Miałem nadzieję, że podasz jakiś rozsądny powód. Nie masz pojęcia o prawie autorskim w dodatku nieuwaznie czytasz posty. Jeśli nawet możnaby zamiescić w necie PNŚ a WTS prosi by tego nie robić to co w tym złego? Dasz radę odpowiedzieć ale tak konkretnie i w miarę logicznie na to pytanie?Tak, ponieważ nie pokrywa się z treścią Ustawy o prawach autorskich.
Kongresy to świetny interes!
#121
Napisano 2007-07-20, godz. 18:21
#122
Napisano 2007-07-20, godz. 19:02
Już inni to zrobili, a ja tylko drążę temat.Dasz radę odpowiedzieć ale tak konkretnie i w miarę logicznie na to pytanie?
Dokąd?"co różni wycieczkę do Nadarzyna od pielgrzymki".
Co znowu skłamałem?Zostawianie nieprawdziwych informacji i jawnych kłamstw bez komentarza jest niebezpieczne.
Użytkownik Adelfos edytował ten post 2007-07-20, godz. 19:00
#123
Napisano 2007-07-20, godz. 19:04
A dopuszczasz mozliwość, że podane tam argumenty mogą być nietrafne? Wiązanie zakazu wersji internetowej z chęcią zarabiania na papierowej jest mocno naciągane. A może masz jakieś przekonujące dowody? Na razie lejesz wodę i migasz sie od odpowiedzi.Już inni to zrobili, a ja tylko drążę temat.
#124
Napisano 2007-07-20, godz. 19:13
W takim razie porównaj sobie to, co propaguje Strażnica z tą "dokładnie taką samą" gedeonicką ofertą.P.S. Jeszcze jedno muszę zdementować. Strażnica daje swoim współwyznawcom taką możliwość. Dokładnie taką samą. Każdy ŚJ może zamówić jako "zamówienie specjalne" dowolną ilość Biblii (oczywiście płacąc za nie) i dać je potrzebującym.
#125
Napisano 2007-07-20, godz. 19:21
Myslałem, że biorę udział w dyskusji a nie zabawie w chowanego... Tekst owej ustawy jest dostępny online, więc spodziewałem się, że uzasadnisz swoje twierdzenia.
Tekst ustawy je uzasadnia. Kropka.
"co różni wycieczkę do Nadarzyna od pielgrzymki"
Dokąd?
Dokądkolwiek.
#127
Napisano 2007-07-20, godz. 19:27
W takim razie porównaj sobie to, co propaguje Strażnica z tą "dokładnie taką samą" gedeonicką ofertą.
Jaką [...] "dokładnie taką samą" ofertą? Co ty bredzisz człowiecze? Naucz się czytać ze zrozumieniem, bo się będziesz do końca swojego życia po sektach tułał.
Auf wiedersehen.
Wersja internetowa w żaden sposób nie pozbawia tłumaczy PNŚ takiej własności, nawet jakby nie byli anonimowi.
[...], weź już się nie kompromituj.
#128
Napisano 2007-07-20, godz. 19:29
Już pisałem o tym tutaj:Dokądkolwiek.
Natomiast odnośnie turystyki religijnej: zarówno indywidualne pątnictwo jak i grupowe pielgrzymki są to jej formy. Nie ma znaczenia, czy udaję/emy się do obiektów zlaicyzowanego związku wyznaniowego, czy do sanktuarium w celu mistycznych przeżyć!
#129
Napisano 2007-07-20, godz. 19:32
#130
Napisano 2007-07-20, godz. 19:35
#131
Napisano 2007-07-20, godz. 19:40
Wytłumacz mi w takim razie, co mam zrozumieć z Twojej poniższej wypowiedzi:Jaką [...] "dokładnie taką samą" ofertą? Co ty bredzisz człowiecze? Naucz się czytać ze zrozumieniem, bo się będziesz do końca swojego życia po sektach tułał.
P.S. Jeszcze jedno muszę zdementować. Strażnica daje swoim współwyznawcom taką możliwość. Dokładnie taką samą. Każdy ŚJ może zamówić jako "zamówienie specjalne" dowolną ilość Biblii (oczywiście płacąc za nie) i dać je potrzebującym.
Czym? Dementorze...[...], weź już się nie kompromituj.
#132
Napisano 2007-07-20, godz. 19:42
Sebastian w dawnych czasach nie było internetu Ale gdyby był argument mógłby brzmieć: lepiej korzystać z wersji papierowej aby nie zatracić biegłości w szybkim odnajdywaniu wersetów podczas głoszenia. A po za tym jedyny słuszny przekład jest papierowypamiętacie z dawnych lat argumenty którymi odradzano korzystanie z internetowych wersji Biblii?
#133
Napisano 2007-07-20, godz. 19:45
Nie.pamiętacie z dawnych lat argumenty którymi odradzano korzystanie z internetowych wersji Biblii?
Chociaż... zaraz, zaraz, była zachęta żeby przygotowując się do zebrania odszukiwać wersety w Biblii papierowej a nie drukować gotowców z wersetami podanymi w artykule do studium. Ani tym bardziej nie rozpowszechniać takich gotowców przed zebtraniem wśród braci.
Ale nie chodziło o INTERNET ale ogolnie o wszelkie wersje elektroniczne, w tym Biblię zawartą w WT Library. Ot, jakiś tradycjonalista i miłośnik papieru wymyślił że tak będzie lepiej. A może miał rację?
A w swietle bicia piany przez Adelfosa - co ma oznaczać to co znajdziemy pod tym adresem?
http://www.biblia.org.pl/
#134
Napisano 2007-07-20, godz. 19:45
Już pisałem o tym tutaj:
Pisałeś. I sam nie rozumiesz, co napisałeś. Wybacz, ale rzadko spotykam taki beton.
[db] nie denerwuj się
Nie denerwuję się. Opadły mi tylko ręce ze świstem.
Wytłumacz mi w takim razie, co mam zrozumieć z Twojej poniższej wypowiedzi:
Jeśli dotąd nie zrozumiałeś to musiałbym chyba zacząć od abecadła. Wybacz, nie mam czasu.
Czym? Dementorze...
A teraz mylisz mnie z innym użytkownikiem forum, w dodatku chyba nieaktywnym od dobrych paru miesiący. [...]
#135
Napisano 2007-07-20, godz. 19:49
Czym i/lub w jakim sensie?Wydanie HTML opracowane przez:
Zespół Informatyki Papieskiego Wydziału Teologicznego
w PoznaniuTekst IV wydania Biblii Tysiąclecia jest własnością
© Wszelkie prawa zastrzeżone
Wydawnictwa Pallottinum
ISBN 83-7014-218-4
Błaźnisz się.
#136
Napisano 2007-07-20, godz. 19:52
No właśnie tym ale i tak nie skumasz. Adelfos a tą śliczną fotkę to masz z kongresu?Czym i/lub w jakim sensie?
#138
Napisano 2007-07-20, godz. 20:02
Ja, jako internauta, odczytałem je wówczas jako zakamuflowaną krytykę internetu.
I chyba tym należy tłumaczyć, że (tak jak zapisało się to w mojej pamięci) zapytałem o zalecenia w sprawie odradzania korzystania z "internetowych" wersji. Ale to już sobie wyjaśniliśmy.
Wracając do tematu. Czołowi argument "wyższość papieru nad komputerem".
Ten sposób myślenia może też ciążyć nad nieudostępnianiem tekstu Biblii w internecie.
PS: czy Jarek Zabiełło spotkał się z jakimikolwiek zarzutami ze strony WTS z powodu użycia ich przekładu w swojej wyszukiwarce wersetowej?
Użytkownik Sebastian Andryszczak edytował ten post 2007-07-20, godz. 20:14
#139
Napisano 2007-07-20, godz. 20:12
>>Oddział 2: Autorskie prawa majątkowePrzeczytaj se ustawę a potem wróć do tematu:
Art. 17.<< Przeczytałem, to dotyczy sprzedaży!
Z nikim Cię nie mylę sam sobie przypisujesz takie uzdolnieniaA teraz mylisz mnie z innym użytkownikiem forum, w dodatku chyba nieaktywnym od dobrych paru miesiący. [...]
P.S. Jeszcze jedno muszę zdementować.
#140
Napisano 2007-07-20, godz. 20:41
Proszę w takim razie o zdementowanie nieco ściślejsze poniższej relacji:Ponadto również dementuję, że pod stadionami SJ sprzedają cokolwiek. Te stoiska należaly do osób z zewnątrz, a oferowali oni to, czym potencjalni klienci (czyli SJ) mogliby być zainteresowani: okładki na literaturę, na traktaty, jakieś tam breloczki itp.
>>Wokół trybun stanęły stragany z napojami, owocami. Sprzedawano też m.in. talerze i kubki, każdy z napisem „Czytaj codziennie Słowo Boże Biblię”, Pismo Święte, aktówki i teczki, ale też płyty Jose Torre „Salsa”.
Były też breloczki z napisami „Żadnej krwi” w językach polskim, angielskim, rosyjskim, niemieckim.
- Nasza wiara nie pozwala na przetaczanie krwi, napisy na breloczkach to informacja dla lekarzy – wyjaśniali Świadkowie Jehowy. Na dodatek pokazywali specjalne oświadczenia, jakie razem z dokumentami noszą w portfelach. Oświadczenia informują, że choćby ich życiu groziło śmiertelne niebezpieczeństwo, nie zgadzają się na transfuzję.<< (Cytat za: "Kronika Tygodnia", Kursywa moja)
Użytkownicy przeglądający ten temat: 0
0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych