Tak to "Organizacja kierowana duchem Bożym" albo prościej Organizacja Boża. Podobnie jak starożytny Izrael.
Wiecie o tym że 8% członków "ciała apostolskiego" było zdrajcami i to jeszcze za życia Jezusa.
A wracając do chrztu, mam wrażenie że niektórzy a może i wielu z was zdecydowało się na ten krok pochopnie, może nawet z niewłaściwych pobudek. Nie powiedziałem że ze złych.
No cóż : Psalm 51:5 i Rzymian 3:23.
Może i dobrze że osoby, które nie nawiązały osobistej więzi ze stwórcą i nie widzą działania jego ducha są poza zborem. Na szczęście niektórzy wracają mimo że jest to bardzo trudne, może nawet trudniejsze niż poprzednie "nawrócenie".
Rozpatrujemy kwestię ważności chrztu, ale nie powiedzieliśmy na wstępie
dla kogo lub w czyich oczach on ma być ważny. Czy ważny względem prawa, prawa moralnego, ważny dla Boga, dla chrzczącego się czy dla innych.
Chyba na to pytanie nie można dać jednoznacznej odpowiedzi. Każdy sam musi sobie na to odpowiedzieć.
Najlepiej by było zrobić to z całą szczerością samym ze sobą, a osobą wierzącym polecam tę analizę poprzedzić szczerą modlitwą prosząc o kierownictwo i wskazówki od Ojca.
Nie mylić z Ojcem R- To oczywiście żart, jakoś tak nie potrafiłem się powstrzymać.