Terebint, on 2007-03-06 17:14, said:
Anioły u świadków przede wszystkim zapisują jaki kto ma stan serca ze słuchających ludzi.
Ostatnio w sieci krąży związana z tym historia, którą miał podobno opowiedzieć jeden z członków Ciała Kierowniczego świadków Jehowy. Poniżej skrótowa relacja.
Podczas porannej modlitwy rodziny Betel, brat Lett z Ciała Kierowniczego, uczynił kilka uwag dotyczących pracy głosicielskiej oraz dawania świadectwa innym.
Brat ten stwierdził, że nie należy się zniechęcać, nawet jeżeli 80% odwiedzin zakończy się niepowodzeniem z powodu nieobecności domowników, a pozostałe 20% będzie równie nieudanych z powodu braku zainteresowania. Nawet wtedy wciąż będzie wiele powodów do radości. Jednym z tych powodów jest pomoc aniołom w określaniu stanu ludzkich serc. W tym miejscu brat zobrazował typowy dzień w służbie polowej:
W pierwszym odwiedzanym domu kobieta zerknęła przez okno, zobaczyła głosicieli, ale nie odpowiedziała na pukanie. Głosiciele odznaczyli to jako nieobecność domownika, ale aniołowie odnotowali coś innego, ponieważ widzieli stan serca tej kobiety.
Przy drugich drzwiach nikogo nie zastano, ponieważ mieszkające tam małżeństwo było w tym czasie w pracy. Pozostawiono traktat. Po powrocie do domu para zauważyła traktat i wywiązała się rozmowa: „Ci świadkowie byli dzisiaj u nas. Są rzeczywiście wytrwali.” Obserwujący sytuację aniołowie odnotowali to.
Przy trzecich drzwiach również nikt nie odpowiedział. To dlatego, że kobieta z pierwszego domu zadzwoniła do przyjaciółki i ostrzegła ją przed wizytą głosicieli. Powiedziała: „O rety, ci świadkowie rzeczywiście są zawzięci. Oni po prostu się nie poddają.” Głosiciele także i to odznaczyli jako „nieobecny w domu”, ale aniołowie odnotowali coś innego.
W czwartym domu nikogo nie było. Niemniej jednak kobieta po drugiej stronie ulicy zauważyła głosicieli. Świadkowie byli u niej w ubiegłym tygodniu, ale ich nie słuchała. Teraz powiedziała do siebie: „Ci świadkowie są faktycznie natrętni, ale bardzo dobrze ubrani. Nawet ich dzieci są dobrze wychowane. Może kiedy przyjdą do mnie następnym razem, to powinnam ich posłuchać.” Aniołowie to wszystko odnotowali.
Przy piątych drzwiach znowu brak odpowiedzi. Ale obok przejeżdżała śmieciarka. Między pracownikami wywiązała się rozmowa: „Ci świadkowie Jehowy znowu tutaj idą. Czy to ci, którzy nie akceptują transfuzji krwi? Popatrz, jak ładnie są ubrani i jak dobrze zachowują się ich dzieci. Chciałbym, żeby moje dzieci też były takie.” Aniołowie kolejny raz odnotowali swoje obserwacje.
Mamy więc pięć domów i pięć notatek o nieobecności domowników. Ale jak wiele różnych reakcji i stanów serca spostrzegli aniołowie. Wyobraźcie sobie, jak wiele podobnych scenariuszy każdego dnia może rozgrywać się na świecie i jak istotne jest, abyśmy byli w służbie, by pomóc naszym anielskim braciom w rozpatrywaniu odpowiedzi, które otrzymujemy przy drzwiach.
Tak mniej więcej przedstawił ten temat brat Lett.