A wykształcenie? Korzystanie z NIEOBOWIĄZKOWYCH, ale (nadal) darmowych studiów, które zapewnia (póki co) państwo? Czy neutralność nie powinna zniechęcać do korzystania z tej "łaski?". A przecież na niektórych uczelniach można napotkać nie tylko godło państwowe, ale i krzyż... To dopiero próba dla chrześcijańskiego sumienia.


Powiem szczerze, że nie obchodzi mnie to, czy świadkowie korzystają z pewnych przywilejów, czy nie. Drażni mnie natomiast ich hipokryzja. Gdy trzeba potrafią wyciągnąć łapę do kraju, który tak ochoczo opluwają.
Zupełnie nie rozumiem [db] Twojej ślepej obrony tego typu postawy. Dla mnie jest ona żenująca...
Podobnych przykładów jest znacznie więcej, ale nie chcę bawić się w faryzejskie rozstrząsanie tematu. Tę przyjemność pozostawiam mym braciom na Brooklynie
