282 replies to this topic

[Adelfos]

"Nasza Służba Brooklynowi" wyraźnie podaje niespełna 130 tys. głosicieli w ogóle. A w tym przypadku... zawierzam braciom w Nadarzynie

>>"- W Polsce jest 130 tysięcy ochrzczonych. Jednak w takich spotkaniach jak w Zamościu, w całej Polsce uczestniczy nawet i ponad 200 tys. osób. To Świadkowie Jehowy oraz sympatycy" – mówi Andrzej Trofimiec, rzecznik prasowy Zgromadzenia Okręgowego Świadków Jehowy w Zamościu.<<

[jb]

Sporo informacji o kongresie, a przy okazji także o świadkach Jehowy, zamieścił ostatnio serwis Radia Zielona Góra. Poniżej dwa kolejne artykuły:

• 
  Chrzest Świadków Jehowy
  
  2007-07-14 13:26:44 | Łukasz Woźnicki
  
  
  Nowi wyznawcy zanurzeni w wodzie - w samo południe na stadionie MOSiR 50. nowych Świadków Jehowy przyjęło chrzest nawiązujący do tradycji biblijnej. Podobnie jak Jezus został ochrzczony w rzece przez Jana Chrzciciela, tak i wierni przyjmują chrzest zanurzając się w basenie ustawionym na murawie stadionu.
  
  „To publiczne pokazanie, że oddajemy się Jehowie. W końcu człowiek widzi, co się dzieje na świecie i czas wybrać właściwą drogę” - mówili mokrzy świadkowie. Uroczystemu chrztowi na stadionie przy Sulechowskiej przyglądało się ponad 5 tysięcy osób, które od wczoraj biorą udział w zgromadzeniu Świadków Jehowy z naszego województwa. „Moment chrztu to bardzo ważna chwila w życiu każdego wiernego. Przez całkowite zanurzenie pokazujemy, że umieramy dla tego świata, a wstając z wody chcemy spełniać wyłącznie wolę Jezusa Chrystusa” - mówił rzecznik Świadków Jehowy Bogusław Krynicki. Zgromadzenie świadków Jehowy potrwa do jutra.

• źródło: rzg.pl, Chrzest Świadków Jehowy
  
  --
  

  
  Świadkowie Jehowy
  
  2007-07-22 12:05:31 | Katarzyna Fedro
  
  
  Jedynym Bogiem jest Jehowa – to główne przesłanie członków Strażnicy czyli Towarzystwa Biblijnego i Traktatowego, które w ten weekend prezentujemy na antenie Radia Zielona Góra. W naszym mieście zbór liczy około tysiąca wiernych, którzy spotykają się trzy razy w tygodniu w tzw. Salach Królestwa. Świadkowie Jehowy odrzucają dogmat o Trójcy Świętej oraz to, że Jezus Chrystus jest Bogiem.
  
  Dla Świadków Jehowy najważniejsza jest Biblia – to właśnie Słowo Boże i jego głoszenie jest wyznacznikiem ich wiary. Dlatego też zajmują się głównie szerzeniem oświaty biblijnej i nikogo nie powinien dziwić widok Świadków Jehowy na ulicach miasta, na których rozdają „Strażnicę” czyli główne pismo zgromadzenia. „Biblia to księga ponadczasowa” – mówi rzecznik Świadków Jehowy, Marek Szulc. Zawiera ona wskazówki postępowania dla rodzin, pracowników i pracodawców.
  Świadkowie Jehowy pragną przede wszystkim dostosować swoje życie do nauk biblijnych i właśnie temu mają służyć spotkania, nazywane zgromadzeniami. Ostatnie miało miejsce 13. lipca na stadionie Miejskiego Ośrodka Sportu i Rekreacji w Zielonej Górze. Przez trzy dni blisko 5 tysięcy osób uczyło się jak naśladować Jezusa Chrystusa. Tegoroczne zgromadzenie odbyło się pod hasłem "Naśladuj Chrystusa". Jak mówi Bogusław Krynicki - jeden z organizatorów zgromadzeń, spotkania Świadków Jehowy to przede wszystkim słuchanie wykładów, modlitwa i chrzest.
  W tej chwili w samej Zielonej Górze działa osiem zborów Świadków Jehowy, a do każdego z nich należy blisko 100 osób. Grupa ta systematycznie powiększa się. Aby wstąpić do zgromadzenia należy przyjąć chrzest. Jak mówi Bogusław Krynicki, jest to symbol oddania się Bogu – Jahwe.
  Świadkowie Jehowy wierzą, że wyłącznie Biblia jest Słowem Bożym. Odrzucają Tradycję Apostolską oraz wszystkie inne pozabiblijne tradycje, trzymając się Biblii jako podstawy wszystkich swych wierzeń. Swoje nauki opisują w „Strażnicy”, którą rozdają na ulicach. Jahwe to dla nich prawdziwy Bóg i nie wierzą, że Ojciec, Syn i Duch Święty są postaciami Boga. Właśnie te wierzenia różnią ich od wiary katolików.

• źródło: rzg.pl, Świadkowie Jehowy

[pawel r]

Polskie Radio Szczecin

Świadkowie Jehowy w Szczecinie


Blisko 8 tysięcy osób przez trzy najbliższe dni na stadionie Arkonii będzie rozważać fragmenty Pisma świętego, słuchać wykładów i oglądać biblijny dramat kostiumowy podczas Okręgowego Zgromadzenia Świadków Jehowy.

- Takie doroczne zgromadzenie ma dla nas głównie charakter szkoleniowy - przyznaje Artur Biryło, przedstawiciel Świadków Jehowy. - Każdy mówca rozwija jakiś temat związany z myślą główną.

- To trzydniowe spotkanie ma charakter otwarty - przyznaje Stanisław Muszyński, rzecznik Zboru. - To jet manifestacja kim jesteśmy i w co wierzymy.

Zgromadzenia rozpoczynać się będą codziennie do niedzieli o godzinie 9.20 na stadionie Arkonii.

Żródło: PRS

Relacja radiowa - ściągnij

[pawel r]

Dziś w południe na stadionie Arkonie odbyła się niecodzienna uroczystość. Ponad setka osób przyjęła chrzest podczas Okręgowego Zgromadzenia Świadków Jehowy.


Chrzest był jednym z punktów trzydniowego spotkania, które zakończy się jutro, w niedzielę.

Obrzęd polegał na całkowitym zanurzeniu w wodzie osób przyjmujących go i ubranych w stroje kąpielowe.

- Obok sympozjum, wykładów i rozważań nad Pismem Świętym w niedzielę odbędzie się dramat biblijny z czasów proroków – mówi Stanisław Muszyński, rzecznik zgromadzenia. – Na murawie stadionu wystąpi 25 aktorów-amatorów.

Początek przedstawienia w niedzielę o godz. 13.45.

Źródło: Moje Miasto Szczecin

Galeria zdjęć

[Adelfos]

W komentarzach do relacji RZG jest napisane, że ktoś wybiera się na wrocławski kongres w sierpniu. Natomiast inna osoba poprawia, że odbędzie się w lipcu. NSK podaje, że faktycznie jest zmiana odnośnie lipcowego terminu dla Wrocławia. Czy ktoś posiada informacje na ten temat?

Użytkownik Adelfos edytował ten post 2007-07-26, godz. 13:18

[jb]

Materiał filmowy zawierający zaproszenie na kongres oraz relację z prac porządkowych na stadionie: Okręgowy Kongres Świadków Jehowy (ostrowtv.pl)

[jb]

W całym kraju ponad 150 tys. osób wzięło udział w zgromadzeniach Świadków Jehowy

PAP, 2007-07-30, ostatnia aktualizacja 2007-07-30 17:55

Ponad 150 tys. osób wzięło w tym roku udział w 22 zgromadzeniach okręgowych Świadków Jehowy, które odbyły się w 18 miastach na terenie całego kraju - poinformował PAP w poniedziałek po ich zakończeniu rzecznik prasowy Świadków Jehowy Daniel Kis.
Dodał, że podczas tegorocznych zgromadzeń okręgowych, które odbywały się pod hasłem "Naśladuj Chrystusa!", ochrzczono 1587 nowych członków społeczności Świadków Jehowy, którzy tym samym publicznie uzewnętrznili swoją głęboką wiarę i oddanie Jehowie Bogu.

Nawiązując do tegorocznego hasła zgromadzeń, Kis podkreślił, że "Świadkowie Jehowy nie tylko wierzą w Chrystusa, lecz również starają się żyć zgodnie z Jego naukami". Dodał, że Świadkowie Jehowy uważają, że imię Jezusa "powinno napawać wszystkich szacunkiem i respektem" oraz "pobudzać do okazywania Mu posłuszeństwa".

Świadkowie Jehowy - jak zaznaczył Kis - wierzą, że dzięki naśladowaniu Chrystusa znacznie polepsza się jakość życia.

"Świadkowie Jehowy uważają, że dzięki dostosowaniu życia do opisanego w Biblii wzorca, jaki dał Jezus Chrystus, staniemy się lepszymi mężami, żonami, ojcami i matkami; młodzi będą się lepiej rozumieli z rodzicami, nauczycielami i osobami w podeszłym wieku, a każdy, kto w pełni naśladuje Chrystusa, stanie się lepszym sąsiadem, pracodawcą czy pracownikiem" - podkreślił Kis.

--
źródło: PAP, gazeta.pl

[jb]

My, świadkowie swojego Boga

30 lipca 2007 - 0:05

Trzy tygodnie temu wszedł do basenu ustawionego na stadionie Polonia w Bydgoszczy. Przyjął chrzest, umocnił wiarę.

I nie zdziwcie się, jeśli kiedyś zapuka do waszych drzwi pytając o Boga. Marcin Kotoń jest świadkiem Jehowy.
To nie pierwszy jego chrzest. Najpierw był katolicki. Bo właśnie w katolickiej rodzinie wyrósł, był lektorem w kościele i nie opuszczał niedzielnych mszy świętych. Co się zmieniło?

Droga
- Kiedy miałem piętnaście lat byłem niski, chudy i wszyscy mnie tłukli. Nie potrafiłem sobie poradzić - opowiada.
A jednak sobie poradził. W jego podstawówce mistrz Trung zaczął prowadzić lekcje kung-fu. Poszedł, zobaczył, chciał zostać. Udało mu się namówić rodziców i w końcu się zgodzili.
Po kilku latach trenowania zmężniał, urósł, wydoroślał i nie pozwalał się już bić kolegom. Ze szkoły podstawowej poszedł do zawodówki, a po namowach mistrza przeniósł się do technikum. Nie przestawał trenować, zaczął jednak pytać.
- Mistrzu Trung, jaki jest stosunek sztuki walki do religii?
- Człowiek, który je trenuje, musi wierzyć.
- Czy powinienem zostać buddystą?
- Chińczykiem nigdy się nie staniesz. Nie bierz się za rzeczy, których nie rozumiesz, spróbuj za to zrozumieć swoją religię.
I Marcin poszedł na studia teologiczne.
Po skończeniu studiów uczył w szkole, zdobył czarny pas w kung-fu, założył szkołę walki, prowadził gabinet masażu. I właśnie w tym gabinecie, małym pokoju na bydgoskich Bartodziejach, spotkał kogoś, kto pokazał mu inny sposób patrzenia na świat, rozumienia tego, co wydawało się, że rozumiał. I ten sposób wydał mu się lepszy. Sławek był jego pacjentem i świadkiem Jehowy. Umówili się na kolejne spotkanie.
Sławek: - Wierzysz w Boga?
Marcin: - Tak.
- A wierzysz Bogu?
- Tak.
- Czy Bóg może cię okłamać?
- Nie.
- Więc Biblia musi być prawdziwa.

Religia
- Pismo Święte mamy takie samo, jak katolicy. Są czasami inne słowa, jednak sens ten sam. Ale kolejne wydania Biblii, nawet chrześcijańskiej, zawsze będą się trochę różniły. Naszą Biblię nazywamy Pismem Świętym w Przekładzie Nowego Świata.
W Piśmie Świętym napisano: Nie zabijaj, więc nie palą, bo to szkodzi. Nie nadużywają alkoholu. Nie kradną. Szanują rodziców. Pomagają starszym. Marcin czasem wpada do jakiejś staruszki, robi zakupy jak trzeba, wytrzepie dywan, przestawi szafę.
- W czasie rozmowy ze Sławkiem zdałem sobie sprawę, że wcześniej nie postrzegałem Boga, jako Kogoś konkretnego - mówi dziś Marcin. - Zacząłem czytać Pismo Święte. Zauważyłem wiele różnic pomiędzy tym, co jest w nim napisane, a tym, czego uczyłem się na lekcjach religii.
Świadkowie Jehowy nie modlą się do obrazów i nie mają świętych. Zapisane w Biblii słowa traktują dosłownie.

A jak jest z tą krwią? Transfuzja odpada. - W Biblii jest zakaz. Można znaleźć lekarza, który zrobi bezkrwawą operację. Chociaż wielu doktorów tego nie robi.
Jakby nie było wyjścia i od Marcina zależało życie człowieka, kogokolwiek... - Bóg jest na pierwszym miejscu. Czy da się czytać Stary i Nowy Testament bez interpretacji, rozumieć dosłownie słowa sprzed dwóch tysięcy lat? - To ponadczasowe zasady. Wiele osób podchodzi do religii jak do baru szybkiej obsługi. Ja tak nie chcę. Biblia jest aktualna. To nie poradnik, który co kilka lat jest wydawany w nowej wersji. Pismo Święte tego nie potrzebuje.
Ze Sławkiem do dziś się przyjaźni.

Zasady
Imię jest bardzo ważne. - Bóg przedstawił się nam jako Jahwe - tłumaczy. - Jehowa to polskie tłumaczenie.
Ale innym ludziom powiedział, że jest Bogiem, Allahem, Wiszną albo po prostu Ojcem. Różne są języki na świecie, różne kultury. Nie we wszystkich Jego imię może brzmieć tak samo. Dla nich tylko Jehowa jest prawdziwe.
Czy katolicy będą zbawieni? - Nie wiem. Jeśli będą przestrzegać zasad biblijnych, to może tak. Ale, na szczęście, nie ludzie będą to oceniać.
Co najmniej dwa razy w tygodniu pakuje Biblię do torby (chociaż zawsze ma ją przy sobie), puka od drzwi do drzwi i przypadkowych ludzi pyta o Boga. Nie chce nawracać na swoją wiarę, tylko opowiadać, pytać, zastanawiać się. - Niektórzy zaczepiają ludzi na ulicy, a jak ktoś starszy nie może wychodzić z domu, to nawet na chybił trafił wybiera numer telefonu i też próbuje. Albo wyśle list - opowiada.
Kiedy księża odprawiają niedzielne msze, oni spotykają się na zebraniach w sali królestwa. Królestwa, bo prowadzone w niej rozmowy mają zaprowadzić ich do Boga.
Słuchają wykładu biblijnego, potem analizują Pismo Święte. - Na całym świecie rozmawia się danego dnia na ten sam temat. Przy pomocy pisma "Strażnica” analizujemy Biblię.
Śpiewają.
Modlą się na stojąco, z pochyloną głową. - Dziękuję ci Boże za... A tą modlitwę przyjmij przez Twojego Syna Jezusa Chrystusa.
Bo modlitwy zawsze kierują do Boga przez Chrystusa. Wierzą, że Jezus Chrystus jest synem Boga, ale Bogiem już nie.

Życie
Rodzina nic z tego nie rozumiała. - Rodzice pytali: co robisz, dlaczego? I chyba myśleli, że mi przejdzie.
Żona też krzywo patrzyła. - Bała się, że się zmienię na gorsze. Świadkowie Jehowy nie mają dobrej sławy.
Milknie.
- Z czasem stawaliśmy się dla siebie bliżsi, modliliśmy się przed posiłkiem. Rodzice to zauważyli.
Marcin nie dawał za wygraną. Zaprosił do domu Sławka z żoną. Rozmawiali o Bogu. - Kasi się spodobało to, co mówił. Chciała się z nimi spotykać, uczyć od nich. Zaskoczyła mnie.
Teraz Kasia chce żyć zgodnie z biblijnymi zasadami. I jest podporządkowana Jackowi, bo żona mężowi jest to winna. Mężowie mają natomiast kochać żony. - Powinna mnie po prostu szanować.
Pieniądze na dom trzyma Kasia.
Kasia decyduje, gdzie pojadą na wakacje.
- A ja prowadzę monitoring - twierdzi Marcin.

Chrzest
Po trzech latach od spotkania Sławka poszedł do starszych zboru poprosić o chrzest. Musiał się do niego przygotować, uporządkować życie, nauczyć zasad. Zrezygnował z prowadzenia szkoły walki. - Żadna przemoc nie idzie w parze z religią. Bóg jest dla mnie ważniejszy od pasji.
Trochę go to kosztowało.

Dostał pytania, które miał przemyśleć, a przed chrztem omówić je ze starszymi.
Chrzest to publiczne wyznanie: chcę służyć Bogu i oddaję się Mu do dyspozycji, mówi Marcin. - Dlatego nie przyjmujemy go jako dzieci.
A jego dzieci? Chodzą na niedzielne zebrania, słuchają Biblii. Tego, czy zostaną Świadkami jak rodzice, nie wie nikt. - Nie mogę ich zmusić, nikt nie może. Decyzja musi być ich. Chociaż łatwiej by było, gdyby można to nakazać.

Marcin
Marcin mówi swobodnie, co chwilę wertuje Biblię w poszukiwaniu potrzebnego cytatu, by odpowiedzieć nim na pytanie. Śniada cera, piwne oczy, 36 lat. Wierzy w Boga, Bogu i w to, co mówi.

Świadkowie Jehowy
Głoszą, że jedynym Bogiem jest Jehowa. Odrzucają dogmat o Trójcy Św., nie uznają Jezusa Chrystusa za Boga. Ruch zapoczątkował Charles T. Russel w 1872 r. w Pensylwanii w Stanach Zjednoczonych. Liczy około 6,5 miliona osób na całym świecie.

PS. Imię i nazwisko bohatera zostały zmienione na jego prośbę.

--
źródło: "Gazeta Pomorska", link

[Czesiek]

PS. Imię i nazwisko bohatera zostały zmienione na jego prośbę.

Odważny świadek.

[Artur Schwacher]

Tchórz......

[Czesiek]

Tchórz......

Czy ty tak musisz od razu po imieniu?

[pawel r]

No co zrobić Artur ma to do siebie że słowa dobiera te zawsze z przyprawą godną pieprzu kajeńskiego

[Artur Schwacher]

A, faktycznie zapomniałem nazwiska...jak to było nędzny, smierdzący....jakoś nie moge sobie przypomnieć.....

Po prostu lubie nazywać rzeczy po imieniu.

[Jarosław_P]

W sumie to nieważne, "starsi" i tak go namierzą - padło za dużo szczegółów z jego życia.

[pawel r]

A dlaczego mieliby go namierzać? Przecież pomimo tego że tkwi w "prawdzie" to zasadzie nie ma sie czego wstydzić w tej wypowiedzi (nie licząc drobnych szczegółów)...

[Sebastian Andryszczak]

Dziwię się. Jeśli ktoś jest pewny że poznał prawdę, a w artykule nikomu się nie naraził, to czego się boi? "Popularności" wśród dawnych znajomych?Co innego gdyby wyznawał "nie chcę ale muszę, nie wierzę, ale rodzina truła mi cztery litery aż mnie tak zterroryzowali że się zgodziłem, ale dla własnego protestu i satysfakcji jestem potajemnym honorowym krwiodawcą". Wtedy zatajenie imienia i nazwiska byłoby zrozumiałe.Ale wstydzic sie tego, co sie uwaza za prawde? Tego nie rozumiem...

[Terebint]

Nie wiem. To zależy chyba od charakteru człowieka. Ja, jak brałem chrzest to nie chciałem, aby ktokolwiek z moich znajomych wiedział, że już go wziąłem... A tu bach, taki pech mnie spotkał, że dziennikarz strzelił mi fotkę i w naszej największej regionalnej gazecie moja fotka ukazała się na pierwszej stronie gazety. Wszyscy na rejonie wiedzieli, że już się ochrzciłem.

Użytkownik Terebint edytował ten post 2007-08-06, godz. 09:45

[Sebastian Andryszczak]

to jesteś (byłeś) gwiazdą taka popularność zaraz po chrzcie

[wojtek37]

Teraz Kasia chce żyć zgodnie z biblijnymi zasadami. I jest podporządkowana Jackowi, bo żona mężowi jest to winna. Mężowie mają natomiast kochać żony. - Powinna mnie po prostu szanować.
Pieniądze na dom trzyma Kasia.

To ciekawe, zawsze myślałem, że biblijnym jest raczej trzymanie kasy przez "głowę domu" a nie "szyję"