Napisano 2009-05-04, godz. 22:32
W celu pozyskiwania nowych wyznawców, dalszego zniewalania tych, którzy nimi już są oraz zastraszania odstępców, WTS potrafi używać różnych metod. Mniej lub bardziej subtelnych z jednej strony, jak również najbardziej radykalnych w swym wydźwięku z drugiej. Mamy głoszony w niebiblijny sposób „od domu do domu” niebiblijny, a jakże, „raj na tej Ziemii” i oczywiście Armagedon. Zauważcie, żadne z wyznań chrześcijańskich nie waży się zastraszać ludzi innej wiary, czy też swoich byłych członków bezwzględnym unicestwieniem. ŚJ, którzy z oczywistych względów wyznaniem chrześcijańskim nie są, używają tego typu metody z wielkim poświęceniem i wytrwałością. W istocie można nawet stwierdzić, że ich podstawowym przesłaniem, które głoszą, (z resztą jak na apokaliptyczną sektę przystało) jest zagłada tych którzy się do nich nie przyłączą.
We wcześniejszych postach padały pytania po co są używane techniki podprogowe? W jakim celu? Czy robione to jest przy aprobacie CK a może bez niego? Niektórzy to ja widzę zachowują się tak, jakby bali się nawet pomyśleć, o tym, że WTS może coś takiego robić. Jest to skądinąd normalny, bardziej lub mniej świadomy lęk, że brali w tym po części udział, choćby roznosząc literaturę. Ja się niczemu nie dziwę. Powiem więcej. Mnie to chyba jasna krew by zalała tudzież szlag trafił, jakbym miał świadomość , że byłem członkiem organizacji, która stosuje takie metody a co gorsza wykorzystuje do tego takie treści. Przecież nikt kto uważa się za inteligentnego (a kto się nie uważa), komu przyświecała szczera wiara i poświęcenie, nie przyzna się łatwo przed sobą a tym bardziej przed innymi , że dał się nabić w butelkę i marnował serce i duszę na „takie dzieło.” Nabrać i wykorzystać do czegoś takiego to bym się nie dał. Nie ja. Nie jestem frajerem. To są bzdury wyssane z palca jakieś. Iluzje widziane przez słabe i mierne umysły, szukające jak zawsze teorii spisku.
Zastanówcie się przez chwilę. Głównym motywem pojawiającym się w tych przekazach są treści demoniczne i satanistyczne. A co by było, gdyby pokazać owe treści nie w formie podprogowej tylko w jawnej? Jaka byłaby ocena przeciętnego śJ tych obrazów? I bynajmniej nie mam tu na myśli wątpliwego ich artyzmu. Tu chodzi jak to słusznie zauważył andreaZZ o odczucia jakie one by w nich wzbudziły. A byłyby to pewnie po części: sprzeciw, oburzenie, gniew, niepokój, lęk, strach, trwoga, obrzydzenie, przerażenie. Takie są u mnie. Reakcja u chrześcijan z resztą byłaby taka jak u śJ. Bez względu na to czy skuteczność owych technik w wywieraniu wpływu na podejmowanie konkretnych decyzji lub działań jest możliwa czy nie (moim zdaniem nie), sama prezentacja takowych jest w zupełności wystarczająca. Mózg to „widzi”, a podświadomość jakoś reaguje na te bodźce. Wystarczy do podawanego, typowego prania mózgu CK w postaci tekstu: „ Świat jest zły, okrutny, niesprawiedliwy, odrzuca Jehowę, szydzi z Chrystusa – unikaj go. Wszędzie czai się zło. szatan na ciebie zastawia ustawicznie sidła, demony nie śpią. Nie trać wątpliwości. Nawet jeżeli mówią ci, że u nas nie ma prawdy, że nauki się zmieniały, że były proroctwa - nie wierz im. Nie bądź jak odstępcy, którym przyjdzie zginąć. Tylko jedyny, prawdziwy kanał łączności zapewni ci przeżycie armagedonu i miejsce we wspaniałym Raju. Tylko organizacja Jehowy daje zbawienie!”, pododawać jawne obrazy, dołączyć treści podprogowe i mamy niezły, ba bardzo dobry i pożądany utrwalacz doktryn „namaszczonych pomazańców” w postaci „pokarmu na czas słuszny”. A to , że trochę tuningowany ten "pokarm" , co to szkodzi? Cel uświęca środki. Strażnica sama już dawno pokazała, że wierzy w przekaz podprogowy.
To jest jedna strona medalu.