hmmm obiecałam ze dam znac wiec daje
wiec moj tata dawał mi pare terminów gdzie miałam isc do starszych. nie pokazałam sie tam i mowiłam mu wprost ze nie pojde i nie bede rozmawiac ze starszymi nawet jak sie pojawia... moj tata nie wiedziała co robic... no bo... nadac na włąsna córke???? troche głupio mu było - widziałam
w koncu wpadł na pomysł "idz do swojej matki duchowej porozmawiaj z nia" oczywiscie stwierdziłam ze nigdzie nie ide - znow troche czasu mineło.
w koncu moj papa dreczony wyrzutami sumienia

wybrał sie do atrszych we sumie do jednego starszego - oznajmił mu ze mowie zle o niewolniku i nie wierze w "kanał"

a co na to ten starszy????
stwierzdił iz jest to "trudno sprawa i na razie zostawmy to zobaczymy jak daleko sie to potoczy bo na razie nie było swiadków i niewiadomo co ztym zrobic" tak mu dosłownie powiedził . wiem bo mi to wszystko ojciec powtarzał .....
co wy na to? zaskoczyło mnie to powiem szczeże....myslałam ze zrobia afere a oni w sumie nic.........
gdy mi to mój tata powtarzał mowiac " to juz nie moja odpowiedzialnosc , ja im to przekazałem" powiedziałam mu: "a widzisz oni to maja g ...... a tylko TY taki fanatyk jestes" a on na to : hm.... masz racje jeszcze pojde do innych straszych bo ten moze nie wierzy w Boga Jehowe tak jak powinien i dlatego tak to zostawiL..."
no rece opadaja....... ja myslałam ze mu unaocznie ze on przesadza ona takie cos........
i co wy na to?

na razie wykluczona nie jstem ...