumowicz (51-500)

  • Członkowie
  • PipPip
  • 107 Postów

Napisano 2009-03-30, godz. 11:54

a możesz qwerty napisać kto?

ja spożywam co roku.

#58 Czesiek

Czesiek

    Elita forum (> 1000)

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 5701 Postów
  • Lokalizacja:Szczecin

Napisano 2009-03-30, godz. 13:08

a możesz qwerty napisać kto?

Chyba nie można, bo ja napisałem kto i mego posta już nie ma.
Czesiek

#59 andreaZZ

andreaZZ

    Domownik forum (501-1000)

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 1069 Postów
  • Płeć:Male
  • Lokalizacja:Trójmiasto

Napisano 2009-03-30, godz. 13:29

Kit z nazwiskami, ale jakby jakiś ex o numerze (przypuśćmy) 143 666 :lol: napisał skąd i jak czuł to powołanie- to by było git majonez :P . Ale anonimowo nie można?! Zawsze mnie to interesowało, jak to się czuje. Kurcze, no :huh:

"Nie wierzcie w jakiekolwiek przekazy tylko dlatego, że przez długi czas obowiązywały w wielu krajach. Nie wierzcie w coś tylko dlatego, że wielu ludzi od dawna to powtarza. Nie akceptujcie niczego tylko z tego powodu, że ktoś inny to powiedział, że popiera to swym autorytetem jakiś mędrzec albo kapłan, lub że jest to napisane w jakimś świętym piśmie. Nie wierzcie w coś tylko dlatego, że brzmi prawdopodobnie. Nie wierzcie w wizje lub wyobrażenia, które uważacie za zesłane przez Boga. Miejcie zaufanie do tego, co uznaliście za prawdziwe po długim sprawdzaniu, do tego, co przynosi powodzenie wam i innym"
[Siddhartha Gautama]

#60 Czesiek

Czesiek

    Elita forum (> 1000)

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 5701 Postów
  • Lokalizacja:Szczecin

Napisano 2009-03-30, godz. 13:59

Kit z nazwiskami, ale jakby jakiś ex o numerze (przypuśćmy) 143 666 :lol: napisał skąd i jak czuł to powołanie- to by było git majonez :P . Ale anonimowo nie można?! Zawsze mnie to interesowało, jak to się czuje. Kurcze, no :huh:

Gdzieś tu na forum te wypowiedzi są.
Czesiek




Użytkownicy przeglądający ten temat: 0

0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych