Szczerze mówiąc nie wiem. Ale Adwentyści nie są tak fanatyczni, jak ŚJ jeśli chodzi o wykluczanie. Myślę, że by musiało to być o wiele poważniejsze przestępstwo.a jak adwentysta ulegnie np. moim namowom i da się poczęstować kawą, to co mu za to grozi?
Nie mam żadnych informacji na ten temat, ale nie sądzę, aby zarządzający zborami zbierali takie informacje. Ale raczej sumiennie płacą dziesięcinę, choćby ze strachu, że jak nadejdzie pochwycenie, to ich anioł nie zabierze ze sobą do nieba. Tam kult strachu przed Bogiem i aniołami również jest kultywowany podobnie, jak u śJ przed Jehową. Więc takiego również ciężko by było namówić na kawę, czy na pracę w sobotę.BTW: masz jakieś informacje na temat tego czy zarządzający zborami ADS gromadzą jakieś informacje o dochodach swoich wiernych, aby kontrolować czy dziesięcina wpłynęła w odpowiedniej wysokości?