opierasz Asiu tę wypowiedź o swoje osobiste doświadczenia. skąd to przekonanie, że Świadkowie ślepo studiują broszurki zamiast Biblii. chociaż jeszcze nim nie jestem poświęcam dużo czasu na czytanie samego Słowa i to różnych fragmentów (nie wyrwanych z kontekstu) bez dodatkowych "pomocy". oczywiście cenię sobie również artykuły z czasopism, ale bez wpadania w skrajności. zgodzę się z faktem, że są głosiciele, którzy nie zagłębiają się tak dalece w analizowanie Pisma Świętego. z drugiej jednak strony należy przyznać, że są i tak o "niebo lepsi" od tych, którzy wogóle nie mają zielonego pojęcia do czego służy Biblia.
zatem prosimy nie "przekłamywać" i nie uogólniać.
nie przecze Macieju, moze sam jestes wyjatkiem, pewnie sporo takowych jest, ktorzy naprawde studiuja Pismo Swiete. nie oparlam tej wypowiedzi o wlasne doswiadczenia. moje sa takie, ze gdy naprawde zaczelam studiowac Pismo, przeklamania organizacji nie daly mi zyc w spokoju sumienia i odeszlam. to co napisalam, oparlam na zachowaniu braci, ktorych wielu poznalam przez 25 lat podczas mojej "bytnosci" w organizacji oraz na opowiesciach mojej rodziny, ktora juz od 3 pokolen jest w orgaznizacji sJ. za samodzielne czytanie Pisma niejednokrotnie ponoszono kary wykluczenia i odosobnienie--umotywowane proba szerzenia herezji--jak bylo np z moim kochanym(niezyjacym juz) dziadkiem. celym sercem kochal Jehowe, czytal i analizowal rzetelnie Pismo, a gdy porownywal je z czasopismami, znajdywal mase bledow. na jego nieszczescie podzielil sie ta informacja i watpliwosciami z jednym ze starszych. zostal wykluczony i ogloszony chorym psychicznie--no bo zdrowy czlowiek nie mogl by zakwestionowac nauk sJ. gdy po jakims czasie zmarl, pogrzeb odbyl sie skromnie i cicho, poprowadzil go ziec dziadka, odmawiajac modlitwe i dziekujac za przyjscie. niedlugo po smierci dziadka ukazaly sie "nowe swiatla" przyznajace racje temu co sam wtedy wyczytal... ale czy teraz kogos to juz obchodzilo jak zostal potraktowany jeden z milionow "szeregowych"? pewnie tez nikt nie wiedzial jaki to byl dla niego dramat--robil wszystko by byc w zgodzie z Jehowa, ale nie pasowal do Jego organizacji wiec niejako od razu skazal sie na smierc...
niestety, Macieju, takie sa realia studium Biblii za pomoca straznicy, lub jak mi sie wydaje bardziej trafnie ujete... studium straznicy za pomoca Biblii...
pzdr
asia
ps-zapomnialam dodac... dziadek cale zycie poswiecil zakladaniu zborow, wraz z kilkoma innymi osobami rozpoczynali cala dzialalnosc sJ na poludniu polski, a ile lat siedzial w wiezieniach za wiare, ewent za posiadanie literatury...