Skocz do zawartości


Zdjęcie

Stosunek ex-ŚJ do chrztu przyjętego w Organizacji


  • Please log in to reply
58 replies to this topic

#41 and

and

    Elita forum (> 1000)

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 1649 Postów
  • Gadu-Gadu:0
  • Płeć:Male
  • Lokalizacja:Toruń

Napisano 2010-07-16, godz. 20:53

"Czy zdajesz sobie sprawę, że przez swoje oddanie i chrzest stajesz w szeregach Świadków Jehowy związanych z organizacją kierowaną duchem Bożym?"

Po chrzcie stajesz się Świadkiem Jehowy, nie przystępujesz, nie przyłączasz się ale stajesz się, jest to inny aspekt oddania się Bogu.


nie stajesz się Świadkiem Jehowy, lecz stajesz w szeregach Świadków Jehowy i do tego związanych z organizacją, a czy kierowaną Duchem Bożym to inna sprawa.
pozdrawiam Andrzej

#42 Iam

Iam

    Domownik forum (501-1000)

  • Członkowie
  • PipPipPip
  • 703 Postów

Napisano 2010-07-17, godz. 09:35

Tak to "Organizacja kierowana duchem Bożym" albo prościej Organizacja Boża. Podobnie jak starożytny Izrael.

Wiecie o tym że 8% członków "ciała apostolskiego" było zdrajcami i to jeszcze za życia Jezusa.

A wracając do chrztu, mam wrażenie że niektórzy a może i wielu z was zdecydowało się na ten krok pochopnie, może nawet z niewłaściwych pobudek. Nie powiedziałem że ze złych.

No cóż : Psalm 51:5 i Rzymian 3:23.

Może i dobrze że osoby, które nie nawiązały osobistej więzi ze stwórcą i nie widzą działania jego ducha są poza zborem. Na szczęście niektórzy wracają mimo że jest to bardzo trudne, może nawet trudniejsze niż poprzednie "nawrócenie".

Rozpatrujemy kwestię ważności chrztu, ale nie powiedzieliśmy na wstępie dla kogo lub w czyich oczach on ma być ważny. Czy ważny względem prawa, prawa moralnego, ważny dla Boga, dla chrzczącego się czy dla innych.

Chyba na to pytanie nie można dać jednoznacznej odpowiedzi. Każdy sam musi sobie na to odpowiedzieć.

Najlepiej by było zrobić to z całą szczerością samym ze sobą, a osobą wierzącym polecam tę analizę poprzedzić szczerą modlitwą prosząc o kierownictwo i wskazówki od Ojca.


Nie mylić z Ojcem R- To oczywiście żart, jakoś tak nie potrafiłem się powstrzymać.:rolleyes:

#43 Bordo

Bordo

    Początkujący (1-50)

  • Członkowie
  • Pip
  • 11 Postów

Napisano 2010-07-18, godz. 09:49

Jak dla mnie osobiście chrzest ten nie ma żadnego znaczenia. Wziąłem go wieku 10 lat i to w dodatku po to, żeby przypodobać się rodzicom. Uważam, że po pierwsze w takim wieku nie można podjąć samodzielnej dorosłej decyzji, po drugie już jako dziecko byłem osobą niewierzącą.

#44 Sebastian Andryszczak

Sebastian Andryszczak

    BYŁEM Świadkiem Jehowy

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 6348 Postów
  • Gadu-Gadu:748371
  • Płeć:Male
  • Lokalizacja:Karpacz

Napisano 2010-07-18, godz. 11:33

Rozpatrujemy kwestię ważności chrztu, ale nie powiedzieliśmy na wstępie dla kogo lub w czyich oczach on ma być ważny. Czy ważny względem prawa, prawa moralnego, ważny dla Boga, dla chrzczącego się czy dla innych.

Czy sposób sformułowania tematu wątku może budzić wg Ciebie wątpliwości?

ważność WTS-owskiego chrztu w oczach ex-ŚJ.

#45 Iam

Iam

    Domownik forum (501-1000)

  • Członkowie
  • PipPipPip
  • 703 Postów

Napisano 2010-07-18, godz. 12:05

Mówimy o stosunku do a potem czy jest ważny. To chyba troszkę inne kwestie.

Bordo - źle zrobiłeś, bardzo źle, rodzice też.

No cóż każdy ma inny stosunek, inna historię.

Ale w tej dyskusji chyba zaczynamy kręcić się w kółko. ;)

#46 Bordo

Bordo

    Początkujący (1-50)

  • Członkowie
  • Pip
  • 11 Postów

Napisano 2010-08-06, godz. 09:32

Bordo - źle zrobiłeś, bardzo źle, rodzice też.

No cóż każdy ma inny stosunek, inna historię.


Tak, wiem, że nie powinienem robić czegoś takiego dla innych, widzę swój błąd :) cóż, wtedy "prestiż" jaki dawał chrzest był bardzo kuszący

Użytkownik Bordo edytował ten post 2010-08-06, godz. 09:32


#47 Iam

Iam

    Domownik forum (501-1000)

  • Członkowie
  • PipPipPip
  • 703 Postów

Napisano 2010-08-06, godz. 20:13

Ciekawe, mój syn ma 9 lat. Mieszka z matką "odstępca" i bardzo katolicką babcią. No prawie z babcią. Spotyka się ze mną prawie regularnie, kontakt ze ŚJ ma sporadyczny ale czuje że to właśnie ŚJ są jego religią. Chociaż ma różne zachwiania natomiast zawsze podkreśla że Jehowa jest jego Bogiem.

Dziwne że on jest wierzący a ty w jego wieku byłeś niewierzący mimo wychowywania przez wierzących. Dziwny jest ten świat.

#48 and

and

    Elita forum (> 1000)

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 1649 Postów
  • Gadu-Gadu:0
  • Płeć:Male
  • Lokalizacja:Toruń

Napisano 2010-08-07, godz. 19:23

też zauważyłem jak silna jest indoktrynacja świadków w stosunku do dzieci, które są bardzo podatne. Lecz gdy dorastają bardzo szybko uwalniają się od niej, szybciej niż zindoktrynowani dorośli.
pozdrawiam Andrzej

#49 Skarbnik

Skarbnik

    Początkujący (1-50)

  • Członkowie
  • Pip
  • 25 Postów

Napisano 2010-08-26, godz. 12:22

W maju br. wraz z żoną podjelismy decyzję o odejściu od zboru świadków Jehowy i pisemnie zawiadomiliśmy z bór o naszej decyzji. Byłem ochrzczonym członkem tej organizacji przez ponad 25 lat. Nie mogłem jednak dłużej głosić nauki o objęciu tronu przez Jezusa w 1914r. oraz uznawać Niewolnika Wiernego i Rozumnego jako ustanowionego przez Jezusa. Również kilka innych nauk głoszonych przez Towarzystwo Strażnica stało sie dla mnie nie do przyjęcia.
Chrzest przyjmowałem w imię Boga Ojca, Syna i Ducha Świętego jako 20-letni mężczyzna. Była to moja świadoma decyzja o odejściu od kościoła katolickiego i rozpoczęciu służby dla Jehowy. Uważam, że spełniał wszystkie wymogi jakie stawia Jezus. Dziś po latach dostrzegam wiele błędów jakie popełnia "ORGANIZACJA" i nie uznaję jej jedyny za kanał łączący chrześcijan z Bogiem (to Jezus jest pośrednikiem między ludźmi a Bogiem). Wierzę jednak, że nie potrzebny jest mi już żaden inny chrzest.
Moją 25-letnią obecność w zborze świadków Jehowy traktuję jako etap drogi poznawania prawdziwego Boga - teraz idę dalej.

Pozdrawiam
Skarbnik



#50 Ida

Ida

    Domownik forum (501-1000)

  • Członkowie
  • PipPipPip
  • 715 Postów
  • Płeć:Female

Napisano 2010-08-27, godz. 07:28

Chrzest przyjmowałem w imię Boga Ojca, Syna i Ducha Świętego jako 20-letni mężczyzna. Była to moja świadoma decyzja o odejściu od kościoła katolickiego i rozpoczęciu służby dla Jehowy. Uważam, że spełniał wszystkie wymogi jakie stawia Jezus. Dziś po latach dostrzegam wiele błędów jakie popełnia "ORGANIZACJA" i nie uznaję jej jedyny za kanał łączący chrześcijan z Bogiem (to Jezus jest pośrednikiem między ludźmi a Bogiem). Wierzę jednak, że nie potrzebny jest mi już żaden inny chrzest. Moją 25-letnią obecność w zborze świadków Jehowy traktuję jako etap drogi poznawania prawdziwego Boga - teraz idę dalej.

Twoja wypowiedź jest mi bardzo bliska. :) Ja też nie uważam , aby na mojej drodze człowieka wierzącego w Boga, potrzebny byłby ponowny chrzest. Muszę jednak przyznać, że w moim duchowym myśleniu zachodzą zmiany i nie nazwałaby je drobnymi. Poważne blokady i głębokie stereotypy wyniesione pod wpływem kształtowania od małego w środowisku świadkowskim opadają jak jesienne liście. Ukazują sie coraz pełniej konary chrzescijańskiej drogi. Absolutnie nie wykluczam ponownego chrztu, choć nikt ode mnie tego nie oczekuje, nie wymaga.

A już masz jakiś kierunek, w którym chcesz podążąć? ;)
"Ten, kto wyrusza na poszukiwanie Boga ... może przebiec wiele ścieżek. Zgłębić wiele religii, wstąpić do wielu sekt, ale w ten sposób nie spotka Boga. Ponieważ Bóg jest tutaj, teraz, obok nas." P.Coelho

#51 Skarbnik

Skarbnik

    Początkujący (1-50)

  • Członkowie
  • Pip
  • 25 Postów

Napisano 2010-08-27, godz. 09:18

Czy mam już obrany kierunek ?
W pierwszej kolejności zapoznałem się z takimi pozycjami jak "Kryzys sumienia" Raymonda Franza, "ORGANIZACJA" Henryka Adamczyka, "Kwestia czasów pogan" Carla Olofa Jonssona. Publikacje te pomagają mi pożegnać się z myśleniem jakie zostało głęboko zakorzenione w mojej głowie. Ci bracia nazywani przez ORGANIZACJĘ odstępcami najlepiej wiedzą jakie błędy i wypaczenia znajdują się w nauce świadków Jehowy.
Poznaję również inne poglądy - ostatnio przeczytałem "Doktryna Trójcy, Rana zadana sobie przez chrześcijaństwo" A.Buzzard i Ch. Hunting i jestem pod wrażeniem tej książki. Polecam tą pozycję. Możecie ją znaleźć pod adresem www.jeszua.pl . Jestem również w kontakcie z Tadeuszem Połgenskiem, redaktorem Słowa Nadziei. Nie wiem jednak gdzie mnie Bóg zaprowadzi. Szukam - kto szuka ten znajduje i pewnie Bóg wysłucha moich próśb i wskaże kierunek.

Użytkownik Skarbnik edytował ten post 2010-08-27, godz. 09:21


#52 Ida

Ida

    Domownik forum (501-1000)

  • Członkowie
  • PipPipPip
  • 715 Postów
  • Płeć:Female

Napisano 2010-08-27, godz. 14:15

Szukam - kto szuka ten znajduje i pewnie Bóg wysłucha moich próśb i wskaże kierunek.


Na pewno tak jest. :) Bóg nie pozostawia naszych szczerych, żarliwych modlitw bez odpowiedzi. Bądź dobrej myśli, uzbrój się w cierpliwość i wytrwałość, a z pewnością odczujesz to, co ja czuję teraz. :)
"Ten, kto wyrusza na poszukiwanie Boga ... może przebiec wiele ścieżek. Zgłębić wiele religii, wstąpić do wielu sekt, ale w ten sposób nie spotka Boga. Ponieważ Bóg jest tutaj, teraz, obok nas." P.Coelho

#53 Skarbnik

Skarbnik

    Początkujący (1-50)

  • Członkowie
  • Pip
  • 25 Postów

Napisano 2010-08-28, godz. 18:27

Jestem dobrej myśli ! Wierzę w Boga choc po raz już drugi w swoim życiu straciłem religię. Jedno z pytań jakie sobie zadaję to Czy potrzebna jest religia jako zorganizowana forma wielbienia Boga ? Może wystarczy wiara. Może wystarczy spotykać się z innymi chrześcijanami spontanicznie ? Na te i weile innych pytań będę musiał sobie sprobować odpowiedzieć.

#54 Iam

Iam

    Domownik forum (501-1000)

  • Członkowie
  • PipPipPip
  • 703 Postów

Napisano 2010-08-28, godz. 19:34

Ktoś, zadawał sobie podobne pytania i znalazł odpowiedź w nakazie:


Hbr 10:25 "nie opuszczając naszych wspólnych zebrań" Chyba cos w tym jest.:rolleyes:

#55 and

and

    Elita forum (> 1000)

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 1649 Postów
  • Gadu-Gadu:0
  • Płeć:Male
  • Lokalizacja:Toruń

Napisano 2010-08-28, godz. 19:42

Ktoś, zadawał sobie podobne pytania i znalazł odpowiedź w nakazie:


Hbr 10:25 "nie opuszczając naszych wspólnych zebrań" Chyba cos w tym jest.:rolleyes:


tak każdy może powołać się na wyrwany jeden werset. My emeryci też tak uważamy.
pozdrawiam Andrzej

#56 Ida

Ida

    Domownik forum (501-1000)

  • Członkowie
  • PipPipPip
  • 715 Postów
  • Płeć:Female

Napisano 2010-08-29, godz. 20:00

Czy potrzebna jest religia jako zorganizowana forma wielbienia Boga ? Może wystarczy wiara. Może wystarczy spotykać się z innymi chrześcijanami spontanicznie?


Religia nie jest potrzebna do wielbienia Boga. Kojarzy się przede wszystkim z instytucjonalnością, zorganizowaniem, ludzkim podejściem do spraw sacrum. Religię wymyślił człowiek, aby zbliżyć się do Boga.
W PŚ jest mowa o kościele, będacym ciałem Chrystusa. Chrystus nie tylko pokochał każdego z nas/ludzi/ i oddał swoje życie, ale "umiłował Kościół i wydał zań samego Siebie" (Ef.5:25). Pan Jezus nie tylko dał świadectwo prawdzie i otworzył przed nami możliwość zbawienia, ale dał też podwaliny pod budowę Swego Kościoła -" na tej opoce zbuduje Kościół mój"( Mat.16:18). Kościół Boży, w rozumieniu bardziej elementarnym- zbór, wspólnota, społeczność wierzacych, jest tym filarem, który Bóg powołał ku obwieszczaniu, podpieraniu i obronie Jego prawdy (1Tym.3:15). Zatem chrzescijanie powinni dążyć do spłeczności z innymi wierzącymi, by wykonywać wolę Bożą i realizować cele duchowe, by wzorem pierwszych chrześcijan " trwać w nauce apostolskiej, we wspólnocie, łamaniu chleba i w modlitwach" (Dz.Ap. 2:42).
"Ten, kto wyrusza na poszukiwanie Boga ... może przebiec wiele ścieżek. Zgłębić wiele religii, wstąpić do wielu sekt, ale w ten sposób nie spotka Boga. Ponieważ Bóg jest tutaj, teraz, obok nas." P.Coelho

#57 Skarbnik

Skarbnik

    Początkujący (1-50)

  • Członkowie
  • Pip
  • 25 Postów

Napisano 2010-08-31, godz. 08:21

W tej chwili muszę mieć czas na przemyślenie wszystkiego. Staram się poznawać różne poglądy i do każdego podchodzić bez uprzedzeń. Mam czas i mogę zdać się na Boga i Jego kierownictwo.

#58 rikibaka

rikibaka

    Forumowicz (51-500)

  • Członkowie
  • PipPip
  • 142 Postów
  • Lokalizacja:Warszawa

Napisano 2010-08-31, godz. 18:24

Zdaj się na siebie, fakty i dowody a wtedy wyimaginowani kierownicy nie będą Ci potrzebni. Masz czas wiec pewnie do wszystkiego dojdziesz. powodzenia

#59 Ida

Ida

    Domownik forum (501-1000)

  • Członkowie
  • PipPipPip
  • 715 Postów
  • Płeć:Female

Napisano 2010-08-31, godz. 20:26

Zdaj się na siebie


Czy nie jest to czasem zachęta do uwierzenia w siłę własnego rozumu? Ateizmem mi zajechało. ;)

wyimaginowani kierownicy nie będą Ci potrzebni


A wyimaginowani kierownicy to kto? Bóg? Syn Boży? No bo chyba nie religijni nauczyciele. Oni należą do literalnego świata.
"Ten, kto wyrusza na poszukiwanie Boga ... może przebiec wiele ścieżek. Zgłębić wiele religii, wstąpić do wielu sekt, ale w ten sposób nie spotka Boga. Ponieważ Bóg jest tutaj, teraz, obok nas." P.Coelho




Użytkownicy przeglądający ten temat: 0

0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych