Co zabilo Uzze
#101
Napisano 2008-05-13, godz. 10:42
Ale niestety tak to jest, jak ludzie jeszcze w XXI wieku wierzą, że Bóg "podczas spisywania Biblii" posłużył się człowiekiem, jak długopisem.
Brie, czym dla Ciebie jest natchnienie? Jak ono wyglądało? Wiem, że wierzysz, że Biblia pochodzi od Boga. Dlaczego? Dlaczego wierzysz, że akurat te księgi a nie inne są natchnione?
"Ot, ma wygląd ptaka, a więc będzie latał, proste". - Baltazar Siedem Słońc
#102
Napisano 2008-05-13, godz. 11:14
Brie, kiedyś każde wydarzenie, każdy kataklizm był interpretowany, jako ingerencja Boga. Jeszcze przecież w średniowieczu, gdy w dom walnął piorun, to ludzie zamiast gasić pożar, cieszyli się, że Bóg ukarał grzesznika... Więc w starożytności tym bardziej w taki sposób interpretowano zjawiska przyrody.
Ale niestety tak to jest, jak ludzie jeszcze w XXI wieku wierzą, że Bóg "podczas spisywania Biblii" posłużył się człowiekiem, jak długopisem.
Brie, czym dla Ciebie jest natchnienie? Jak ono wyglądało? Wiem, że wierzysz, że Biblia pochodzi od Boga. Dlaczego? Dlaczego wierzysz, że akurat te księgi a nie inne są natchnione?
W średniowieczu? Jeszcze dzisiaj niektórzy ludzie tak myślą...jak stanie sie coś złego, to jest to za karę
To prawda, mamy 21wszy wiek...ale to nie przeszkadza mi myśleć, że pisma pochodzą od Boga, i tak ja do tego podchodzę...a z tym długopisem to zbytnie uproszczenie, ale coś koło tego.
Dlaczego dziwi Cię wiara jakiejś osoby w coś,w co Ty sam nie wierzysz? To, że jeszcze formalnie jestem śJ nie zabrania mi myśleć i wierzyć, bo tutaj panuje taka ogólna opinia, że śJ to już w nic nie wierzą, tylko w organizację, i to ona jest dla nich Bogiem...Dla mnie Bóg istniał zawsze, czy byłam katoliczką, czy zostałam śJ. Natchnienie może być stanem wyższej świadomości, rodzajem cudu, który znalazł swoje odzwierciedlenie w spisanym Słowie Bożym. I wierzę w Tego, który powiedział o sobie "jestem, który jestem" na kartach Biblii. Bo dla mnie to Jego słowo. Dla mnie.
Użytkownik Brie edytował ten post 2008-05-13, godz. 11:16
#103
Napisano 2008-05-13, godz. 13:18
Jeżeli podejdziesz do sprawy uczciwie intelektualnie, jeżeli wciąż będziesz się rozwijać to dotrze do Ciebie, że Biblia zawiera sporo błędów i sprzeczności. Pytanie - czy będziesz przygotowana na taki cios?
"Ot, ma wygląd ptaka, a więc będzie latał, proste". - Baltazar Siedem Słońc
#104
Napisano 2008-05-14, godz. 07:05
Brie, nie zabraniam nikomu wierzyć w to, co chce. Po prostu uważam, że wiara w nieomylność Biblii - w jej pochodzenie niemalże, że prosto od Boga, prędzej czy później doprowadzi wierzącą osobę do ateizmu lub agnostycyzmu - jeżeli ta osoba ma umysł badacza.
Jeżeli podejdziesz do sprawy uczciwie intelektualnie, jeżeli wciąż będziesz się rozwijać to dotrze do Ciebie, że Biblia zawiera sporo błędów i sprzeczności. Pytanie - czy będziesz przygotowana na taki cios?
Wiem, że nie zabraniasz... nie to przecież powiedziałam, nawet nie mógłbyś.
Gdzie mnie zaprowadzi moja wiara...?... Nie wiem... Na razie wierzę w Boga, to nie zmieniło sie....NIGDY... i nie da się tego udowodnić naukowo (choć i tacy pewnie by się znalezli)... bo pojmuję, że Bóg istnieje mózgiem, ale czuję Jego obecność i miłość do Niego sercem. I jak w takiej sytuacji mogłabym zostać ateistką?
Co do ostatniego pytania: dla Ciebie osoby uznające Biblię to osoby niedorozwinięte intelektualnie?
A co do błędów i sprzeczności: jeżeli znajdę takowe i okaże się, że to ludzie mnie oszukali( po raz który już ), bo sa tylko ludzmi i mogli coś dodać od siebie...nie wiadomo tak do końca, jak to było z tym spisywaniem ksiąg...rozpatrzę, na ile ważny jest ten błąd i ta sprzeczność.
Jeżeli się okaże, że oszukał ktoś inny, taka sytuacja nie jest niemożliwa, wtedy nie pytaj, co zrobię, bo nie wiem...
#105
Napisano 2008-05-14, godz. 07:42
Nieuczciwe intelektualnie.Co do ostatniego pytania: dla Ciebie osoby uznające Biblię to osoby niedorozwinięte intelektualnie?
"Ot, ma wygląd ptaka, a więc będzie latał, proste". - Baltazar Siedem Słońc
#106
Napisano 2008-05-14, godz. 08:01
Uważaj, bo wystawiasz taką ocenę św. Augustynowi, św. Tomaszowi i innym osobom o wiele mądrzejszym od nas wszystkich tu razem wziętych.Nieuczciwe intelektualnie.
A ja byłem pozytywnie zaskoczony Biblią i nauką katolicyzmu w ogólności, kiedy zacząłem je poznawać. Po negatywnej reklamie, której sporo się nasłuchałem, zastanawiałem się, jakie to straszne tajemnice poznam, które wstrząsną moją wiarą. A tu nic - wiara i Biblia da się pogodzić z nauką.Jeżeli podejdziesz do sprawy uczciwie intelektualnie, jeżeli wciąż będziesz się rozwijać to dotrze do Ciebie, że Biblia zawiera sporo błędów i sprzeczności. Pytanie - czy będziesz przygotowana na taki cios?
#107
Napisano 2008-05-14, godz. 08:08
Uważaj, bo wystawiasz taką ocenę św. Augustynowi, św. Tomaszowi i innym osobom o wiele mądrzejszym od nas wszystkich tu razem wziętych.
argumentum ad verecundiam?
#108
Napisano 2008-05-14, godz. 08:16
Nieuczciwe intelektualnie.
Wiesz, może w Twoim mniemaniu... mnie czyjeś zdanie aż tak bardzo nie obchodzi.
Zresztą...to tylko ogólniki, nie wiadomo do kogo lub czego konkretnie się odniosłeś.
Co rozumiesz wogóle poprzez "rozwój"?
#109
Napisano 2008-05-14, godz. 08:24
Tak. Można twierdzić, że wszyscy chrześcijańscy filozofowie doszli do złych wniosków, bo np. nie dysponowali odpowiednimi danymi lub metodami, ale zarzucanie wszystkim intelektualnej nieuczciwości - czyli że świadomie ogłaszali nieprawdę, chociaż wiedzieli, że się mylą - to już prawie teoria spiskowa. Trzeba mieć na nią dowody.argumentum ad verecundiam?
Spotkałem kiedyś wirtualnie kogoś, kto twierdził, że każda reakcja fuzji jądrowej jest endotermiczna, że bomba wodorowa działa zupełnie inaczej, niż się to uważa, że Słońce pozyskuje energię według zupełnie innej zasady, niż się to twierdzi itp. Jego koronnym argumentem było, że badania nad fuzją prowadzono w Związku Radzieckim. Dochodził na tej podstawie do wniosku, że eksperymenty JET i ITER to komunistyczny spisek mający na celu wyłudzanie kasy z podatków.
Można oczywiście twierdzić, że naukowcy coś przeoczyli, ale zarzucanie im wszystkim, że świadomie wprowadzają ludzi w błąd, to już lekka przesada.
#110
Napisano 2008-05-14, godz. 08:45
Może dajmy się wypowiedzieć Terebintowi co "autor miał na myśli", niż sami tego dociekać...
#111
Napisano 2008-05-14, godz. 09:08
Biblistyka nie jest jednolita, ponieważ strona katolicka ma często odmienne zapatrywania niż mniejszości protestanckie odnośnie danego wersetu a nawet całych ksiąg; samo natchnienie jest różnie definiowane. Ja przychylam się do wywodów przedstawianych przez egzegetów katolickich, gdyż są bardziej rozwinięte intelektualnie.: dla Ciebie osoby uznające Biblię to osoby niedorozwinięte intelektualnie?
#112
Napisano 2008-05-15, godz. 10:55
#113
Napisano 2008-05-16, godz. 11:58
Nie rozumiem o co chodzi.Uważaj, bo wystawiasz taką ocenę św. Augustynowi, św. Tomaszowi i innym osobom o wiele mądrzejszym od nas wszystkich tu razem wziętych.
Haael, ale katolicyzm nie interpretuje Biblii tak dosłownie, jak protestantyzm...A ja byłem pozytywnie zaskoczony Biblią i nauką katolicyzmu w ogólności, kiedy zacząłem je poznawać.
To prawda. Nie wyraziłem się dosyć jasno. Za parę tygodni założę nowy temat: "Uczciwość intelektualna a kult Biblii" i wyrażę się bardziej precyzyjnie.Zresztą...to tylko ogólniki, nie wiadomo do kogo lub czego konkretnie się odniosłeś.
Ale mam jeszcze pytanie do osób, które interpretują Biblię dosłownie. Czy wierzycie, że Bóg stworzył świat w 6 dni? Albo w to, że anioł z ognistym mieczem bronił dostępu do raju, aby Adam z Ewą nie zjedli owocu z drzewa życia?
"Ot, ma wygląd ptaka, a więc będzie latał, proste". - Baltazar Siedem Słońc
#114
Napisano 2008-05-16, godz. 18:36
Czyli chodzi tylko o dosłowną interpretację? No to OK, zgadzam się. Tylko zarzuciłeś nieuczciwość intelektualną wszystkim "uznającym" Biblię (9 postów do tyłu), a to szerokie pojęcie i tego się czepiałem. Nie wszyscy uznający Biblię są nieuczciwi intelektualnie.Haael, ale katolicyzm nie interpretuje Biblii tak dosłownie, jak protestantyzm...
Użytkownicy przeglądający ten temat: 0
0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych