rzeczywiście pojawiało się szereg różnych wątków i nie sposób odnieść się do nich w kilku słowach. moze to rzeczywiście nie ma głębszego sensu. Czesławie istotnie konflikt zbrojny wisiał na włosku. ja chciałem tylko wskazać na fakt, że Russel (zresztą nie on jedyny) wskazał konkretnie na rok 1914. nawet jeżeli w tamtym czasie zagalopował się z Armagedonem, to i tak istotnym jest, że dokładnie przewidział z Pisma Świetego, że w 1914 wydarzy się "coś znamiennego". i zrobił to na długo przed, zanim politycy mogli przypuszczać, że wybuchnie wojna. politycy nie podawali chyba jakiejś konkretnej daty.
widać jaki macie wogóle tendencyjny stosunek do zagadnienia.
ŚJ zajmują się głoszeniem i jest to jedna z ich podstawowych działalności. owszem "pozyskiwanie uczniów" jest ważne, ale przede wszystkim chodzi o głoszenie tego orędzia. Wy jednak koledzy tradycyjnie mówicie o statystykach, zwiększaniu liczby godzin. kampanie mają niejako spowodować w odbiorcy uczucie strachu.
niestety nie ma to jakiegoś większego znaczenia, bo jak wiemy być może tylko jednostki będą skłonne się jakoś do tego odnieść.
poza tym chciałbym zauważyć, że o ile dobrze słuchałem na zebraniach to traktat ma być przede wzystkim dostarczony do "mieszkańców całej zamieszkanej ziemi". zaleceniem jest, aby nie wiązać z tą czynnością działań "ewangelizacyjnych". jednym słowem traktak do ręki i w drogę. żadnych czasopism itp.
To zapowiadanie "pastora "jakiegoś wydarzenia na rok 1914 i podkreślanie jego znaczenia jest mocno naciągane. Owszem zapowiadał i podkreślał ten rok, tylko z tego co zapowiadał nic się nie spełniło, a i wojna wybuchła nieco za wcześnie. Tymi zapowiedziami w pełni Russel zasłużył sobie na miano fałszywego proroka i aż dziwne, że śJ jeszcze się nie odcieli od "pastora". A tendencyjny stosunek do tego, to masz niestety ty, bo dla ciebie wystarczy, że coś głosił o tym roku, aby go uznać za sługę Bożego.
Czesiu nie wojny, nie uwierzyć, tylko 1914 Russel i jeszcze pare osób na podstawie Biblii wyliczyło, że 1914rok będzie rokiem szczególnym. dociera to do ciebie ?????tej rewelacji nie ogłosili po wybuchu I wojny, lecz na długo przed. chyba, że ktoś powie najpierw zadbali o to, żeby cos "ogłosić", a potem dokładnie w 1914 roku wywołali konflikt zbrojny na potwierdzenie swoich teorii. wcale bym się nie zdziwił.
Czesiek. na przestrzeni ostatnich tysiącleci w Piśmie Świętym zostało zapisane setki proroctw, które się wypełniły co do joty. narodziny Jezusa, przyjście Mesjasza, zburzenie Jerozolimy i wiele innych. te przepowiednie nie zakończyły się na I wieku n.e., ale Stwórca w swoim Słowie zawarł również opis wydarzeń, które dotyczą naszego okresu. jak wspomniałem wcześniej w księdze Daniela 6 krotnie występuje określenie "czasów końca".
Daniela 12:4 Ty jednak, Danielu, ukryj słowa i zapieczętuj księgę aż do czasów ostatecznych. Wielu będzie dociekało, by pomnożyła się wiedza.(BT)
daniela 12:9) On zaś odpowiedział: Idź, Danielu, bo słowa zostały ukryte i obłożone pieczęciami aż do końca czasu. (10) Wielu ulegnie oczyszczeniu, wybieleniu, wypróbowaniu, ale przewrotni będą postępować przewrotnie i żaden z przewrotnych nie zrozumie tego, lecz roztropni zrozumieją.
nierozumiecie prawda ?
Małe sprostowanie: Russel swoje obliczenia oparł nie na Biblii, ale na piramidzie Cheopsa, a do tego wymiary wziął z sufitu pokoju w którym pisał swoją książkę, bo te wymiary jakie podał jakoś nie zgadzają się z tym jak jest faktycznie.
Poza tym Macieju, jeśli wierzysz, że proroctwa mają spełnić się co do joty, to dlaczego wierzysz w niewidzialny powrót Pana Jezusa, skoro jest zapowiedziane, że ujrzy go wszelkie oko?
I dlaczego wierzysz w to co naucza WTS na temat 1914 roku, skoro Bóg powiedział, że nie uczyni nic, czego wcześniej nie zapowie przz usta proroków, a "prawdę" o 1914 roku WTS odkrył w latach 40 zeszłego stulecia, czyli co najmniej jakieś 26 lat po roku 1914?
Użytkownik Czesiek edytował ten post 2006-10-21, godz. 13:25