Napisano 2006-10-17, godz. 11:41
Nie chcę być złośliwy, ale ostatnio zostawiłem w ich salonie parę tysięcy, więc opiszę, co mnie spotkało:
płyty meblowe były w kilku miejscach wyszczerbione, brakowało 2 półek i kilku kołków, za transport musiałem zapłacić jak za zboże (+ dodatkowo wniesienie), a na realizację czekałem ponad 2 tygodnie. Złożyłem reklamację, a teraz ją rozpatrują.
Przyznaję, kupiłem, bo mebelki wydawały mi się ładne... I są ładne. Tyle tylko widać, że oszczędzają, na czym się da i robią niedoróbki
. Zakładam, że miałem po prostu pecha, choć jeśli ten sam pech przytrafia się innym, to już nie jest przypadek (a tak było z 3 moim znajomymi).
A zatem nie polecam ani nie odradzam. Róbta co chceta
"W świecie panuje skłonność do odrzucania przewodnictwa. (...) W organizacji Bożej nie ma ducha niezależnego myślenia, a ponadto naprawdę możemy ufać tym, którzy nam przewodzą".
Strażnica z 15 września 1989, s. 23.
"Każdy może krytykować, a (...) dopuszczenie do krytyki to nikomu nie podoba się. Dlatego, mając na uwadze, że ewentualna krytyka może być, tak musimy zrobić, żeby tej krytyki nie było, tylko aplauz i zaakceptowanie (...)".
"Rejs"