Skocz do zawartości


Zdjęcie

ŚJ kontra argumenty ex'ów


  • Please log in to reply
176 replies to this topic

#121 ewa

ewa

    Elita forum (> 1000)

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 2111 Postów

Napisano 2006-10-21, godz. 06:57

prosze prosze cóż za zmiany !

tak dla przypomnienia Ewo Twój post z 2005-05-29 23:16 w "dlaczego chodzicie na zebrania"


Widzisz Sebol, ponoć tylko krowa nie zmienia poglądów. Kiedy trafiłam na to forum, miałam duży żal do WTS, że zawaliłam dwa lata studiów. Faktycznie, kiedy miałam problemy, zbór sie ode mnie odwrócił.
Ostatnio, kiedy miałam problemy, rękę wyciągnęli ci "wstrętni" Świadkowie Jehowy. A więc dzisiaj nic nie jest dla mnie czarne ani białe.

Na tym forum szukałam przede wszystkim przyjaciół i owszem znalazłam ich: paru exSJ i ku Twojemu głębokiemu rozczarowaniu paru SJ, z którymi mogę pogadać na każdy temat.

Najbardziej powalił mnie tekst "przyjaciela" z forum, wyznawcy kościoła zaje... prawdziwego, gorliwego w wyciąganiu SJ z ich religii (który notabene nigdy nie był SJ), że "nie będzie wysłuchiwał moich problemów ani czyichkolwiek, bo na TYM forum jest dla ROZRYWKI". Wyciąganie kogokolwiek z jego religii, roztrzaskiwanie mu wiary dla rozrywki. ROTFL.

Sebol, a ile razy Ty przy mnie byłeś, kiedy potrzebowałam pomocy? Ile razy się ze mną spotkałeś, kiedy zapraszałam Cię do Wrocka czy nawet do siebie do domu, bo chciałam z kimś po prostu pogadać?

"Prawdziwych przyjaciół poznaje się w biedzie", a nie wtedy, kiedy jest dobrze.
Tak więc na dzień dzisiejszy mało mnie obchodzi, w co kto wierzy lub nie wierzy. Zresztą, nigdy za bardzo nie obchodziło. Raczej liczy się, kto jakim jest człowiekiem. I o zgrozo (dla wielu z Was) lepszymi przyjaciółmi okazali się niektórzy SJ, jak i, uczciwie przyznaję, niektórzy exSJ.

#122 pawel r

pawel r

    Niepoprawne stworzenie Boga

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 4853 Postów
  • Płeć:Male
  • Lokalizacja:Scecin City

Napisano 2006-10-21, godz. 08:12

Droga ewo z tego co mi wiadomo z materiałów ONZ (przynajmniej większości) można korzystać nie tylko będąc z nią w jakikolwiek sposób związanym. Po drugie tu nie chodzi o to jakie grzeszki jaka organizacja popełniała. Tu chodzi o ewidentną hipokryzje WTSu i nauczanie które wpoiła ŚJ i dlatego większość z nich sądzi to co sądzi i zarzeka się że 'nie' i 'nie' a najzabawniej jest czasem jak do tego padają słowa 'kłamstwo' 'niemożliwe' etc. Ewo ja tez spotkałem w porządku ŚJ a niektórych powierzchownie w porządku ale co to tu ma do rzeczy? Poznałem też wspaniałych katolików jak i takich katolików którym mówie że wg tego co robią nie są chrześcijanami i dokonują świętokradztwa np. przystępując do komunii. Ja nie przeczę że jest wśród wielu k. wielu d...ków, a to co słyszę z ust ŚJ na mieście to ewidentne marketingowe kreowanie się na nieskazitelną grupę. Nie mniej to nie ma tu akurat nic do rzeczy. Możemy sobie o tym pogadać kto i jaki jest bee gdzie indziej :)

Użytkownik pawel r edytował ten post 2006-10-21, godz. 08:15

Należę do 144...

Islam zdominuje świat
Islam będzie rządzić światem
Ściąć głowy tym, którzy znieważą Islam
Islam jest religią pokoju...


#123 brat_jaracz

brat_jaracz

    Nadzorca widnokręgu ;-)

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 3225 Postów
  • Płeć:Male

Napisano 2006-10-21, godz. 09:01

Ewo, widzę, że przybierasz jehowicką manierę odwracania kota ogonem, aby odwieść od głównego tematu. To niefajnie. No cóż, jeśli taki jest Twój styl, niech będzie i tak. A z drugiej strony, każdy z nas wie, że nie warto pod wpływem impulsu obrzucać kogoś błotem, bo później można się tego wstydzić. Gdyby tak miał oceniać organizację przez pryzmat własnych doznań, zmiażdżyłbym ją w swoich postach jak niedźwiedź komara. Mimo wszystko tego nie robię, staram się być obiektywnym i gdy trzeba przyznam rację, również SJ. Nie zmienia to faktu, że uważam świadków Jehowy za religię wybitnie fałszywą i zakłamaną, zbudowaną na błędach i herezjach kilku chorych umysłów. W moim mniemaniu SJ nie są przedłużeniem pierwszych chrześcijan, lecz jednym z TYSIĘCY odłamów chrześcijaństwa. To tyle na ten temat.
Cała dyskusja o ONZ-cie sprowadza się w zasadzie do jednego - do ujawnienia hipokryzji WTS. I nieważne jest "członkowstwo", "przynależność", "stowarzyszenie" z ONZ itp. Liczy się brak konsekwencji albo, mówiąc wprost, nieuczciwość. Wobec współwyznawców i samych siebie.
"W świecie panuje skłonność do odrzucania przewodnictwa. (...) W organizacji Bożej nie ma ducha niezależnego myślenia, a ponadto naprawdę możemy ufać tym, którzy nam przewodzą".
Strażnica z 15 września 1989, s. 23.


"Każdy może krytykować, a (...) dopuszczenie do krytyki to nikomu nie podoba się. Dlatego, mając na uwadze, że ewentualna krytyka może być, tak musimy zrobić, żeby tej krytyki nie było, tylko aplauz i zaakceptowanie (...)".
"Rejs"

#124 pawel r

pawel r

    Niepoprawne stworzenie Boga

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 4853 Postów
  • Płeć:Male
  • Lokalizacja:Scecin City

Napisano 2006-10-21, godz. 09:06

Zastanawiające jest, że skoro przystąpienie do NGO przy ONZ nie stanowi (już?) problemu to dlaczego wypisała się z tego po 10 latach podczas których nikt nic nie wiedział i to zaraz po publikacji w The Guardian co więcej uczyniono to w przeciągu tego samego miesiąca. Skoro było wszysko ok to jak dla mnie jest dość dziwny ten "zbieg okoliczności"... B)
Należę do 144...

Islam zdominuje świat
Islam będzie rządzić światem
Ściąć głowy tym, którzy znieważą Islam
Islam jest religią pokoju...


#125 Artur Schwacher

Artur Schwacher

    Elita forum (> 1000)

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 2617 Postów
  • Płeć:Male
  • Lokalizacja:Kostrzyn

Napisano 2006-10-21, godz. 11:05

Ewa, ja zarzucam kłamstwo Straznicy w zdaniu: Zarejestrowalismy się aby miec dostep do Biblioteki bo to było wymagane. To zdanie jest fałszywe.
To jest forum o Świadkach Jehowy. Ta religia może i ma tam swoje plusy. Rozchodzi się jednak o to aby te plusy nie przesłoniły nam minusów.
Wpadnij do mnie na Facebooku!

#126 Czesiek

Czesiek

    Elita forum (> 1000)

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 5701 Postów
  • Lokalizacja:Szczecin

Napisano 2006-10-21, godz. 20:50

Pozwoliłem sobie przez jakiś czas przyjrzeć się z boku tej dyskusji. I jak widzę obrona WTS i „organizacji” poszła w kierunku rozwodnienia problemu i udało się to osiągnąć Azariaszowi i Maciejowi.

Dlatego powrócę do oświadczenia DPI w tej sprawie.

Do wszystkich zainteresowanych.

Ostatnio sekcja d/s organizacji pozarządowych otrzymywała liczne zapytania w sprawie przynależności Strażnicy, Towarzystwa Biblijnego i Traktatowego z siedzibą w Nowym Jorku do Departamentu Informacji Publicznej (DPI). Organizacja ta złożyła wniosek o przystąpienie do DPI w roku 1991 i została przyjęta w roku 1992. Akceptując swoją przynależność do DPI, organizacja zgodziła się akceptować wymagane do tego kryteria, włącznie ze wsparciem i okazywaniem szacunku dla zasad Karty Narodów Zjednoczonych, akceptowaniem zobowiązań i środków jakimi prowadzone są efektywne programy informacyjne w okręgach wyborczych i dla szerokiej publiczności na temat działań ONZ.

W październiku 2001 Strażnica, Towarzystwo Biblijne i Traktatowe zgłosiło wniosek o przerwanie swej przynależności do DPI. Zgodnie z tym wnioskiem, dnia dnia 9 października 2001 podjęła DPI decyzję o wykluczeniu Strażnicy, Towarzystwa Biblijnego i Traktatowego ze swych szeregów.

Z uszanowaniem
Paul Hoeffel
szef biura prasowego Sekcji
d/s organizacji pozarządowych ONZ


W oświadczeniu tym jest podkreślone, że WTS złożył wniosek o przystąpienie do DPI i został przyjęty, oraz że należał do DPI. Co to oznacza? Według obrońców WTS, oznacza, że „organizacja nie przynależała do ONZ, bo nie była jej członkiem”. Mimo, że członkami ONZ są tylko państwa, jednak ta przynależność do DPI była jednocześnie przynależnością do ONZ. I możesz sobie Azariaszu krzyczeć że to kłamstwo, nic ci to ni pomoże.
No chyba, że DPI jest jakąś niezależną od ONZ organizacją, a nie jedną z jej komórek. Bo jeśli DPI jest częścią ONZ, to tym samym każdy, kto przystępuje do DPI, jednocześnie przystępuje do ONZ. A że czyni to na innych zasadach niż państwa członkowskie, nie zmienia to faktu przynależności do ONZ. I niezależnie od tego ile obrońcy WTS będą się starali rozwodnić ten temat, faktem pozostaje 10 letnia przynależność WTS do ONZ.
Jako stowarzyszenie pozarządowe WTS przystępując do DPI zobowiązała się do przestrzegania pewnych zasad, o których wspomina informacja. I albo się z nich wywiązywała, co oznaczałoby współpracę z ONZ, albo nie wywiązywała się, co byłoby jednoznaczne z oszukiwaniem strony wobec której podjęło się pewne zobowiązania w celu osiągnięcia swoich korzyści. Tak czy tak niezbyt pochlebny obraz „organizacji” się z tego wyłania, albo oszusta, albo religii współpracującej ze „szkarłatną bestią”.

I znowu można sobie pokrzyczeć, że kłamię, tylko co to zmieni?

Następna sprawa, to dlaczego po ujawnieniu całej sprawy WTS tak szybko wycofał swoją przynależność do DPI. Jeśli wszystko byłoby w porządku wystarczyłoby wytłumaczyć jak się sprawy mają i po krzyku. A tym czasem WTS wycofało się z DPI i jeszcze osoby zainteresowane poinformowało, że jakoby zmieniły się warunki przynależności do DPI. Czy tak postępuje „organizacja”, która nie ma sobie nic do zarzucenia? A do tego okłamuje współwyznawców, bo warunki pozostały bez zmian.



Możesz wskazać gdzie w literaturze przeczytałeś, że ONZ to "szatańska bestia"?
Poza tym nieścisłość z przepustką, to tylko przykład. Towarzystwo w całej sprawie nie złamało wogóle prawa Bożego. Tak więc, do czytanie panowie odstępcy - do czytania.


Oczywiście, że nie złamało prawa Bożego, bo Bóg nie zabrania nigdzie zajmowania się polityką.



Pawle
To takie proste. Przecież to odstępcy i świadkożercy nagłaśniają sprawę przynależności WTS jako NGO do ONZ, a im nie należy wierzyć. WTS coś tam kiedyś napisało dla spokoju sumienia i uważa, że jest dobrze. A obecnie milczy, bo przecież już zabrało głos, a że nie do wszystkich śJ to dotarło to i lepiej dla WTS. Więc nie dziw się, że większość śJ w Polsce będzie z przekonaniem twierdzić, że przynależność WTS do ONZ to wymysł oszczerców.



przynależność WTS do ONZ to wymysł oszczerców.

Goebbels wiecznie zywy, tak? Kłamstwo powtarzane tysiące razy staje się prawdą w umysle okłamywanego... Zanim odpowiem na posty Artura proszę wyjasnic jak mogę z Wami dyskutowac, skoro kłamiecie na kazdym kroku, a co niektorzy, jak widac powyzej są na tyle bezczelni, ze powtarzaja nawet klamstwa, na ktore juz zwrocono im uwagę. Ale nawet jak napiszesz jeszcze sto razy, ze WTS było członkiem ONZ, to nie zmieni to faktu, ze:

NGO NIE MOGĄ być członkami Organizacji Narodów Zjednoczonych.


Wiecznie żywy to miał być Lenin nie Goebbels. Poza tym pięknie wyrwany cytat z kontekstu, aby oczernić osobę z którą dyskutujesz. „Wrzeszczysz, że wszyscy kłamią, a sam co w ten sposób robisz?
Czesiek

#127 pawel r

pawel r

    Niepoprawne stworzenie Boga

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 4853 Postów
  • Płeć:Male
  • Lokalizacja:Scecin City

Napisano 2006-10-21, godz. 21:54

Brawo Czesiek za dobre podsumowanie. Mi tu zaczęło coś własnie zalatywać jakimś relatywizmem moralnym, a widzę i moją uwagę też dostrzegłeś.
Należę do 144...

Islam zdominuje świat
Islam będzie rządzić światem
Ściąć głowy tym, którzy znieważą Islam
Islam jest religią pokoju...


#128 Czesiek

Czesiek

    Elita forum (> 1000)

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 5701 Postów
  • Lokalizacja:Szczecin

Napisano 2006-10-23, godz. 05:50

Brawo Czesiek za dobre podsumowanie. Mi tu zaczęło coś własnie zalatywać jakimś relatywizmem moralnym, a widzę i moją uwagę też dostrzegłeś.


Pawle
czy dobra odpowiedź czy nie to czas pokaże, ile z tego dotrze do obrońców WTS-u.

Poza tym to zdajsie normalne, kiedy osoba broniąca swojego postępowania (czy swojej organizacji w tym przypadku) stara się pomniejszyć znaczenie tego, co zrobiła źle. Żaden relatywizm moralny.
Czesiek

#129 ewa

ewa

    Elita forum (> 1000)

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 2111 Postów

Napisano 2006-10-23, godz. 17:34

Ewo, widzę, że przybierasz jehowicką manierę odwracania kota ogonem, aby odwieść od głównego tematu. To niefajnie.


Jaracz, zarzucasz SJ ciasnotę umysłową, a ja mam wrażenie, że sam masz ograniczony sposób myślenia. Przyjmij do wiadomości, że Twoje zdanie nie jest jedynie słusznym zdaniem. Wszystkie fakty na temat WTS i ONZ już podałam. Opinię każdy może wyrobić sobie sam. Dla Was to jest problem nie z tej ziemi, a dla mnie to jest błahostka. Wielki mi problem: kto korzystał z jakiej biblioteki i dlaczego ...

Więc jeszcze raz: przyjmij do wiadomości raz na zawsze, że ja się nie muszę zgadzać z Twoim zdaniem. A co to? Chcesz Być CK odstępców? Jednomyślność, przy czym każdy ma myśleć jak BJ? Bo jak nie myśli jak BJ to "odwraca kota ogonem"? Krytykujecie SJ, że nie wolno im samodzielnie myśleć, ale jak ktoś myśli inaczej niż Wy to nagle wielkie larum. Nagle na forum ma się zrobić jednomyślność ... To co to jest, jak nie ciasnota i ograniczenie umysłowe?

Zresztą, niech sobie będzie co chce. Czy większość się ze mną zgadza, czy nie, co mnie to obchodzi? Swoje zdanie przedstawiłam. Dla mnie to jest pierdoła.

A dla "chrześcijan" podniecających się pierdołą dedykacja: najpierw wyjmijcie belki ze swoich oczu, a potem wyciągajcie źdźbła z oczu innych.

--
Do wszystkich: Posty nie na temat będą kasowane. Towarzyskie rozmowy należy prowadzić w dziale "Towarzyskie" | moderator


#130 brat_jaracz

brat_jaracz

    Nadzorca widnokręgu ;-)

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 3225 Postów
  • Płeć:Male

Napisano 2006-10-24, godz. 06:04

Oczywiście, że przynależność do ONZ-tu jest "pierdołą", jak to pięknie ujęłaś. Gdybyś uważniej, bez emocji czytała moje posty, sama wiedziałabyś, że również tak uważam. Powtórzę zatem wersalikami: NIE EMOCJONUJE MNIE FAKT PRZYNALEŻNOŚCI WTS DO ONZ, a jedynie WKURZA MNIE ICH HIPOKRYZJA. Czy teraz jasne?

Jeśli nie, powtórzę po raz kolejny: NIE UWAŻAM PRZYNALEŻNOŚCI DO ONZ ZA COŚ GORSZĄCEGO; wręcz przeciwnie - sądzę, że mogliby wiele zyskać, bo ta organizacja, moim zdaniem, jest w porządku i może jeszcze wiele dobrego zdziałać. Ale niech SJ wreszcie jasno określą, o co właściwie im chodz: lubią tę ONZ czy nie? Jest bestią czy przeciwnie? Przynależność to mieszanie się do polityki czy stanie z boku? To wszytko.

Popieram moderatora: wycieczki personalne są nie na miejscu. Mam nadzieję, że wszystkim udowodniłem w moich postach swój obiektywizm. I wypraszam sobie teksty w stylu "ciasnota umysłowa". Nigdy nie twierdziłem, że ktokolwiek musi się ze mną zgadzać. Jeśli piszesz, Ewo, że chcę być "CK odstępców", to sama wystawiasz sobie najlepsze świadectwo :D :lol: , które można jedynie wyśmiać i wyszydzić :P :D . Najpierw sama zastanów się, czego właściwie chcesz, a później krytykuj innych. Pisząc o "odwracaniu kota ogonem" miałem na myśli zbaczanie z tematu, a nie to, że jeśli ktoś myśli inaczej niż ja, to myśli źle. Wcale tak nie uważam.

Jeszcze raz przepraszam moderatora i inne osoby za dygresję, która była jedynie odpowiedzią na zgorzkniały post. Prosiłbym jednak o nie kasowanie tej odpowiedzi.

Użytkownik brat_jaracz edytował ten post 2006-10-24, godz. 06:37

"W świecie panuje skłonność do odrzucania przewodnictwa. (...) W organizacji Bożej nie ma ducha niezależnego myślenia, a ponadto naprawdę możemy ufać tym, którzy nam przewodzą".
Strażnica z 15 września 1989, s. 23.


"Każdy może krytykować, a (...) dopuszczenie do krytyki to nikomu nie podoba się. Dlatego, mając na uwadze, że ewentualna krytyka może być, tak musimy zrobić, żeby tej krytyki nie było, tylko aplauz i zaakceptowanie (...)".
"Rejs"

#131 Padre Antonio

Padre Antonio

    Ateista

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 2291 Postów
  • Płeć:Male

Napisano 2006-10-24, godz. 07:50

Problemem jest to, że Świadkowie Jehowy oświadczają wszem i wobec, iż nie chcą mieć nic wspólnego z tym światem. Z systemami politycznymi, religią fałszywą, z wojną, przemocą i niemoralnością, z nie biblijnymi praktykami, z pogańskimi zwyczajami.

W tym celu nie biorą udziału w wyborach, nie obchodzą żadnych świąt poza Pamiątką, nie obchodzą urodzin i imienin (?), nie stukają się kieliszkiem, nie mówią "na zdrowie" jak ktoś kichnie, nie idą do wojska, nie oglądają boksu, nie ćwiczą karate, nie oglądają pornografii, etc.

Na wszelki wypadek nie zapuszczaja brody, żeby nikogo nie zgorszyć. Żeby godnie wyglądać chodzą na głoszenie i zebrania "pod krawatem". Starają się wieść przykładne życie.
Obnażaja obłudę systemow politycznych utozsamiając je ze Szkarłatną Bestią i innych religii przyrównując je do Babilonu Wielkiego.

Jednak pomimo tak zdecydowanego odcięcia się od "tego świata" mają cokolwiek wspólnego z ONZ-tem.
Jednocześnie Świadek Jehowy będący listonoszem nie powinien roznosić listów do kościołów i wojskowych budynków państwowych, sprzątać w domach publicznych, być dozorcą w fabryce broni - właśnie dlatego, żeby nie mieć nic wspólnego z "tym światem".

U mnie osobiście pozostaje jakiś taki niesmak, pomimo tego, że staram się ocenić problem jak najbardziej obiektywnie.


Ewo - w swojej wcześniejszej wypowiedzi napisałem też o innych pierdołach , na które baczną uwagę zwracają Świadkowie Jehowy.
Jednak ta pierdoła -ONZ- (jeśli wogóle istnieje taka odmiana) braciom nie przeszkadza. Dlaczego?

To dlaczego nie stukać się kieliszkiem, nie mówić "na zdrowie", nie iść na kurs samoobrony, nie nosić brody?
No to Ewo, zgadnij co się stanie i czy zostanie uznane ze pierdołę jeśli zapuszczę brodę, pochwalę się, że zapisałem się na kurs samoobrony i jak jakiś starszy kichnie to mu powiem "na zdrowie".

Będzie to taka sama pierdoła, jak publiczne wyznanie CK, że skalała się z "czymś" co ma "jakiś" związek z ONZ-tem.
"Jeśli dojdziesz ostatecznie do tego, że nie ma Boga, zachętą do cnoty i odwagi niech będzie dla ciebie radość i przyjemność, jaką dawało ci samo myślenie, i miłość innych, którą ci ono zapewni" Thomas Jefferson

#132 brat_jaracz

brat_jaracz

    Nadzorca widnokręgu ;-)

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 3225 Postów
  • Płeć:Male

Napisano 2006-10-24, godz. 08:25

P.A., przykłady, które wymieniłeś, to już nawet nie są "pierdoły". W zasadzie nie wiem, jak je nazwać... Podobą listę marginaliów można by jeszcze tworzyć bardzo długo: noszenie i używanie broni, wykluczanie za palenie tytoniu, nakaz chodzenia w garniturach, zakaz noszenia mężczyznom długoch włosów, a kobietom nadmiernie krótkich... I pytanie: co to wszystko ma z Bogiem wspólnego...? Albo z chrześcijańską miłością bliźniego? A może istnieje korelacja między zakazem gry w szachy a naśladowaniem Chrystusa? :P
Rzeczywistość SJ składa się z talmudycznych "piedoł", które utrudniają życie. Jednak, jak widać, można sobie zbagatelizować przynależność (stowarzyszenie?) z jednym z głównych wrogów, czyli ONZ, jeśli tak będzie po prostu wygodniej. Można również zignorować to, że którys z braci poczuje się tym faktem urażony lub wręcz oszukany. Nic to, czego się nie robi dla wygody...
"W świecie panuje skłonność do odrzucania przewodnictwa. (...) W organizacji Bożej nie ma ducha niezależnego myślenia, a ponadto naprawdę możemy ufać tym, którzy nam przewodzą".
Strażnica z 15 września 1989, s. 23.


"Każdy może krytykować, a (...) dopuszczenie do krytyki to nikomu nie podoba się. Dlatego, mając na uwadze, że ewentualna krytyka może być, tak musimy zrobić, żeby tej krytyki nie było, tylko aplauz i zaakceptowanie (...)".
"Rejs"

#133 mihau

mihau

    Forumowicz (51-500)

  • Członkowie
  • PipPip
  • 388 Postów
  • Lokalizacja:UK, West England

Napisano 2006-10-24, godz. 08:35

Ewo - w swojej wcześniejszej wypowiedzi napisałem też o innych pierdołach , na które baczną uwagę zwracają Świadkowie Jehowy.
Jednak ta pierdoła -ONZ- (jeśli wogóle istnieje taka odmiana) braciom nie przeszkadza. Dlaczego?

To dlaczego nie stukać się kieliszkiem, nie mówić "na zdrowie", nie iść na kurs samoobrony, nie nosić brody?
No to Ewo, zgadnij co się stanie i czy zostanie uznane ze pierdołę jeśli zapuszczę brodę, pochwalę się, że zapisałem się na kurs samoobrony i jak jakiś starszy kichnie to mu powiem "na zdrowie".

Będzie to taka sama pierdoła, jak publiczne wyznanie CK, że skalała się z "czymś" co ma "jakiś" związek z ONZ-tem.

... tak samo jak nie rozumiem, dlaczego nie cwicza, dajmy na to, hatha jogi, mimo ze to takie zdrowe, kregoslup, elastycznosc...

P.A., przykłady, które wymieniłeś, to już nawet nie są "pierdoły". W zasadzie nie wiem, jak je nazwać... Podobą listę marginaliów można by jeszcze tworzyć bardzo długo: noszenie i używanie broni, wykluczanie za palenie tytoniu, nakaz chodzenia w garniturach, zakaz noszenia mężczyznom długoch włosów, a kobietom nadmiernie krótkich... I pytanie: co to wszystko ma z Bogiem wspólnego...? Albo z chrześcijańską miłością bliźniego? A może istnieje korelacja między zakazem gry w szachy a naśladowaniem Chrystusa? :P
Rzeczywistość SJ składa się z talmudycznych "piedoł", które utrudniają życie. Jednak, jak widać, można sobie zbagatelizować przynależność (stowarzyszenie?) z jednym z głównych wrogów, czyli ONZ, jeśli tak będzie po prostu wygodniej. Można również zignorować to, że którys z braci poczuje się tym faktem urażony lub wręcz oszukany. Nic to, czego się nie robi dla wygody...

talmudycznych, tak, tak, talmudycznych p******, tak, ale my ich nie bedziemy sluchac, moj sssskarbie...

Kontynuacja w nowym temacie "Samoobrona, sztuki walki, szachy...", link | moderator

#134 ewa

ewa

    Elita forum (> 1000)

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 2111 Postów

Napisano 2006-10-24, godz. 19:02

BJ, PA i inni. Wy też nie rozumiecie, o co mi chodzi. A chodzi mi tylko o to, co napisał Olo: że informacje podawane na tym forum to często manipulacja i nieprawda.

Fakty o ONZ i WTS są takie: WTS nigdy nie było członkiem ONZ (bo członkami ONZ mogą być tylko państwa), natomiast prawdą jest, że współpracowało z DPI (która to współpraca członkostwem nie jest). I to są fakty. Natomiast zdanie o tych faktach każdy może wyrobić sobie sam: dla jednych będzie to gorszące, dla innych nieistotne, a jeszcze innych temat w ogóle nie będzie interesował.

Jakiejkolwiek ktoś nie wyrobiłby sobie opinii to zawsze będzie to jednak tylko jego subiektywna opinia. Ja będę twierdziła, że to pierdoła, inny że to hipokryzja. OK, każdy ma prawo do własnego zdania. Niemniej niczyje subiektywne zdanie na ten temat nigdy nie będzie równało się temu samemu co fakty.

Jednak, jak widać, można sobie zbagatelizować przynależność (stowarzyszenie?) z jednym z głównych wrogów, czyli ONZ, jeśli tak będzie po prostu wygodniej. Można również zignorować to, że którys z braci poczuje się tym faktem urażony lub wręcz oszukany. Nic to, czego się nie robi dla wygody...


Mam nadzieję, że rozumiesz, że to tylko twoja subiektywna opinia? Czujesz się rozczarowany "przynależnością" WTS do ONZ? Ok. Jednak twoje "rozczarowanie" to nie to samo, co fakty o powiązaniach WTS-u z ONZ.

Ewo - w swojej wcześniejszej wypowiedzi napisałem też o innych pierdołach , na które baczną uwagę zwracają Świadkowie Jehowy.
Jednak ta pierdoła -ONZ- (jeśli wogóle istnieje taka odmiana) braciom nie przeszkadza. Dlaczego?

To dlaczego nie stukać się kieliszkiem, nie mówić "na zdrowie", nie iść na kurs samoobrony, nie nosić brody?
No to Ewo, zgadnij co się stanie i czy zostanie uznane ze pierdołę jeśli zapuszczę brodę, pochwalę się, że zapisałem się na kurs samoobrony i jak jakiś starszy kichnie to mu powiem "na zdrowie".

Będzie to taka sama pierdoła, jak publiczne wyznanie CK, że skalała się z "czymś" co ma "jakiś" związek z ONZ-tem.


PA, pytasz mnie, dlaczego ta pierdoła braciom nie przeszkadza. Odpowiem: nie wiem, dlaczego, bo nie jestem "braćmi". Dlaczego mi nie przeszkadza - pisałam w poprzednich postach. Nie jestem w stanie nic więcej dodać, bo wszystkie swoje argumenty wyłożyłam na stół. Nikt oczywiście nie musi zgadzać się ze mną w moich ocenach.

Z kolei o toastach, brodach i "na zdrowie" pisałam w innych wątkach. Szczerze powiedziawszy, na dzień dzisiejszy niewiele mnie to już obchodzi. Ale jeśli ktoś chce w to wnikać to proszę bardzo: jego prawo. Wnikajcie, zgłębiajcie, apelujcie do WTS o odpowiedź. Mnie obchodziło w tym wątku jedynie sprostowanie błędnych informacji na temat powiązań WTS z ONZ (no i wyraziłam przy okazji swoją opinię, że dla mnie to błahostka). Taki jest temat wątku: "ŚJ a argumenty ex'ów". A "argumenty" były szczerze powiedziawszy, mocno naciągane.

