Sebastianie, zauważam u Doris myślenie charakterystyczne dla Świadków. To zapewne efekty studium. Wiem, że osoby z takim podejściem są bardzo bierne i niechętne do brania życia we własne ręce. Co trzeba zrobić, żeby się z'aktywizować?
Moi Świadkowie często powtarzają zdania w stylu "nie warto nic robić, bo będzie Armagedon", "nie warto nic robić, bo Jehowa wszystko załatwi" i podobne. Co ciekawe, uzasadnienie się zmienia, ale pierwszy człon "nie warto" zawsze zostaje. W jaki sposób się go pozbyć?
Apatia społeczna ŚJ jest silniejsza od ich wiary. Wielu odchodzi z organizacji i zdanie
"nie warto nic robić, bo będzie Armagedon" zamienia się w zdanie
"nie warto nic robić, bo nie będzie Armagedonu"!
Nietrudno się domyślić dlaczego: świat jest coraz gorszy, nie ma nadziei na cudowne usunięcie jego patologii, więc z roku na rok będzie coraz gorzej, itd.
Kiedyś na dnie zwątpienia w Organizację ŚJ rozmawiałem z kolegą (ŚJ) i pytał mnie, "czy chociaż w Boga jeszcze wierzę"
odpowiedziałem (tak wówczas myślałem), że dopuszczam opcję że Bóg jest i dopuszczam opcję że Boga nie ma.
On na to, że jak Boga nie ma, to wszystko traci sens, można kraść, zabijać, itd. Odparłem, że jeśli Boga nie ma, to TYM BARDZIEJ nie wolno zabijać, bo skoro nie ma świata nadprzyrodzonego, to człowiek tracąc życie traci wszystko, a więc z punktu widzenia ateisty zabicie powinno być traktowane jeszcze bardziej surowo niż z punktu widzenia chrześcijanina. Bo skoro nie ma Boga który mógłby wskrzesić zabitego człowieka i naprawić mój zły czyn, to ja tym bardziej nie powinienem zabijać. Dodałem także, że nawet jeśli nie ma Boga, to napewno istnieje miłość i istnieje przyjaźń. I wierzę że warto żyć, choćby "tylko" dla innych ludzi. Mój rozmówca był zdziwiony odpowiedzią.
Sumując, człowiek nie musi mieć jakiejś extra mocno umotywowanej podstawy aby samego siebie przekonać do aktywności.
Mnie osobiście wystarcza świadomość, że pożyję jeszcze conajmniej 10 minut (a nie wykluczone ze i kolejnych 60 lat).
Użytkownik Sebastian Andryszczak edytował ten post 2007-11-22, godz. 13:01