
Raportowanie głoszenia - czy zniknie?
#21
Napisano 2008-07-24, godz. 07:40
Wielu świadków robi coś dla LUDZI ( żeby nie powiedziec większość ) NA POKAZ. Pójdę na zebranie bo co powiedzą jak nie pójde. Załóż długą kieckę bo co inni powiedzą. Musisz się chociaż raz zgłosić na zebraniu. Musisz zdać chociaż godzinę owocu.... teraz chyba nawet kwadransik wystarczy.... Ale to wszystko sa POZORY . Więc co CI ŚWIADKOWIE MYŚLĄ< przecież Bóg widzi....... Więc robią coś dla Boga czy dla Ludzi? Nie wierzą w Boga? Taki nasówa mi się wniosek, nie są asertywni, robią wszystko dla Ludzi dla świętego spokoju.... ale co z ICH WIARĄ ? Nie ma.
#22
Napisano 2008-07-24, godz. 16:21
Jak żył Jezus to nie budowano sal, nie raportowano godzin. Jezus posyłał po dwóch do miast, ale nie ma wzmianki o odwiedzinach ponownych, jak ktoś nie ma ochoty słuchać to po co tą osobe nachodzić??
Jeśli raportowanie godzin było by takie ważne to dlaczego nikt mnie nie odwiedzi i nie zachęci do głoszenia. Jak przez ostatnie 6 miesięcy uczęszczania na zebrania nie chodziłem do służby, nie zdałem ani jednego sprawozdania to nikt mnie nie odwiedził i nie zachęcił. Zawsze mówi się że każdy głosi na tyle na ile go stać, PONIEWAŻ Bóg widzi serca. Ale mimo to zachęca się do zwiększenia służby.
Uważam że raportowanie z czasem zaniknie, a w pamięci mam słowa z wykładu które brzmiał mniej więcej tak: "jednym z wyraźnych znaków że już bardzo blisko jest koniec tego systemu, będzie zaprzestanie głoszenia". Jak kiedyś to było poruszone na zebraniu książki, prowadzący powiedział, że Jehowa zaprzestanie przez Niewolnika ponieważ już wszyscy usłyszą o prawdzie i nie będzie potrzeba głosić i nastanie koniec.
#23
Napisano 2008-07-24, godz. 17:35


#24
Napisano 2008-07-24, godz. 18:02
(bo przeciez WTS ciagle chwali sie iloscia godzin wypracowanych)
Nawet jesli by zniknelo to mysle,ze spadek bylby nieweryfikowalny,ale zamknal sie w granicy 20-40% z prostego wzgledu,ze jak patrze w zborze, to kto glosi regularnie teraz z raportowaniem ,glosilby i bez raportowania.
Cel gloszenia pozostalby ten sam - ratowanie ludzi.
Jednak czy to mozliwe ,aby tak wazny element kontroli zniknal ?
#25
Napisano 2008-07-24, godz. 18:20
pozdrawiam
dawid
#26
Napisano 2008-07-24, godz. 21:33
#27
Napisano 2008-07-25, godz. 08:24
słowiczek, on 2008-07-24 18:21, said:
Za moich czasów "odwiedzinami ponownymi" nazywało się wizytę u kogoś, kto chciał słuchać.Jak żył Jezus to nie budowano sal, nie raportowano godzin. Jezus posyłał po dwóch do miast, ale nie ma wzmianki o odwiedzinach ponownych, jak ktoś nie ma ochoty słuchać to po co tą osobe nachodzić??
qwerty, on 2008-07-24 19:35, said:
a teraz następny ruch - ZNAK DNI OSTATNICH - to koniec głoszenia.....
To dopiero schiza zapanuje. Przecież oni pochorują się psychicznie w oczekiwaniu końca znowu.......

W sumie to jest tragiczne a nie śmieszne, ale jakoś nie umiem się powstrzymać.
#28
Napisano 2008-07-25, godz. 15:31
#29
Napisano 2008-07-25, godz. 16:09
słowiczek, on 2008-07-25 17:31, said:
Za moich czasów, jeśli ktoś deklarował, że nie życzy sobie naszych wizyt, to zapisywało się to na karcie terenu i odzwiedzało tego człowieka tylko przy jakichś wyjątkowych okazjach zawsze najpierw taktownie pytając, czy przypadkiem nie zmienił zdania.db zgadza się że jak ktoś chce i go odwiedzasz to jest zaliczne do odwiedziń ponownych, nadal tak jest, ale miałem na myśli fakt, że świadkowie tysiące razy opracowują tereny. Jak ktoś powie że go to nie interesuje itp to powinno się uszanować decyzje, człowiek ma wolną wole. Ale i tak za tydz tą osobe odwiedzają po raz kolejny.
#30
Napisano 2008-07-25, godz. 18:27
Raz byłem z pionierka w służbie, zaszliśmy do pewnej starszej kobiety, zawsze porozmawiała, ale powiedziała że nie zmieni religii. Mimo to ta pionierka co chwila ją odwiedziała, nabijała sobie godziny, a zarazem co odwiedziny zachęcała do zmiany religii, czasami nie otwarcie ale mimo to.
A na moim terenie był starszy pan, po wylewie, niedosłyszał, ale lubieli go odwiedzać. Skarbnica godzin, oraz wszelakich publikacji.
#31
Napisano 2008-07-25, godz. 19:53
słowiczek, on 2008-07-25 18:27, said:
Znam osoby które po 2 3 tygodniach jeszcze raz opracowywały teren i pukały do tych drzwi w których wyrażono niechęć, nawet czasami były to nie przyjemne słowa od strony słuchacza.
Raz byłem z pionierka w służbie, zaszliśmy do pewnej starszej kobiety, zawsze porozmawiała, ale powiedziała że nie zmieni religii. Mimo to ta pionierka co chwila ją odwiedziała, nabijała sobie godziny, a zarazem co odwiedziny zachęcała do zmiany religii, czasami nie otwarcie ale mimo to.
A na moim terenie był starszy pan, po wylewie, niedosłyszał, ale lubieli go odwiedzać. Skarbnica godzin, oraz wszelakich publikacji.
Nie ma tu nic nowego. Niedawno na zebraniach sluzby byly rady o tym,aby odwiedzac po jakims czasie nawet osoby,ktore wyrazily sprzeciw ,poniewaz ich sytuacja mogla sie zmienic.
Byly tez podawane przyklady ludzi ,ktorzy poczatkowo byli bardzo przeciwni,ale dzieki uporowi glosicieli zostawali bracmi.
Dlatego wcale sie nie dziwie.
#32
Napisano 2008-07-25, godz. 20:41
#33
Napisano 2008-07-25, godz. 20:50
słowiczek, on 2008-07-25 21:41, said:
ale czy jest wzmianka o odwiedzinach, o uporze w służbie??
To juz domalowane przez Organizacje.Swiadectwo wydawane wielokrotnie do tych samych ludzi wydaje mi sie byc bezcelowe.
(mam na mysli osoby,ktore juz studiowaly lub po prostu czesto rozmawialy z bracmi i znaja doktryny WTS)
Gdyby Brooklyn nie zachecal do uporu ,gloszenie byloby mocno ograniczone w wielu miejscach np. w moim miescie i okolicznych wioskach ,gdzie wielu ludzi juz studiowalo, a nie przylaczylo sie do Organizacji,wiec nie byloby komu glosic.
(a tak majac teren osobisty chodzimyco tydzin do tych samych ludzi i trzepiemy godzinki)
#34
Napisano 2008-07-25, godz. 20:56
#35
Napisano 2008-07-28, godz. 10:42
słowiczek, on 2008-07-25 18:27, said:
No no wszedzie tak samo- tylko w moich stronach takich sie nazywało "kopalnią godzin"A na moim terenie był starszy pan, po wylewie, niedosłyszał, ale lubieli go odwiedzać. Skarbnica godzin, oraz wszelakich publikacji.

Użytkownik Abriella edytował ten post 2008-07-28, godz. 10:43
#36
Napisano 2008-07-30, godz. 09:52
#37
Napisano 2008-07-31, godz. 20:05
Zagłosowałam, że głoszenie nie zniknie.
Żadna firma nie może się obejść bez raportów, a co dopiero tak duża, jak WTS!
Ja oddałam kiedyś raport z wartością ZERO.
Brat starszy poradził mi, żebym wpisała 1, a w przyszłym miesiącu odrobiła tę godzinkę.
Zrobiłam tak, ale w następnym miesiącu też miałam zero.
poszłam do brata i spytałam, czy mam wpisać MINUS JEDEN.
Trzeba było widziec jego minę!

(tej godzinki nigdy już nie odrobiłam...)
#38
Napisano 2008-07-31, godz. 20:13
LynnFargo, on 2008-07-31 21:05, said:
poszłam do brata i spytałam, czy mam wpisać MINUS JEDEN.
Trzeba było widziec jego minę!![]()
(tej godzinki nigdy już nie odrobiłam...)
Dziekuje za ten tekst.
Jeden taki tekst i caly wieczor jakis weselszy.
Pozdrawiaw
#39
Napisano 2008-07-31, godz. 20:15
LynnFargo, on 2008-07-31 21:05, said:
Ja oddałam kiedyś raport z wartością ZERO.
Brat starszy poradził mi, żebym wpisała 1, a w przyszłym miesiącu odrobiła tę godzinkę.
Zrobiłam tak, ale w następnym miesiącu też miałam zero.
W niektórych zborach pionierzy nawzajem pożyczają sobie brakujące godziny. Zabawne rzeczy wychodzą, kiedy zaczyna się ściśle kodyfikować miłość do Boga i rozpisywać gorliwość w tabelkach.
#40
Napisano 2008-07-31, godz. 20:19
Użytkownicy przeglądający ten temat: 0
0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych