Skocz do zawartości


Zdjęcie

ŚJ kontra argumenty ex'ów


  • Please log in to reply
176 replies to this topic

#141 Sebastian Andryszczak

Sebastian Andryszczak

    BYŁEM Świadkiem Jehowy

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 6348 Postów
  • Gadu-Gadu:748371
  • Płeć:Male
  • Lokalizacja:Karpacz

Napisano 2006-10-25, godz. 14:46

Ewcia, chyba mieszasz dwie rzeczy: społeczność ŚJ (o której ja również mam z grubsza pozytywną opinię) oraz organizację ŚJ, czyli WTS... Nt. ONZ-u wykazano (moim zdaniem wystarczająco) że WTS robi to, co sama potępia.

#142 ewa

ewa

    Elita forum (> 1000)

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 2111 Postów

Napisano 2006-10-25, godz. 20:15

Mihauku, to źle wyczuwasz. Nie lubię po prostu braku precyzji. Sprecyzowałam, jakie były "powiązania" WTS-u z ONZ i wszystko.


Ups, zapędziłam się. To Azariasz sprecyzował, jakie były "powiązania" WTS-u z ONZ, ja tylko dookreśliłam pewne pojęcia.

Akurat nie miałem siebie na myśli i naprawdę jest mi to obojętne do kogo i czego przynależy WTS. Znam jednak osoby, które myślą inaczej. Jak na moje to WTS może sobie przystąpić do Stowarzyszenia Obrony Słoni Indyjskich albo Światowego Związku Filatelistów. :)


Mam nadzieję, że rozumiesz, że "myślenie" tych braci to tylko ich subiektywna opinia o faktach (a z tym nieprzyznawaniem racji "dla wygody" to rozbawiłeś mnie do łez: jakby to faktycznie mogło mieć wpływ na jakość czy "wygodę" mojego życia ... :)).

Niech należą gdzie chcą. Tylko przedtem niech sprawdzą, czy związków z tą organizacją nie potępiali w swoich publikacjach, kiedy trzeba będzie niech sprostują poprzednią wypowiedź jaśniejszym światłem i niech się zapisują nawet do ekumenii.
A tak wydają o sobie świadectwo, że kierują się podwójnymi normami, jedne dla "pospólstwa" inne dla elity


Mt. 7:5

Ewcia, chyba mieszasz dwie rzeczy: społeczność ŚJ (o której ja również mam z grubsza pozytywną opinię) oraz organizację ŚJ, czyli WTS... Nt. ONZ-u wykazano (moim zdaniem wystarczająco) że WTS robi to, co sama potępia.


Sebastianku, ja rzadko kiedy coś mieszam (chyba już to gdzieś pisałam :)). To wy mieszacie fakty i emocje. No i tak właśnie czasem wyglądają "argumenty" ex-ów: ktoś zadaje pytanie, SJ odpowiada na to pytanie, a potem jeden wielki wrzask: kłamstwo! Do tego jeszcze tony ironii i pogardy, no i wyrasta nowa "prawda": WTS było członkiem ONZ :lol:

Czasem czuję się tak, jakbym dyskutowała z "fachowcem" - np. budowlańcem, któremu trzeba tłumaczyć, co to jest deska: "deska, rozumiesz, to jest deska, drewniane, deska, sprawdź, że z drzewa robi się deski", a on: "nieprawda, bo cegły, kłamiesz i dlaczego kłamiesz?" :lol:

Nie wiem, może mi jest łatwiej ocenić sytuację, bo na tym polega moja praca: ustalam stan faktyczny, stan prawny, a potem zapada rozstrzygnięcie. Gdybym w sprawie chciała kierować się emocjami, zamiast brać pod uwagę fakty, w życiu nie wydałabym żadnego sensownego orzeczenia. :)

#143 Gonzalo

Gonzalo

    Domownik forum (501-1000)

  • Członkowie
  • PipPipPip
  • 666 Postów

Napisano 2006-10-25, godz. 20:44

Ewo,
Fajnie, że lubisz ścisłość. Ja też.
Postulujesz nie mieszanie stwierdzania stanów faktycznych z emocjami. Ja też.

Sądzę, że zarzucasz manipulacje i kłamstwa, nie rozumiejąc istoty kierowanego przeciwko SJ zarzutu.
Jest to zarzut hipokryzji. Nie opiera się on na założeniu, że WTS przez pewien czas był członkiem ONZ (a tym bardziej teza taka nie jest istotą tego zarzutu).

Zarzut zasadza się na stwierdzeniu, że WTS przez pewien czas dobrowolnie wchodził w relację z ONZ, chociaż jednocześnie głosił, że z organizacją tą, jako symbolem Zła, nie wolno mieć nic do czynienia. Tak więc WTS własnym postępowaniem przeczył własnemu nauczaniu.

Tak mniej więcej brzmi zarzut i to, że WTS nigdy nie był członkiem ONZ-u, nie ma dla jego sformułowania istotnego znaczenia.
A czy kwestia ta jest błahostką? Jak wiesz, prawnik nie jest od wygłaszania takich komentarzy, tylko od stwierdzania stanów faktycznych. W tym przypadku pytanie brzmi: Czy WTS rzeczywiście zaprzeczył sam sobie?

Oponenci twierdzą, że tak. Zaś obrońcy wskazują na fakt, że WTS korzystał jedynie z informacji gromadzonych przez ONZ i nigdy w żaden sposób tej organizacji nie promował. A Ty jak uważasz?

#144 ewa

ewa

    Elita forum (> 1000)

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 2111 Postów

Napisano 2006-10-25, godz. 21:03

Ewo,
Fajnie, że lubisz ścisłość. Ja też.
Postulujesz nie mieszanie stwierdzania stanów faktycznych z emocjami. Ja też.

Sądzę, że zarzucasz manipulacje i kłamstwa, nie rozumiejąc istoty kierowanego przeciwko SJ zarzutu.
Jest to zarzut hipokryzji. Nie opiera się on na założeniu, że WTS przez pewien czas był członkiem ONZ (a tym bardziej teza taka nie jest istotą tego zarzutu).

Zarzut zasadza się na stwierdzeniu, że WTS przez pewien czas dobrowolnie wchodził w relację z ONZ, chociaż jednocześnie głosił, że z organizacją tą, jako symbolem Zła, nie wolno mieć nic do czynienia. Tak więc WTS własnym postępowaniem przeczył własnemu nauczaniu.

Tak mniej więcej brzmi zarzut i to, że WTS nigdy nie był członkiem ONZ-u, nie ma dla jego sformułowania istotnego znaczenia.
A czy kwestia ta jest błahostką? Jak wiesz, prawnik nie jest od wygłaszania takich komentarzy, tylko od stwierdzania stanów faktycznych. W tym przypadku pytanie brzmi: Czy WTS rzeczywiście zaprzeczył sam sobie?

Oponenci twierdzą, że tak. Zaś obrońcy wskazują na fakt, że WTS korzystał jedynie z informacji gromadzonych przez ONZ i nigdy w żaden sposób tej organizacji nie promował. A Ty jak uważasz?



Gonzalo

Ja do tej pory średnio się tym problemem interesowałam. Zaciekawiło mnie jedynie stwierdzenie, że "WTS było członkiem ONZ". Jest to nieprawda. Natomiast aby wyrobić sobie opinię, czy WTS promował, czy nie promował tej organizacji, musiałabym głębiej wczytać się w całą historię tej współpracy.

Niezależnie od wszystkiego uważam, że jeśli ktoś komuś zarzuca hipokryzję to najpierw powinien popatrzeć na siebie, co sobą reprezentuje. Mt. 7:5. To znaczy uważam, że tę zasadę powinni stosować ci, którzy uważają się za chrześcijan, bo od ateistów trudno tego wymagać.

Oczywiście, nie znam wszystkich z tego forum, niemniej niektórzy "chrześcijanie", których miałam nieszczęście poznać, a którzy najgłośniej krzyczą o błędach WTS-u, w rzeczywistości prezentują sobą jedno wielkie dno. I to jest dopiero hipokryzja.


Pozdrawiam

#145 Sebastian Andryszczak

Sebastian Andryszczak

    BYŁEM Świadkiem Jehowy

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 6348 Postów
  • Gadu-Gadu:748371
  • Płeć:Male
  • Lokalizacja:Karpacz

Napisano 2006-10-25, godz. 21:11

Ewcia, nawiązując do Twojego przykładu z deską i fachowcem...

Załóżmy że istnieje sobie pan X, który jako pacyfista opowiada się przeciwko stosowaniu jakiejkolwiek przemocy. Jego przeciwnik zarzuca mu (i posiada na to w postaci np. protokołów policyjnych) że tenże pacyfista X uderzył pana Y metalową deską ze skutkiem śmiertelnym. Taki z niego wielki pacyfista...

A pan X zamiast odnieść się do zarzutu użycia przemocy i spowodowania śmierci drugiego człowieka będzie nam robił wykład, że deski są drewniane, w związku z czym metalowego przedmiotu nie należy nazywać deską. Jeśli nawet zarzut obarczony był jakimś błędem językowym, to należy odnieść się do zarzutu a nie do błędu językowego.

Podobnie, ŚJ nie odpowiadają merytorycznie czy ich kontakty z ONZ są "współpracą ze szkarłatną bestią" tylko coś kombinują nt. dostępu do bibliotek.

#146 ewa

ewa

    Elita forum (> 1000)

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 2111 Postów

Napisano 2006-10-25, godz. 21:33

Ewcia, nawiązując do Twojego przykładu z deską i fachowcem...

Załóżmy że istnieje sobie pan X, który jako pacyfista opowiada się przeciwko stosowaniu jakiejkolwiek przemocy. Jego przeciwnik zarzuca mu (i posiada na to w postaci np. protokołów policyjnych) że tenże pacyfista X uderzył pana Y metalową deską ze skutkiem śmiertelnym. Taki z niego wielki pacyfista...

A pan X zamiast odnieść się do zarzutu użycia przemocy i spowodowania śmierci drugiego człowieka będzie nam robił wykład, że deski są drewniane, w związku z czym metalowego przedmiotu nie należy nazywać deską. Jeśli nawet zarzut obarczony był jakimś błędem językowym, to należy odnieść się do zarzutu a nie do błędu językowego.

Podobnie, ŚJ nie odpowiadają merytorycznie czy ich kontakty z ONZ są "współpracą ze szkarłatną bestią" tylko coś kombinują nt. dostępu do bibliotek.


Sebastian, wszystko, co miałam do napisania, napisałam. Ty sam miałeś niewielkie pojęcie o temacie, pisząc, iż "Strażnica należała do NGO". Ok, rozumiem. Ja też w sumie miałam niewielkie pojęcie, skoro prosiłam o wyjaśnienie mi kwestii na spokojnie. Na dzień dzisiejszy wiem, że WTS nie był żadnym członkiem ONZ. Odnośnie samej hm, nazwijmy to "kwalifikacji moralnej" tej współpracy mam dokładnie takie samo zdanie jak o "produkcji" prezerwatyw przez Kościół, który "reklamujesz" w swojej stopce. Zaznaczam: jest to moja subiektywna opinia. Każdy może mieć inną.


Pozdrawiam

#147 Sebastian Andryszczak

Sebastian Andryszczak

    BYŁEM Świadkiem Jehowy

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 6348 Postów
  • Gadu-Gadu:748371
  • Płeć:Male
  • Lokalizacja:Karpacz

Napisano 2006-10-25, godz. 21:43

mnie interesowała kwestia tego, jak uczestnicy dyskusji kwalifikują moralnie postawę WTS wobec ONZ

Ewciu, zgadzam się, że przykład z Kościołem Kat. i prezerwatywami jest trafny i adekwatny...
Obłuda Watykanu i obłuda WTS w tych dwóch przypadkach są porównywalne.

Chociaż, aby dorównać WTS-owi, Kościół Kat. musiałby po wykryciu sprawy przez dziennikarzy, nie tylko pozbyć się akcji trefnego przedsiębiorstwa, ale również opublikować np. encyklikę dopuszczającą stosowanie prezerwatych przez katolickie pary małżeńskie.

#148 ewa

ewa

    Elita forum (> 1000)

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 2111 Postów

Napisano 2006-10-25, godz. 21:50

mnie interesowała kwestia tego, jak uczestnicy dyskusji kwalifikują moralnie postawę WTS wobec ONZ

Ewciu, zgadzam się, że przykład z Kościołem Kat. i prezerwatywami jest trafny i adekwatny...
Obłuda Watykanu i obłuda WTS w tych dwóch przypadkach są porównywalne.

Chociaż, aby dorównać WTS-owi, Kościół Kat. musiałby po wykryciu sprawy przez dziennikarzy, nie tylko pozbyć się akcji trefnego przedsiębiorstwa, ale również opublikować np. encyklikę dopuszczającą stosowanie prezerwatych przez katolickie pary małżeńskie.


Sebastianku, otóż to :D

#149 mihau

mihau

    Forumowicz (51-500)

  • Członkowie
  • PipPip
  • 388 Postów
  • Lokalizacja:UK, West England

Napisano 2006-10-25, godz. 22:29

Gonzalo

Ja do tej pory średnio się tym problemem interesowałam. Zaciekawiło mnie jedynie stwierdzenie, że "WTS było członkiem ONZ". Jest to nieprawda. Natomiast aby wyrobić sobie opinię, czy WTS promował, czy nie promował tej organizacji, musiałabym głębiej wczytać się w całą historię tej współpracy.

Niezależnie od wszystkiego uważam, że jeśli ktoś komuś zarzuca hipokryzję to najpierw powinien popatrzeć na siebie, co sobą reprezentuje. Mt. 7:5. To znaczy uważam, że tę zasadę powinni stosować ci, którzy uważają się za chrześcijan, bo od ateistów trudno tego wymagać.

Oczywiście, nie znam wszystkich z tego forum, niemniej niektórzy "chrześcijanie", których miałam nieszczęście poznać, a którzy najgłośniej krzyczą o błędach WTS-u, w rzeczywistości prezentują sobą jedno wielkie dno. I to jest dopiero hipokryzja.
Pozdrawiam

Logicznie rzecz biorac, jezeli hipokryta wytknie hipokryzje hipokrycie, to to, ze sam jest hipokryta nie zmienia faktu, ze mogl powiedziec tamtemu prawde, a ten drugi bedzie w bledzie jezeli zaprzeczy pierwszemu tylko dlatego, ze tamten TEZ jest hipokryta.
Dobra, wiecej sie nie czepiam, choc jest czego.

Użytkownik mihau edytował ten post 2006-10-25, godz. 22:32


#150 brat_jaracz

brat_jaracz

    Nadzorca widnokręgu ;-)

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 3225 Postów
  • Płeć:Male

Napisano 2006-10-26, godz. 06:42

a z tym nieprzyznawaniem racji "dla wygody" to rozbawiłeś mnie do łez: jakby to faktycznie mogło mieć wpływ na jakość czy "wygodę" mojego życia ... :)).

Prawda, wcześniej napisałem: "Jednak, jak widać, można sobie zbagatelizować przynależność (stowarzyszenie?) z jednym z głównych wrogów, czyli ONZ, jeśli tak będzie po prostu wygodniej".

I po raz kolejny, niestety, "popisujesz się", Ewciu, nieumiejętnością czytania ze zrozumieniem. Pisałem o "wygodzie" Centrali (czyli ominięciu konieczności tłumaczenia się). Zdaje się, że to wynikało z kontekstu mojej wypowiedzi. Cóż, to pewnie znów jedynie moje subiektywne odczucie... ;)

Ostatnio zarzucasz mi, że oceniam innych przez swój pryzmat (z czym się zresztą nie zgadzam), a robisz dokładnie to samo: "jakby to faktycznie mogło mieć wpływ na jakość czy "wygodę" mojego życia ... :))" - z pewnością świat kończy się na Twoim życiu... :P . Powtórzę zatem po raz 6547-ty: nie jestem SJ ani już więcej nie zamierzam być, więc w zasadzie nie interesują mnie konszachty WTS. W zasadzie, bo wiem, że innych mogą interesować. I domyślam się, co mogą odczuwać. A po za tym mogę chyba wyrazić moją SUBIEKTYWNĄ opinię...? :rolleyes:
"W świecie panuje skłonność do odrzucania przewodnictwa. (...) W organizacji Bożej nie ma ducha niezależnego myślenia, a ponadto naprawdę możemy ufać tym, którzy nam przewodzą".
Strażnica z 15 września 1989, s. 23.


"Każdy może krytykować, a (...) dopuszczenie do krytyki to nikomu nie podoba się. Dlatego, mając na uwadze, że ewentualna krytyka może być, tak musimy zrobić, żeby tej krytyki nie było, tylko aplauz i zaakceptowanie (...)".
"Rejs"

#151 Czesiek

Czesiek

    Elita forum (> 1000)

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 5701 Postów
  • Lokalizacja:Szczecin

Napisano 2006-10-26, godz. 06:54

Niech należą gdzie chcą. Tylko przedtem niech sprawdzą, czy związków z tą organizacją nie potępiali w swoich publikacjach, kiedy trzeba będzie niech sprostują poprzednią wypowiedź jaśniejszym światłem i niech się zapisują nawet do ekumenii.
A tak wydają o sobie świadectwo, że kierują się podwójnymi normami, jedne dla "pospólstwa" inne dla elity


Mt. 7:5



Gonzalo

Niezależnie od wszystkiego uważam, że jeśli ktoś komuś zarzuca hipokryzję to najpierw powinien popatrzeć na siebie, co sobą reprezentuje. Mt. 7:5. To znaczy uważam, że tę zasadę powinni stosować ci, którzy uważają się za chrześcijan, bo od ateistów trudno tego wymagać.

Oczywiście, nie znam wszystkich z tego forum, niemniej niektórzy "chrześcijanie", których miałam nieszczęście poznać, a którzy najgłośniej krzyczą o błędach WTS-u, w rzeczywistości prezentują sobą jedno wielkie dno. I to jest dopiero hipokryzja.
Pozdrawiam


Dziękuję Ewo, że uznałaś mnie za hipokrytę i dno. Ciekawe tylko dlaczego?

Nie wiem, może mi jest łatwiej ocenić sytuację, bo na tym polega moja praca: ustalam stan faktyczny, stan prawny, a potem zapada rozstrzygnięcie. Gdybym w sprawie chciała kierować się emocjami, zamiast brać pod uwagę fakty, w życiu nie wydałabym żadnego sensownego orzeczenia. :)


Mam nadzieję, że konsekwentnie trzymasz się tego w pracy Ewo. Bo na forum pokazałaś, że jednak twoje emocje biorą górę nad tym co piszesz, a szczególnie jak ktoś ci zajdzie za skórę.

Fajnie, że ustalamy pewne fakty i ich się trzymamy.
Z ONZ wyszła odpowiednim kanałem informacja, że "WTS przynależała do DPI jako NGO"
Informacja wskazuje, że to WTS złożył wniosek o przyjęcie
Następnie został przyjęty na określonych warunkach
Zgodził się przestrzegać te warunki
Kiedy sprawa została rozgłoszona przez prasę WTS wystąpił z DPI
DPI nie jest niezleżną organizacją ale częścią struktur ONZ.

A czym jest sama przynależność gdzieś? Czy można zamiennie stosować sformułowania "przynależy" i "jest członkiem" A jeżeli można, to w jaki sposób charakteryzowało się to członkostwo?

To, że WTS jako organizacja pozarządowa nie może być "członkiem" ONZ na tych samych zasadach na jakich są członkami ONZ państwa, nikt nie ma wątpliwości. Ale czy to automatycznie oznacza, że nikt nie może być członkiem ONZ na innych zasadach niż Państwa członkowskie? Działać w ONZ, współpracować z nim?

Niech sobie każdy sam odpowie na te pytania. WTS niech sobie robi co chce, tylko niech się liczy z tym, że będzie mu wytykane łamanie jego własnych nauk.
A śJ, którzy nie widzą nic złego w tym co robił WTS przynależąc do DPI, niech wyjaśnią to innym śJ, aby ci nie zapierali się faktów w swojej nieświadomości.
Czesiek

#152 brat_jaracz

brat_jaracz

    Nadzorca widnokręgu ;-)

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 3225 Postów
  • Płeć:Male

Napisano 2006-10-26, godz. 07:02

Ciekawą kwestię poruszył wcześnie Gonzalo: mniejsza o przynależność, ale czy WTS przeczy sam sobie? Ja uważam, że tak. Powody podałem wyżej. Poza tym jest oczywiste pytanie: czy można "flirtować" z jakąkolwiek organizacją, a jednocześnie potępiać ją w czambuł? W przypadku uczciwych, czystych intencji, raczej nie. A zatem, no comments :)
"W świecie panuje skłonność do odrzucania przewodnictwa. (...) W organizacji Bożej nie ma ducha niezależnego myślenia, a ponadto naprawdę możemy ufać tym, którzy nam przewodzą".
Strażnica z 15 września 1989, s. 23.


"Każdy może krytykować, a (...) dopuszczenie do krytyki to nikomu nie podoba się. Dlatego, mając na uwadze, że ewentualna krytyka może być, tak musimy zrobić, żeby tej krytyki nie było, tylko aplauz i zaakceptowanie (...)".
"Rejs"

#153 Gonzalo

Gonzalo

    Domownik forum (501-1000)

  • Członkowie
  • PipPipPip
  • 666 Postów

Napisano 2006-10-26, godz. 07:38

Cześku,
Linia obrony WTS jest następująca (referuję na podstawie materiałów zawartych na stronie ŚJ):

Z ONZ wyszła odpowiednim kanałem informacja, że "WTS przynależała do DPI jako NGO"

WTS był zarejestrowany przy DPI jako jedna z NGO.

Informacja wskazuje, że to WTS złożył wniosek o przyjęcie

WTS, który już wcześniej korzystał z zasobów informacyjnych ONZ, został poinformowany o konieczności rejestracji. Był to akt formalny, polegający wyłącznie na podaniu, kim się jest i czym się interesuje.

Następnie został przyjęty na określonych warunkach
Zgodził się przestrzegać te warunki

Rejestracja nie wiązała się z wypełnieniem żadnych warunków ani zobowiązaniem się do przestrzegania czegokolwiek (potwierdza to formularz rejestracji, w którym brak takich paragrafów).

Kiedy sprawa została rozgłoszona przez prasę WTS wystąpił z DPI

WTS wyrejestrował się z DPI po tym, jak prasa podała, że sam DPI interpretuje fakt rejestracji inaczej niż ci, którzy się rejestrowali. DPI stwierdził, że kto się rejestrował ten ‘popierał’, a WTS stwierdził, że nigdy tak nie uważał.

Tak a propos przyszło mi do głowy takie pytanie: czy WTS korzysta(ł) z Bibliotek Watykańskich? Czy prowadzenie w nich badań naukowych przez ŚJ byłoby zdaniem WTS dopuszczalne?

Użytkownik Gonzalo edytował ten post 2006-10-26, godz. 08:51


#154 Padre Antonio

Padre Antonio

    Ateista

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 2291 Postów
  • Płeć:Male

Napisano 2006-10-26, godz. 10:29

Mnie natomiast zastanawia dlaczego WTS przystąpiło do DPI?
Co było w tych bibliotekach, czego nie można było uzyskać z innych źródeł lub na pisemną prośbę WTS-u?
Przecież aby uzyskać dane statystyczne lub inne można zwrócić się z zapytaniem, tak jak robili to niektórzy z tego forum.
"Jeśli dojdziesz ostatecznie do tego, że nie ma Boga, zachętą do cnoty i odwagi niech będzie dla ciebie radość i przyjemność, jaką dawało ci samo myślenie, i miłość innych, którą ci ono zapewni" Thomas Jefferson

#155 Gonzalo

Gonzalo

    Domownik forum (501-1000)

  • Członkowie
  • PipPipPip
  • 666 Postów

Napisano 2006-10-26, godz. 12:50

Padre,

Mnie natomiast zastanawia dlaczego WTS przystąpiło do DPI?

Przede wszystkim, dla ścisłości: WTS nie: ‘przystąpił do’, ale: ‘zarejestrował się przy’ DPI.
Odpowiedź na pytanie dlaczego znajdujemy tutaj: Motywem naszej rejestracji przy DPI w roku 1991 jako organizacja pozarządowa była możliwość dostępu do zgromadzonych przez ONZ materiałów badawczych dotyczących kwestii zdrowia, ekologii oraz zagadnień społecznych.

Co było w tych bibliotekach, czego nie można było uzyskać z innych źródeł…

ONZ zapewne ma o wiele bogatsze i aktualniejsze dane.

lub na pisemną prośbę WTS-u?
Przecież aby uzyskać dane statystyczne lub inne można zwrócić się z zapytaniem, tak jak robili to niektórzy z tego forum.

Chyba się ze mną zgodzisz, że korespondencja ze Szkarłatna Bestią wyglądałaby jeszcze gorzej niż grzebanie w zgromadzonych przez nią materiałach. Lepiej pójść samemu niż pisać list do samego Zła zaczynający się od słów: ‘szanowni Państwo!”.

#156 Sebastian Andryszczak

Sebastian Andryszczak

    BYŁEM Świadkiem Jehowy

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 6348 Postów
  • Gadu-Gadu:748371
  • Płeć:Male
  • Lokalizacja:Karpacz

Napisano 2006-10-26, godz. 13:10

Bracie Jaraczu, ja myślę, że konszachty WTS z ONZ-em to NIE jest "nierząd z tym światem", ale conajmniej petting :)

#157 Sebastian Andryszczak

Sebastian Andryszczak

    BYŁEM Świadkiem Jehowy

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 6348 Postów
  • Gadu-Gadu:748371
  • Płeć:Male
  • Lokalizacja:Karpacz

Napisano 2006-10-26, godz. 13:17

a teraz merytorycznie:

mam pytanie: spotkałem się z twierdzeniem, jakoby różnica pomiędzy członkostwem w DPI a brakiem członkostwa sprowadzała się do otrzymywania jakiegoś biuletynu drogą pocztową. Wtedy motywacją władz WTS byłoby lenistwo i wygodnictwo. Zamiast ruszyć cztery litery i pójść osobiście do gmachu ONZ, można odebrać przesyłkę od listonosza. Przyznam jednak, że takie wyjaśnienie wydaje mi się conajmniej dziwne.

Czy w świetle waszej wiedzy nt. ONZ-u, powyższe twierdzenie może być prawdziwe?

#158 Padre Antonio

Padre Antonio

    Ateista

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 2291 Postów
  • Płeć:Male

Napisano 2006-10-26, godz. 13:57

Przede wszystkim, dla ścisłości: WTS nie: ‘przystąpił do’, ale: ‘zarejestrował się przy’ DPI.


Przy DPI, czyli gdzie? Gdzie się zarejestrowali?

Chyba się ze mną zgodzisz, że korespondencja ze Szkarłatna Bestią wyglądałaby jeszcze gorzej niż grzebanie w zgromadzonych przez nią materiałach. Lepiej pójść samemu niż pisać list do samego Zła zaczynający się od słów: ‘szanowni Państwo!”.


Nie, nie zgodzę się z tym, że lepiej zarejestrować się przy jednostce powiązanej z ONZ-tem, niż prowadzić korespondencję w konkretnej sprawie.
Będąc redaktorem gazety, pisząc materiał o środowisku naturalnym, nie muszę rejestrować się przy jednostce powiązanej z GreenPeace tylko mogę zadać im pytanie na piśmie. Mogłem użyć bardziej kontrowersyjnego przykładu, ale nie ma potrzeby.

Nie uważam też, że używanie zwrotów grzecznościowych jest schlebianiem komuś. W pracy pisze kilkadziesiąt pism do klientów, rozpoczynając "Szanowny Panie(Pani)" chociaż wcale tych ludzi nie szanuję.
"Jeśli dojdziesz ostatecznie do tego, że nie ma Boga, zachętą do cnoty i odwagi niech będzie dla ciebie radość i przyjemność, jaką dawało ci samo myślenie, i miłość innych, którą ci ono zapewni" Thomas Jefferson

#159 Gonzalo

Gonzalo

    Domownik forum (501-1000)

  • Członkowie
  • PipPipPip
  • 666 Postów

Napisano 2006-10-26, godz. 14:30

Padre,

Przy DPI, czyli gdzie?

DPI to Departament Informacji Publicznej, czyli komórka ONZ zajmująca się udostępnianiem posiadanych przez ONZ informacji wszystkim zainteresowanym.

Nie, nie zgodzę się z tym, że lepiej zarejestrować się przy jednostce powiązanej z ONZ-tem, niż prowadzić korespondencję w konkretnej sprawie…

Ja lekko parodiowałem sposób myślenia WTS-u, a Ty, jak widzę, jesteś już mentalnie poza Organizacją.
Masz oczywiście rację, że czasami prościej zapytać o konkret niż się zapisywać. Jednak czasem jest i tak, że łatwiej znaleźć info w materiałach biblioteki niż pisać do niej list i czekać na odpowiedź. Tym bardziej jak się mieszka w tym samym mieście.

Nie uważam też, że używanie zwrotów grzecznościowych jest schlebianiem komuś.

Jasne, że masz rację. Wiesz jednak lepiej ode mnie, że do odstępcy nie wolno się zwracać nawet pro forma. A ONZ jest czymś jeszcze gorszym niż odstępca.

#160 Czesiek

Czesiek

    Elita forum (> 1000)

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 5701 Postów
  • Lokalizacja:Szczecin

Napisano 2006-10-26, godz. 14:34

Cześku,

WTS był zarejestrowany przy DPI jako jedna z NGO.


Gonzalo
Dlaczego tak ważne jest podkreślanie "jako jedna z NGO"
Poza tym wyjaśnienie szefa biura prasowego Sekcji d/s organizacji pozarządowych ONZ mówi o przynależności i przystąpieniu.


Rejestracja nie wiązała się z wypełnieniem żadnych warunków ani zobowiązaniem się do przestrzegania czegokolwiek (potwierdza to formularz rejestracji, w którym brak takich paragrafów).


I znowu to co wyjaśnia szef biura prasowego Sekcji d/s organizacji pozarządowych ONZ :

Akceptując swoją przynależność do DPI, organizacja zgodziła się akceptować wymagane do tego kryteria, włącznie ze wsparciem i okazywaniem szacunku dla zasad Karty Narodów Zjednoczonych, akceptowaniem zobowiązań i środków jakimi prowadzone są efektywne programy informacyjne w okręgach wyborczych i dla szerokiej publiczności na temat działań ONZ.


może poczekajmy, z dalszą dyskusją, aż Paweł napisze zapytanie do odpowiednich osób i wyjaśni o co w tym tak naprawdę chodzi, bo jakoś co do wyjaśnień WTS mam duże wątpliwości patrząc chociażby na to jak "szanują" swoje własne nauki.
Czesiek




Użytkownicy przeglądający ten temat: 0

0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych