Skocz do zawartości


Zdjęcie

Samoobrona, sztuki walki, szachy, etc.


  • Please log in to reply
191 replies to this topic

#61 Padre Antonio

Padre Antonio

    Ateista

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 2291 Postów
  • Płeć:Male

Napisano 2006-10-24, godz. 15:33

Problem w tym, że jak napisał Czesiek, często pokorni Świadkowie Jehowy, którzy kochają Boga i wierzą, iz są w Jego organizacji nie wypowiadają swojego zdania. Gwałcą swoje umysły, ponieważ chcą coś osiągnąć.

Czy uważasz, że mój ojciec 20 lat temu został by "zamianowany" gdyby grał w karty? Ma swoje zdanie, nie łamie prawa Bożego, więc w czym problem?
On przestał, bo wierzył, że aby się rozwijać duchowo (ledwo mi to przez klawiature przechodzi) i zostać zamianowanym, musi się dostosować do nakazu CK, które prezentuje mu zbór. Jeden ze starszych którzy z nim rozmawiali drukował czasopisma podczas zakazu, więc jak może się mylić. Taki doświadczony brat ...
Później się okazało, że jedno nie łączy się z drugim.

Niby błachostka, no bo co mu się stało? Nic. Poprostu nie pograł w karty. Tylko, że ja go widziałem parę razy, w sytuacji u znajomych, w których nie chciał grać w karty (a wiedzieli, że lubi i że jest dobry, więc chcieli się z nim sprawdzić np. w remika). Tłumaczył im jak mi, a oni jakoś dziwnie na niego patrzyli. I co się potem dziwić, że urastają legendy, a u was to, czy tamto?

W tym przypadku są karty, w innym szachy, w innym hymn w szkole i poniżanie przez dzieci (potrafią być okrutne) i nauczycieli, kwestia krwi (która od tych 20 lat już się mocno zliberalizowała), służby zastępczej, etc.

Wiesz Macieju, że są przypadki braci którzy pod...adli fiycznie i na umyśle po tym jak odmiawiali służby wojskowej i zastępczej, trafiali do więzienia i nie było tak kolorowo jak niektórzy piszą. Że głosili, więźniowie ich szanowali, klawisze byli przyjaźnie nastawieni.
Niektórym się "przytrafiło" zostać cwelem, bo trafili na kolegów co lubili posunąć jehowego.

Smutno brzmi, nie? Mi aż się przykro robi, ale jakoś takich przypadków nie opisali w Strażnicy i nie dowiedzieliśmy się, czy tacy bracia są teraz wdzięczni za "nowe światło" w sprawie służby zastępczej.

O to chodzi Macieju. Pamiętasz co Jezus powiedział na temat wiernego w małym? Bo właśnie od małych spraw, biorą się te większe.
"Jeśli dojdziesz ostatecznie do tego, że nie ma Boga, zachętą do cnoty i odwagi niech będzie dla ciebie radość i przyjemność, jaką dawało ci samo myślenie, i miłość innych, którą ci ono zapewni" Thomas Jefferson

#62 jb

jb

    ^o^

  • Moderatorzy
  • PipPipPipPip
  • 4057 Postów
  • Płeć:Female
  • Lokalizacja:Polska

Napisano 2006-10-24, godz. 15:38

Z ciekawości zapytam: czy świadek Jehowy może zajmować się modelarstwem?

Czy w tej kwestii także istnieją jakieś ograniczenia? Czy wykonanie modelu okrętu wojennego czy samolotu bojowego albo figurki żołnierza nie będzie problematyczne w kontekście wierzeń świadków Jehowy?
.jb

#63 Artur Schwacher

Artur Schwacher

    Elita forum (> 1000)

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 2617 Postów
  • Płeć:Male
  • Lokalizacja:Kostrzyn

Napisano 2006-10-24, godz. 15:42

Jestem przekonany ,ze nikt nie jest w stanie odpowiedziec na to pytanie. Przeciętny SJ nie wie, co wolno a co nie a w tej sprawie jasnych wytycznych nie ma. Na pewno dopowiedz CK będzie brzmiało. Oczywiście, ze może być, ale.....
To jest forum o Świadkach Jehowy. Ta religia może i ma tam swoje plusy. Rozchodzi się jednak o to aby te plusy nie przesłoniły nam minusów.
Wpadnij do mnie na Facebooku!

#64 mihau

mihau

    Forumowicz (51-500)

  • Członkowie
  • PipPip
  • 388 Postów
  • Lokalizacja:UK, West England

Napisano 2006-10-24, godz. 19:59

No wlasnie tak to jest. Bo ucza zasad ludzkich w gruncie rzeczy. A to co najwazniejsze jest niewidoczne dla oczu. Nie wiem, jak wyjasnic Tobie, ze prawda nie zawiera sie w slowach. Ze prawda choc doskonale widoczna na kazdym kroku nie jest jednak widziana. Wielu ludzi potyka sie o nia, podnosi sie i idzie dalej. Jak ktos ci powie oto tu jest, albo oto tam, to tez nie sluchaj, bo czlowiek ten, czy ta organizacja jest w bledzie. Jakos tak dziwnie jest, ze im bardziej ktos jest przekonany ze ma racje to tym bardziej sie myli. Bog nie jest daleko od kazdego, jest w gruncie rzeczy bardzo blisko, podobno - dodam, aby uniknac dogmatyzmu. A im bardziej go szukasz tym bardziej mozesz sie od niego oddalac. Ale Ty w to nie wierz - To sa tylko slowa - i zapewne czytajac je masz zupelnie inne pojecie o nich niz ja piszacy te slowa. Inaczej je sobie definiujesz. Inne masz ograniczenia - a kazdy czlowiek ma jakies. Chocby wierzenia i przekonania ktore same w sobie staja sie bozkiem. Mniej wazne co, bardziej wazne jak. Idac przez zycie mysl o tym jak idziesz, to wazniejsze niz kres czy cel wedrowki. Bo zyjesz tu i teraz i jesli Bog kiedykolwiek do Ciebie przemowi to bedzie to tylko tu i teraz. A moze dostapisz tej laski i uda ci sie choc na chwile zapomniec o tym, co wydaje ci sie ze wiesz. Wtedy wszystko bedzie takie same ale jakze inne.

#65 ewa

ewa

    Elita forum (> 1000)

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 2111 Postów

Napisano 2006-10-24, godz. 20:18

A ja mam takie spostrzeżenia w temacie: faktycznie, karty, szachy, sztuki walki były, no może nie zabronione, ale co poniektórzy źle patrzyli się na to.

Niemniej ostatnio najciekawsze osoby, które spotykam, z licznymi zainteresowaniami to właśnie SJ. Vide choćby Lotka (szkoda, że jej już nie ma): sztuki walki, taniec towarzyski, rolki, pływanie, stowarzyszenie literackie, w życiu nie spotkałam osoby, która miałaby tyle zainteresowań.

Niestety, "zainteresowania" większości moich znajomych (nigdy nie będących SJ) to knajpa z piwem za góra 2,50 zł bądź "co wczoraj jadłem na obiad".

Mam nadzieję, że nikt mi teraz nie zarzuci kłamstwa, że faktycznie spotykam SJ z szerokim wachlarzem zainteresowań i osoby z zewnątrz z bardzo wąskim :lol:

#66 Czesiek

Czesiek

    Elita forum (> 1000)

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 5701 Postów
  • Lokalizacja:Szczecin

Napisano 2006-10-24, godz. 20:23

Ewo
współczuję ci takiej większości znajomych. Ale pod tym względem śJ powoli przestają się odróżniać od świata, gdzie są tacy ludzie jak większość twoich znajomych, oraz tacy, jak twoi znajomi z "organizacji", którzy interesują się wieloma rzeczami.
Czesiek

#67 Terebint

Terebint

    Taoista

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 4710 Postów
  • Płeć:Male

Napisano 2006-10-24, godz. 20:25

Z ciekawości zapytam: czy świadek Jehowy może zajmować się modelarstwem?

Czy w tej kwestii także istnieją jakieś ograniczenia? Czy wykonanie modelu okrętu wojennego czy samolotu bojowego albo figurki żołnierza nie będzie problematyczne w kontekście wierzeń świadków Jehowy?

Stanowczo zabronione. Nic, co kojarzy się ze sztuką wojowania nie może być aprobowane przez śJ.

A ja mam takie spostrzeżenia w temacie: faktycznie, karty, szachy, sztuki walki były, no może nie zabronione, ale co poniektórzy źle patrzyli się na to.

Niemniej ostatnio najciekawsze osoby, które spotykam, z licznymi zainteresowaniami to właśnie SJ. Vide choćby Lotka (szkoda, że jej już nie ma): sztuki walki, taniec towarzyski, rolki, pływanie, stowarzyszenie literackie, w życiu nie spotkałam osoby, która miałaby tyle zainteresowań.

Lotka to ewenement. ;) Ja na capoeirę z synem starszego chodziłem po cichu. W "strachu przed Żydami". ;)

"Ot, ma wygląd ptaka, a więc będzie latał, proste". - Baltazar Siedem Słońc


#68 ewa

ewa

    Elita forum (> 1000)

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 2111 Postów

Napisano 2006-10-24, godz. 20:48

Lotka to ewenement. ;) Ja na capoeirę z synem starszego chodziłem po cichu. W "strachu przed Żydami". ;)


Nie, no ja się zgodzę, że większość tego nie praktykuje. Niemniej na szczęście, mam ostatnio farta spotykać takie "ewenementy", bo inaczej zanudziłabym się wśród swoich znajomych, którzy nigdy nie byli SJ, wszystko im wolno, a są baaaardzo nudnymi ludźmi.

#69 mihau

mihau

    Forumowicz (51-500)

  • Członkowie
  • PipPip
  • 388 Postów
  • Lokalizacja:UK, West England

Napisano 2006-10-24, godz. 20:49

Stanowczo zabronione. Nic, co kojarzy się ze sztuką wojowania nie może być aprobowane przez śJ.
Lotka to ewenement. ;) Ja na capoeirę z synem starszego chodziłem po cichu. W "strachu przed Żydami". ;)

Capoeira? Do jakiegos Mestre? Super sprawa, tez kiedys chcialbym sprobowac, choc stanie na rekach nigdy specjalnie dobrze mi nie wychodzilo.

#70 Padre Antonio

Padre Antonio

    Ateista

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 2291 Postów
  • Płeć:Male

Napisano 2006-10-25, godz. 07:05

Ewo - nie wyobrażam sobie życia wśród nudnych ludzi, niestety większość nudnych ludzi których znam, tych bez szczególnych zainteresowań to właśnie ŚJ-wy :) Chyba to poprostu zależy od tego na jakie jednostki trafiamy i już. Osobiście przyjaźnię się z osobami, z którymi można miło spędzić czas i porozmawiać. Jeśli nie można porozmawiać o czym innym niż wczorajszym obiedzie, a miłe spędzanie czasu to zawsze picie piwa no to siłą rzeczy nie spędzam z takimi osobami zbyt wiele czasu. Masochistą nie jestem ;)

Ciekawych ludzi znam wśród ŚJ-wy i poza nimi, może poprostu tak dobieram sobie towarzystwo. No sam nie wiem.

Co do sztuk walki, to ćwiczyłem (po kryjomu) boks, kick-boxing, trochę judo. Można powiedzieć, że przynajmniej pierwsze dwa są brutalne. Na trenigach były elementy ćwiczeń w grupie (ogólnorozwojowe), ćwiczenie techniki i krótkie sparingi. Brutalności na treningach nie było nigdy - przynajmniej nigdy się z nią nie spotkałem.
No i przez swoje prawie trzydziestoletnie życie nigdy nie sprowokowałem żadnej bójki, a sytuacje w których musialem się z jakiś powodów bronić było może ze 2. Myślę, że nie jest to więcej czy mniej niż spotyka przeciętnego człowieka.

Użytkownik Padre Antonio edytował ten post 2006-10-25, godz. 07:05

"Jeśli dojdziesz ostatecznie do tego, że nie ma Boga, zachętą do cnoty i odwagi niech będzie dla ciebie radość i przyjemność, jaką dawało ci samo myślenie, i miłość innych, którą ci ono zapewni" Thomas Jefferson

#71 brat_jaracz

brat_jaracz

    Nadzorca widnokręgu ;-)

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 3225 Postów
  • Płeć:Male

Napisano 2006-10-25, godz. 09:16

dzisiaj z perspektywy czasu to rozumiem i wiem, ze tamto było dobre. pomijając poznanie spraweidliwych mierników Bożych od tamtej pory nie zdarzyło mi się juz wejść w konflikt z prawem


A ja uważam, że mój KS był bardzo niesłuszny i krzywdzący. Jeśli ktoś sam chce stanowić prawo, szukając przy tym okazji, by drugiemu dokopać, to już jest żałosne. Od tamtego czasu to był początek mojego końca w WTS. Czyli, nie ma tego złego, co by na dobre nie wyszło :)

nie wiem czy posiadanie najnowszej komórki lub fury jest żle postrzegane. co innego ekstrawagancja czy też obnoszenie się ze swoim bogactwem.
papierosy są zdecydowanie szkodliwe. picie kawy chyba nie wyrządza innym szkody, ale bycie biernym palaczem chyba już tak. ktoś powie zamknę się w ukryciu i bedzie dobrze. nie nie będzie dobrze. jeśli twój partner nie znosi nikotyny, to juz sam zapach Twoich ciuchów będzie mu przeszkadzał. nie wiem jak to z tymi uzależnieniami wiem jak się zachowuje człowiek uzależniony od papierosów lub alkoholu. nie przypominam sobie abym gdzieś słyszał o takich przypadkach kogoś, komu zabrakło kawy


A jeśli będziesz palił wyłącznie na wolnym powietrzu, absolutnie nie narażając kogoś na dym nikotynowy, to nadal możesz być świadkiem Jehowy, prawda...? :P :lol:
"W świecie panuje skłonność do odrzucania przewodnictwa. (...) W organizacji Bożej nie ma ducha niezależnego myślenia, a ponadto naprawdę możemy ufać tym, którzy nam przewodzą".
Strażnica z 15 września 1989, s. 23.


"Każdy może krytykować, a (...) dopuszczenie do krytyki to nikomu nie podoba się. Dlatego, mając na uwadze, że ewentualna krytyka może być, tak musimy zrobić, żeby tej krytyki nie było, tylko aplauz i zaakceptowanie (...)".
"Rejs"

#72 brat_jaracz

brat_jaracz

    Nadzorca widnokręgu ;-)

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 3225 Postów
  • Płeć:Male

Napisano 2006-10-25, godz. 09:27

Jak pisałem wcześniej, musiałem zrezygnować z trenowania boksu. Zapisałem się potajemnie do klubu z rekomendacji mojego nauczyciela wf-u. To znaczy nawet wtedy nie przyszło mi do głowy, że to będzie zakazane, ale nic nie mówiłem rodzicom. Do czasu, gdy trzeba było zapłacić pierwszą składkę... Wówczas ojciec mi powiedział: "no ładnie..." i już wiedziałem, że to koniec :( . W międzyczasie jakiś synalek z "zaprzyjaźnionej rodziny" SJ podkablował mnie swojemu ojcu, a ten spytał się mojego z trwogą: "czy to prawda...?" :rolleyes: . W końcu musiałem zawiesić rękawice na haku, bo... kłopoty groziły przede wszystkim mojemu ojcu (ja wtedy jeszcze byłem przed chrztem). Mógł stracić przywilej.

Jeśli chodzi o modelarstwo, jakoś nie znam spektatularnej historii nt. napomnienia kogoś z tego powodu. Sam sklejałem modele dostępne wówczas w "składnicach harcerskich". Ale nie znam również zapalonego SJ - modelarza. Wydaje mi się jednak, że ze wcześniej wspomnianych powodów to raczej jest wykluczone pod groźbą... wykluczenia B) .

Wcześniej mówiliśmy o różnych ciekawych ludziach... W Polsce żyje ok. 38 mln osób, a do tego można przecież znać ludków z zagranicy. Na pewno się znajdzie ktoś ciekawy. Niekoniecznie SJ. Myślę, że problem tkwi głębiej: nie chodzi o indywidualne horyzonty danego głosiciela, ale o postawę organizacji. A ta jaka jest, każdy widzi.
"W świecie panuje skłonność do odrzucania przewodnictwa. (...) W organizacji Bożej nie ma ducha niezależnego myślenia, a ponadto naprawdę możemy ufać tym, którzy nam przewodzą".
Strażnica z 15 września 1989, s. 23.


"Każdy może krytykować, a (...) dopuszczenie do krytyki to nikomu nie podoba się. Dlatego, mając na uwadze, że ewentualna krytyka może być, tak musimy zrobić, żeby tej krytyki nie było, tylko aplauz i zaakceptowanie (...)".
"Rejs"

#73 Maciej

Maciej

    Elita forum (> 1000)

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 1089 Postów

Napisano 2006-10-25, godz. 10:03

Macieju
Pogląd, że pewna grupa ma śJ za debili ukuli śJ, którzy zamiast konkretnych argumentów na obronę tego w co wierzą używają właśnie takiej retoryki. A przypisywanie takich myśli jest osądem, którego ponoć śJ nie robią. Więc bądź łaskaw nie powtarzać głupot.

oj Czesiek, Czesiek. poczytaj sobie niektóre posty i zobacz w jakim są pisane tonie, a wtedy będziesz wiedział kto co sobie "ukuwa". i ja mój drogi nie osądzam, ale wyciągam wnioski z tego co czytam

#74 Maciej

Maciej

    Elita forum (> 1000)

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 1089 Postów

Napisano 2006-10-25, godz. 10:11

Wcześniej mówiliśmy o różnych ciekawych ludziach... W Polsce żyje ok. 38 mln osób, a do tego można przecież znać ludków z zagranicy. Na pewno się znajdzie ktoś ciekawy. Niekoniecznie SJ. Myślę, że problem tkwi głębiej: nie chodzi o indywidualne horyzonty danego głosiciela, ale o postawę organizacji. A ta jaka jest, każdy widzi.

tak bracie_jaraczu. postawa organizacji i jej członków jest zupełnie inna od tej jaką prezentuje większośc ludzi jakich znamy. to jednak wy drodzy Państwo przedstawiacie "statystycznych" głosicieli jako jednostki nie mające swojego własnego zdania. w wyszukiwaniu przykładów na poparcie swoich racji w niektórych przypadkach posuwacie się już chyba do absurdu. nie zajmują się modelarstwem, nie czytają gazet, nie oglądają telewizji, nie piją alkoholu i co jeszcze niektórym z Was wpadnie do głowy ? powoli odnoszę wrażenie, że spędzanie tutaj czasu mija się z celem i zamiast wprowadzać u mnie niepokój, swoim zachowaniem utwierdzacie mnie w moich przekonaniach. zupełnie odwrotny skutek

#75 brat_jaracz

brat_jaracz

    Nadzorca widnokręgu ;-)

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 3225 Postów
  • Płeć:Male

Napisano 2006-10-25, godz. 10:22

tak bracie_jaraczu. postawa organizacji i jej członków jest zupełnie inna od tej jaką prezentuje większośc ludzi jakich znamy. to jednak wy drodzy Państwo przedstawiacie "statystycznych" głosicieli jako jednostki nie mające swojego własnego zdania. w wyszukiwaniu przykładów na poparcie swoich racji w niektórych przypadkach posuwacie się już chyba do absurdu. nie zajmują się modelarstwem, nie czytają gazet, nie oglądają telewizji, nie piją alkoholu i co jeszcze niektórym z Was wpadnie do głowy ? powoli odnoszę wrażenie, że spędzanie tutaj czasu mija się z celem i zamiast wprowadzać u mnie niepokój, swoim zachowaniem utwierdzacie mnie w moich przekonaniach. zupełnie odwrotny skutek


Macieju, po co się tak niepotrzebnie nakręcasz? Wskaż mi choć jeden post, w którym jest mowa, że SJ nie oglądają TV czy nie czytają gazet albo że nie piją alkoholu. Dlaczego naginasz fakty? Wiem, że może Cię drażnić EKSPONOWANIE absurdów organizacji, z którą sympatyzujesz... Ale podkreślę raz jeszcze: EKSPONOWANIE, a nie WYMYŚLANIE. A więc nie zarzucaj nam rzeczy, których nie robimy... Chyba dopada Cię rozpacz, widząc bezdenność absurdu WTS-u, skoro posuwasz się do takich argumentów B) .
I jeszcze 2 sprawy: postawa SJ wcale nie jest, jak piszesz, "zupełnie inna" od tej, którą znamy na co dzień. "Zupełnie inne" - dziwaczne i żałosne - są ograniczenia, o których mówimy. Druga sprawa: statystyczny głosiciel po prostu MUSI PRZYJMOWAĆ PEWNE WYTYCZNE BEZMYŚLNIE, bo jeśli zacznie myśleć albo je kwestionować, już jest kwiatuszkiem do wykluczenia. Chyba że zostanie w głębokim podziemiu...
"W świecie panuje skłonność do odrzucania przewodnictwa. (...) W organizacji Bożej nie ma ducha niezależnego myślenia, a ponadto naprawdę możemy ufać tym, którzy nam przewodzą".
Strażnica z 15 września 1989, s. 23.


"Każdy może krytykować, a (...) dopuszczenie do krytyki to nikomu nie podoba się. Dlatego, mając na uwadze, że ewentualna krytyka może być, tak musimy zrobić, żeby tej krytyki nie było, tylko aplauz i zaakceptowanie (...)".
"Rejs"

#76 Terebint

Terebint

    Taoista

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 4710 Postów
  • Płeć:Male

Napisano 2006-10-25, godz. 10:49

w wyszukiwaniu przykładów na poparcie swoich racji w niektórych przypadkach posuwacie się już chyba do absurdu. nie zajmują się modelarstwem, nie czytają gazet, nie oglądają telewizji, nie piją alkoholu i co jeszcze niektórym z Was wpadnie do głowy ?

Ale uogólniasz. Jb pytała się o medelarstwo wojskowe. Znam przypadek z mojego zboru, że chłopak, który miał modele statków wojennych z drugiej wojny światowej, chcąc zostać głosicielem musiał je wyrzucić. I co zrobił? Wyrzucił.

"Ot, ma wygląd ptaka, a więc będzie latał, proste". - Baltazar Siedem Słońc


#77 Maciej

Maciej

    Elita forum (> 1000)

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 1089 Postów

Napisano 2006-10-25, godz. 11:09

bracie_jaraczu. ta postawa jest zupełnie inna, bo gdyby taką nie była nie byłoby tych, jak to ujmujesz "żałosnych" ograniczeń. i uważam, że w niektórych przypadkach nie jest to "eksponowanie" przez Was absurdów, lecz nadmierne przekolorywanie faktów. powiem tak: to jest jak druk z triady, w którym ktoś przelał cyan i magentę. niby kolorowe zdjęcie, a wygląda obrzydliwie (wiesz o co chodzi, bo się na tym znasz)
niedopada mnie żadna rozpacz. po prostu jestem świadomy, że nadajemy na dwóch róznych częstotliwościach. coś co dla mnie jest zrozumiałe i trzyma się kupy, dla ciebie będzie "totalną bzdurą" i odwrotnie. niestety

#78 brat_jaracz

brat_jaracz

    Nadzorca widnokręgu ;-)

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 3225 Postów
  • Płeć:Male

Napisano 2006-10-25, godz. 11:25

bracie_jaraczu. ta postawa jest zupełnie inna, bo gdyby taką nie była nie byłoby tych, jak to ujmujesz "żałosnych" ograniczeń. i uważam, że w niektórych przypadkach nie jest to "eksponowanie" przez Was absurdów, lecz nadmierne przekolorywanie faktów. powiem tak: to jest jak druk z triady, w którym ktoś przelał cyan i magentę. niby kolorowe zdjęcie, a wygląda obrzydliwie (wiesz o co chodzi, bo się na tym znasz)
niedopada mnie żadna rozpacz. po prostu jestem świadomy, że nadajemy na dwóch róznych częstotliwościach. coś co dla mnie jest zrozumiałe i trzyma się kupy, dla ciebie będzie "totalną bzdurą" i odwrotnie. niestety


Przykłady, konkretne przykłady poproszę. Jakoś nie widzę w naszym postach "przepalonego" koloru. Przeciwnie, podkreślałem przecież, że większość rzeczy, o których mówimy (sport, modelarstwo, szachy...) to nie PRZESTĘPSTWA, lecz "wykroczenia". I podkreślałem również, że nie znam przypadków wykluczeń z tego powodu. A zatem, w którym momencie przesadzamy? Może w ogóle potraktować te sprawy jako temat tabu? Wtedy będzie i wygodnie, i poprawnie i tak "jak sobie życzy Jehowa"... <_<

Jeszcze raz napiszę: postawa świadków nie wynika z tego, że mają inne "mózgowe okablowanie" niż ludzie ze świata. Po prostu, chcąc zostać w organizacji, muszą stosować się do absurdów. Dlatego wina nie leży po stronie głosicieli (chyba że pośrednia, bo godzą się na to), lecz centrali.
"W świecie panuje skłonność do odrzucania przewodnictwa. (...) W organizacji Bożej nie ma ducha niezależnego myślenia, a ponadto naprawdę możemy ufać tym, którzy nam przewodzą".
Strażnica z 15 września 1989, s. 23.


"Każdy może krytykować, a (...) dopuszczenie do krytyki to nikomu nie podoba się. Dlatego, mając na uwadze, że ewentualna krytyka może być, tak musimy zrobić, żeby tej krytyki nie było, tylko aplauz i zaakceptowanie (...)".
"Rejs"

#79 Maciej

Maciej

    Elita forum (> 1000)

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 1089 Postów

Napisano 2006-10-25, godz. 11:44

Jeszcze raz napiszę: postawa świadków nie wynika z tego, że mają inne "mózgowe okablowanie" niż ludzie ze świata. Po prostu, chcąc zostać w organizacji, muszą stosować się do absurdów. Dlatego wina nie leży po stronie głosicieli (chyba że pośrednia, bo godzą się na to), lecz centrali.

bracie_jaraczu. coś co dla Ciebie jest absurdem, dla mnie tym absurdem być nie musi. nie będzie dla mnie absurdem niepalenie papierosów, nadużywanie alkoholu, sex przedmałżenski, hazard i dziesiątki innych rzeczy, które dla was mogą być dziwne, debilne albo absurdalne. i już

#80 [db]

[db]

    oświecony

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 2827 Postów

Napisano 2006-10-25, godz. 11:50

Jeśli chodzi o modelarstwo, jakoś nie znam spektatularnej historii nt. napomnienia kogoś z tego powodu. Sam sklejałem modele dostępne wówczas w "składnicach harcerskich". Ale nie znam również zapalonego SJ - modelarza. Wydaje mi się jednak, że ze wcześniej wspomnianych powodów to raczej jest wykluczone pod groźbą... wykluczenia B) .


Ja dziecięciem będąc sklejałem sporo modeli, ale jeśli były to samoloty wojskowe (a przeważnie były, bo modele pasażerskie było trudniej dostać i jakieś takie nudne były) to nie montowałem karabinów ;)
[db]




Użytkownicy przeglądający ten temat: 0

0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych