Widze , ze masz sie za znawce SJ , Twoja odpowiedz juz jest bardziej zrownowazona i juz przyjemniej sie ja czyta i widzi lepiej prawdziwy sens Twoich wypowiedzi , ale dalej mi nie opowiedziales co Ci to daje osobiscie te pisanie Prawdy o SJ, dlaczego akurat ten temat sobie obrales ? Czy to jest rodzaj samouleczenia sie !!!, samousprawiedliwienia , widzisz po przeczytaniu Twojego 4 punktu jestem pewna , ze byles SJ , co Oni takiego robia z ludzmi ,ze zamiast uczyc szacunku do innych wyznan , tyle w tym wszystkim drwiny , prymitywizmu i jak to mowia swoj swojego znajdzie , jednak ten ksiadz zla metode obral krytykujac SJ uzywajac Ich wlasnych metod, bo jak widac od ksiezy wymaga sie (pomimo wszystkich tutaj krytyk) wiekszej kultury osobistej, rzeczowosci , rozsadku , niz wymaga sie to od SJ i taka reakcja, ktora w intencji takiego ksiedza ma chronic ludzi od takich organizacji , jeszcze bardziej podsyca ludzi szczegolnie tych o skrzywionych osobowosciach do zapytania sie a czy to moze byc prawda co tu jest napisane??? i skutek jest odwrotny, grono SJ sie powieksza , a pozniej sfrustrowanych ex-SJ , jeszcze bardziej!!!!
Spóbuje mimo formy Twej pisaniny i lubosci do wykrzykników odpowiedziec, a raczej uzupełnić odpowiedź.
1. Czy mam się za znawce i co mi daje pisanie o ŚJ.
Nie jestem znawcą ŚJ. Znawcą można nazwać J Lewandowskiego, czy W. Bednarskiego, którzy siedzieli / siedzą w literaturze ŚJ i grzebią. Ja raczej jestem praktykantem, czyli przeszedłem cała drogę zostawania ŚJ, bycia nim i przestania bycia.
Pisanie o ŚJ nigdy nie dawało mi:
- samouleczanie się
- samousprawiedliwiania się
Pisanie o ŚJ mi dało:
- dzięki pomocy osób jak wymieniony J. Lewandowski czy HiFi stworzyliśmy konkretny sait o ŚJ. Można go krytykować i pisac po co on jest, ale jest i niektórzy go czytają. I do dziś nie moge się nadziwić jak mogłem wymyślić tak niemarketingową nazwe www jak ,,Brooklyn Społka Bez Odpowiedzialności'' i że ta nazwa się przyjeła;)
- pisanie o ŚJ dało mi: licencjat z dziennikarstwa i mgr z politologii.
To chyba sa jakieś konkrety, no nie? Więc jak dalej chcesz dorysowywac mi inne pobudki to robisz to we własnym zakresie. Nic mi do tego.
2. ŚJ wbrew pozorom uczą szacunku do innych wyznań, jednak ich doktryna głoszaca, że i tak oni są the best przeszkadza w tym. Źródła mej krytyki Śj, czy księzy typu Głuszek szukaj zatem gdzieś indziej. Wyjasniłem to w poście poprzednim, ale widzę, że czytasz to co chcesz przeczytać, zatem także tutaj nic więcej nie mam do dodania.
3. Powiększa się grono SJ, ex-ŚJ. No chyba dobrze, no nie? Oznacza to, że mamy wolny przepływ idei, czego dowodem jest, że nawet tak głupie artykuły jak ks. Głuszka pojawiają się w sieci ku memu zdziwieniu (i nie tylko memu). Zgadzam się, że jgo artykuł może przyczynić się do wzrostu ŚJ. Bo jakby k
toś poszedł zapytać u źródła (u ŚJ) o kwestie w artykule, ŚJ byliby w siódmym ni
e
bie i łatwo by wykazali i uogólnili jak to ,,katolicki kler kłamie''.
4. Więcej odpowiedzi dla Ciebie nie przewiduje.