Czy chciałbyś poznać ślubowanie, które sobie codziennie przypominano? Było zatytułowane „Mój uroczysty ślub Bogu”, a brzmiało następująco:
„Ojcze nasz, który jesteś w niebie, świeć się Imię Twoje. Obyś coraz bardziej panował w mym sercu i oby Twa wola działa się w mym śmiertelnym ciele. Ufając Twej łaskawej pomocy, obiecanej w każdej potrzebie, przez naszego Pana Jezusa Chrystusa składam to ślubowanie.
„Codziennie będę pamiętać przed tronem niebiańskiej łaski o podstawowych celach dzieła żniwnego, a szczególnie o udziale, którym mam przywilej cieszyć się w tym dziele, oraz o drogich współpracownikach w bruklińskim Betel i na całym świecie.
„Ślubuję starać się jeszcze dokładniej niż dotąd badać swe myśli, słowa i czyny, bym mógł lepiej służyć Tobie i Twej drogiej trzodzie.
„Ślubuję Ci, że będę czujny, aby się oprzeć wszystkiemu, co ma jakikolwiek związek ze spirytyzmem i okultyzmem, a pamiętając, że jest tylko dwóch panów, będę na wszelkie możliwe sposoby unikać tych pułapek, jako pochodzących od przeciwnika.
„Ślubuję też, że z wyjątkiem niżej wymienionych osób, będę zawsze i wszędzie zachowywał się wobec osób odmiennej płci w miejscach prywatnych dokładnie tak samo, jak publicznie w obecności zboru ludu Pańskiego, i tak dalece, jak to jest możliwe, będę unikać przebywania sam na sam z osobą odmiennej płci w jednym pokoju, chyba że drzwi będą szeroko otwarte. Wyjątkami są: współmałżonkowie, dzieci, rodzice i rodzeństwo”.
Później mieszkańcy Betel i inni słudzy Boży zaniechali powtarzania tego ślubowania, ale zawarte w nim wzniosłe zasady są aktualne do tej pory.
--
źródło: Dzieje Świadków Jehowy w czasach nowożytnych. Stany Zjednoczone Ameryki

Specyfika życia w Betel
#101
Napisano 2009-04-18, godz. 22:45
#102
Napisano 2009-04-19, godz. 09:54

"Nie wierzcie w jakiekolwiek przekazy tylko dlatego, że przez długi czas obowiązywały w wielu krajach. Nie wierzcie w coś tylko dlatego, że wielu ludzi od dawna to powtarza. Nie akceptujcie niczego tylko z tego powodu, że ktoś inny to powiedział, że popiera to swym autorytetem jakiś mędrzec albo kapłan, lub że jest to napisane w jakimś świętym piśmie. Nie wierzcie w coś tylko dlatego, że brzmi prawdopodobnie. Nie wierzcie w wizje lub wyobrażenia, które uważacie za zesłane przez Boga. Miejcie zaufanie do tego, co uznaliście za prawdziwe po długim sprawdzaniu, do tego, co przynosi powodzenie wam i innym"
[Siddhartha Gautama]
#103
Napisano 2009-10-18, godz. 16:51
#104
Napisano 2009-10-19, godz. 19:50
1. Zakonnicy czy zakonnice żyją w klasztorze i są tak jakby odosobnieni od reszty świata. Betelczycy też żyją w takim jakby klasztorze i też są tak jakby odosobnieni od reszty świata.
2. Księdzu czy zakonnicy nie wolno żenić się/wychodzić za mąż. Betelczykowi też nie wolno. Czyżby werset Tymoteusza 4:3 spełniał się również na Organizacji?
3. Ksiądz zarabia pieniądze służąc Kościołowi. Betelczyk też zarabia pieniądze służąc Organizacji.
I tak dalej, i tak dalej... Obłuda, obłuda i jeszcze raz obłuda. I pomyśleć, że kiedyś uważałem, że Organizacja postępuje inaczej niż Kościół.
A to ślubowanie to prawie jak katolickie modlitwy.
Użytkownik ble edytował ten post 2009-10-19, godz. 19:51
#105
Napisano 2009-10-19, godz. 20:19
Czy tak wygląda służba na rzecz jedynej słusznej? Zawsze nam wmawiano że praca w Betel to ogromny przywilej, że tylko wybrańcy mogą tam pracować. Dostąpienie tego przywileju powinno przekładać się na niekłamaną radość. W rzeczywistości jest zupełnie inaczej.
A miało być tak wspaniale....eh

#106
Napisano 2009-10-20, godz. 20:24
Miałam podobne skojarzenia. I prawdę mówiąc, gdybym miała wybierać między "zaszczytnym przywilejem" życia w Betel, a wstąpieniem do katolickiego klasztoru...to bardziej pociągało mnie to drugie. Widziałam straszny schematyzm w byciu betelczykiem, ograniczoność i życie wg określonych przez regulamin Betel reguł, które były jakby z innego świata - z wymiaru nierzeczywistego, oderwanego od normalności. Dołączenie do elity śJ i wchodzenie do rodziny wybrańców przypominało wejscie do reality show - do Domu Wielkiego Brata- od tej pory delikwent narażony był, z własnej woli, na świadomą kontrolę swojego życia.Zakonnicy czy zakonnice żyją w klasztorze i są tak jakby odosobnieni od reszty świata. Betelczycy też żyją w takim jakby klasztorze i też są tak jakby odosobnieni od reszty świata.
#107
Napisano 2009-10-21, godz. 10:20
#108
Napisano 2009-10-21, godz. 10:30
#109
Napisano 2009-10-21, godz. 10:37


#110
Napisano 2010-02-09, godz. 16:00
Biorąc pod uwagę wcześniejsze doniesienia z różnych stron świata, można mieć wątpliwości, czy nie chodzi także o „posprzątanie” zbędnego personelu Betel...
W marcowym wydaniu NSK (w wersji dla Niemiec), w artykule Wejdź przez „wielkie drzwi prowadzące do działalności”, zachęca się do podjęcia służby w tamtejszym Betel. Przyznano się do przeprowadzonej redukcji, ale jednocześnie przedstawiono zaproszenie dla „nowych, silnych i zdrowych”:
W związku z pewnymi zmianami, jakie ostatnio zaszły w Biurze Oddziału w Selters, niektórzy zastanawiają się, czy nadal potrzebni są ochotnicy do pracy w Betel. To prawda, że ostatnio pewna liczba betelczyków otrzymała przydziały służby w terenie. Jednak zwykłe, bieżące zmiany z różnych przyczyn powodują, że zawsze potrzeba nowych, silnych i zdrowych pracowników.
Ponadto mile widziani są samotni bracia bez zobowiązań – takie osoby mogą podjąć kilkumiesięczną służbę. Pierwszeństwo mają mogący pracować „w budownictwie lub spedycji, elektrycy, mechanicy, ślusarze, hydraulicy, kucharze, piekarze i szewcy”.
W tekście także budujące świadectwa w rodzaju poniższych:
Pewna siostra wyznała: „Od dawna nie czułam się tak blisko naszego niebiańskiego Ojca, Jehowy, i Jego Organizacji”. Dodała: „To było jak powrót do domu, do mamy i taty”.
Obecnie wielu rodziców z powodzeniem wszczepia swym dzieciom podobne zdrowe nastawienie. Pewna siedmiolatka napisała: „Gdy dorosnę, chcę być w Betel i chciałabym robić tam parę rzeczy. 1) Przepisywać Strażnicę i Przebudźcie się!, 2) pracować przy wykonywaniu ilustracji, 3) składać pranie. Chętnie będę robić wszystko, co tylko będzie do zrobienia”. Jakże raduje serce taki ochoczy duch u naszych dzieci!
Wejdź przez „wielkie drzwi prowadzące do działalności”, skany: 1, 2, 3
#111
Napisano 2010-03-18, godz. 23:11
Izraelici mieli zwyczaj trzy razy w roku podróżować do Jerozolimy, aby podczas świąt wielbić tam Boga (Wyjścia 34:23). Dla wielu oznaczało to, że muszą pozostawić pola lub warsztaty i odbyć kilkudniowa pieszą wędrówkę po nieutwardzonych drogach. Mimo to znalezienie się w świątyni, w gronie ludzi, którzy „wysławiali Jehowę”, przynosiło wszystkim „wielką radość” (2 Kron. 30:21). Niemało dzisiejszych sług Jehowy zaznaje podobnej radości, gdy z rodziną organizuje wycieczkę do Betel. Czy nie mógłbyś zaplanować takiej wspólnej wycieczki w trakcie najbliższego urlopu?
#112
Napisano 2010-03-19, godz. 09:17
#113
Napisano 2010-04-10, godz. 11:24
#114
Napisano 2010-04-10, godz. 14:15
Przeniosłam Twój post, bo ten temat to właściwe miejsce, dla Twojego zapytania. Jak widać, temat ten niedawno poruszono także w NSK (właśnie w wersji dla Niemiec). Rzeczywiście, samotnym braciom proponuje się tam podjęcie służby w Betel na dwa lub trzy miesiące. Powyżej znajdziesz odnośniki do tekstu wspomnianego artykułu z NSK. Zatem zachęcam do podzielenia się dalszymi spostrzeżeniami.Nie wiedziałem gdzie to wpisać więc tutaj napisze. Być może ktoś już wie, że w zborach niemieckich był odczytany list zachęcający młodych braci po 18 roku życia do służby w Selters, na chociaż 3 miesiące.
#115
Napisano 2010-04-10, godz. 21:46


#116
Napisano 2010-04-11, godz. 17:27
jestem pewna ze sa tam watpiacy, tylko pewnie nie moga korzystac w pelni z netu.
Użytkownik Cleo edytował ten post 2010-04-11, godz. 17:27
#117
Napisano 2010-04-15, godz. 21:25
Izraelici mieli zwyczaj trzy razy w roku podróżować do Jerozolimy, aby podczas świąt wielbić tam Boga (Wyjścia 34:23). Dla wielu oznaczało to, że muszą pozostawić pola lub warsztaty i odbyć kilkudniowa pieszą wędrówkę po nieutwardzonych drogach. Mimo to znalezienie się w świątyni, w gronie ludzi, którzy „wysławiali Jehowę”, przynosiło wszystkim „wielką radość” (2 Kron. 30:21). Niemało dzisiejszych sług Jehowy zaznaje podobnej radości, gdy z rodziną organizuje wycieczkę do Betel. Czy nie mógłbyś zaplanować takiej wspólnej wycieczki w trakcie najbliższego urlopu?
...ależ się to wszystko zmienia. Niedawno ŚJ krytykowali np Katolików za pielgrzymki do 'świętych' miejsc. A teraz sami zachęcają...
Ehhh.
a teraz co...
Duchowieństwo (Religijna Społeczność Specjalnych Sług Pełnoczasowych), pielgrzymki... i co jeszcze będzie??????
woks
#119
Napisano 2010-07-05, godz. 07:56
#120
Napisano 2010-07-28, godz. 16:41
SŁUŻBA W BETEL
Ochrzczeni głosiciele w wieku do 35 lat, którzy na stałe mieszkają w Polsce i chcieliby podjąć służbę w Betel, mogą zaplanować sobie obecność na specjalnym spotkaniu w sobotę podczas przerwy obiadowej. Dokładna pora i miejsce tego spotkania będą wcześniej ogłoszone.
SZKOŁA GILEAD
Jeżeli zaplanowano spotkanie dla kandydatów do Szkoły Gilead, odbędzie się ono w piątek po południu. Dokładna pora i miejsce tego spotkania będą wcześniej ogłoszone. Mogą na nie przyjść pionierzy w wieku od 21 do 38 lat zainteresowani służbą misjonarską.
Użytkownicy przeglądający ten temat: 0
0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych