Skocz do zawartości


Zdjęcie

Jak to jest z tą miłością braterską?


  • Please log in to reply
111 replies to this topic

#101 liza

liza

    Domownik forum (501-1000)

  • Członkowie
  • PipPipPip
  • 515 Postów

Napisano 2007-06-22, godz. 15:26

hehe :) Być może to nie przypadek, że ów brat trafił do kamieniołomów? Może tam tez musiała dotrzeć dobra nowina?

Nie spotkałem się z przykładem, żeby Biblia potępiała ciężką pracę, wręcz przeciwnie!! Nawet jest takie powiedzenie: „Praca uszlachetnia”.

Bazując na faktach, które przeczytałem, można stwierdzić, że to było naganne. Jednak to chyba nie zwyczaje ŚJ? Lol

Przebaczenie to podstawa- dodasz kurę i masz rosół! Lol

Widocznie ów brat, który trafił do kamieniołomów się nie zgorszył... Wręcz przeciwnie. To godne podziwu i wzór do naśladowania.

P.S. Z własnego doświadczenia: Pracuję po 10 godzin w fabryce. Odmierzam czas do końca. Niespodziewanie znajduję się w domu, za chwilę znowu wychodzę do pracy. Wszystkie bóle, dolegliwości, zmęczenie są jak pstryknięcie palcami. Czas mija nieubłaganie. Czy ma znaczenie to, co wtedy czułem? Nie ma żadnego, to tylko chwila, po niej jest następna. Nie wątpię, że mało kto z was się nad tym zastanawiał?! Powiem wam tylko tyle: Za chwilę będziecie mieli po 60 lat, niektórzy z was umrą. Nie ma znaczenia to co teraz piszę. Jakże cudowna jest nadzieja życia wiecznego!!

Czyli popierajmy takich ludzi ktorzy pod przykrywka cnoty pograzaja wlasnych "braci",przeciez wszyscy wiezniowie napewno znali te historie solidarnosci i bogobojne zachowanie SJ, co za hipokryzja i jaka dobra nowine mial glosic ten poszkodowany brat w kamieniolomach o milosci braterskiej?Wiec z tego zrozumialam ,ze Jehowa posluzyl sie tym mniej chrzescijanskim bratem zeby doswiadczyc tego drugiego takiej kombinacji w zrozumieniu moralnosci mozna rzeczywiscie nauczyc sie od ludzi w tego rodzaju organizacjach

#102 palo

palo

    Forumowicz (51-500)

  • Członkowie
  • PipPip
  • 264 Postów
  • Lokalizacja:Łódź, Polska

Napisano 2007-06-22, godz. 15:34

nie napisalas jak ten brat zachowywal sie poza tym wydarzeniem a ja nie mialem na mysli oceniac jego jako osoby ogolnie. przykro mi, ze zachowywal sie hipokrytycznie ale w tym wypadku tego jednego zachowania potepic nie moge.

nie wiem skad Twoje zdanie, ze ze Swiadkami nie mialem do czynienia i nic w zwiazku z nimi nie przezylem ale prawie na pewno byly to mniejsze przezycia niz Twoje. nie zmienia to jednak faktu, ze jestesmy na forum, na ktorym mam prawo sie wypowiadac - czasami z sensem, czasami moze mi sie zdarzyc cos glupiego. jesli nie masz ochoty czytac moich postow, bo uwazasz je za malowartosciowe to nie musisz tego robic, chociaz ja osobiscie chcialbym poznac Cie lepiej i zrozumiec dlaczego czasami piszesz rzeczy, ktore dla mnie sa zbyt 'atakujace' - naprawde nia mam nigdy zlych zamiarow.

dodam do tego, ze jesli uwazam, ze w jakiejs sytuacji ktos jest zbyt mocno atakowany to nawet jesli nie zgadzam sie z jego przekonaniami, w tym wypadku religijnymi, nie zamierzam po prostu sie czemus takiemu przygladac, chce zareagowac. Na pewno nie wiem o Tobie wszystkiego, wiem bardzo malo i najprawdopodobniej nie znam calego obrazu w przypadku historii, ktore tutaj czasami prezentujesz. Dlatego moze wyciagam czasami zle wnioski i dlatego tez chcialbym, zebys pomogla mi to zrozumiec.
pozdrawiam

#103 liza

liza

    Domownik forum (501-1000)

  • Członkowie
  • PipPipPip
  • 515 Postów

Napisano 2007-06-22, godz. 15:47

nie napisalas jak ten brat zachowywal sie poza tym wydarzeniem a ja nie mialem na mysli oceniac jego jako osoby ogolnie. przykro mi, ze zachowywal sie hipokrytycznie ale w tym wypadku tego jednego zachowania potepic nie moge.

nie wiem skad Twoje zdanie, ze ze Swiadkami nie mialem do czynienia i nic w zwiazku z nimi nie przezylem ale prawie na pewno byly to mniejsze przezycia niz Twoje. nie zmienia to jednak faktu, ze jestesmy na forum, na ktorym mam prawo sie wypowiadac - czasami z sensem, czasami moze mi sie zdarzyc cos glupiego. jesli nie masz ochoty czytac moich postow, bo uwazasz je za malowartosciowe to nie musisz tego robic, chociaz ja osobiscie chcialbym poznac Cie lepiej i zrozumiec dlaczego czasami piszesz rzeczy, ktore dla mnie sa zbyt 'atakujace' - naprawde nia mam nigdy zlych zamiarow.

dodam do tego, ze jesli uwazam, ze w jakiejs sytuacji ktos jest zbyt mocno atakowany to nawet jesli nie zgadzam sie z jego przekonaniami, w tym wypadku religijnymi, nie zamierzam po prostu sie czemus takiemu przygladac, chce zareagowac. Na pewno nie wiem o Tobie wszystkiego, wiem bardzo malo i najprawdopodobniej nie znam calego obrazu w przypadku historii, ktore tutaj czasami prezentujesz. Dlatego moze wyciagam czasami zle wnioski i dlatego tez chcialbym, zebys pomogla mi to zrozumiec.
pozdrawiam

W takim razie proponuje Ci obrone KK ktory jest tutaj atakowany w sposob czasami niewybredny i czesto niesluszny i ktory nie ma " prawa" sie bronic bo biedni SJ nazwali go juz z gory szatanska religia itp ,badz bardziej obiektywny w swojej roli adwokata!
Pozdrawiam
PS Nie uwazam ani Twoich ni niczych postow za malowrosciowe, bo nie po to tu jestem i dlatego nie krytkuje ni ludzi ni ich posty ,krytykuje zjawisko SJ i jak widac nie tylko ja :)

#104 palo

palo

    Forumowicz (51-500)

  • Członkowie
  • PipPip
  • 264 Postów
  • Lokalizacja:Łódź, Polska

Napisano 2007-06-22, godz. 17:57

hmmm... dobrze slyszec to ostatnie :)

a co do KK to prawde mowiac nie zauwazylem az takiego ataku jak czasami na SJ, co nie jest dziwne biorac pod uwage tematyke forum. teraz na przyklad wypowiedzialem sie w roli nielogicznego i bezsensownego, moim zdaniem, stanowiska SJ co do krzyza - nie wydaje mi sie, zebym byl subiektywny.

ja do nauk i zwyczajow niektorych SJ nie jestem nastawiony pozytywnie ale od ludzi atakujacych to (samemu tez mi sie to zdarza) oczekuje, osobiscie, konkretnej argumentacji, raczej wywazonej bardziej niz osobiste, bardzo uczuciowe ataki ad hominem czasami. nie twierdze tez, zeby zupelnie od uczuc sie odciac i mowic wszystko na zimno i logicznie ale czasami mam jakies odchyly, kiedy mam wrazenie, ze juz za duzo :) no ale to juz chyba wyjasnilem. pozdrawiam na razie i mam nadzieje, ze nie bedziemy mieli za duzo spiec w przyszlosci (a najlepiej w ogole ;) )

#105 liza

liza

    Domownik forum (501-1000)

  • Członkowie
  • PipPipPip
  • 515 Postów

Napisano 2007-06-23, godz. 07:53

hmmm... dobrze slyszec to ostatnie :)

a co do KK to prawde mowiac nie zauwazylem az takiego ataku jak czasami na SJ, co nie jest dziwne biorac pod uwage tematyke forum. teraz na przyklad wypowiedzialem sie w roli nielogicznego i bezsensownego, moim zdaniem, stanowiska SJ co do krzyza - nie wydaje mi sie, zebym byl subiektywny.

ja do nauk i zwyczajow niektorych SJ nie jestem nastawiony pozytywnie ale od ludzi atakujacych to (samemu tez mi sie to zdarza) oczekuje, osobiscie, konkretnej argumentacji, raczej wywazonej bardziej niz osobiste, bardzo uczuciowe ataki ad hominem czasami. nie twierdze tez, zeby zupelnie od uczuc sie odciac i mowic wszystko na zimno i logicznie ale czasami mam jakies odchyly, kiedy mam wrazenie, ze juz za duzo :) no ale to juz chyba wyjasnilem. pozdrawiam na razie i mam nadzieje, ze nie bedziemy mieli za duzo spiec w przyszlosci (a najlepiej w ogole ;) )

Dziekuje za ta kontrole nad moimi postami ;) zabawne to kiedy oczekujesz konkretnej argumentacji w czyms co juz z samego zalozenia nie jest konkretne- religia a sekty-proponuje Ci przeczytac ksiazke Stevena Hassana jak bronic sie przed sektami tam dowiesz sie wielu konkretnych rzeczy i poznasz prawdziwe argumenty napisane przez specjalistow w tej dziedzinie, tutaj pisza ludzie czesto zranieni i zagubieni z jakims pietnem pozostawionym przez te wspaniala organizacje takze Twoj moim zdaniem zle pojety obiektywizm moim zdaniem nikomu jest tutaj niepotrzebny a juz najmniej samym SJ ktorzy albo sami umieja bardzo dobrze " bronic" czasami z zajadloscia powiedzialby ktos godna "ludzi ze swiata"
swojej organizacji i atakuja w nawet brutalny sposob ludzi ktorzy z tego sie wyzwolili i szukaja na tym forum jakiegos wsparcia psychicznego itp albo kazdy atak biora za potwierdzenie ich dotkryn i to ich jeszcze bardziej utwierdza w ich "prawdzie".Ja spiec z Toba nie szukam (jestes zaledwie o 3 lata starszy od mojej corki), zapytaj sie jej co to znaczy miec do czynienia z SJ , lecz ona jak ognia omija takie tematy wiec pozwol jej matce gdzies wyladowac swoj protest przeciwko takim organizacjom!!!Pozdrawiam

#106 palo

palo

    Forumowicz (51-500)

  • Członkowie
  • PipPip
  • 264 Postów
  • Lokalizacja:Łódź, Polska

Napisano 2007-06-23, godz. 10:47

co do dzialalnosci SJ i krytyki tej organizacji da sie wysunac sporo konkretnej organizacji nawet jak zupelnie odlozy sie na bok sprawy religijne - przyklady z ONZ, udzialami w firmie, ktora zajmuje sie handlem papierosami czy sprawy 'rakietowe' chociazby. Do tego roznego rodzaju niescislosci co do funkcjonowania CK i 'niewolnika' i juz mamy spory arsenal argumentow, ktore sa bardzo konkretne i, moim zdaniem, ciezkie do obrony :) No a jesli obie strony przyjma jeszcze autorytet Biblii to przy niektorych interpretacjach wersetow przez SJ mozna sie powaznie zastanawiac i konkretnie krytykowac, powolujac sie na niescislosci i wyrywanie z kontekstu.

Rzadko kiedy w parze z zajadloscia bronienia idzie rowniez sila argumentacji jesli chodzi o wypowiedzi SJ na roznego rodzaju stronach tego typu. Czesto powtarzaja oni formulki czy argumenty z publikacji i czasami nie sa w stanie nic wiecej do tematu dodac. To forum jest ma w podtytule 'Dyskusje o Swiadkach Jehowy' dlatego uwazam, ze moge wypowiadac sie po obu stronach barykady kierujac sie tym co ja uwazam za sluszne i czekajac na odpowiedzi innych osob, ktore beda chcialy moj punkt widzenia ze mna przedyskutowac.

Twoj opis SJ jest opisem osoby, z ktora tez bym polemizowal bo takiego podejscia do sprawy tez nie lubie :)

tak na podsumowanie - mozesz sie tutaj wyladowywac ile tylko chcesz :) tylko czasami moze sie okazac, ze pod Twoim postem znajdzie sie tez moj :D ale chyba o to tutaj chodzi.
pozdrawiam matke i corke

#107 JacekP

JacekP

    Forumowicz (51-500)

  • Członkowie
  • PipPip
  • 387 Postów
  • Lokalizacja:Anglia

Napisano 2007-06-23, godz. 12:39

Czyli popierajmy takich ludzi ktorzy pod przykrywka cnoty pograzaja wlasnych "braci",przeciez wszyscy wiezniowie napewno znali te historie solidarnosci i bogobojne zachowanie SJ, co za hipokryzja i jaka dobra nowine mial glosic ten poszkodowany brat w kamieniolomach o milosci braterskiej?Wiec z tego zrozumialam ,ze Jehowa posluzyl sie tym mniej chrzescijanskim bratem zeby doswiadczyc tego drugiego takiej kombinacji w zrozumieniu moralnosci mozna rzeczywiscie nauczyc sie od ludzi w tego rodzaju organizacjach


Ten post był skierowany do mnie, więc pozwolę sobie odpowiedzieć, bo nie chciałbym się mieszać w dyskusję pomiędzy wami.

Bóg posługuje się prawymi i nie prawymi. Chodzi o to, że ma być spełnione, to co jest napisane. Nie ma w tym żadnej hipokryzji. Bóg nie posłał swojego syna do nas, tylko do Izraela. Oni mieli możliwość go zobaczyć, my takiej możliwości nie mamy na dzień dzisiejszy. To nie znaczy, że nikt z poza go nie zobaczył i nie uwierzył.

Nikt nie każe też popierać złych uczynków, ale też nie każe osądzać- wręcz przeciwnie.

Tylko cynicy i zadufani w sobie nie rozumieją, że można się uczyć na czyiś błędach (jak nie postępować). Nie rozumieją też, że nikt nie jest doskonały, popełnia błędy i sieje zgorszenie. Podstawiają swoją kreskę pod organizacją, która w swym celu nie ma nic złego...


Marka 4, 21 „I jeszcze im mówił: „Czyż lampę przynosi się po to, żeby postawić ją pod korcem lub pod łóżkiem? Czyż nie przynosi się jej po to, żeby ją postawić na świeczniku? 22 Bo nie ma nic ukrytego, chyba że po to, by zostało odsłonięte; nic nie zostało starannie skryte, chyba że po to, by wyszło na jaw. 23 Kto ma uszy, żeby słuchać, niech słucha”.
24 Następnie powiedział im: „Zwracajcie uwagę na to, co słyszycie. Jaką miarą odmierzacie, taką i wam będzie odmierzone, owszem, zostanie wam jeszcze dodane. 25 Bo temu, kto ma, będzie dane więcej, ale temu, kto nie ma, zostanie zabrane nawet to, co ma”. 26 I przemówił: „Z królestwem Bożym jest tak, jak z człowiekiem, który rzuca nasienie na ziemię; 27 i w nocy śpi, a za dnia wstaje, nasienie zaś kiełkuje i wyrasta wysoko, ale właściwie jak, tego on nie wie.””
Nie reprezentuję żadnej organizacji. Moje wypowiedzi nie mają nic wspólnego z żadną organizacją, czy też grupą ludzi, którzy działają w określonym celu. Jakakolwiek zbieżność poglądów nie powinna być utożsamiana z poglądami, tudzież poglądem osób, organizacji, społeczności. Zastrzegam sobie prawo do interpretacji, formatowania, edycji moich wypowiedzi oraz udzielania wyjaśnień i sprostowań.

Pozdrawiam!

#108 liza

liza

    Domownik forum (501-1000)

  • Członkowie
  • PipPipPip
  • 515 Postów

Napisano 2007-06-23, godz. 15:54

co do dzialalnosci SJ i krytyki tej organizacji da sie wysunac sporo konkretnej organizacji nawet jak zupelnie odlozy sie na bok sprawy religijne - przyklady z ONZ, udzialami w firmie, ktora zajmuje sie handlem papierosami czy sprawy 'rakietowe' chociazby. Do tego roznego rodzaju niescislosci co do funkcjonowania CK i 'niewolnika' i juz mamy spory arsenal argumentow, ktore sa bardzo konkretne i, moim zdaniem, ciezkie do obrony :) No a jesli obie strony przyjma jeszcze autorytet Biblii to przy niektorych interpretacjach wersetow przez SJ mozna sie powaznie zastanawiac i konkretnie krytykowac, powolujac sie na niescislosci i wyrywanie z kontekstu.

Rzadko kiedy w parze z zajadloscia bronienia idzie rowniez sila argumentacji jesli chodzi o wypowiedzi SJ na roznego rodzaju stronach tego typu. Czesto powtarzaja oni formulki czy argumenty z publikacji i czasami nie sa w stanie nic wiecej do tematu dodac. To forum jest ma w podtytule 'Dyskusje o Swiadkach Jehowy' dlatego uwazam, ze moge wypowiadac sie po obu stronach barykady kierujac sie tym co ja uwazam za sluszne i czekajac na odpowiedzi innych osob, ktore beda chcialy moj punkt widzenia ze mna przedyskutowac.

Twoj opis SJ jest opisem osoby, z ktora tez bym polemizowal bo takiego podejscia do sprawy tez nie lubie :)

tak na podsumowanie - mozesz sie tutaj wyladowywac ile tylko chcesz :) tylko czasami moze sie okazac, ze pod Twoim postem znajdzie sie tez moj :D ale chyba o to tutaj chodzi.
pozdrawiam matke i corke

Szybko sie uczysz, dobry z Ciebie dzieciak - beda z Ciebie ludzie :)

#109 liza

liza

    Domownik forum (501-1000)

  • Członkowie
  • PipPipPip
  • 515 Postów

Napisano 2007-06-23, godz. 16:25

Ten post był skierowany do mnie, więc pozwolę sobie odpowiedzieć, bo nie chciałbym się mieszać w dyskusję pomiędzy wami.

Bóg posługuje się prawymi i nie prawymi. Chodzi o to, że ma być spełnione, to co jest napisane. Nie ma w tym żadnej hipokryzji. Bóg nie posłał swojego syna do nas, tylko do Izraela. Oni mieli możliwość go zobaczyć, my takiej możliwości nie mamy na dzień dzisiejszy. To nie znaczy, że nikt z poza go nie zobaczył i nie uwierzył.

Nikt nie każe też popierać złych uczynków, ale też nie każe osądzać- wręcz przeciwnie.

Tylko cynicy i zadufani w sobie nie rozumieją, że można się uczyć na czyiś błędach (jak nie postępować). Nie rozumieją też, że nikt nie jest doskonały, popełnia błędy i sieje zgorszenie. Podstawiają swoją kreskę pod organizacją, która w swym celu nie ma nic złego...
Marka 4, 21 „I jeszcze im mówił: „Czyż lampę przynosi się po to, żeby postawić ją pod korcem lub pod łóżkiem? Czyż nie przynosi się jej po to, żeby ją postawić na świeczniku? 22 Bo nie ma nic ukrytego, chyba że po to, by zostało odsłonięte; nic nie zostało starannie skryte, chyba że po to, by wyszło na jaw. 23 Kto ma uszy, żeby słuchać, niech słucha”.
24 Następnie powiedział im: „Zwracajcie uwagę na to, co słyszycie. Jaką miarą odmierzacie, taką i wam będzie odmierzone, owszem, zostanie wam jeszcze dodane. 25 Bo temu, kto ma, będzie dane więcej, ale temu, kto nie ma, zostanie zabrane nawet to, co ma”. 26 I przemówił: „Z królestwem Bożym jest tak, jak z człowiekiem, który rzuca nasienie na ziemię; 27 i w nocy śpi, a za dnia wstaje, nasienie zaś kiełkuje i wyrasta wysoko, ale właściwie jak, tego on nie wie.””

Dziekuje za lekcje widze ,ze Ty sie znajdujesz blizej Boga i wiesz lepiej o co mu wlasciwie chodzilo i posuniecie "brata" cwaniaka moze byc zupelnie usprawiedliwione bo kazdy popelnia bledy i tratata i tratata, dziekuje za okreslenie mnie cynikiem i zadufana w sobie to takie chrzescijansko SJowe podejscie do innych ludzi ktorzy nie pojmuja tej zawilej "moralnosci" u SJ, ciekawa jestem jak to bedzie z tym Armagedonem no bo cytujac:"tylko cynicy i zadufani w sobie nie rozumieja, ze mozna sie uczyc na czyis bledach,....nikt nie jest doskonaly, popelnia bledy i sieje zgorszenie, wiec zrozumialam, ze ta wyrozumialosc jest skierowana tylko do SJ a reszta gin w Swietej Wojnie...........

#110 [email protected]

[email protected]

    Początkujący (1-50)

  • Członkowie
  • Pip
  • 30 Postów

Napisano 2009-04-13, godz. 20:34

...jako, że moja babcia ma swój już wiek (82) zgodnie z zaleceniami Słowa Bożego (siwy włos!) zawsze jej słucham, bo potrafi zadziwić swoją mądrością!

ostatnio opowiada mi o zdarzeniu, jakie miało miejsce w jej miejscu zamieszkania. otóż „za ścianą” mieszkania mojej babci mieszka jej rówieśniczka przynależąca do Przenajświętszej ! ta ostatnia całe swoje życie aktywnie wspierała czy to finansowo czy też w inny sposób Dzieło Głoszenia! Przykładała się także do nakazu uczęszczania na zebrania. Jednakże już od pewnego czasu biedaczka zaniemogła, no i większość swojego czasu spędza w swoim mieszkaniu, cierpiąca przykuta do łóżka! Jedynymi odwiedzającymi i martwiącymi się o jej zdrowie jest: lekarz domowy, inna sąsiadka, no i moja babcia. Cała ta ostatnia trójka to jak to mawiają SJ – to te „parchate” katole! no i ja nie patrząc to oni wypełniają jak do tej pory solidnie nakazy WTS co do „troskę o bliźnich” ! (hmm)
W ubiegłą niedziele spokój domowego zacisza i kompletacji nad słowami Benedykta, mojej babci zakłócił dzwonek u drzwi. Babcia pędem do wrót, otwiera no i widzi posłańców jedynej prawdziwej, najlepszej, najczystszej i w ogóle naj… ze wszystkim ! i dawaj jej wciskać Obudźcie się ! z tematem dlaczego „…nie ma dziś miłości”! a moja babcia powiada: „a wiecie tu za ścianą leży schorowana starsza kobieta, no i jak mi wiadomo jest członkiniom Waszej religii ! więc jak chcecie pokazać, że w Waszej religii jest tyle miłości to zajrzyjcie do niej, bo jej pocieszania bardziej potrzeba niż mnie ! na co głosiciele: - tak, tak… potem, bo teraz jeszcze musimy odwiedzić innych „mieszkańców Babilonu Wielkiego” (moje wolne tłumaczenie„opracowanie terenu” ;-) i musimy im powiedzieć gdzie jest prawdziwa miłość ! i tyle ich było!!!!,
ehhh , na dzień dzisiejszy jedynymi odwiedzającymi tę starszą panią są te „wyzute z miłości, parchate katoliki !

więc pytam Was drodzy członkowie Babilon Wielkiego i Was drodzy bracia i siostry wyklęci : „jak to jest z tą miłością” ? daje sobie rękę uciąć, że podacie bez liku podobnych przykładów „braterskiej miłości” SJ !

Czesc,ja tez doswiadczylam tzw.,,milosci braterskiej,,omal sufit nas nie zabil.Moj post o tym jest w temacie:,,Jaki byl moj powod odejscia od organizacji-dlaczego odeszlam.Pozdrawiam.Ania.

#111 [email protected]

[email protected]

    Początkujący (1-50)

  • Członkowie
  • Pip
  • 30 Postów

Napisano 2009-04-13, godz. 21:05

Takie przykłady, to niestety nie jest margines wśród SJ. Było mi dane przyjrzeć się mechanizmom tej braterskiej "miłości" z bliska, gdy moja babcia umierała chora na raka (chorowała kilka lat), podczas gdy nadzorca zboru... w ogóle nie wiedział, że jest chora. Przed śmiercią przez kilka miesięcy nie była na zebraniu, bo nie mogła tam być; nikt ze starszych nie pokwapił się do niej z wizytą. Dobrze, że babcia miała rodzinę i kilku zaprzyjaźnionych "światusów", bo inaczej byłoby jej naprawdę ciężko. Tym bardziej, że całe życie spędziła na aktywnym uczestnictwie w "dziele", w czasie zakazu ukrywała bibułę, gościła setki braci (również tych, którzy dziś rezydują w Nadarzynie), przez wiele lat była pionierką stałą... Ehhh, życie :(
Podobnych przykładów znam więcej. Mógłbym napisać co najmniej kilkanaście postów w podobnym tonie. To jest prawdziwe oblicze "najwspanialszej organizacji". A te uśmiechnięte twarzyczki z okładek straszaka pozostawiam nawinym, którzy lekko chwytają lep brooklyńskiej propagandy.

Zgadzam sie z Toba w zupelnosci,a ci co tak tutaj pisza,stajac w obronie WTS omijaja temat piszac jakies brooklinskie bzdury.Ja wiec moze po raz kolejny chce tu ich zapytac:GDZIE JEST W TEJ ORGANIZACJI PRAKTYCZNA POMOC DLA NAPRAWDE POTRZEBUJACYCH,KTORZY NIE MAJA RODZINY!Na wlasnym przykladzie wiem,ze nie ma czegos takiego,a to nie godzi sie z tym co JEZUS MOWIL SWOIM UCZNIOM.Bylam dosc dlugo i widzialam wiele takich dramatow,jak moj.Bo az 10 lat.A ten czas wystarczy,by sie przekonac.Ania.

#112 [email protected]

[email protected]

    Początkujący (1-50)

  • Członkowie
  • Pip
  • 30 Postów

Napisano 2009-04-13, godz. 21:24

Sam dobrze wiesz Sebolu, że podajesz tendencyjny przykład mający rzucić złe światło na sJ.
A ja kiedyś głosiłem w bloku gdzie mieszkała jedna nasza siostra na wózku inwalidzkim.
Pukam dwa pietra wyżej do sąsiadów i słyszę taki tekst: wy to zachodzicie do swojej siostry i w niedzielę zabieracie ją do swojego kościoła, choć jest bezwładna, ciężka i na wózku.
A dlaczego tak nie robią nasi współwyznawcy w stosunku do swoich katolickich współbraci ?
Więc nie rób Sebolu reguły z paszkwilowskich swoich historii, bo w każdym wyznaniu to się zdarza i po prostu żali mi się robi że tak to przeżywasz. Trauma trwa ?

A oto moje zdanie na to co piszesz.Wstydz sie.




Użytkownicy przeglądający ten temat: 0

0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych