Fly, dokładnie te same zalecenia miałem na myśli. Przyznaję, że NIE dotyczyły one wersji internetowych jako takich, ale wersji komputerowych (m.in. off-line).
Ja, jako internauta, odczytałem je wówczas jako zakamuflowaną krytykę internetu.
I chyba tym należy tłumaczyć, że (tak jak zapisało się to w mojej pamięci) zapytałem o zalecenia w sprawie odradzania korzystania z "internetowych" wersji. Ale to już sobie wyjaśniliśmy.
Wracając do tematu. Czołowi argument "wyższość papieru nad komputerem".
Ten sposób myślenia może też ciążyć nad nieudostępnianiem tekstu Biblii w internecie.
PS: czy Jarek Zabiełło spotkał się z jakimikolwiek zarzutami ze strony WTS z powodu użycia ich przekładu w swojej wyszukiwarce wersetowej?
Użytkownik Sebastian Andryszczak edytował ten post 2007-07-20, godz. 20:14