Mianowicie na jednej z obslug nadzorca o nazwisku Bachorski wyglosil "ciekawe" przemowienie o oddalaniu sie od Boga. Powiedzial w nim kilka ciekawych slow. Tu cytat doslowny
A co jesli chodzi o narzeczonych? Czy moga spotkac ich zagrozenia ktore spowoduja oddalenie sie od Boga? Tak. Mianowicie to jak zachowuja sie wobec siebie na wzajem. Jehowa ostrzega wciaz o zagrozeniach zwiazanych z niemoralnoscia. (...) Pamietajcie wiec mlodzi by miec na wodzy swoje uczucia i nawet nie trzymac sie za rece bo taki krok najczesciej prowadzi do pocalunku co nie jest mile widzane w oczach naszego Stworcy i oddala nas od niego, bo jak po takim pocalunku moc spokojnie pomodlic sie do Niego?
Hm... wnioski nadwyraz ciekawe zwlaszcza jesli chodzi o tego boga straznicowego...
Wiec ja pytam do licha(niechcac uzywac wulgarnych slow) ile jeszcze? Ile jeszcze praw beda wymyslac sobie ci pseudostarsi-faryzeusze aby gnebic tych biednych ludzi?
To juz naprawde zakrawa o faryzeim w najprostszym wydaniu. To ciagle ograniczanie i nakladanie wielu praw i rozbijaniu ich na drobne czesci... Bo jesli dotkniesz jednej piersi kobiety to jest to "nieczystosc" a jesli dwoch to juz "niemoralnosc".
To jest po prostu CHORE!