Napisano 2006-05-01, godz. 18:49
Rozmawiając o zmartwychwstaniu Pana Jezusa jakoś nie możemy dojść do wspólnych wniosków. Dlaczego?
Może taki jeden mały powód. Do XIX w. słowo zmartwychwstanie miało jedno znaczenie: powstanie umarłego ciała z powrotem do życia. Jednak „pastor” przedefiniował niektóre słowa, dostosowując ich znaczenie do swoich doktryn. Warto więc zastanowić się nieco nad znaczeniem słów użytych w grece. Także warto pamiętać, że w czasach apostolskich tak żydzi jak i okoliczne narody (w tym także grecy i rzymianie) wierzyli, że po śmierci człowieka, jego duch odłącza się od ciała i idzie do krainy umarłych (hebr. szeol, greckie hades). Tak Pan Jezus, jak i apostołowie znali te wierzenia, jednak nigdzie w NT nie znajduje się potępienie tych wierzeń. Natomiast Pan Jezus zamiast potępić te wierzenia jako pochodzące od szatana, sam używa ich jako przykładu do zilustrowania swojej nauki (Łk. 16,19-31). Mało tego w objawieniu jakie otrzymał od Ojca i przekazał apostołowi Janowi pokazuje, że pod ołtarzem w niebie przebywają duchy, które nie tylko żyją, ale mają też świadomość tego, co się z nimi stało i co się wokoło nich dzieje (Obj. 6,9-11).
A teraz greckie słowa tłumaczone zazwyczaj jako zmartwychwstał, został wskrzeszony z martwych:
Egeiro – budzić, podnosić; wstawać. Dopiero w odniesieniu do śmierci nabiera znaczenia podnosić z martwych, wskrzeszać, zmartwychwstawać. W Mt 9,25 słowo to użyte jest na określenie wskrzeszenia córki Jaira przez Pana Jezusa, a w Łk. 7,14 na wskrzeszenie młodzieńca z Nain.
Kiedy Pan Jezus zapowiada swoje zmartwychwstanie to właśnie tego słowa używa. W Mt 17,9 po swoim przemienieniu nakazuje uczniom nic nie mówić o tym, aż do momentu, kiedy „Syn Człowieczy z martwych podniesie się” (gr. ek nekron egerthe).także w innych zapowiedziach śmierci i zmartwychwstania Pana Jezusa NT używa tego słowa ( Mt. 16,21; 17,23; 20,19; 26,32; Mk. 14,28, Łk. 9,22; ). Bardzo dobrze pojęli to nauczanie arcykapłani i faryzeusze, gdyż po śmierci Pana Jezusa przyszli do Piłata i powiedzieli:
„Nazajutrz, czyli w dzień po święcie Przygotowania, zebrali się u Piłata przedniejsi arcykapłani i faryzeusze, mówiąc: Panie, przypomnieliśmy sobie, że ten zwodziciel jeszcze za życia powiedział: Po trzech dniach zmartwychwstanę (egeiromai). Rozkaż więc zabezpieczyć grób aż do trzeciego dnia, żeby czasem uczniowie jego nie przyszli, nie ukradli go i nie powiedzieli ludowi: Powstał z martwych (egerthe apo ton nekron). I będzie ostatnie oszustwo gorsze niż pierwsze.” (Mat. 27:62-64 BW)
Tym samym arcykapłani i faryzeusze pokazują, że zapowiedzi Pana Jezusa rozumieli dosłownie, że cieleśnie powstanie z martwych i to mimo, że raczej nie wierzyli w te zapowiedzi woleli zabezpieczyć grób, aby uczniowie nie wykradli Jego ciała.
Tym samym słowem Ewangelie określają wzbudzonego z martwych Pana Jezusa : Mt. 28,6-7; Mk 16,6.14; Łk 24,6.34; Jan 21,14 a także Jan 2,22.
Słowo egeiro jest często używane w czasie zwiastowania Ewangelii o Panu Jezusie i kiedy w kontekście nie wspomina się Jego ukrzyżowania, to występuje w zwrotach „egeiro ek nekron” – obudzony (podniesiony) z martwych. Tak w odniesieniu do wzbudzenia Go przez Boga, jak też do zmartwychwstania (w sumie ponad 30 wersetach).
Pisarze NT na przemian używają też dwóch innych słów na określenie wskrzeszenia, czy też zmartwychwstania Pana Jezusa.
„anistemi” – podnosić, wskrzeszać, wzbudzać; wstawać, podnosić się, zmartwychwstawać, powstawać. Także w kontekście śmierci słowo to nabiera znaczenia wskrzeszać, czy też zmartwychwstawać. I jest używane na przemian ze słowem „egeiro” (np. to co w zapowiedziach Mt oddaje jako „egeiro” Mk oddaje jako „anistemi”, lub mowa Piotra w dniu Pięćdziesiątnicy, na przemian używane są słowa „egeiro” i „anistemi” oraz trzecie słowo „anastasis”). Użyte w około 20 wersetach w odniesieniu do zmartwychwstania Pana Jezusa.
„anastasis” – podniesienie, powstanie, zmartwychwstanie. Najrzadziej używane słowo w stosunku do Pana Jezusa w około 10 wersetach.
Ciekawie jest użyte to słowo w Liście do Hebrajczyków 11,35(BW)
„Kobiety otrzymały z powrotem swoich zmarłych przez wskrzeszenie (anastaseos); inni zaś zostali zamęczeni na śmierć, nie przyjąwszy uwolnienia, aby dostąpić lepszego zmartwychwstania (anastaseos).”
To samo słowo na wskrzeszenie umarłego, jak i na przyszłe zmartwychwstanie. Zastanawiające użycie.
Biorąc pod uwagę znaczenie użytych słów, jak i wiary ówczesnych ludzi, tak żydów jak i greków oraz okolicznych narodów, ciężko wywnioskować, że Pan Jezus zapowiadał tylko duchowe zmartwychwstanie. Raczej był rozumiany, że mówi o swoim cielesnym zmartwychwstaniu i na to wskazują te greckie słowa, jakimi posłużyli się pisarze nowotestamentowi. Wątpię, aby po zmartwychwstaniu Pana Jezusa nagle znaczenie użytych słów zmieniło znaczenie. Tak historia nauczania chrześcijańskiego, jak i teologii pokazuje, że dyskusja toczyła się do XIX w. nie o to czy zmartwychwstał duchowo, czy cieleśnie, tylko, czy nastąpiło zmartwychwstanie Pana Jezusa, czy też nie. Także brak jakiejkolwiek wzmianki w NT o tym, że ciało Pana Jezusa uległo zniszczeniu, czy też jak głosi inne światło, Bóg gdzieś przechowuje to ciało aby w późniejszym czasie okazać je ludziom, każe raczej myśleć o tym, że zmartwychwstanie Pana Jezusa dokonało się w tym samym ciele, w jakim został ukrzyżowany. (a tak a pro po Mojżesza, to Księga Powtórzonego Prawa (34,5-6) podaje, że Mojżesz umarł, a Bóg pochował go, tak, że nikt nie wie gdzie dokładnie znajduje się jego grób, a o to, gdzie jest pochowana Matka Pana Jezusa, to zdaje się dwa lub trzy miasta się kłócą).
Na pytanie, dlaczego niekiedy uczniowie nie mogli poznać Pana Jezusa po zmartwychwstaniu, jest bardzo łatwa odpowiedź. Kryje się w stwierdzeniu apostoła Pawła o ciele Pana Jezusa:
„Który przemieni znikome ciało nasze w postać, podobną do uwielbionego ciała swego, tą mocą, którą też wszystko poddać sobie może.” (Filip. 3:21 BW)
Po zmartwychwstaniu ciało Pana Jezusa zostało „uwielbione” (dosłownie: ciało chwały), czyli nabrało nowych właściwości: mogło pojawiać się i znikać, mogło unosić się do góry, to dlaczego nie mogło być nie rozpoznawalne do czasu, kiedy chciał tego Pan Jezus?
Chyba, że na siłę szuka się argumentów, które dałyby podstawy do karkołomnych tłumaczeń i przeinaczeń jakich dopuszczał się „pastor” a po nim jego następcy.
Czesiek