Pozwoliłem sobie przez jakiś czas przyjrzeć się z boku tej dyskusji. I jak widzę obrona WTS i „organizacji” poszła w kierunku rozwodnienia problemu i udało się to osiągnąć Azariaszowi i Maciejowi.
Dlatego powrócę do oświadczenia DPI w tej sprawie.
Do wszystkich zainteresowanych.
Ostatnio sekcja d/s organizacji pozarządowych otrzymywała liczne zapytania w sprawie przynależności Strażnicy, Towarzystwa Biblijnego i Traktatowego z siedzibą w Nowym Jorku do Departamentu Informacji Publicznej (DPI). Organizacja ta złożyła wniosek o przystąpienie do DPI w roku 1991 i została przyjęta w roku 1992. Akceptując swoją przynależność do DPI, organizacja zgodziła się akceptować wymagane do tego kryteria, włącznie ze wsparciem i okazywaniem szacunku dla zasad Karty Narodów Zjednoczonych, akceptowaniem zobowiązań i środków jakimi prowadzone są efektywne programy informacyjne w okręgach wyborczych i dla szerokiej publiczności na temat działań ONZ.
W październiku 2001 Strażnica, Towarzystwo Biblijne i Traktatowe zgłosiło wniosek o przerwanie swej przynależności do DPI. Zgodnie z tym wnioskiem, dnia dnia 9 października 2001 podjęła DPI decyzję o wykluczeniu Strażnicy, Towarzystwa Biblijnego i Traktatowego ze swych szeregów.
Z uszanowaniem
Paul Hoeffel
szef biura prasowego Sekcji
d/s organizacji pozarządowych ONZ
W oświadczeniu tym jest podkreślone, że WTS złożył wniosek o przystąpienie do DPI i został przyjęty, oraz że należał do DPI. Co to oznacza? Według obrońców WTS, oznacza, że „organizacja nie przynależała do ONZ, bo nie była jej członkiem”. Mimo, że członkami ONZ są tylko państwa, jednak ta przynależność do DPI była jednocześnie przynależnością do ONZ. I możesz sobie Azariaszu krzyczeć że to kłamstwo, nic ci to ni pomoże.
No chyba, że DPI jest jakąś niezależną od ONZ organizacją, a nie jedną z jej komórek. Bo jeśli DPI jest częścią ONZ, to tym samym każdy, kto przystępuje do DPI, jednocześnie przystępuje do ONZ. A że czyni to na innych zasadach niż państwa członkowskie, nie zmienia to faktu przynależności do ONZ. I niezależnie od tego ile obrońcy WTS będą się starali rozwodnić ten temat, faktem pozostaje 10 letnia przynależność WTS do ONZ.
Jako stowarzyszenie pozarządowe WTS przystępując do DPI zobowiązała się do przestrzegania pewnych zasad, o których wspomina informacja. I albo się z nich wywiązywała, co oznaczałoby współpracę z ONZ, albo nie wywiązywała się, co byłoby jednoznaczne z oszukiwaniem strony wobec której podjęło się pewne zobowiązania w celu osiągnięcia swoich korzyści. Tak czy tak niezbyt pochlebny obraz „organizacji” się z tego wyłania, albo oszusta, albo religii współpracującej ze „szkarłatną bestią”.
I znowu można sobie pokrzyczeć, że kłamię, tylko co to zmieni?
Następna sprawa, to dlaczego po ujawnieniu całej sprawy WTS tak szybko wycofał swoją przynależność do DPI. Jeśli wszystko byłoby w porządku wystarczyłoby wytłumaczyć jak się sprawy mają i po krzyku. A tym czasem WTS wycofało się z DPI i jeszcze osoby zainteresowane poinformowało, że jakoby zmieniły się warunki przynależności do DPI. Czy tak postępuje „organizacja”, która nie ma sobie nic do zarzucenia? A do tego okłamuje współwyznawców, bo warunki pozostały bez zmian.
Możesz wskazać gdzie w literaturze przeczytałeś, że ONZ to "szatańska bestia"?
Poza tym nieścisłość z przepustką, to tylko przykład. Towarzystwo w całej sprawie nie złamało wogóle prawa Bożego. Tak więc, do czytanie panowie odstępcy - do czytania.
Oczywiście, że nie złamało prawa Bożego, bo Bóg nie zabrania nigdzie zajmowania się polityką.
Pawle
To takie proste. Przecież to odstępcy i świadkożercy nagłaśniają sprawę przynależności WTS jako NGO do ONZ, a im nie należy wierzyć. WTS coś tam kiedyś napisało dla spokoju sumienia i uważa, że jest dobrze. A obecnie milczy, bo przecież już zabrało głos, a że nie do wszystkich śJ to dotarło to i lepiej dla WTS. Więc nie dziw się, że większość śJ w Polsce będzie z przekonaniem twierdzić, że przynależność WTS do ONZ to wymysł oszczerców.
przynależność WTS do ONZ to wymysł oszczerców.
Goebbels wiecznie zywy, tak? Kłamstwo powtarzane tysiące razy staje się prawdą w umysle okłamywanego... Zanim odpowiem na posty Artura proszę wyjasnic jak mogę z Wami dyskutowac, skoro kłamiecie na kazdym kroku, a co niektorzy, jak widac powyzej są na tyle bezczelni, ze powtarzaja nawet klamstwa, na ktore juz zwrocono im uwagę. Ale nawet jak napiszesz jeszcze sto razy, ze WTS było członkiem ONZ, to nie zmieni to faktu, ze:
NGO NIE MOGĄ być członkami Organizacji Narodów Zjednoczonych.
Wiecznie żywy to miał być Lenin nie Goebbels. Poza tym pięknie wyrwany cytat z kontekstu, aby oczernić osobę z którą dyskutujesz. „Wrzeszczysz, że wszyscy kłamią, a sam co w ten sposób robisz?