Szczerze przyznam że nie doszedłbym do takiego wniosku na poniższym przykładzie.
Pierwszy przykład z aniołem światłości, nie był napisany przeze mnie. To co napisałem w poprzednim poście było sprzeciwem co do tego że takowe działania spotykają się tylko z taką reakcją, i sprzeciwem wobec twierdzenia że uprzejmość wobec ŚJ może być tylko tak odbierana. Poprzez podanie przykładu z własnego doświadczenia chciałem jednak zaznaczyć że spotkałem się z tym że zjawisko takie jednak występuje
u niektórych ludzi. Przy czym uważam jednak że na dłuższą metę podejście takie powinno ustąpić
Sprawa pierwsza. Czy my żyjemy w latach pierwszych numerów czasopisma Bajtek? Jak będę chciał wiedzieć cokolwiek o Flashu Adoba, przejdę się do Empiku i bezproblemowo wykupię książkę – już będę wiedział. Jak będę chciał wiedzieć coś o świadkach Jehowy to tę wiedzę mogę mieć za darmo prosto od nich (no i w tym wypadku, jak dla mnie, nie ma chyba lepszej okazji do edukacji na ich temat). Jeśli będę chciał znać opinię Jana Lewandowskiego, zajrzę do jego artykułów. Nie rozumiem w czym problem.
Po pierwsze nie rozumiem czemu edukację społeczeństwa o religii ŚJ rozumiesz tylko jako ostrą krytyke...
ale mniejsza o to...
Cieszę się że dla ciebie to nie stanowi żadnego problemu. Jednak zacytuję :
"Żałuję, ze nie miałam dostepu do tej literatury przed podjęciem decyzji o przystapieniu do chrztu. A decyzję tą nie podejmowałam na łapu capu. Jestem równiez w kontakcie z pracownikami Fundacji "Slowo Nadziei".
Poznaję prawdę i czuję się oszukana"
Wbrew pozorom takie opinie się słyszy, [jak chcesz poszukaj sobie na kafeterii...]
Słuchaj nie każdy gdy chce się dowiedzieć coś na temat ŚJ wpisuje w google : www.Brooklyn.org.pl, materiały krytyczne co do nauki ŚJ, albo artykuły Jana Lewandowskiego itp... Przeważnie najzwyczajniej w świecie rozmawia ze ŚJ. No a wątpię żeby od nich dowiedział się niektórych "faktów".
Jednak nadal uważam że tobie rozchodzi się o to jaki jest sens nagłaśniania na skalę ogólnokrajową błędów, pomyłem i "błędnych" interpretacji Biblii. Ale to nie o to siętutaj rozchodzi ... jak mniemam.
Aha, no tak, to teraz chyba ja potrzebuję edukacji jak mam się zachowywać gdy ktoś mi trzaśnie drzwiami i dorzuci brzydkie hasło – mam otworzyć sobie edukacyjną książeczkę Twojego autorstwa na stronie 34 i pomyśleć o tej osobie: „Ignorant niewierzący w Boga”.
To powiedz mi czy taki ŚJ myśli sobie że : to jest z pewnością dobry człowiek, który żyje z Bogiem jednak poza organizacją ŚJ'y ??
A to że stosuję sformułowania zwykle uwypuklone, nie oznacza że atakuję wszystkich głosicieli, a jedynie to aby zwrócić większą uwagę na to że nie jest możliwa ta pierwsza opcja. (Zdanie wcześniej).
>> Czy dozwolone jest wysłuchiwanie tylko interpretacji WTS'u ? Czemu nie można wysłuchać innej interpretacji ? (jak to napisałeś - mojej). Z twojej wypowiedzi wynika - tak to odczytuje- że ta "moja" interpretacja na temat faktów WTS jest zła i niby nic dobrego z niej ma nie wynikać.
Absolutnie nie, wręcz przeciwnie – z Twojej może wynikać prawda ale udowodnienie tego jest absurdalne. Więc lepiej poświęcić czas na bycie dla innych budującym niż ‘edukującym super fakty’ o rzeczywistości. Kogo to zbuduje jakkolwiek. Ja osobiście „dziobnąłem” sobie tak „troszeczkę” temat samej wymowy imienia Bożego na tym forum (i poza nim) i dziś uważam że nie da się jakkolwiek udowodnić poprawnej formy wymowy a w życiu są dla mnie ważniejsze rzeczy niż to. To że ktoś może powiedzieć „Panie, Bóg istnieje bo pioruny walą u nas panie na wsi” nie przekreśla samego w sobie faktu istnienia Boga. Zdziwiłbyś się jednak jaka częśc społeczeństwa nie wierzy w Boga właśnie przez taki tok myślenia.
Nie porównuj wymowy imienia Bożego, co praktycznie wg. mnie nie ma znaczenia do tego za co naprawdę jest krytykowany WTS . Co nie będe ci wymieniał bo przecież jesteś na tym forum i doskonale wiesz za co się krytykuje tą organizacje.
>> Cóż to jest twoje podejście do tej interpretacji. Co nie zmienia faktu że inne też mają prawo bytu, i inni ludzie mają takie samo prawo ich wygłaszania jak ŚJ. Stąd - "ALE nie bo tylko ŚJ wolno" - jak pisałem wyżej ironiczne...
Nie zrozumieliśmy się. Twój komentarz odnosił się ironicznie do nauk świadków Jehowy dlatego Twoje podkreślenie „ALE NIE bo tylko ŚJ wolno” – w sensie: „oni robią źle ale nam nie wolno się wypowiadać”. Dlatego piszę – daj im przykład. Na pewno nie jest to łatwe, nieprawdaż?
A gdzie ja napisałem że potępiam głoszenie ? gdzie napisałem że głoszenie ewangelii jest złe ??
Qrcze przecież to nie jest trudne do zrozumienia
ŚJ wolno się wypowiadać i innym ludziom też wolno.
TAK czy NIE ?? ironiczna była odpowiedź że tylko ŚJ wolno się wypowiadać.
Chciałeś powiedzieć że wszyscy ex mają takie zdanie jak Ty, hm? No, ja jestem EX i mam inne zdanie niż Ty. Dobrym przykładem EX jest Stafford, do dziś broni nauk ŚJ (i wydaje książki) a uważany jest przez grono Świadków Jehowy za ex. Ostatnio brał udział w fajnej debatce w tematyce kościoła reformowanego, ciekawa rozmowa.
Chciałeś powiedzieć że wszyscy ex mają takie zdanie jak TY ?
Napiszę jeszcze raz. Informacja służy do przekazania informacji, a każdy zrobi z nią co zechce, przy czym nie będzie zastraszany wykluczeniem ze "społeczności Bożej" i smiercią w armagedonie jeśli będzie miał odmienne zdanie.
Jeśli ktoś znałby fakty, które mogłyby mi pomóc w podjęciu ważnych decyzji chciałbym aby dał mi te fakty poznać. Nie po to aby podjąć za mnie decyzję, lecz w celu dostarczenia mi informacji, których wartość i znaczenie oceniłbym samodzielnie. I jeśli byłby to przyjaciel, prawdziwy przyjaciel, wierzę, że niczego by przede mną nie ukrył
Gdy ludzie narażeni są na wielkie niebezpieczeństwo ze strony, z której się tego nie spodziewają, lub gdy są wprowadzani w błąd przez tych, których uważają za przyjaciół, czy ostrzeżenie ich jest przejawem nieuprzejmości ? Być może postanowią nie uwierzyć ostrzeżeniu. Może nawet poczują się nim dotknięci. Lecz czy to zwalnia nas od moralnej odpowiedzialności za udzielenie takiej przestrogi ?
Ale te pojęcia bardzo limitują ludzką osobowość. Każdy jest inny i ateizm też się już bardzo rozdzielił … A CO DOPIERO WEGETARIANIZM
Chleb też się rozdzielił. Ile dzisiaj mamy nazw i rodzai chleba ? Czy to oznacza że określenie chleb limituje rodzaj pokarmu ? (chociażby chleb razowy, dietetyczny.... a jednak chleb
)
>> Dlatego stosuje się określenia typu np. psychomanipulacja - żeby wiele zjawisk, zachowań, metod działania - zawrzeć w jednym słowie. I jeśli dane zjawiska występują to używa się właśnie tego określenia
Ale, ponownie, to jest ten sam sposób myślenia z którym walczysz TY. Ktoś Ci wrzuci „religia prawdziwa” to Ty odpowiesz „psychomanipulacja” ... i jak to rozwiązuje sytuację?
W taki sposób żę cechy psychomanipulacji np. Twierdzenie że tylko w danej grupie jest zbawienie sie sprawdza. I to nie tylko na tej jednej grupie ale w wielu innch podobnych przypadkach takich grup.
A twierdzenie że JesT jedna organizacja Boża i to jest właśnie ta : Nie ma uzasadnienia w Biblii i jest akceptowana tylko przez członków tej grupy
Oczywiście możesz uważać że zjawisko psychomanipulacji nie istnieje, ale pozwól innym mieć inne zdanie.
Użytkownik Nilrem0 edytował ten post 2007-06-24, godz. 20:36
To w co wierzysz nie jest prawdą, jest tylko tym w co wierzysz a umysł pozwoli Ci tego doświadczyć. Zrobi wszystko aby to na czym się koncentrujesz, o czym ciągle myślisz stało się możliwe do doświadczenia.