Nie było takiej sytuacji, to czysta fikcja literacka

To dobrze, że fikcja....

Napisano 2007-03-06, godz. 21:52
Napisano 2007-03-07, godz. 13:54
Napisano 2007-03-07, godz. 14:04
Napisano 2007-03-07, godz. 15:49
Wracaj do nas szybciutko LynnFargo.A teraz znowu długo mnie nie będzie,
więc żegnam smutno na jakiś czas........
Napisano 2007-03-07, godz. 17:18
Jak takie masy zmieszczą się na wąskiej "drodze" i wejdą przez ciasną bramę?Kościół katolicki to jedna z religii, która przyjmuje wszystkie zbłąkane owieczki, przyjmuje w swe progi wszystkich grzeszników pomagając im odnaleźć Boga, nawet jeśli grzesznik był kiedyś ŚJ.
Nie da się tego niestety zauważyć w Organizacji ŚJ.
Napisano 2007-03-07, godz. 18:15
potrwa to troche dluzej ale nie jest niewykonalneJak takie masy zmieszczą się na wąskiej "drodze" i wejdą przez ciasną bramę?
Napisano 2007-03-07, godz. 18:44
Krk za przywoleniem św. Piotra wybuduje nową - większą i szerszą.Jak takie masy zmieszczą się na wąskiej "drodze" i wejdą przez ciasną bramę?
"Ot, ma wygląd ptaka, a więc będzie latał, proste". - Baltazar Siedem Słońc
Napisano 2007-03-07, godz. 18:52
Krk za przywoleniem św. Piotra wybuduje nową - większą i szerszą.
![]()
![]()
Napisano 2007-03-07, godz. 19:03
"Ot, ma wygląd ptaka, a więc będzie latał, proste". - Baltazar Siedem Słońc
Napisano 2007-03-07, godz. 19:36
Jak to mało oryginalne?
Możemy to poddać głosowaniu na forum, aby się przekonać czy oryginalne, czy nie.
Napisano 2007-03-07, godz. 19:56
Kościół katolicki to jedna z religii, która przyjmuje wszystkie zbłąkane owieczki, przyjmuje w swe progi wszystkich grzeszników pomagając im odnaleźć Boga, nawet jeśli grzesznik był kiedyś ŚJ.
Użytkownik ewa edytował ten post 2007-03-07, godz. 19:56
Napisano 2007-03-07, godz. 20:02
Szkoda tylko, że nauki są nie po drodze z Biblią.
Napisano 2007-03-07, godz. 20:05
Jak takie masy zmieszczą się na wąskiej "drodze" i wejdą przez ciasną bramę?
Napisano 2007-03-07, godz. 20:25
Punkt myślenia zależy od punktu siedzenia- podobno.
Nauki ŚJ zgodne są tylko z Biblią w "ich" przekładzie.
Kościół katolicki to jedna z religii, która przyjmuje wszystkie zbłąkane owieczki, przyjmuje w swe progi wszystkich grzeszników pomagając im odnaleźć Boga, nawet jeśli grzesznik był kiedyś ŚJ.
Napisano 2007-03-07, godz. 20:31
Ale co mnie w tej chwili obchodzą nauki SJ (choć osobiście uważam, że są bliżej prawdy, jesli chodzi o naturę Boga, czy kwestię, co dzieje się z człowiekiem po śmierci)?
Natomiast większość nauk KK jest ewidentnie sprzeczna z PŚ (w jakimkolwiek przekładzie): czyściec, oddawanie czci Matce Boskiej, świętym, wizerunki, relikwie, cała masa świąt ...
Zresztą, ja nic nie mam do tego, czy ktoś chodzi na mszę, czy nie, tylko uważam, że zanim powie się chełpliwie:
należy zastanowić się, czy ta chełpliwość jest na miejscu.
Napisano 2007-03-08, godz. 17:29
przez lata zylem w rodzinie podzielonej religijnie i znam nawyki katolikow na codzien i od swieta. . byc moze mialem do czynienia tylko z powiezchownymi katolikami, nie przecze. nie prowadziel statystyki. moje obserwacje a nie ocena w straznicy czy z mowinicy na sali pozwalaja mi wypowiadac sie na ten temat. moj ojciec i siostra oraz cala rodzina ojca to katolicy od dziada pradziada. Nie nie mam zalu do proboszcza ze olala mnie i moje odejscie. mam juz wlasna ocene tego pasterza owiec bozych i to mi wystarczy. choc musze przyznac ze wikary , ktory prowadzil lekcje religii (jeszcze w salkach katehetycznych) mojej siostry tak latwo nie odpuscil.Dla mnie udział we mszy świętej zawsze ma głęboki wymiar duchowy.
Hubercie, czy zechciałbyś powiedzieć skąd czerpiesz wiedzę, że "większość idzie na mszę pokazać się
i zobaczyć kto w czym przyszedł"?! Podają to statystyki, czy Strażnica? A może przeprowadziłeś wywiad
wśród osób opuszczających po mszy kościół? Bo chyba nie jest to Twoje subiektywne wrażenie...
Zawsze ubieram się adekwatnie do miejsca i sytuacji... co w tym złego?!(Ty także przywiązujesz wagę do ubioru!)
Swiadek Jehowy, kiedy idzie do sali królestwa także ubiera się w garnitur (choć na codzień w nim nie chodzi!)
Kobiety SJ też nie chodzą w dżinsach do sali królestwa.
Myślę, że ubiór to kwestia wyczucia i gustu ... i nie ma to nic wspólnego z wiarą.
Hubercie, piszesz, że Twój proboszcz "olał Cię sikiem prostym gdy mu powiedziałeś, że chcesz zostać SJ"
Skoro jest Ci tak dobrze, jak jesteś SJ, to chyba nie masz do niego żalu...
KK nie zatrzymuje na siłę ludzi, którzy chcą odejść , ponieważ Bóg dał nam wolną wolę... i możemy z niej korzystać.
Różnica między odejściem z KK , a odejściem od wiary SJ polega na tym , że ja zawsze mogę z Tobą rozmawiać,mogę Cię cenić i lubić.
Ty Hubercie nie mógłbyś ( gdybym odeszła od SJ) nawet pozdrowić spotykając mnie na ulicy...
Swoista inerpretacja przykazania "miłuj bliźniego swego , jak siebie samego"
Możesz oczywiściwe Hubercie wypowiadać się na temat KK, ale Twoja wiedza pochodząca sprzed wielu lat, kiedy byłeś jeszcze dzieckiem jest subiektywna, mało dojrzała... i na pewno nie znasz prawdziwych powodów, dla których katolicy biorą udział we mszy świętej (pokazać się?! Do licha Hubercie... jak możesz tak myśleć?!!!)
Napisano 2007-03-09, godz. 22:00
przez lata zylem w rodzinie podzielonej religijnie i znam nawyki katolikow na codzien i od swieta. . byc moze mialem do czynienia tylko z powiezchownymi katolikami, nie przecze. nie prowadziel statystyki. moje obserwacje a nie ocena w straznicy czy z mowinicy na sali pozwalaja mi wypowiadac sie na ten temat. moj ojciec i siostra oraz cala rodzina ojca to katolicy od dziada pradziada. Nie nie mam zalu do proboszcza ze olala mnie i moje odejscie. mam juz wlasna ocene tego pasterza owiec bozych i to mi wystarczy. choc musze przyznac ze wikary , ktory prowadzil lekcje religii (jeszcze w salkach katehetycznych) mojej siostry tak latwo nie odpuscil.
przepraszam jesli moja ocena, ktora na pewno jest subiektywna choc oparta na doswiadczeniu moze kogos zrnila. Tym bardziej ciebie Wyspo prosze o wybaczenie, bo Cie bardzio bardzio lubie.
I zapewniam cie gdybys odlaczyla sie od SJ nie zerwalbym z toba kontaktow.... mam gdzies innych zdanie na ten temat. dla mnie liczy sie czlowiek. Moglbym dyskutowac o zasadnosci takiego odejscia lub o nierozsadnosci tego kroku... ale kochalbym cie tak jak przedtem.....
pozdrawiam Cie Wysepko!!!!!!!
Napisano 2007-03-09, godz. 22:40
a Dlaczego nieopatrznie??? wlasnie opatrznie. nie zamierzam czynic z tego tajemnicy ze polubilem kilka obecnych tu osob. A pewna malenka wyspe chcialbym poznac osobiscie.Już wszystko w porządku Hubercie
Oboje kochamy Boga ( jestem pewna, że tego samego)
Dla nas obojga "liczy się człowiek" (to oczywiste)
Z Twego tekstu wynika, że także oboje jesteśmy tolerancyjni...
A jednak coś nas różni ( i to bardzo)... nabyte doświadczenia? Przeczytane książki? Poznane autorytety?
Pozostańmy więc przy czymś co nas łączy...nić sympatii, którą odwzajemniam ( a która wkradła się nieopatrznie w temat)
Zyczę wszystkim owocnej dyskusji i pozdrawiam, szczególnie Ciebie Hubercie
Napisano 2007-03-10, godz. 00:26
Cieszę się, że chodzisz ze swoimi dziećmi do kościoła pomimo, iż sama go nie uznajesz. Dajesz im szansę wyboru i to jest fair play.
Napisano 2007-03-10, godz. 00:48
no nie da sie temu racji odmowic....dodam tylko ze musisz sie w Koran. ksiegi Wedy , Miszne i inne takie zaopatrzyc i wtedy daj dzieciom wybor czytajac i posylajacAby dzieciom "ulatwic" wybor nalezaloby je zaprowadzac rowniez do :
synagogi
meczetu
cerkwi
swiatyn protestanckich
gajow zielonych swiatowida
szamanow
itd
Powodzenia
0 użytkowników, 1 gości, 0 anonimowych