Może powinienes jednak czytac to, co napisałes? Przecież sam stwierdzasz, że mormoni odrzucaja Biblię, następnie stwierdzasz, że Biblia jest dla nich autorytetem, o ile jest poprawnie przetłumaczona, nastepnie zaś piszesz, że Biblia jest autorytetem, ale tylko jako tzw. autograf itd. Tłumaczenie Biblii na wspołczesne jezyki sprawia duże trudności itd, itp. A więc wg ciebie Mormoni powinni napisac, że Biblia jest dla nich autorytetem bez względu na to, jaka jest wartość tłumaczenia? Smiechu warte. Mormoni w kwestii Biblii jedynie zwerbalizowali to, co uważa kazdy chrześcijanin.A gdzie ja niby ich atakuję? Przecież przedstawiłem ci tylko ich stanowisko odnośnie Biblii (którego najwyraźniej wcześniej nie znałeś). Poza tym gdzie ja stwierdzam, że ich stanowisko jest zasadne, tj. że Biblia została zasadniczo wypaczona i powinna być uzgadniana na podstawie Księgi Mormona??
Gdzie? Podałeś tylko gołą tezę i zamiast ją uzasadnić, skopiowałeś tekst o definicjach. Ty wiesz, co to jest argument i na czym polega argumentacja?
Podałem gołą definicję jako suplement, natomiast wczesniej stwierdzam, co podtrzymuję, że uzywasz wyrazów, których znaczenia nie znasz po prostu. Ja rozrózniac "gatunki literackie" nauczyłem sie w 5 klasie szkoły powszechnej, a ty nie masz o tym pojecia do tej pory. Jak więc możesz brac udział w dyskusji, skoro nie jesteś w stanie pojąć, o czym strony dyskutują z braku znajomości pojęć? Przeciez jak nie masz pojęcia o rzeczach tak podstawowych, to logiczne jest, że o rzeczach niewatpliwie większych bredzisz jeszcze bardziej. I jesli nawet z częścia twoich pogladów sie zgadzam (a czytając choćby uważnie ten topic sam doszedłbys do takiego wniosku) to robisz wszystko, żeby zdezawuować prawdę. O to ci chodzi? Jesli tak, to postępujesz OK, ale jesli nie, to zalecałbym sprawdzenie znaczenia wyrazów choćby w słowniku. Bo twoje posty są po prostu smieszne.
Użytkownik kjt edytował ten post 2007-08-19, godz. 07:45