I jeszcze raz: z moimi opiniami o zaistniałych faktach nikt nie musi zgadzać się.

#135 ewa

ewa

    Elita forum (> 1000)

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 2111 Postów

Napisano 2006-10-24, godz. 19:17

Jednak, jak widać, można sobie zbagatelizować przynależność (stowarzyszenie?) z jednym z głównych wrogów, czyli ONZ, jeśli tak będzie po prostu wygodniej. Można również zignorować to, że którys z braci poczuje się tym faktem urażony lub wręcz oszukany. Nic to, czego się nie robi dla wygody...

Mam nadzieję, że rozumiesz, że to tylko twoja subiektywna opinia? Czujesz się rozczarowany "przynależnością" WTS do ONZ? Ok. Jednak twoje "rozczarowanie" to nie to samo, co fakty o powiązaniach WTS-u z ONZ.


Zresztą, ja nawet Ci się nie dziwię, niemniej subiektywna opinia pozostaje tylko subiektywną opinią.

#136 Artur Schwacher

Artur Schwacher

    Elita forum (> 1000)

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 2617 Postów
  • Płeć:Male
  • Lokalizacja:Kostrzyn

Napisano 2006-10-24, godz. 19:44

1. Członakmi ONZ są tylko państwa - fakt
2. Inne organizacje są stowarzyszone i współpracują z ONZ - fakt
3. Koscioły i organizacje religijne współpracują z ONZ poprzez dwie instytucje DPI oraz Radę Ekonomiczną Fakt
4. WTS podjął współpracę poprzez fakt rejestracji w DPI, i uzyskał dostęp do konferencji i narad organizowanych przez DPI pod egidą ONZ - Fakt
5. Inne kościoły i związki podjeły współpracę poprzez fakt rejestracji w DPI, i uzyskał ydostęp do konferencji i narad organizowanych przez DPI pod egidą ONZ - Fakt
6. Działanii innych zostały przez WTS potępione jako bratnie się ze światem - Fakt
7. WTS robi to samo co inni - Fakt!

Pasi?
To jest forum o Świadkach Jehowy. Ta religia może i ma tam swoje plusy. Rozchodzi się jednak o to aby te plusy nie przesłoniły nam minusów.
Wpadnij do mnie na Facebooku!

#137 mihau

mihau

    Forumowicz (51-500)

  • Członkowie
  • PipPip
  • 388 Postów
  • Lokalizacja:UK, West England

Napisano 2006-10-24, godz. 20:25

BJ, PA i inni. Wy też nie rozumiecie, o co mi chodzi.( ......) Natomiast zdanie o tych faktach każdy może wyrobić sobie sam: dla jednych będzie to gorszące, dla innych nieistotne, a jeszcze innych temat w ogóle nie będzie interesował.

Jakiejkolwiek ktoś nie wyrobiłby sobie opinii to zawsze będzie to jednak tylko jego subiektywna opinia. Ja będę twierdziła, że to pierdoła, inny że to hipokryzja. OK, każdy ma prawo do własnego zdania. Niemniej niczyje subiektywne zdanie na ten temat nigdy nie będzie równało się temu samemu co fakty.(......) PA, pytasz mnie, dlaczego ta pierdoła braciom nie przeszkadza. Odpowiem: nie wiem, dlaczego, bo nie jestem "braćmi". Dlaczego mi nie przeszkadza - pisałam w poprzednich postach. Nie jestem w stanie nic więcej dodać, bo wszystkie swoje argumenty wyłożyłam na stół. Nikt oczywiście nie musi zgadzać się ze mną w moich ocenach.

(....) Szczerze powiedziawszy, na dzień dzisiejszy niewiele mnie to już obchodzi. Ale jeśli ktoś chce w to wnikać to proszę bardzo: jego prawo. Wnikajcie, zgłębiajcie, apelujcie do WTS o odpowiedź. Mnie obchodziło w tym wątku jedynie sprostowanie błędnych informacji na temat powiązań WTS z ONZ (no i wyraziłam przy okazji swoją opinię, że dla mnie to błahostka). Taki jest temat wątku: "ŚJ a argumenty ex'ów". A "argumenty" były szczerze powiedziawszy, mocno naciągane.

I jeszcze raz: z moimi opiniami o zaistniałych faktach nikt nie musi zgadzać się.


Ewa. Wyczuwam negatywne emocje - o ile poirytowanie mozna nazwac negatywna emocja. Ja zgadzam sie z toba ze przynaleznosc WTS lub nie do ONZ to pier***a (dodaje gwiazdki, aby zaoszczedzic moderatorowi paprania sie w moich postach). Jezeli to jednak wg Ciebie taka hm, **** to dlaczego tak sie w to angazujesz, z jakiego powodu tak sie przejmujesz? Wiesz, mozna miec jakies zdanie na jakis temat, ale nie ma potrzeby utozsamiac sie ze swoim zdaniem tak bardzo, aby sie az poirytowac.
No ale to tak na marginesie waszej dyskusji, ktorej nie sledze, gdyz mnie to akurat nie interesuje. Tak sie sklada ze dla mnie przynaleznosc rzekoma lub nie WTS do ONZ o niczym nie swiadczy. Nie dlatego ze to o niczym nie swiadczy, tylko dlatego ze dla mnie nie ma to znaczenia. Oczywiscie moge sie mylic, ale... cos mi sie zdaje, ze tylko osoby gleboko przekonane, ze udowodnienie komus ze ten sie myli, cos rozwiazuje, cos zmienia. W takiej dyskusji kazdy utwierdza sie tylko w swoim przekonaniu, a paradoksalnie to nie ma zadnego znaczenia. Ujme to tak: posiadanie lub nie racji w dyskusji nie ma absolutnie zadnego znaczenia. I to nawet dla tych przypartych do muru argumentami, jak i dla ich oponentow. To nie ma zadnego znaczenia. Juz nie rozwijam tej mysli bo nie jest powiedziane, ze ja musze od razu wszystko tak jasno: kawa na lawe, a poza tym... nie ma to zadnego znaczenia.

#138 ewa

ewa

    Elita forum (> 1000)

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 2111 Postów

Napisano 2006-10-24, godz. 20:30

1. Członakmi ONZ są tylko państwa - fakt
2. Inne organizacje są stowarzyszone i współpracują z ONZ - fakt
3. Koscioły i organizacje religijne współpracują z ONZ poprzez dwie instytucje DPI oraz Radę Ekonomiczną Fakt
4. WTS podjął współpracę poprzez fakt rejestracji w DPI, i uzyskał dostęp do konferencji i narad organizowanych przez DPI pod egidą ONZ - Fakt
5. Inne kościoły i związki podjeły współpracę poprzez fakt rejestracji w DPI, i uzyskał ydostęp do konferencji i narad organizowanych przez DPI pod egidą ONZ - Fakt
6. Działanii innych zostały przez WTS potępione jako bratnie się ze światem - Fakt
7. WTS robi to samo co inni - Fakt!

Pasi?


Ups, coś mi się ciągle nie zgadzało, czytając twoje posty (i to nie związanego z tematem), już wiem co: miałam być zignorowana :lol:

6. Działanii innych zostały przez WTS potępione jako bratnie się ze światem - Fakt
7. WTS robi to samo co inni - Fakt!

Pasi?


Mt. 7:5

Ewa. Wyczuwam negatywne emocje - o ile poirytowanie mozna nazwac negatywna emocja.


Mihauku, to źle wyczuwasz. Nie lubię po prostu braku precyzji. Sprecyzowałam, jakie były "powiązania" WTS-u z ONZ i wszystko.

Użytkownik ewa edytował ten post 2006-10-24, godz. 20:30


#139 brat_jaracz

brat_jaracz

    Nadzorca widnokręgu ;-)

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 3225 Postów
  • Płeć:Male

Napisano 2006-10-25, godz. 09:37

Mam nadzieję, że rozumiesz, że to tylko twoja subiektywna opinia? Czujesz się rozczarowany "przynależnością" WTS do ONZ? Ok. Jednak twoje "rozczarowanie" to nie to samo, co fakty o powiązaniach WTS-u z ONZ.
Zresztą, ja nawet Ci się nie dziwię, niemniej subiektywna opinia pozostaje tylko subiektywną opinią.


Akurat nie miałem siebie na myśli i naprawdę jest mi to obojętne do kogo i czego przynależy WTS. Znam jednak osoby, które myślą inaczej. Jak na moje to WTS może sobie przystąpić do Stowarzyszenia Obrony Słoni Indyjskich albo Światowego Związku Filatelistów. :)
"W świecie panuje skłonność do odrzucania przewodnictwa. (...) W organizacji Bożej nie ma ducha niezależnego myślenia, a ponadto naprawdę możemy ufać tym, którzy nam przewodzą".
Strażnica z 15 września 1989, s. 23.


"Każdy może krytykować, a (...) dopuszczenie do krytyki to nikomu nie podoba się. Dlatego, mając na uwadze, że ewentualna krytyka może być, tak musimy zrobić, żeby tej krytyki nie było, tylko aplauz i zaakceptowanie (...)".
"Rejs"

#140 Czesiek

Czesiek

    Elita forum (> 1000)

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 5701 Postów
  • Lokalizacja:Szczecin

Napisano 2006-10-25, godz. 12:45

Akurat nie miałem siebie na myśli i naprawdę jest mi to obojętne do kogo i czego przynależy WTS. Znam jednak osoby, które myślą inaczej. Jak na moje to WTS może sobie przystąpić do Stowarzyszenia Obrony Słoni Indyjskich albo Światowego Związku Filatelistów. :)


Niech należą gdzie chcą. Tylko przedtem niech sprawdzą, czy związków z tą organizacją nie potępiali w swoich publikacjach, kiedy trzeba będzie niech sprostują poprzednią wypowiedź jaśniejszym światłem i niech się zapisują nawet do ekumenii.
A tak wydają o sobie świadectwo, że kierują się podwójnymi normami, jedne dla "pospólstwa" inne dla elity
Czesiek




Użytkownicy przeglądający ten temat: 0

0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych