Skocz do zawartości


Zdjęcie

Sytuacja Tow. Strażnica za 10-15 lat..


  • Please log in to reply
98 replies to this topic

#41 Agape

Agape

    Domownik forum (501-1000)

  • Członkowie
  • PipPipPip
  • 882 Postów
  • Płeć:Not Telling

Napisano 2008-04-12, godz. 07:06

No wlasnie, to samo z zainteresowanymi. Ci ktorzy naprawde szukaja, to nawet jak dadza sie przekonac i zostac SJ, odchodza kiedys ze zboru nawet bez internetu. Inni moze zajrza do wikipedii, przeczytaja haslo "Swiadkowie Jehowy", zadadza na studium pare pytan na ktore dostana ladna manipulacyjna odpowiedz i wszyscy zadowoleni.
Dołączona grafika

#42 szperacz

szperacz
  • Gadu-Gadu:12358377
  • Płeć:Male
  • Lokalizacja:Wrocław

Napisano 2008-04-12, godz. 07:19

Czy zwróciliście uwagę, że od około 10 lat nie ma w Polsce wzrostu liczby członków w OŚJ. Podobna ilość przychodzi i odchodzi. Tak się składa, że w tym czasie mniej więcej pojawił się u nas internet ogólnodostepny. Może więc internet ma już wpływ na wiele umysłów. Z pewnością za 10-15 lat ten dostęp będzie jeszcze łatwiejszy. Wniosek nasuwa się sam.

Szybciej porozmawiają o pracy, wakacjach niż o tym co było studiowane. W takiej atmosferze nawet net nie pomoże.


Ostatnio miałem ciekawe zdarzenie, pokazujące sposób myslenia ŚJ. Wybrałem ze zboru siostrę, z którą zacząłem rozmawiać o przekrętach Strażnicy. Gdybyście słyszeli tę reakcję: "jestem zszokowana". Wyraźnie się wystraszyła: "no i co teraz". Zachęciłem ją do zastanowienia się. Po kilku dniach reakcja była już zupełnie inna: "Ja wybrałam Boga". Ponieważ ma córkę, która chce być pionierką stwierdziła, że za dużo ma do stracenia. Nie opisałem wszystkich okoliczności a tylko sens, ale to pokazuje jak odbywa sie analiza faktów w umysłach SJ. Jeśli tak myśli większość to przysypiające dziadki z CK mogą drzemać spokojnie.

Użytkownik szperacz edytował ten post 2008-04-12, godz. 07:21


#43 A_Kloo

A_Kloo

    A_kloo

  • Członkowie
  • PipPipPip
  • 532 Postów
  • Płeć:Male
  • Lokalizacja:Warszawa - Praga

Napisano 2008-04-12, godz. 07:48

zawsze z korzyscia dla organizacji, przynajmniej w pierwszej fazie. :ph34r:
Nie wierzę w to, że ‘życie w nieświadomości jest szczęściem’, nie wierzę, że zachęcanie ludzi do życia złudzeniami jest przejawem życzliwości. Wcześniej czy później iluzja musi zderzyć się z rzeczywistością. Im dłużej trwają złudzenia, tym bardziej bolesny jest powrót do rzeczywistości” Podpisuję się pod tymi słowami Raya Franza.

#44 pawdob7

pawdob7
  • Gadu-Gadu:4734141
  • Płeć:Male
  • Lokalizacja:Poznań

Napisano 2008-04-12, godz. 09:03

Może więc internet ma już wpływ na wiele umysłów. Z pewnością za 10-15 lat ten dostęp będzie jeszcze łatwiejszy. Wniosek nasuwa się sam.

Do tego zmierzam. Gdy w 1991 roku dopadły mnie wątpliwości czułem się zupełnie samotny. Miałem wręcz wrażenie, że to tylko mi coś nie pasuje a cała reszta zboru nie widzi żadnego problemu. Wątpiący często bardzo się maskują. Książek też za wiele nie było. Dobrze, że stała wtedy przy mnie jedna osoba, która powtarzała: NIE ZWARIOWAŁEŚ, TO NAPRAWDĘ NIE TRZYMA SIĘ KUPY!
Gdybym miał wtedy dostęp do netu, to prawdopodobnie szybko bym dotarł do ludzi podobnie myślących i nie czułbym się tak samotny w moich rozterkach. Po pierwsze - szybciej bym opuścił "Wieżę Strachu", a po drugie - nie przeżyłbym tego tak bardzo !!
Pewnie za 10-15 lat łatwiej będzie dowiedzieć się i zrozumieć, że "kryzys sumienia", który właśnie przeżywam, ludzkość już przerobiła.

Użytkownik pawdob7 edytował ten post 2008-04-12, godz. 09:16


#45 Colargol

Colargol

    Forumowicz (51-500)

  • Członkowie
  • PipPip
  • 319 Postów
  • Lokalizacja:południe Polski

Napisano 2008-04-12, godz. 11:13

Cała przyczyna tego problemu jaki tu jest przetrząsany leży w tym, że istnieje coś takiego jak Biblia. Powiedzenie "Człowiek szuka Boga" staje się faktem u każdego człowieka wcześniej czy później.
Jak świat nauki nie da sensownej odpowiedzi na trzy dogmatyczne pytania (skąd jesteśmy, po co istniejemy, dokąd zmierzamy), to jedynym miejscem na te odpowiedzi oprócz księgi natury będzie ta księga Biblia.
Tylko czy istnieje ktoś lub coś co by ją lepiej i szczerzej analizowali niż Ś.J.? Otóż niema takich! I tu pojawia się odpowiedź na ten poruszany tu problem. Na obecny trend do chęci badania tej księgi w współczesnym świecie, Ś.J. jacy by nie byli nie są zagrożeni pod tym względem, aby się rozpadli. Ci co będą chcieli rozeznawać tę księgę Biblię, wcześniej czy później i tak skorzystają z ich usług, bo inni są mało aktywni i mniej spójni w analizie tych tekstów.

#46 A_Kloo

A_Kloo

    A_kloo

  • Członkowie
  • PipPipPip
  • 532 Postów
  • Płeć:Male
  • Lokalizacja:Warszawa - Praga

Napisano 2008-04-12, godz. 11:22

:rolleyes:
Niesamowite!!!! Bravaaa dla Misia C. Może jakiś werset na poparcie tej tezy???
Nie wierzę w to, że ‘życie w nieświadomości jest szczęściem’, nie wierzę, że zachęcanie ludzi do życia złudzeniami jest przejawem życzliwości. Wcześniej czy później iluzja musi zderzyć się z rzeczywistością. Im dłużej trwają złudzenia, tym bardziej bolesny jest powrót do rzeczywistości” Podpisuję się pod tymi słowami Raya Franza.

#47 [db]

[db]

    oświecony

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 2827 Postów

Napisano 2008-04-12, godz. 11:30

przeceniacie rolę internetu. Wielu ludzi używa go do celów bardziej rozrywkowych niż poznawczych. Wielu ludzi "pozna prawdę" nie wpisując kilku słów w google.

Mówimy o pokoleniu ludzi, którzy dzisiaj mają 10-15 lat. O pokoleniu, które gugla w poszukiwaniu pracy domowej.
[db]

#48 Colargol

Colargol

    Forumowicz (51-500)

  • Członkowie
  • PipPip
  • 319 Postów
  • Lokalizacja:południe Polski

Napisano 2008-04-12, godz. 11:45

...Może jakiś werset na poparcie tej tezy???

Tego nie potrzeba popierać wersetami. Takie fakty niesie życie. Ś.J. znają Biblię i potrafią ją używać. Ktokolwiek z tych, co napotka na trudności rozumienia w samoczytaniu tej księgi najprawdopodobniej zetknie się z nimi. Jak sobie taki ktoś już wcześniej ustalił, że odpowiedzi na 3 pytania trzeba szukac w Bibli, a sam z niej nic nie będzie mógł wysnuć, to resztę zrobią Ś.J.

#49 szperacz

szperacz
  • Gadu-Gadu:12358377
  • Płeć:Male
  • Lokalizacja:Wrocław

Napisano 2008-04-12, godz. 11:51

Tylko czy istnieje ktoś lub coś co by ją lepiej i szczerzej analizowali niż Ś.J.? Otóż niema takich!


Chciałbym przy tej okazji zwrócić uwagę na pewien problem. NSK co miesiąc podaje liczby. Wśród nich możemy znaleźć średnią ilość studiów biblijnych, przypadających na 1 głosiciela. Ta średnia wynosi 0,2-0,3. Z tego wynika, że tylko co 4-5 głosiciel prowadzi takie studium. Do takiego studium czasem trzeba sie przygotować (zależy to od wnikliwości studenta), ale wiele studiów prowadzi się z dziećmi. Biorąc to pod uwagę wysuwam wniosek, że tylko co 10 głosiciel przygotowuje się do studium biblijnego, gdyż najczęściej wystarczy czytać akapit i zadawać pytania. Z własnych obserwacji wiem, że na studium Strażnicy wiele osób nie zgłasza się wcale, niektórzy tylko raz a jest stała grupa kilku-kilkunastu osób które się zgłaszaja często. Poza tym do zgłaszania się na Strażnicy i innych punktach wcale nie potrzebna jest wiedza. Wystarczy podkreślić odpowiedź na pytanie i przeczytać na zebraniu. Z rozmów przed i po zebraniach również można wyciągnąć wniosek, że mało kto żyje wiedzą biblijną.
Podsumowanie
Nieprawdą jest, że ŚJ szczerze analizują Biblię. Wiedza biblijna szeregowych głosicieli, a i wielu starszych, jest fragmentaryczna. Jest pewna ilość wersetów, którą wystarczy znać i którymi ŚJ się posługują.
Miałem okazję rozmawiać kilkakrotnie z baptystami. Byłem zaskoczony ich umiejętnością motywowania wiary Biblią.
To tylko katolikom wydaje się, że ŚJ znają Biblię, bo niewielu z nich tę księgę czyta a jeszcze mniej ją zna.

#50 bury

bury

    Domownik forum (501-1000)

  • Członkowie
  • PipPipPip
  • 593 Postów
  • Lokalizacja:Rybnik

Napisano 2008-04-12, godz. 13:09

Tylko czy istnieje ktoś lub coś co by ją lepiej i szczerzej analizowali niż Ś.J.? Otóż niema takich! I tu pojawia się odpowiedź na ten poruszany tu problem.

Obawiam się o Twoją zdolność rozumienia słowa czytanego.

#51 szperacz

szperacz
  • Gadu-Gadu:12358377
  • Płeć:Male
  • Lokalizacja:Wrocław

Napisano 2008-04-12, godz. 13:40

Tego nie potrzeba popierać wersetami. Takie fakty niesie życie. Ś.J. znają Biblię i potrafią ją używać. Ktokolwiek z tych, co napotka na trudności rozumienia w samoczytaniu tej księgi najprawdopodobniej zetknie się z nimi. Jak sobie taki ktoś już wcześniej ustalił, że odpowiedzi na 3 pytania trzeba szukac w Bibli, a sam z niej nic nie będzie mógł wysnuć, to resztę zrobią Ś.J.

Zdarza sie, że ŚJ nie potrafi odpowiedzieć na jakieś pytanie. Co wtedy robi? Czy siada z Biblią w rękach i rozmyśla? Nic bardziej błędnego. Obkłada się tomami strażnic i szuka. W sumie to do Biblii też musi zajrzeć, ale musi odpowiedzieć tak, jak mu podpowie TS. Inaczej mu nie wolno, bo może mieć problemy. A co wtedy, gdy rozum podpowiada mu co innego niż pisze w wytycznych TS? Staje się odstępcą! I wtedy dopiero ma szanse naprawdę poznać bogactwo Biblii. Może się zastanawiać, porównywać z innymi, nie zgadzać się, zmieniać zdanie itd. Wtedy większość trudności ze zrozumieniem Biblii znika.
Jeszcze raz napiszę. Bardzo łatwo ŚJ rozmawia się z katolikiem, gdyż ten bardzo rzadko ma jakiekolwiek pojęcie o Biblii. Można się wtedy wykazać i błysnąć. Natomiast bardzo blado wypada ŚJ gdy trzeba uzasadnić Biblią jakiś dogmat TS, np. rk 607 pne i podobne.

#52 pawdob7

pawdob7
  • Gadu-Gadu:4734141
  • Płeć:Male
  • Lokalizacja:Poznań

Napisano 2008-04-12, godz. 14:20

Mówimy o pokoleniu ludzi, którzy dzisiaj mają 10-15 lat. O pokoleniu, które gugla w poszukiwaniu pracy domowej.

Rzecz w tym, że gdy głosiłem 20 lat temu zainteresowany nie miał z czym porównać tego, co mu przekazywałem. Co najwyżej mógł się udać do lokalnego proboszcza. To jednak wymagało wysiłku a i nie zawsze dawało spodziewany rezultat. Dlatego wiele decyzji było podejmowanych nieświadomie. Teraz ( a za 10-15 lat szczególnie ) dostęp do wiedzy jest znacznie łatwiejszy. Wielotomowa encyklopedia PWN jest już w moim domu tylko niepotrzebnym gadżetem. Moje nastoletnie dziecko posługuje się wyszukiwarką kilkakrotnie razy dziennie. Jaki to będzie miało skutek dla działalności WTS-u?
Niech Państwo spróbują wpisać w wyszukiwarkę następującą kombinację słów " świadkowie jehowy transfuzja krwi" Jak myślicie? Jaką wiedzę zdobędziecie nim dotrzecie do oficjalnej strony watchtower.org?
Dlatego, gdy za 15 lat poznam młodego człowieka, który został śJ, Mormonem lub wyznawcą Kriszny to uznam, że to jego świadomy wybór. W przeciwnym razie musiałbym zakładać obraźliwie dla tej osoby, że jest ona leniwa bądź ociężałego umysłu.
Czy zatem internet zepsuje rynek WTS-owi?
W mojej ocenie - TAK! I to w znacznym stopniu.

Użytkownik pawdob7 edytował ten post 2008-04-12, godz. 14:22


#53 Sebastian Andryszczak

Sebastian Andryszczak

    BYŁEM Świadkiem Jehowy

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 6348 Postów
  • Gadu-Gadu:748371
  • Płeć:Male
  • Lokalizacja:Karpacz

Napisano 2008-04-12, godz. 15:41

może w jakimś stopniu internet osłabi chęć przyjmowania chrztu przez osoby "wychowane w prawdzie"...
ale zapewne w znacznej części rodzin ŚJ nie ma i nie będzie komputera a tym bardziej internetu (po co sługom Bożym pornografia, odstępstwo itp,? :) )

co która osoba "ze świata" pogrążona w depresji i skonfliktowana z kościołem, agitowana przez ŚJ waszym zdaniem zdobędzie sie na wyszukiwanie w googlach informacji o ŚJ? Co druga? Co piąta? Co dwudziesta druga?

#54 [db]

[db]

    oświecony

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 2827 Postów

Napisano 2008-04-12, godz. 15:43

co która osoba "ze świata" pogrążona w depresji i skonfliktowana z kościołem, agitowana przez ŚJ waszym zdaniem zdobędzie sie na wyszukiwanie w googlach informacji o ŚJ? Co druga? Co piąta? Co dwudziesta druga?

Z dzieciaków które dzisiaj mają 10-15 lat - każda.
[db]

#55 szperacz

szperacz
  • Gadu-Gadu:12358377
  • Płeć:Male
  • Lokalizacja:Wrocław

Napisano 2008-04-12, godz. 15:52

co która osoba "ze świata" pogrążona w depresji i skonfliktowana z kościołem, agitowana przez ŚJ waszym zdaniem zdobędzie sie na wyszukiwanie w googlach informacji o ŚJ? Co druga? Co piąta? Co dwudziesta druga?


W swoim opisie na GG wstawiłem zdanie, które jest widoczne u ciebie SA, na dole. Wyobraź sobie moje zaskoczenie, gdy zgłosił się student, do którego przychodzi para ŚJ. Wywiązała sie rozmowa. Okazało się, że zaglądał na stronę watchtower. org, ale nie pl. Gdy tam zajrzał, był zaskoczony. Od razu spostrzegł różnicę. Nie wiem "co który" tak postąpi, ale mnie osobiście cieszy fakt, że takie osoby są i jestem przekonany, że będzie ich coraz więcej.

#56 haael

haael

    Inkwizytor

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 1863 Postów
  • Płeć:Male

Napisano 2008-04-12, godz. 16:10

ale zapewne w znacznej części rodzin ŚJ nie ma i nie będzie komputera a tym bardziej internetu (po co sługom Bożym pornografia, odstępstwo itp,? smile.gif )

Za 10-15 lat coś takiego będzie tożsame z analfabetyzmem. A wtedy WTS-owi spadną dochody, bo ludzie nieużywający komputera nie będą się liczyć na rynku pracy.
Chyba, że WTS ma zamiar przekształcić się w coś w rodzaju Amiszy.

#57 palo

palo

    Forumowicz (51-500)

  • Członkowie
  • PipPip
  • 264 Postów
  • Lokalizacja:Łódź, Polska

Napisano 2008-04-12, godz. 16:51

a też coś napiszę bo już dawno się nie odzywałem :)

Ja zgadzam się z tym, że obecni młodzi ludzie za te 10-15 lat zdecydowanie bardziej będą opierać się na internecie i wpłynie to na napływ członków do ŚJ. Sebastian A. słusznie napisał, że ludzie w trudnej sytuacji życiowej, do których często ŚJ zaglądają mogą nie mieć takiego luksusu ale myślę że na przestrzeni najbliższej dekady net będzie bardziej rozpowszechniony niż myślisz (chociażby w komórkach, które posiadają nawet mało zamożni ludzie - dam sobie uciąć kilka włosów, że cena i jakoś netu w komórkach i innych przenośnych urządzeniach będzie zaniedbywalnie mała za 10 lat).

Dodatkowo nawet jak taka osoba dostępu do netu mieć nie będzie to będzie go miała masa ludzi dookoła niej (nie mówię tutaj o zupełnie tragicznych przypadkach osób całkowicie samotnych i pozostawionych samym sobie) i może zostać przez nich doinformowana zanim zacznie pojawiać się argument o szatańskich wpływach bliższych.

Z kolei racją też jest, że zawsze znajdą się ludzie, którzy 'zapiszą się' do najbardziej idiotycznych organizacji, sekt czy religii - nie ma na to rady. Mimo wszystko, uważam że procentowo ucierpią na internecie i rozpowszechnianiu informacji twory typu WTS.

#58 Matuzalem

Matuzalem

    Domownik forum (501-1000)

  • Członkowie
  • PipPipPip
  • 803 Postów
  • Płeć:Male

Napisano 2008-04-12, godz. 17:02

Może się też stać tak, że Internet pomoże niektórym w przyszłości zostać ŚJ. To prawda, że obecnie ktoś kto wpiszę "Świadkowie Jehowy" w na Google, to otrzyma 8 na 10 pozycji do stron krytycznych wobec ŚJ, jednego linka do strony oficjalnej i jednego do Wikipedii (gdzie pół hasła i tak jest poświęcona krytyce ŚJ). Sądzę jednak, że jest to sytuacja mniej lub więcej przejściowa...

#59 pawdob7

pawdob7
  • Gadu-Gadu:4734141
  • Płeć:Male
  • Lokalizacja:Poznań

Napisano 2008-04-12, godz. 18:35

Za 10-15 lat coś takiego będzie tożsame z analfabetyzmem. A wtedy WTS-owi spadną dochody, bo ludzie nieużywający komputera nie będą się liczyć na rynku pracy.

Zdania te uważam za prawdziwe. Już teraz ( tam gdzie jest dziecko w wieku szkolnym ) internet jest nieomal w każdym domu. Także na głębokiej prowincji. Towarzystwo Strażnica będzie musiało wcześniej czy później albo zdystansować się od swojej przeszłości ( powiedzieć - to nie "my" ), albo zliberalizować ofertę albo rozliczyć z niewygodnymi faktami ( wersja najmniej dla mnie prawdopodobna ), gdyż ( jak zauważył DB ) za 10-15 lat dosłownie każdy z obecnego pokolenia nastolatków będzie miał możliwość szybkiego zweryfikowania systemu wierzeń śJ.
Bazowanie tylko na trzecim świecie, osobach zagubionych, w depresji i nielotnego umysłu jest z każdego względu nieopłacalne dla zarządu tej korporacji ( w tym także finansowego ).
Myślę jednak, że CK ma ambicje, aby społeczność śJ reprezentowała jakiś poziom intelektualny. W tych ambicjach internet będzie coraz większą przeszkodą!

#60 Sebastian Andryszczak

Sebastian Andryszczak

    BYŁEM Świadkiem Jehowy

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 6348 Postów
  • Gadu-Gadu:748371
  • Płeć:Male
  • Lokalizacja:Karpacz

Napisano 2008-04-12, godz. 18:48

za 15 lat piekarz nie będzie umiał upiec chleba bez googli... :P
a elektryk naprawić gniazdka elektrycznego bez dostępu do poczty elektronicznej :P

chyba przesadzacie. Znaczna część społeczeństwa będzie żyć bez internetu.

założę się że nie tylko schroniska dla bezdomnych ale i wiele polskich domów nie będzie miało internetu

może z czasem w lodówkach pojawi się jakaś wersja netu (czytałem o tym już parę lat temu) ale założę się że korki do zatykania taniego wina napewno nie będą w żaden sposób współuczestniczyć w sieci komputerowej. Przypuszczam również że śrubokręty młotki i nożyczki także będą działały tak jak obecnie bez internetu. Miliony ludzi nie będą miały dostępu do sieci.




Użytkownicy przeglądający ten temat: 0

0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych