Pablo666,Zacznę od końca.
A więc jak to jest z twoją logiką?
Dokładnie tak samo jak przed napisaniem przez Ciebie posta. W ogóle się z nią nie zmierzyłeś ani nie próbowałeś podważyć.
Weźmy pod lupę słynny tekst na który stale się powołujesz-Jana 1:1.
A Ty nadal nie odpowiedziałeś na pytanie: jak to możliwe, że Jezus awansował na stanowisko ‘boga’ dopiero po zmartwychwstaniu, skoro był takowym już na początku?
Zamiast tego częstujesz mnie standardową antytrynitarną wykładnią J 1,1 (ignorantio elenchi!). Dyskusję pod tym kątem znajdziesz w dziale „Przekład Nowego Świata”, a nie tutaj.
Jeżeli weżmiemy pod uwagę że Bóg Ojciec to byt ktory jest Ponad wszystkim (a więc i ponad Jezusem we wszechwiedzy ,wszechmocy itd)..
To się nazywa błędne koło w dowodzeniu: w punkcie wyjścia zakładasz to, co później z apodyktyczną pewnością „odkrywasz”.
… trudno będzie [Jezusa] zakwalifikować jako Bóstwo w sensie absolutnym. Czyli możemy mówić o Jezusie "bóg" tylko w sensie relatywnym.
Co to jest ‘bóg’ w sensie relatywnym?
Pojęcie to o tyle, moim zdaniem, nie nadaje się do interpretacji J 1,1, że Logos nie miał dla kogo/czego być relacyjnym bogiem, skoro istniał tylko On i Ojciec.
A więc jeżeli Jezus zacząl istnieć (na początku 1:1 por ,Obj 3:14)…
J 1,1 mówi coś dokładnie przeciwnego: Logos na początku już ‘był’, a nie: ‘zaczął istnieć’. Zaś co do ‘arche’ z Obj 3,14, to słowo to ma o wiele szersze znaczenie niż tylko ‘temporalny początek’.
Jeżeli nie posiada atrbutów boskości (co wielokrotnie już udowadniałem) to można go utożsamić z aniołem (bogiem)
Pierwsza sprawa to to, czy Logos-Jezus-Jezusologos na każdym etapie swojego istnienia ma cechy boskie. Jest to temat-rzeka do omówienia w poszczególnych wątkach i tematach.
Druga zaś to to, że nazywanie Go aniołem wydaje mi się chybione (w świetle prologu Hbr), a nazywanie [małym] ‘bogiem’ – niejasne.
Jan był hebrajczykiem a nie grekiem ,ST znał doskonale a pojęcie "bog" wyniósł właśnie z niego. Dlatego Jezusa nazwał bogiem.(przez małe "b")
Albo masz objawienia prywatne, albo próbujesz mnie zahipnotyzować.
Skąd Ty wiesz, że Jan nazwał Jezusa bogiem przez małe ‘b’?
Przecież Jezus zginął już nawet nie za ‘boga’, ale za coś jeszcze mniejszego - za nazywanie siebie ‘synem bożym’. Już o to pytałem: skąd tyle hałasu o ten tytuł, skoro w świetle ST przysługiwał on każdemu Izraelicie? KAŻDEMU, a nie tylko wybitnemu rabbiemu.
Dla mnie odpowiedź jest tylko jedna: ponieważ praktyka językowo-kulturowa Żydów przełomu er była dokładnie przeciwna do przypisywanego im użycia słowa ‘bóg’ w jakimś bliżej niesprecyzowanym sensie a la mitologia grecka. Dla ortodoksyjnego Żyda ‘bóg’ oznaczał albo Jedynego, albo jakąś pogańska fantazję.
Natomiast jeżeli chodzi o pojęcie "jednorodzony Syn"to wygląda to następująco:
[…] A więc Jezus jako jednorodzony Syn zaczął kiedyś żyć.
Znowu niezrozumienie tematu.
Ja Ci wskazuję, że Syn zwany jest potomkiem rodzonym, a Ty mi tryumfalnie oznajmiasz, że to oznacza początek w czasie. No pewnie, że Jezus z Nazaretu miał swój początek w momencie poczęcia, bo inaczej nie byłby rodzonym synem swej matki. A skoro takim właśnie był, to nie mógł istnieć przed swoją rodzicielką. Ergo: musiał mieć początek.
(Dla mnie jest to właśnie jeden z argumentów na rzecz dwóch natur, bo bez tej teorii informacje Pisma o Jezusie są wewnętrznie sprzeczne. Istniał przed swoją matką, a jednocześnie miałby być jej prawdziwym synem? Przecież to absurd.)
Podkreślam jeszcze raz: Pismo nazywa Jezusa ‘jednorodzonym synem’ a nie ‘jedynym prawdziwym stworzeniem’ (a powinno, bo oprócz Niego JHWH niczego innego osobiście nie stworzył).
Co więcej jest unikalnym, jedynym Synem w znaczeniu pośrednika w dziele stwórczym…
Jeszcze raz: gdyby ta interpretacja miała jakikolwiek sens, to Jezus byłby nazwany ‘synem jednostworzonym’. A nie jest.
Poza tym, gdyby się bawić w wymyślanie metaforycznych znaczeń do jakiegokolwiek wersetu Pisma, to uczynimy z niego bajkę na dowolny temat.
Kol 2:9 por z 1:19-22-pełnia Bóstwa to boski charakter, urzędowy autorytet, władza.
Primo: dla mnie Kol 2,9 niesie treść metafizyczną, a nie tytularne dyrdymały.
Secundo: czegoś tu nie rozumiem – gdyby wyznawcy tego poglądu rzeczywiście wierzyli w to, co głoszą, to oddawaliby Jezusowi cześć boską (właśnie z racji Jego pełnomocnictw). A tego właśnie Mu odmawiają!!
Zobacz też Heb 1:3-5,Efez 1:19-22. Dzieje 2:36:Bóg go uczynił Panem i Chrystusem. Wniosek ;przedtem nim NIE BYŁ! Boga NIKT NIGDY NIE WIDZIAŁ(1 J 4:12)!!
A Ty się porozglądaj po tym forum, poszukaj wątków poświęconych poszczególnym tematom lub wersetom i spróbuj je pogłębić. Zawsze staraj się trzymać tematu i nie traktuj go hasłowo (czyli powierzchownie). Ten wątek dotyczy dwóch natur w Jezusie!