Skocz do zawartości


Zdjęcie

Jaki był Twój powód odejścia z organizacji, a jaki byłby dziś.


  • Please log in to reply
102 replies to this topic

Ankieta: Powody odejścia z organizacji Towarzystwa Strażnica:

Jaki był Twój powód odejścia z organizacji Towarzystwa Strażnica?

Nie możesz zobaczyć wyników tej ankiety dopóki nie oddasz głosu. Proszę zaloguj się i oddaj głos by zobaczyć wyniki.

Jaki byłby dziś z perspektywy czasu powód Twojego odejścia z organizacji gdybyś w tej chwili jeszcze był Świadkiem Jehowy:

Nie możesz zobaczyć wyników tej ankiety dopóki nie oddasz głosu. Proszę zaloguj się i oddaj głos by zobaczyć wyniki.
Głosuj Goście nie mogą oddawać głosów

#41 augustusgermanicus

augustusgermanicus

    Domownik forum (501-1000)

  • Członkowie
  • PipPipPip
  • 510 Postów
  • Płeć:Male
  • Lokalizacja:Daleko

Napisano 2009-04-17, godz. 21:10

ale czy koniecznie trzea być ŚJ, żeby być blisko Boga?


Alez oczywiscie! Bo jesli nie to zginiesz w Armagedonie! Buhu!
I jako gnój na polu lezec bedziesz.

Pozdrowienia dla fanatykow:)
Umbre Summum

#42 [email protected]

[email protected]

    Początkujący (1-50)

  • Członkowie
  • Pip
  • 30 Postów

Napisano 2009-04-17, godz. 21:48

Aniu, czy mogłabyś napisać jak zostałaś śJ? Twoim świadectwem mocno akcentujesz materialny aspekt sprawy, dlatego jestem ciekaw.

Zostalam SJ,dzieki(moze przez)mojej przybranej mamie.Studium i ta cala procedura.Bylam w dwoch zborach,gdzie co zamozniejsi mogli robic niemalze wszystko,szczegolnie ci co przyjaznili sie ze starszymi i byli kapo na wypadek np.jakiegos komitetu,prawa reka.Oczywiscie przygladajac sie temu,widzialam,ze za powazne grzechy,ci lizusy i rzekomy wzor byli ponad prawem,zaden komitet,ani nawet naznaczenie,czy upomninie za romanse iprawdopodobnie aborcje,ktora gdzis tam na poludniu Polski udalo sie wykonac,by zbor nie wiedzial.Dlatego pisze o tym calym chamstwie,ze okreslaja siebie mianem wybranych,poboznych,nieskazitelnie czystych.Czy nie jest tak,ze ci,ktorzy zyja w ukladach po znajomosci ze starszyzna moga robic prawie wszystko ?

#43 malinowa7

malinowa7

    Forumowicz (51-500)

  • Członkowie
  • PipPip
  • 438 Postów
  • Płeć:Not Telling

Napisano 2009-04-18, godz. 07:12

I co postanowiliście? Czy to powód by odejść i pluć teraz na byłych współpracowników?

Czujecie się lepiej? Jaką macie nadzieję? Co otrzymaliście w zamian? Lepsze zycie? Szczęście? Szacunek u innych?
Pamiętajcie! Jeżeli Swiadkowie mają rację i przeżyją "jako jedyni" zapowiedziany" wielki ucisk" który prędzej czy później nadejdzie, to Was - niestety - wśrod nich nie bedzie.
Jeżeli natomiast Bóg jest tak dobry że pozwoli przeżyć wszystkim "dobrym" ludziom, to Wy być może sie tam znajdziecie (tego wam szczerze życzę), ale Swiadków tam też nie zabraknie.


Postanowiłam odejść nie dlatego,że gorszyło mnie zachowanie współbraci, choć to też miało wpływ na moją decyzję. Upraszczasz sprawę pisząc ,że odchodzimy, bo zawiedliśmy się na ludziach, wielu na tym forum odeszło z różnych, złożonych przyczyn np. nie zgadzali się z doktrynami WTS.
Czuję się lepiej. Otrzymałam w zamian bardzo dużo: wolność, spokój,swobodę wyrażania myśli,prawdziwych przyjaciół,szczęście , miłość i szacunek tych, na których mi zależy i jeszcze wiele innych rzeczy.
Nawet jeśli Twój Bóg pozwoliłby mi zamieszkać w raju na ziemi wraz ze ŚJ to nigdy, przenigdy nie chciałabym tam żyć.

Użytkownik malinowa7 edytował ten post 2009-04-18, godz. 07:13


#44 pawel r

pawel r

    Niepoprawne stworzenie Boga

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 4853 Postów
  • Płeć:Male
  • Lokalizacja:Scecin City

Napisano 2009-04-18, godz. 08:57

Witaj Sebastianie.Tak,pomogli mi ludzie z poza zboru,nie urzednicy,lecz znajomi,ktorych odzyskiwalam powoli po opuszczeniu SJ.Partner zyciowy rowniez.To on sprawil,ze stanelam na nogi.Wiele jemu zawdzieczam.

I tak właśnie powinno być :)

Zastanawia mni tylko,dlaczego dopuszcza sie w zborze wynioslosc,akceptuje materializm,moze dlatego ze rodzina,gdzie sa sami wykwalifikowani starsi jest nietykalna i do nich nie czepiaja sie,wile uchodzi im na sucho ?

Pewien bogaty człowiek umiera. W bramie nieba wita go św. Piotr i zaprasza niedbałym gestem do środka. Kiedy wszedł do środka zobaczył długi ciemny korytarz a na je go końcu małe pomieszczenia z malutkimi oknami. Człowiek zdziwiony pyta św. Piotra:
- Co to ma być? To jest niebo tak upragnione przez wszystkich ludzi?
- Tak to jest niebo.
Człowiek zerka przez malutkie okienko na dół i widzi bawiących się ludzi uśmiechniętych, zadowolonych i pyta:
- A tam na dole to co jest?
- To jest piekło.
- Jeżeli tak to ja wolę iść do piekła!
- Słuchaj człowieku stamtąd już nie ma powrotu.
- Nie szkodzi wolę iść tam.
Święty Piotr odprowadził go do bramy i pyta:
- Na pewno tego chcesz?
-Tak, nie marudź!
- A więc idź.
Człowiek zszedł do bramy piekieł. Tam wita go Lucyfer z szerokim uśmiechem i wręcza mu widły i mówi krótko:
- Piec nr. 77
- Jak to? przecież widziałem z góry ludzi bawiących się i radosnych a ty mi tu widły dajesz?
- Aaa. To był nasz dział reklamy!

:P

Witam. Jestem po raz pierwszy na forum. Mam na imię Krzysiek. I trochę wam się dziwię, że tak narzekacie, jak to było źle i nie do wytrzymania, jak to was wykorzystywano, a wy naiwni i prości, daliście sie tak zmanipulować itp itd... Je jestem świadkiem ponad 20lat. Zawiedliście się na ludziach? Czy na Bogu?

A to ciekawe. Dlaczego dokładnie tak samo świadkowie nie dostrzegają swojego postępowania względem wyznań, które opuścili? Hipokryzja?

Pisał ktoś "o nieomylności Ciała kierowniczego" ?. Nieomylni z tego co mi wiadomo są "Papieże". Swiadkowie nigdy sobie nie przypisywali nieomylności w interpretacji czy kwestiach doktrynalnych.

Najpierw trza wiedzieć co to nieomylność papieża ;) Ciało kierownicze omylne? To spróbuj się z nim nie zgadzać w jakichś chociaż pierdołach!!!

Ciało kierownicze to niedoskonali ludzie popełniający błędy i jak wszyscy omylni. Chcielibyście zapewne by było inaczej. Ale nie jest tak. Nikt się też nie wypiera roku 1975 czy innych podobnych . To prawda że w na początku lat 70-tych Strażnica pisała:

"Jak blisko końca obecnego powaśnionego systemu rzeczy się właściwie znajdujemy, tego nie da się stwierdzić, bo nawet Jezus powiedział w czasie swej ziemskiej służby, że nie zna dnia ani godziny (Mat. 24:36). Niemniej chronologia biblijna wskazuje, iż Adam został stworzony jesienią roku 4026 p.n.e., co na rok 1975 n.e. wyznacza chwilę, w której upłynie 6000 lat dziejów ludzkich, po czym czeka nas 1000 lat panowania Królestwa Chrystusa. Dlatego bez względu na dokładną datę końca tego systemu jest rzeczą jasną, że pozostało niewiele czasu, bo do końca 6000 lat historii człowieka brakuje jeszcze tylko około pięciu lat (1 Kor. 7:29). Okoliczność ta potwierdza zarazem nasze zrozumienie słów Jezusa, iż pokolenie, które żyło w roku 1914, w chwili wybuchu pierwszej wojny światowej, nie przeminie, aż nadejdzie koniec. Zatem ludziom miłującym sprawiedliwość pozostało już niezbyt wiele czasu na to, by dowieść Bogu, że chcieliby w Jego ; znaleźć schronienie i zaznać błogosławieństw nowego porządku rzeczy."; Mat. 24:34-42.
W związku z upływającym 6000 okresem spodziewano się czegoś niezwykłego, może nawet czegoś więcej, ale
nigdzie i nigdy Swiadkowie nie przypisywali sobie nieomylności. Prawda którą poznajemy jest coraz jaśniejsza, ale wciąż jeszcze wiele nam brakuje do "dnia doskonałego"

Oj wypierają się. Ale skoro Ty wiesz, że o roku 1975 to prawda, że fałszywie prorokowali to sam sobie odpowiedz co Bóg naucza wobec osób które nauczali fałszywie w Jego Imieniu. Jakie Bóg podaje postawy wobec takich delikwentów? Gdzie usprawiedliwia?

I co postanowiliście? Czy to powód by odejść i pluć teraz na byłych współpracowników?

No tak bo odmienne zdanie to "opluwanie". Nie ma co. Trza sie zgadzać bo jak powiesz co jest nie tak to już śluzem z ust miotasz... ;)

Czujecie się lepiej? Jaką macie nadzieję? Co otrzymaliście w zamian? Lepsze zycie? Szczęście? Szacunek u innych?

Otrzymali prawdę? To mało?

Pamiętajcie! Jeżeli Swiadkowie mają rację i przeżyją "jako jedyni" zapowiedziany" wielki ucisk" który prędzej czy później nadejdzie, to Was - niestety - wśrod nich nie bedzie.

Większego będą mieli świadkowie ZONKA jak się okaże po śmierci że nie mieli racji :P I na jakiej podstawie twierdzisz, ze mają? Gdybając? Rachunek prawdopodobieństwa miałem już w liceum ;)

Jeżeli natomiast Bóg jest tak dobry że pozwoli przeżyć wszystkim "dobrym" ludziom, to Wy być może sie tam znajdziecie (tego wam szczerze życzę), ale Swiadków tam też nie zabraknie.

Świadkowie wierzą, że my zostaniemy wymazani, zniszczeni, zgładzeni. Ja wierzę, że Bóg i ich przygarnie do siebie. Ot drobna różnica, prawda? ;)

I nie piszę tego w "filozofii strachu" byście się przestraszyli, ale by choć jeden pomyślał. Ja też miewam wątpliwości (bo któż ich nie ma?), ja też czasem gryzę się sam ze sobą, ale mimo wszystko więź z Bogiem to coś tak cennego, że żal byłoby to wszystko zostawić przez niedoskonałość współbraci. Pozdrawiam

Tutaj ludzi "nie postraszysz". Tu ludzie cenią sobie jakość treści jakimi raczysz innych, a nie to ile emocji wylejesz, Żeby choć 1% tego co chcą świadkowie wskazać innym zastosowali do siebie...

Użytkownik pawel r edytował ten post 2009-04-18, godz. 08:59

Należę do 144...

Islam zdominuje świat
Islam będzie rządzić światem
Ściąć głowy tym, którzy znieważą Islam
Islam jest religią pokoju...


#45 andreaZZ

andreaZZ

    Domownik forum (501-1000)

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 1069 Postów
  • Płeć:Male
  • Lokalizacja:Trójmiasto

Napisano 2009-04-18, godz. 09:05

Zostalam SJ,dzieki(moze przez)mojej przybranej mamie.Studium i ta cala procedura.Bylam w dwoch zborach,gdzie co zamozniejsi mogli robic niemalze wszystko,szczegolnie ci co przyjaznili sie ze starszymi i byli kapo na wypadek np.jakiegos komitetu,prawa reka.Oczywiscie przygladajac sie temu,widzialam,ze za powazne grzechy,ci lizusy i rzekomy wzor byli ponad prawem,zaden komitet,ani nawet naznaczenie,czy upomninie za romanse iprawdopodobnie aborcje,ktora gdzis tam na poludniu Polski udalo sie wykonac,by zbor nie wiedzial.Dlatego pisze o tym calym chamstwie,ze okreslaja siebie mianem wybranych,poboznych,nieskazitelnie czystych.Czy nie jest tak,ze ci,ktorzy zyja w ukladach po znajomosci ze starszyzna moga robic prawie wszystko ?


Masz rację. Sam to nieraz widziałem. Mojego najlepszego kumpla rodzinę -starsi zboru oszukali na setki tysięcy zł. Cała rodzina od lat nie chodzi na zebrania, bo się zgorszyli tym, że nie mogli nic wskórać na żadnym szczeblu władzy w organizacji. Dowody były ewidentne, a starsi na swych stołkach mają się od wielu lat dobrze. Cieszę się, że wyszłaś z tej destrukcyjnej sekty. Wszystkiego dobrego!

Użytkownik andreaZZ edytował ten post 2009-04-18, godz. 09:49


"Nie wierzcie w jakiekolwiek przekazy tylko dlatego, że przez długi czas obowiązywały w wielu krajach. Nie wierzcie w coś tylko dlatego, że wielu ludzi od dawna to powtarza. Nie akceptujcie niczego tylko z tego powodu, że ktoś inny to powiedział, że popiera to swym autorytetem jakiś mędrzec albo kapłan, lub że jest to napisane w jakimś świętym piśmie. Nie wierzcie w coś tylko dlatego, że brzmi prawdopodobnie. Nie wierzcie w wizje lub wyobrażenia, które uważacie za zesłane przez Boga. Miejcie zaufanie do tego, co uznaliście za prawdziwe po długim sprawdzaniu, do tego, co przynosi powodzenie wam i innym"
[Siddhartha Gautama]

#46 Sebastian Andryszczak

Sebastian Andryszczak

    BYŁEM Świadkiem Jehowy

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 6348 Postów
  • Gadu-Gadu:748371
  • Płeć:Male
  • Lokalizacja:Karpacz

Napisano 2009-04-18, godz. 10:20

jeśli dowody były ewidentne a kwota siegała setek tysięcy zł, to dlaczego nikt z poszkodowanych nie poszedł do sądu albo poszedł i nic nie wskórał w sądzie?

dobrze zrozumiałem że chodzi o 'współczesne' setki tysięcy zł (PLN) a nie o dawne (PLZ)?
bo jak o dawne setki tysięcy to nie mam pytań (rozumiem że nikt nie lata do sądu sądzić się o tygodniowy zarobek)

#47 andreaZZ

andreaZZ

    Domownik forum (501-1000)

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 1069 Postów
  • Płeć:Male
  • Lokalizacja:Trójmiasto

Napisano 2009-04-18, godz. 10:31

jeśli dowody były ewidentne a kwota siegała setek tysięcy zł, to dlaczego nikt z poszkodowanych nie poszedł do sądu albo poszedł i nic nie wskórał w sądzie?

dobrze zrozumiałem że chodzi o 'współczesne' setki tysięcy zł (PLN) a nie o dawne (PLZ)?
bo jak o dawne setki tysięcy to nie mam pytań (rozumiem że nikt nie lata do sądu sądzić się o tygodniowy zarobek)


Sebastianie, pytasz tak, jakbyś nie wiedział jak to jest... Pójść do sądu przeciw braciom i zniesławić imię Jehowy? Po latach dopiero człowiek mądrzeje. Chodzi o dzisiejsze setki tysięcy zł. Dwie atrakcyjne działki budowlane.

"Nie wierzcie w jakiekolwiek przekazy tylko dlatego, że przez długi czas obowiązywały w wielu krajach. Nie wierzcie w coś tylko dlatego, że wielu ludzi od dawna to powtarza. Nie akceptujcie niczego tylko z tego powodu, że ktoś inny to powiedział, że popiera to swym autorytetem jakiś mędrzec albo kapłan, lub że jest to napisane w jakimś świętym piśmie. Nie wierzcie w coś tylko dlatego, że brzmi prawdopodobnie. Nie wierzcie w wizje lub wyobrażenia, które uważacie za zesłane przez Boga. Miejcie zaufanie do tego, co uznaliście za prawdziwe po długim sprawdzaniu, do tego, co przynosi powodzenie wam i innym"
[Siddhartha Gautama]

#48 Liquid33

Liquid33

    Początkujący (1-50)

  • Członkowie
  • Pip
  • 8 Postów

Napisano 2009-04-18, godz. 13:05

Sebastianie, pytasz tak, jakbyś nie wiedział jak to jest... Pójść do sądu przeciw braciom i zniesławić imię Jehowy? Po latach dopiero człowiek mądrzeje. Chodzi o dzisiejsze setki tysięcy zł. Dwie atrakcyjne działki budowlane.



Interesy robi się głową. Jeżeli ktoś Cię oszukał to sprawiedliwości szuka się w sądach. Nie rozumiem co tu w tej kwestii mają starsi. Jeżeli sprawa jest błacha to ok, czasem lepiej stracić, ale jeśli oszukano Cię na poważne sumy to ja na Twoim miejscu nie zostawiłbym tak tej sprawy. I nie ma tu nic do tego dobre imię "zboru" czy organizacji. Nie znasz tego przysłowia:"Kochajmy się jak bracia..."? Ja np. jestem realistą i nie robię "interesów" w zborze. Nie wchodzę w żadne spółki z braćmi. Nie pożyczam pieniędzy których "nie mam"(czyli których żałowałbym, gdybym je stracił). Potrzebującym pomagam bezinteresownie, ale z głową. Wiem że niektórzy bezduszni osobnicy celowo przychodzą do zboru, by naciągnąć naiwnych. Zal mi ludzi którzy bezmyślnie wchodzą w coś czego potem żałują. A interesy w zborze czy też poza zborem zawsze są obarczone ryzykiem i z tym się trzeba liczyć. Sporym brakiem realizmu wykazuje się ten kto wchodząc w jakikolwiek "układ" licząc na zysk, nie bierze pod uwagę ryzyka. Nie znam Twojej sprawy, ale tego rodzaju użalanie się do niczego nie prowadzi. Trzeba było myśleć wcześniej, a na przyszłośc ostrożniej dobierać sobie wspólników. Nawet w zborze nie wszyscy są godni zaufania. Niektórzy mogą okazać się wilkami w owczej skórze. Rozwaga i jeszcze raz rozwaga.

#49 rhundz

rhundz

    Elita forum (> 1000)

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 1074 Postów
  • Gadu-Gadu:4898177
  • Płeć:Male
  • Lokalizacja:Pasłęk / Gdańsk

Napisano 2009-04-18, godz. 13:49

Interesy robi się głową. Jeżeli ktoś Cię oszukał to sprawiedliwości szuka się w sądach. Nie rozumiem co tu w tej kwestii mają starsi. Jeżeli sprawa jest błacha to ok, czasem lepiej stracić, ale jeśli oszukano Cię na poważne sumy to ja na Twoim miejscu nie zostawiłbym tak tej sprawy. I nie ma tu nic do tego dobre imię "zboru" czy organizacji. Nie znasz tego przysłowia:"Kochajmy się jak bracia..."? Ja np. jestem realistą i nie robię "interesów" w zborze. Nie wchodzę w żadne spółki z braćmi. Nie pożyczam pieniędzy których "nie mam"(czyli których żałowałbym, gdybym je stracił). Potrzebującym pomagam bezinteresownie, ale z głową. Wiem że niektórzy bezduszni osobnicy celowo przychodzą do zboru, by naciągnąć naiwnych. Zal mi ludzi którzy bezmyślnie wchodzą w coś czego potem żałują. A interesy w zborze czy też poza zborem zawsze są obarczone ryzykiem i z tym się trzeba liczyć. Sporym brakiem realizmu wykazuje się ten kto wchodząc w jakikolwiek "układ" licząc na zysk, nie bierze pod uwagę ryzyka. Nie znam Twojej sprawy, ale tego rodzaju użalanie się do niczego nie prowadzi. Trzeba było myśleć wcześniej, a na przyszłośc ostrożniej dobierać sobie wspólników. Nawet w zborze nie wszyscy są godni zaufania. Niektórzy mogą okazać się wilkami w owczej skórze. Rozwaga i jeszcze raz rozwaga.


:lol: :lol: :lol: :lol: :lol:

A teraz powazne pytanie:
Kim jestes jak przestajesz byc "realistą".

#50 andreaZZ

andreaZZ

    Domownik forum (501-1000)

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 1069 Postów
  • Płeć:Male
  • Lokalizacja:Trójmiasto

Napisano 2009-04-18, godz. 13:53

Interesy robi się głową. Jeżeli ktoś Cię oszukał to sprawiedliwości szuka się w sądach. Nie rozumiem co tu w tej kwestii mają starsi. Jeżeli sprawa jest błacha to ok, czasem lepiej stracić, ale jeśli oszukano Cię na poważne sumy to ja na Twoim miejscu nie zostawiłbym tak tej sprawy. I nie ma tu nic do tego dobre imię "zboru" czy organizacji. Nie znasz tego przysłowia:"Kochajmy się jak bracia..."? Ja np. jestem realistą i nie robię "interesów" w zborze. Nie wchodzę w żadne spółki z braćmi. Nie pożyczam pieniędzy których "nie mam"(czyli których żałowałbym, gdybym je stracił). Potrzebującym pomagam bezinteresownie, ale z głową. Wiem że niektórzy bezduszni osobnicy celowo przychodzą do zboru, by naciągnąć naiwnych. Zal mi ludzi którzy bezmyślnie wchodzą w coś czego potem żałują. A interesy w zborze czy też poza zborem zawsze są obarczone ryzykiem i z tym się trzeba liczyć. Sporym brakiem realizmu wykazuje się ten kto wchodząc w jakikolwiek "układ" licząc na zysk, nie bierze pod uwagę ryzyka. Nie znam Twojej sprawy, ale tego rodzaju użalanie się do niczego nie prowadzi. Trzeba było myśleć wcześniej, a na przyszłośc ostrożniej dobierać sobie wspólników. Nawet w zborze nie wszyscy są godni zaufania. Niektórzy mogą okazać się wilkami w owczej skórze. Rozwaga i jeszcze raz rozwaga.


Skoro nic na ten temat nie wiesz, to g... Cię to obchodzi! Nikt Ciebie o zdanie nie pytał. Rzygać mi się chce, gdy słyszę takich przemądrzałych jehowitów.

"Nie wierzcie w jakiekolwiek przekazy tylko dlatego, że przez długi czas obowiązywały w wielu krajach. Nie wierzcie w coś tylko dlatego, że wielu ludzi od dawna to powtarza. Nie akceptujcie niczego tylko z tego powodu, że ktoś inny to powiedział, że popiera to swym autorytetem jakiś mędrzec albo kapłan, lub że jest to napisane w jakimś świętym piśmie. Nie wierzcie w coś tylko dlatego, że brzmi prawdopodobnie. Nie wierzcie w wizje lub wyobrażenia, które uważacie za zesłane przez Boga. Miejcie zaufanie do tego, co uznaliście za prawdziwe po długim sprawdzaniu, do tego, co przynosi powodzenie wam i innym"
[Siddhartha Gautama]

#51 Liquid33

Liquid33

    Początkujący (1-50)

  • Członkowie
  • Pip
  • 8 Postów

Napisano 2009-04-18, godz. 14:02

Skoro nic na ten temat nie wiesz, to g... Cię to obchodzi! Nikt Ciebie o zdanie nie pytał. Rzygać mi się chce, gdy słyszę takich przemądrzałych jehowitów.



Odkrywasz swoje prawdziwe oblicze? To jest forum o Swiadkach i z tego co mi wiadomo Swiadkowie też mogą, na rownych prawach, brać udzial w dyskusji (patrz regulamin). Boli Cię że ktoś jest rozsądniejszy od Ciebie? Ty byś się przestraszył/-a i odpuścił?/-a, gdyby sprawa dotyczyła Ciebie? Zdrowy rozsądek nie kosztuje wiele, a często się przydaje. Obrażając kogoś nie wystawiasz o sobie pochlebnej opinii. Pozdrawiam

Użytkownik Liquid33 edytował ten post 2009-04-18, godz. 14:03


#52 Sebastian Andryszczak

Sebastian Andryszczak

    BYŁEM Świadkiem Jehowy

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 6348 Postów
  • Gadu-Gadu:748371
  • Płeć:Male
  • Lokalizacja:Karpacz

Napisano 2009-04-18, godz. 14:02

jeśli ktoś "dla imienia Jehowy" (a tak naprawdę: dla opinii WTS) odstąpił od dochodzenia roszczeń dot. dwóch cennych działek budowlanych, to naprawdę nie dziwię sie zdenerwowaniu Andrzeja.

dziwi mnie (a raczej nie dziwi, lecz irytuje) że z jednej strony organizacja nakazuje promuje lub co najmniej poleca pewne zachowania (rezygnację z wykształcenia, głoszenie kosztem wyrzeczeń, rezygnację z dochodzenia praw w sądzie, itd. itp.) a kiedy ktoś postępuje zgodnie z postulowanymi zachowaniami, wtedy taka osoba jest krytykowana i słyszy że sama jest sobie winna.

takim zachowaniem WTS niejako ogłasza: "NIE TRAKTUJCIE POWAŻNIE NASZEGO NAUCZANIA, no chyba że jesteście frajerami, wtedy proszę bardzo... ale pamiętajcie że marnujecie życie na własne życzenie!"

#53 sk8terboy

sk8terboy

    Forumowicz (51-500)

  • Członkowie
  • PipPip
  • 160 Postów
  • Płeć:Male
  • Lokalizacja:Warszawa

Napisano 2009-04-18, godz. 14:11

drogi liquid33. Jeśli uważasz, że poza organizacją nie ma życia i porzuca się Boga to jesteś w wielkim błędzie. To tylko organizacja, chcąc zatrzymać owieczki, wmawia im takie bzdury. Wiele osób cieszy się z powrotu, ponieważ tylko tam mają przyjaciół. Ale zazwyczaj ci przyjaciele nie są prawdziwi. Jak ktoś tu już powiedział, są 'warunkowi', czyli przyjaźnią się tylko jeśli jesteś śJ. Powiem ci że byłem głosicielem i myślałem że te przyjaźnie są szczere. Kiedy zacząłem mieć wątpliwości co do nauk niewolnika i stanowczo przedstawiłem swoje racje braciom, nie przyszli już więcej. Przestałem chodzić na zebrania. Bracia starsi wcześniej na rozmowie powiedzieli, że jak kwestionuję przewodnictwo i nauki ciała kierowniczego to ogłoszą że nie jestem już głosicielem. Nie pytano mnie nawet co myślę o Bogu, Chrystusie i jego królestwie. Za wątpliwości odebrano mi przywilej głoszenia. Dlatego nikt nie powie mi że ta religia nie opiera się na fanatycznym oddaniu niewolnikowi i jego chorej chronologii historycznej. Nie wiem co cię zmotywowało do wejścia na to forum, ale spotkałem w sieci wiele osób, chociażby z forów biblijnych, oczytanych, inteligentnych, wieloletnich śJ, którzy uaktywnili się by w taki sposób by 'dać świadectwo prawdzie'. Prawie zawsze kończy się na tym, że wychodzą z organizacji w przekonaniu, że śJ to religia wybitnie fałszywa. pozdrawiam
Want to know how deep the rabbit hole goes?

#54 augustusgermanicus

augustusgermanicus

    Domownik forum (501-1000)

  • Członkowie
  • PipPipPip
  • 510 Postów
  • Płeć:Male
  • Lokalizacja:Daleko

Napisano 2009-04-18, godz. 14:11

takim zachowaniem WTS niejako ogłasza: "NIE TRAKTUJCIE POWAŻNIE NASZEGO NAUCZANIA, no chyba że jesteście frajerami, wtedy proszę bardzo... ale pamiętajcie że marnujecie życie na własne życzenie!"


Wystarczy wspomniec kilka zmarnowanych pokolen. Odbiorcy ksiazki "Dzieci" tez mieli zapomniec o rodzinach i czekac na Jehowe. Teraz to samotni starcy.
W latach osiemdziesiatych nie godzilo sie isc do szkoly a jedynie "pionierowac" dzis te osoby maja po 40 lat i zajmuja sie sprzataniem ledwo wiarzac koniec z koncem. Oto zniwo WTSu.

"Miliony obecnie zyjacych nigdy nie osiagna niczego w zyciu" Moja nowa propozycja dla kampanii WTSu.
Umbre Summum

#55 Liquid33

Liquid33

    Początkujący (1-50)

  • Członkowie
  • Pip
  • 8 Postów

Napisano 2009-04-18, godz. 14:20

dziwi mnie (a raczej nie dziwi, lecz irytuje) że z jednej strony organizacja nakazuje promuje lub co najmniej poleca pewne zachowania (rezygnację z wykształcenia, głoszenie kosztem wyrzeczeń, rezygnację z dochodzenia praw w sądzie, itd. itp.) a kiedy ktoś postępuje zgodnie z postulowanymi zachowaniami, wtedy taka osoba jest krytykowana i słyszy że sama jest sobie winna.

I może jeszcze ktoś kazał "temu pokrzwdzonemu" wchodzić w interesy z braćmi? Strażnica zawsze radziła by zachowac rozsądek i odpowiednią miarę ostrożności w kontaktach z drugimi. A co do głoszenia to nie "Strażnica" tylko Jezus w Mat. 6:33 polecił "stawiać Sprawy Królestwa na pierwszym miejscu"i wyraźne polecenie w Mat 28:19,20 (chyba je znacie, czy już zapomnieliście?). Od nikogo nie oczekuje się czegoś czego nie jest w stanie czynić. Ja np. mimo że jestem w pełni zdrowia i sił, poświęcam jakieś 5-6 godzin/mc. na służbę i nigdy złego słowa z tego powodu nie słyszalem. Robię na ile mam chęci i czas. O rezygnacji z wykształcenia, niewiele teraz się mówi. Sam skończyłem Politechnikę. Znam kilku młodych którzy studiują i nic mi nie wiadomo jakoby ktoś im w tym przeszkadzał. Są różnego rodzaju sugestie, ale pozostawia się je do osobistej oceny osobom bezpośrednio zainteresowanym. Wasze opinie jak widzę wynikają raczej z uprzedzenia i niechęci, niż znajomości faktów.

#56 andreaZZ

andreaZZ

    Domownik forum (501-1000)

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 1069 Postów
  • Płeć:Male
  • Lokalizacja:Trójmiasto

Napisano 2009-04-18, godz. 14:25

Odkrywasz swoje prawdziwe oblicze? To jest forum o Swiadkach i z tego co mi wiadomo Swiadkowie też mogą, na rownych prawach, brać udzial w dyskusji (patrz regulamin). Boli Cię że ktoś jest rozsądniejszy od Ciebie? Ty byś się przestraszył/-a i odpuścił?/-a, gdyby sprawa dotyczyła Ciebie? Zdrowy rozsądek nie kosztuje wiele, a często się przydaje. Obrażając kogoś nie wystawiasz o sobie pochlebnej opinii. Pozdrawiam


Wymądrzać się to nie sztuka. Gdy spotkasz kobietę bitą, poniżaną przez męża pijaka, to powiesz jej, że jest sama sobie winna, bo tkwi w takim związku? Może opisz, jakie Ty błędy popełniłeś w życiu- a my skrytykujemy Ciebie i powiemy Ci, żeś frajer, bo można było coś zrobić lepiej. Co Ty na to? Ja szanuję tych ludzi za to, że byli szczerzy w swojej wierze i woleli stracić, niż sądzić się z duchowymi braćmi. Postąpili wg zaleceń TS. Ich jedyny błąd, że zawierzyli tej sekcie.A Ty nie obracaj moich ostrych słów przeciw mnie. Zawsze mnie leczyli świętoszkowato - przemądrzali jehowici.

Użytkownik andreaZZ edytował ten post 2009-04-18, godz. 14:27


"Nie wierzcie w jakiekolwiek przekazy tylko dlatego, że przez długi czas obowiązywały w wielu krajach. Nie wierzcie w coś tylko dlatego, że wielu ludzi od dawna to powtarza. Nie akceptujcie niczego tylko z tego powodu, że ktoś inny to powiedział, że popiera to swym autorytetem jakiś mędrzec albo kapłan, lub że jest to napisane w jakimś świętym piśmie. Nie wierzcie w coś tylko dlatego, że brzmi prawdopodobnie. Nie wierzcie w wizje lub wyobrażenia, które uważacie za zesłane przez Boga. Miejcie zaufanie do tego, co uznaliście za prawdziwe po długim sprawdzaniu, do tego, co przynosi powodzenie wam i innym"
[Siddhartha Gautama]

#57 malinowa7

malinowa7

    Forumowicz (51-500)

  • Członkowie
  • PipPip
  • 438 Postów
  • Płeć:Not Telling

Napisano 2009-04-18, godz. 14:32

Wystarczy wspomniec kilka zmarnowanych pokolen. Odbiorcy ksiazki "Dzieci" tez mieli zapomniec o rodzinach i czekac na Jehowe. Teraz to samotni starcy.
W latach osiemdziesiatych nie godzilo sie isc do szkoly a jedynie "pionierowac" dzis te osoby maja po 40 lat i zajmuja sie sprzataniem ledwo wiarzac koniec z koncem. Oto zniwo WTSu.

"Miliony obecnie zyjacych nigdy nie osiagna niczego w zyciu" Moja nowa propozycja dla kampanii WTSu.


Małżeństwa, które w imię zbliżającego się końca "tego systemu rzeczy" zrezygnowały z posiadania dzieci. Koniec nie nadszedł, a dla wielu kobiet było już za późno na urodzenie dziecka.....
Można by długo długo wymieniać.
Za tymi migoczącymi i zmieniającymi się "światłami" stoją ŻYWI LUDZIE, ich osobiste dramaty. Co z tego,że nawet jak twierdzi nasz nowy forumowicz Liquid33 WTS przyzna się do błędu w swoich naukach , co z tego skoro nie da się już cofnąć czasu, ani przywrócić życia ludziom, którzy np. zgodnie ze starym światłem ponieśli śmierć w wyniku odmowy przyjęcia pewnych frakcji krwi, które teraz przyjąć można.

I może jeszcze ktoś kazał "temu pokrzwdzonemu" wchodzić w interesy z braćmi? Strażnica zawsze radziła by zachowac rozsądek i odpowiednią miarę ostrożności w kontaktach z drugimi. A co do głoszenia to nie "Strażnica" tylko Jezus w Mat. 6:33 polecił "stawiać Sprawy Królestwa na pierwszym miejscu"i wyraźne polecenie w Mat 28:19,20 (chyba je znacie, czy już zapomnieliście?). Od nikogo nie oczekuje się czegoś czego nie jest w stanie czynić. Ja np. mimo że jestem w pełni zdrowia i sił, poświęcam jakieś 5-6 godzin/mc. na służbę i nigdy złego słowa z tego powodu nie słyszalem. Robię na ile mam chęci i czas. O rezygnacji z wykształcenia, niewiele teraz się mówi. Sam skończyłem Politechnikę. Znam kilku młodych którzy studiują i nic mi nie wiadomo jakoby ktoś im w tym przeszkadzał. Są różnego rodzaju sugestie, ale pozostawia się je do osobistej oceny osobom bezpośrednio zainteresowanym. Wasze opinie jak widzę wynikają raczej z uprzedzenia i niechęci, niż znajomości faktów.


Wiesz co Liquid33 bez urazy, ale kiedy przeczytałam to, co powyżej napisałeś to roześmiałam się po prostu, a był to smutny, gorzki śmiech. NIE JEST TAK, JAK PISZESZ. I większość forumowiczów to byli ŚJ bądź byli nieochrzczeni głosiciele i na własnej skórze doświadczyli tej wolność w WTS hahah :lol:
Jak napiszesz jeszcze, że przyjęcie krwi to także sprawa sumienia to padnę ze śmiechu :lol:

Użytkownik malinowa7 edytował ten post 2009-04-18, godz. 14:36


#58 andreaZZ

andreaZZ

    Domownik forum (501-1000)

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 1069 Postów
  • Płeć:Male
  • Lokalizacja:Trójmiasto

Napisano 2009-04-18, godz. 14:35

Straznica radzi też, by śJ nie zaglądali na odstępcze strony w internecie. Więc co Ty tu robisz Liquid?! Czyżbyś nie słuchał jedynie słusznych rad? A z tym wykształceniem to przestań pier****ić. Takie ciemnoty to wciskaj swoim zainteresowanym. Każdy wie, że za wzór stawiani są ci, którzy dla służby zrezygnowali z wykształcenia. A o spełnianiu ambicji zupełnie nie ma mowy. Chodzi o zdobycie pracy umożliwiającej poświęcenie jak największej ilości czasu na służbę.

"Nie wierzcie w jakiekolwiek przekazy tylko dlatego, że przez długi czas obowiązywały w wielu krajach. Nie wierzcie w coś tylko dlatego, że wielu ludzi od dawna to powtarza. Nie akceptujcie niczego tylko z tego powodu, że ktoś inny to powiedział, że popiera to swym autorytetem jakiś mędrzec albo kapłan, lub że jest to napisane w jakimś świętym piśmie. Nie wierzcie w coś tylko dlatego, że brzmi prawdopodobnie. Nie wierzcie w wizje lub wyobrażenia, które uważacie za zesłane przez Boga. Miejcie zaufanie do tego, co uznaliście za prawdziwe po długim sprawdzaniu, do tego, co przynosi powodzenie wam i innym"
[Siddhartha Gautama]

#59 Liquid33

Liquid33

    Początkujący (1-50)

  • Członkowie
  • Pip
  • 8 Postów

Napisano 2009-04-18, godz. 14:44

Wymądrzać się to nie sztuka. Gdy spotkasz kobietę bitą, poniżaną przez męża pijaka, to powiesz jej, że jest sama sobie winna, bo tkwi w takim związku?


Strażnica z 2004 roku w kwestii tego rodzaju pisała:"Chrześcijanie muszą się jednak wystrzegać dyktowania komuś, czy ma się zdecydować na separację bądź rozwód, czy przeciwnie — nie powinien tego czynić. Skutków takiej decyzji nie poniesie przecież doradca, lecz ci, których ona bezpośrednio dotyczy"(Galatów 6:5, 7).

W takim przypadku można szukac alternatywnych rozwiązań. To jest decyzja tej osoby i nikt nie ma prawa jej oceniać. Jeśli uzna że separacja nie jest wystaczającym rozwiazaniem niech myśli o rozwodzie. A zgodnie z naszym prawem, jeśli ją bije, to jest jeszcze coś takiego jak zakłady penitencjalne. Według Biblii, bez względu czy się z tym zgadzasz czy nie, jedynym powodem do rozwodu jest 'cudzołostwo'. Możesz odrzucić Biblię. Twoja wola. Nikt nie każe Ci być Swiadkiem. Masz wolną wolę, jak ja i jak każdy. Ale jeśli nim jesteś to staraj się trzymać reguł.

#60 Sebastian Andryszczak

Sebastian Andryszczak

    BYŁEM Świadkiem Jehowy

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 6348 Postów
  • Gadu-Gadu:748371
  • Płeć:Male
  • Lokalizacja:Karpacz

Napisano 2009-04-18, godz. 14:47

Andrzeju, stosunek SJ do wykształcenia zmieniał się i nadal ewoluuje. Być może likud33 nie pamięta dawnych czasów i zna tylko obecny dość liberalny stosunek do wykształcenia.




Użytkownicy przeglądający ten temat: 0

0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych