Skocz do zawartości


Zdjęcie

Sekta ŚJ nakłania dziecko, aby odeszło od matki


  • Please log in to reply
149 replies to this topic

#141 wwwiola

wwwiola

    Forumowicz (51-500)

  • Członkowie
  • PipPip
  • 138 Postów
  • Płeć:Not Telling
  • Lokalizacja:Sosnowiec

Napisano 2006-12-07, godz. 21:42

Kerk, chciałabym powiedzieć że, bardzo współczuję Ci sytuacji w jakiej się znalazłaś. Wierzę, że coś się zmieni i będziesz mogła cieszyć się tzw. "świętym spokojem", ale jak podkreślali to już moi przedmówcy - warto pomóc samemu sobie i psychoterapia to świetny pomysł. Naprawdę polecam. W Twoim przypadku odradzałabym jednak "psychologów dominikanów", poszukaj raczej - jeśli się zdecydujesz i poczujesz, że chcesz takiej pomocy, świeckiej osoby z certyfikatem psychoterapeuty, darmową pomoc psychologiczną możesz uzyskać w Ośrodku Interwencji Kryzysowej (jeśli jest gdzieś w pobliżu Twojego miejsca zamieszkania...) Sprawiasz wrażenie "dzielnej kobiety" :) i właśnie psychoterapia jest dla takich osób - nie dla "mięczaków", bo trzeba mieć dużo wewnętrznej siły, żeby zmierzyć się z samym sobą i chcieć coś w swoim życiu zmienić... Często niesłusznie uważa się, że po taką pomoc sięgają tylko Ci, którzy sobie zupełnie nie radzą czy wręcz ci którzy są chorzy psychicznie... Pozdrawiam Cię serdecznie - z psychoterapią czy bez - będę trzymać kciuki, żeby Twoja sytuacja życiowa się wyprostowała!
nasza wolność ma bowiem moc dokonywania wyborów nieodwracalnych

#142 kerk

kerk

    Początkujący (1-50)

  • Członkowie
  • Pip
  • 15 Postów

Napisano 2006-12-07, godz. 23:02

Pozdrawiam Cię serdecznie - z psychoterapią czy bez - będę trzymać kciuki, żeby Twoja sytuacja życiowa się wyprostowała!



Dziekuję ci wwwiola,
jak i dziekuję wszystkim za rady. :)

:) :)

Nie wiem czy poddam sie psychoterapii, latet cały czas mnie do tego namawia, a i sama duzo myślałam o tym.. czy jest mi wogole potrzebny.
Nie mam do tego przekonania (chociaz wiem, że pomaga...), ale wydaje mi się, że najlepszym psychoterapeutą jest czas, oraz szczera rozmowa samym z sobą. jeśli sama nie zrozumiem spraw (np. typu co dalej?) to najlepszy psychoterapeuta mi nie pomoże.

:)

#143 pawel r

pawel r

    Niepoprawne stworzenie Boga

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 4853 Postów
  • Płeć:Male
  • Lokalizacja:Scecin City

Napisano 2006-12-07, godz. 23:35

to najlepszy psychoterapeuta mi nie pomoże.

i tu się nie zgodzę bo chyba nie masz pojęcia po co jest psychoterapeuta i negujesz z góry jego możliwość pomocy choć pewnie nie wiesz na czym będzie to polegało...
Należę do 144...

Islam zdominuje świat
Islam będzie rządzić światem
Ściąć głowy tym, którzy znieważą Islam
Islam jest religią pokoju...


#144 kerk

kerk

    Początkujący (1-50)

  • Członkowie
  • Pip
  • 15 Postów

Napisano 2006-12-08, godz. 07:13

i tu się nie zgodzę bo chyba nie masz pojęcia po co jest psychoterapeuta i negujesz z góry jego możliwość pomocy choć pewnie nie wiesz na czym będzie to polegało...


Masz racje, nie mam pojecia bo nigdy nie byłam na takiej psychoterapii,
słyszałam o nich, o sposobie...
I cały czas sie zastanawiam co mi to da, w czym pomoże...
Nie chce znow wracac do tego co tak bardzo chce zapomnieć... a tam podejrzewam, bede musiała wysilic pamięc do czasów przeszłych...
a tego za zadne skarby nie chce.

#145 haael

haael

    Inkwizytor

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 1863 Postów
  • Płeć:Male

Napisano 2006-12-08, godz. 08:39

Masz racje, nie mam pojecia bo nigdy nie byłam na takiej psychoterapii,
słyszałam o nich, o sposobie...
I cały czas sie zastanawiam co mi to da, w czym pomoże...
Nie chce znow wracac do tego co tak bardzo chce zapomnieć... a tam podejrzewam, bede musiała wysilic pamięc do czasów przeszłych...
a tego za zadne skarby nie chce.

Zamiatanie pod dywan skutkuje tylko na krótką metę.

#146 Padre Antonio

Padre Antonio

    Ateista

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 2291 Postów
  • Płeć:Male

Napisano 2006-12-08, godz. 09:55

kerk - czas niestety nie jest najlepszym psychoterapeutą. Wiem to po sobie, bo zauważyłem ogromną różnicę po tym jak sam się leczyłem (od dziecka w organizacji, od 15-16 roku życia wątpiący, obecnie 27 lat), a kiedy pozedłem do specjalisty.

To mniej więcej tak, jak leczenie anginy ropnej Cholineksem, Ibupromem i wit C. Wydaje Ci się że dobrze idzie, czasami mniej boli ale zdrowa będziesz dopiero po antybiotyku który przepisze lekarz.

Mam nadzieję, że przykład jest dostosowany do słuchacza ;)
"Jeśli dojdziesz ostatecznie do tego, że nie ma Boga, zachętą do cnoty i odwagi niech będzie dla ciebie radość i przyjemność, jaką dawało ci samo myślenie, i miłość innych, którą ci ono zapewni" Thomas Jefferson

#147 wwwiola

wwwiola

    Forumowicz (51-500)

  • Członkowie
  • PipPip
  • 138 Postów
  • Płeć:Not Telling
  • Lokalizacja:Sosnowiec

Napisano 2006-12-08, godz. 15:26

Masz racje, nie mam pojecia bo nigdy nie byłam na takiej psychoterapii,
słyszałam o nich, o sposobie...
I cały czas sie zastanawiam co mi to da, w czym pomoże...
Nie chce znow wracac do tego co tak bardzo chce zapomnieć... a tam podejrzewam, bede musiała wysilic pamięc do czasów przeszłych...
a tego za zadne skarby nie chce.


Kerk, podczas seansu terapeutycznego, robisz i mowisz tyle ile potrzebujesz i chcesz. Zaden psychoterapeuta nie będzie Cię zmuszał do wyznań. Dopóki nie doświadczysz - nie będziesz wiedziała na czym rzecz polega. Na pewno nie polega na leżeniu na kozetce i opowiadaniu swojego życia od momentu poczęcia (się) :D Z własnego doświadczenia mogę powiedzieć, że to naprawdę działa. Polecam najbardziej gestalt - to wg mnie jedna z najlepszych form psychoterapii.
Oj, męczymy Cię Kerk, męczymy, ale to dla Twego dobra :D Przede wszystkim musisz być przekonana, że tego chcesz, bez tego nie będzie to miało sensu. Jeśli Ci się nie spodoba, zawsze możesz zrezygnować...
Pozdrawiam Cię ciepło :)
nasza wolność ma bowiem moc dokonywania wyborów nieodwracalnych

#148 kerk

kerk

    Początkujący (1-50)

  • Członkowie
  • Pip
  • 15 Postów

Napisano 2006-12-08, godz. 18:24

Kerk, podczas seansu terapeutycznego, robisz i mowisz tyle ile potrzebujesz i chcesz. Zaden psychoterapeuta nie będzie Cię zmuszał do wyznań. Dopóki nie doświadczysz - nie będziesz wiedziała na czym rzecz polega. (...)


(...) Oj, męczymy Cię Kerk, męczymy, ale to dla Twego dobra :D (...)



:) Tak, wiem, że to dla mojego dobra.
Jestem zamknieta w sobie... i jeśli nie musze to nieopowiadam - komuś - co w środku mnie siedzi, i to jest to, dlaczego jeszcze nie poszłam na terapię.
Piszesz, że dopóki nie doświadczę - nie będę wiedziła... przyznaje ci racje :P tylko, no właśnie... tylko... i aż tylko... ;)

#149 maskotka

maskotka

    Początkujący (1-50)

  • Członkowie
  • Pip
  • 7 Postów

Napisano 2006-12-10, godz. 22:34

Witam,

Dopiszę znane mi brakujące szczegóły:

1. Matka pozostawia wybór religii dziecku. Absolutnie nie zabrania mu chodzić na zebrania, ani spotykać się ojcem. Matka nie uznaje ŚJ za sektę, to są tylko moje słowa, bo mam do tej organizacji bardzo zły stosunek, widząc z boku, z dystansu, co się tam robi z ludźmi, dla mnie to jest pranie mózgów.

2. Sekta, z tego co wiem, z wielkimi oporami uznała ich rozwód, ponieważ nie było tu żadnego cudzołóstwa czy zdrady ze strony żony. Wręcz przeciwnie - to mąż zacząć się spotykać z tą nową, obecną kobietą. Prawdopodobnie (w właściwie prawie na pewno) jednak przedstawił on "starszyźnie" wersję przeciwną, korzystną dla siebie. To bardzo zakłamany człowiek, akurat tego jestem pewny. Wg mojej koleżanki, dla starszyzny najwazniejsze było to, że ona już nie jest SJ, a ta nowa kobieta jest.

3. Dzieciak jest zaangażowany w tę religię - a jak możę być inaczej - od urodzenia jest indoktrynowany. Dla mnie jest ofiarą sekty i ręcę tylko mogę załamywać, że nie wiem czy jest szansa mu pomóc. Liczę na wsparcie ludzi z tego forum.

4. Matka i syn mieszkają sami. Żadnych moralnie złych wzorców matka synowi nie prezentuje. Przynajmniej nic mi o tym nie wiadomo. Mieszkają w bardzo trudnych warunkach, w 1 pokoju, czyli połowie mieszkania. Druga połowa jest złośliwie zamknięta na klucz przez byłęgo męża - nitk tam nie mieszka. To jest właśnie postawa tego człowieka - jako ojca - nawet własnemu synowi nie udostępni pokoju, który stoi pusty.

5. Nie dziwcie się, że stanowisko matki jest stronnicze, w sytuacji gdy ktoś próbuje odebrać jej dziecko. To nie są żarty. Wpływ potężnej organizacji na psychikę i umysł 13-letniego chłopca jest ogromny. Matka jeszcze długo po wydaleniu z sekty uważąła ich za jedyną prawdziwą religię, a siebie za "wyrzutka" i potępieńca, za słabą jednostkę by "wytrwać w prawdzie" . Dopiero ostatnio zaczęły się jej otwierać oczy. Jednak skutki wieloletniego prania mózgu są też i w niej silne.

I nie chodzi mi o żadne sensacje czy ataki na sektę. Proszę o poradę w konkretnej sprawie, licząc, że są tu osoby, które doświadczały podobnych problemów z powodu tej przeklętej organizacji.

Latet

Bardzo trafnie podobne sytuacje opisuje Charline Delporte w książce pt "Swiadkowie Jehowy ofiary mówią"
można ją dostać m.in. w księgarni Mateusza
Z treści wypowiedzi wynika, iż dziecko jest zmanipulowane, ta książka porusza dogłębnie opisaną tematykę
pozdrawiam i życzę wytrwałości i spokoju.
Maskotka

Jest równiez wiele innych książek mówiących o stosowanej psychomanipulacji przez tą wstrętną sektę.

przepraszam, że poczułas się urażona, no ale rózne osoby można tu spotkac na tym forum, ale mniejsza z tym.

zgadzam się jak najbardziej z Maciejem
...i nie chodzi o to, że ex-mąz jest SJ, ale generalnie to jest kawał s....a ! a do wizyt u psychologa, musi się jednak przekonać i to nie tylko dla syna, ale przede wszystkim dla siebie !!! niestety na necie nie znajdzie dobrej pomocy (my możemy radzić, ale oni potrzebuja już opieki specjalisty ) ona jest nadzwyczajniej ofiara terrorysty domowego ! (zamykanie pomieszczeń w mieszkaniu !!!)

oprócz tego powinniście skontaktować się ze starszymi zboru ex-meża i udowodnic im bandyckie zachowanie tego człowieka !



z tymi ludzmi ŚJ lepiej sie nie kontaktować szkoda nerwów i czasu, lepiej wystąpić na drogę prawna.

#150 kerk

kerk

    Początkujący (1-50)

  • Członkowie
  • Pip
  • 15 Postów

Napisano 2006-12-10, godz. 23:12

z tymi ludzmi ŚJ lepiej sie nie kontaktować szkoda nerwów i czasu, lepiej wystąpić na drogę prawna.




Tak. Do takiego samego wniosku i ja doszłam.




Użytkownicy przeglądający ten temat: 0

0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych