Biblijne wskrzeszenia - czyżby podmiany ciał?
#1
Napisano 2008-05-17, godz. 19:58
Dziś powszechnie też wiadomo, że komórki neuronowe, nie są w stanie długo pozostać sprawne bez podtrzymania obiegu substancji odżywczych do nich. Gdy ulegną w normalnej temperaturze obumarciu, szybko w kilka minut stają się już niezdatne do przywrócenia im normalnego funkcjonowania. Śmierć człowieka spowodowana jest właściwie trwałym uszkodzeniem mózgu. Dzieje się to b. szybko z chwilą np ustania krążenia krwi.
Jedyną powszechną alternatywą stosowaną w domyśle przez wielu ludzi, na zrozumienie biblijnych uzdrowień, a szczególnie powrotów z śmierci jest to, że Chrystus z pomocą aniołów dokonał czegoś naprawczego i spektakularnego w tkankach ludzkich, co spowodowało przywrócenie życia, ze stanu śmierci.
Ja natomiast skłoniłbym się do wyrażania innej hipotezy. Uważałbym ten zabieg naprawiania obumarłych tkanek neuronowych raczej za rzecz niemożliwą, natomiast w świetle działających innych zjawisk związanych z transformacjami telepotracyjnymi o których też "donosi" Biblia, mogłyby tu manifestować się inne metody.
Może przypomnijmy sobie o tych teleportacjach. Pojawiał się i znikał np Jezus Chrystus (Jn 20:19 i 20:26 oraz w Łk 24:31 i 24:36,37) Teleportował się też Filip (Dz 8:39,40). Przybywali "skądś" np aniołowie zapewne się teleportowali. Zaskakiwali np Daniela swoim przybyciem. Współcześnie też spotykamy się z doniesieniami o takich rzeczach. Bliskie spotkania III-go stopnia i zwązane z tym "dziury czasowe". Pojawienia się po powrotach z takich spotkań w innych miejscach.
Bóg dysponując więc tą technologią, mógł np zaplanawać parę epizodów uzdrowczych w ramach programowego przyjścia Chrystusa i odpowiednio wcześniej wychodować z boskich archiwów odpowiednio zamierzone osóby i to te, które potem będą zastępować np Łazarza, córkę Jaira, syna wdowy, Dorkas, Eutychusa i choćby np samego też Jezusa i to nawet w dwóch wersjach jako podobny i niepodobny, bo tak wynika z doniesień ewangielicznych. Raz go rozpoznawali, a raz nie. A dla Tomasza np exstra wersja z bliznami.
W stosownym czasie wystarczy przy pomocy służb anielskich pokierować wydarzeniami, oraz posłużyć się apostołami, którzy dostawali "głosy" z dziedziny niebiańskiej co mają robić w danym momencie. "Duch im podpowiadał" - jak mówi Biblia. Oficjalnie widoczni więc uzdrowicele odgrywali "epizody teatralne" dla ludzi i dla potomnych, a cała technologia wyprodukowania d...likatów, wyposażenia ich w pamięć trwałą tamtych podmienianych ludzi pozostała więc niezauważona. Po prostu Bogu musiało na tym zależeć, aby tego nie objaśniać aż tak szczegółowo, jak to się rzeczy mają.
Równie dobrze takie metody mogły być stosowane do samych też uzdrowień. Najbardziej typowe tu można by podać przywrócenie wzroku ślepemu od urodzenia poprzez oblepienie ich najpierw błotem.(Jana 9:1-41) Podmiana mogłaby być np zrobiona w momencie gdy delikwent był na drodze do sadzawki, gdzie miał obmyć te błotne zasłony. Jeden gość "wyteleportowany w kosmos", a następca klonowy z świadomością tamtego i z sprawnym wzrokiem, oraz systemem mózgowym współpracującym z zdrowymi oczami osadzony został w jego miejsce. Nalepiono by mu też błoto na zdrowe oczy, ale świadomość miałby tamtego co "odleciał w kosmos". Nad sadzawką Syloe zmywa sobie błoto, ale nie domyśli się tego, że teraz to będzie inny egzemplarz nie tylko oczu, ale i całego jego organizmu. Jezus nawet tu wyraził dobitne słowa, które są w zgodzie z taka interpretacją:
"Ani ten człowiek nie zgrzeszył, ani jego rodzice, lecz stało się to (tu w kontekście że był ślepy od urodzenia), żeby na nim jawnie się dokonały dzieła boże"
Po prostu w związku z tym ślepcem, na parę lat wcześniej Bóg zadbał o wychodowanie d...likata tej osoby, już oczywiście widzącej, aby w odpowiednim czasie jawnie dokonać tego spektakularnego epizodu.
Nie wnikam w szczegóły gdzie egzystował ten człowiek następca. Mógł być wytworzony technologią Adamową i egzystować gdzieś inkognito w świecie, a potem zateleportowany i podmieniona została na nim pamięć długotrwała tamtego ślepego od urodzenia.
Zastanawiałem się też, co by to mogła być za przyczyna, aby Bóg miał to tak skrywać, gdyby tak miały się właśnie te rzeczy. Pomyślmy, jak to by Chrystus objaśniał, że Jehowa uczynił następnego Łazarza parę lat temu, a teraz będzie on na miejsce tego co umarł. No i przyprowadziłby go do tych co byli pogrążeni w smutku po jego utracie. Jak miałby znów przekonywać ludzi, że to co ten nowy Łazarz wie to dokładnie to co wiedział tamten. Ileż to musieliby się jego znajomi konfrontować z nim aby się do tego przekonać? Trochę by im to zajęło czasu. Nie byłoby to więc takie wymowne i przekonywujące dla postronnych.
A jak trudno do nauki o takim życiu wiecznym byłoby przekonać faryzeuszy i saduceuszy, to pomyślmy tylko ile drwiących zarzutów stawiano by przy takich przywracaniach do życia, gdzie przyprowadzano by drugą identyczną osobę i twierdzono, że teraz ta jest tą samą osobą, tylko zmartwychwstałą.
To że wygląd się zgadza, to jeszcze o niczym nie świadczy gadaliby faryzeusze. Przecież to mogą być bliźniaki! Jak można publicznie udowodnić, że ich myśli i pamięć własna jest identyczna? To przecież jest niemożliwe, aby wówczas przekonać w jakiś sposób ludzi do nauki o zmartwychwstaniu, opowiadając o klonowaniach i wkładaniach engramów.
Choćby nawet Jehowa użył sakramentalnych zjawisk z wizualnie manifestującą się wymianą ludzi zmarłych na żywych nie przekonywałooby to już tak mocno do tego, że wraz z ta wymianą ciała występuje też wymiana świadomości. Nie byłoby to więc mocno przekonywującą lekcją. Lepiej więc było logicznie skrywać fakt wymiany ciała. Łatwiej jest przyjąć fakt że to będzie tak samo myśląca osoba, jeśli podniesie się ciało które zmarło, a nie to co wstąpiło zamiennie w miejsce tamtego co zeszło.
Co o tym myślicie? Wszyscy tu piszący indywidualiści religijni, filozofowie i Ś.J?
#2
Napisano 2008-05-18, godz. 13:22
Po drugie: naprawdę niechce sie nikomu odpisywać na takie brednie - jesli ktoś uwaza ,Pismo Sw za natchnione to wierzy w to co tam napisano: a tam nie ma technologi tylko wola Boża - ma ktoś zmartwychwstać to wmartwychwstaje po prostu prawa bilogiczne są Bogu posłuszne, procesy sie cofają, to co zepsute sie regeneruje i już. Wola = działanie.
Po trzecie Mam nadzieje, ze ty jesteś wychodowany w jednym egzemplarzu i tylko w jednym egzemplarzu - wizja wiecznego zycia, z prerspektywą spotkania Ciebie poszukującego w niebie fabryki i technologi mnie przeraża.
Wpadnij do mnie na Facebooku!
#3
Napisano 2008-05-18, godz. 14:30
Ponadto mało się przykładasz do budowania swojej wiary wg Heb 11:1. Nie starasz się wnikać i upewniać. Polegasz na byle obietnicach danych przez jakieś np ugrupowanie religijne. Możesz zapędzić się w pewnym momencie i powtarzać za kimś na czarne, że to białe, bo tak właśnie orzeczono. Zrobisz to z lenistwa, albo ze strachu przed człowiekiem. Będziesz bał się wychylić. Będzie to typowy objaw konformizmu społecznego.
#4
Napisano 2008-05-18, godz. 14:42
#5
Napisano 2008-05-18, godz. 15:06
Science fiction po pewnym upływie czasu może stać się realem. Byli już pisarze i naukowcy którzy wyfantazjowali batyskafy i łączność satelitarną. Nie twierdzę, że Biblia to science fiction. Powiedziałbym jedynie, że to treści o niedopowiedzianych do syta faktach.
#6
Napisano 2008-05-18, godz. 16:00
Użytkownik Feasuro edytował ten post 2008-05-18, godz. 16:03
if they bring thee pleasure
#7
Napisano 2008-05-18, godz. 17:06
Poziom techniki? Ale jakiej tej oficjalnej to zgodzę się. Jednak tej w podziemiach strefy 52 to kto wie? Jesteśmy zbyt oszukiwani, żeby tutaj coś twierdzić, że dzisiejszy poziom techniki nie sprawdził już tych rzeczy. Fakty są takie, że rządcy tego świata wiedzą więcej. Mogli sobie posprawdzać co trzeba, a zwykli ludzie utrzymywani są w niewiedzy, bo to jest na rękę tym co rządzą światem.Ciekawe spekulacje. Niestety tylko spekulacje, bo dzisiejszy poziom techniki nie potrafi sprawdzić Twoich hipotez. .... Nie popełniaj tylko błędu zbytniego zapatrzenia się w to co wymyśliłeś. Dopóki nie masz narzędzi którymi mógłbyś dowieść swoje teorie, dopóty to że są niesprzeczne z biblią czy systemem fundamentalnych aksjomatów nie czyni ich jeszcze prawdą. .... Zgodnie ze wspominanym przez Ciebie Heb 11:1 trzeba dociekać tego czego czego nie wiemy, ale musimy stosować podejście naukowe do zagadnienia, zatem trzeba pamiętać że żadnej teorii nie można uznać bez dowodu.
Ja np Feasuro mam następujące narzędzia badawcze co do np tej tu hipotezy.
1. Biblia - historyczne dane
2. Współczesne doniesienia o Zagadnieniach UFO na przestrzeni całego mojego życia
3. Najlepiej utrafione rozeznanie teoretyczne Bibli dokonane przez Ś.J.
4. Naukowe osiągnięcia z wiedzy o biochemicznej budowie człowieka.
5. Wiele twierdzeń naukowców, że człowiek jest dziełem inteligentnego projektu.
6. Udowodniony fakt, że niedotlenionego mózgu nie da się przywrócić do działania.
7. Były przypadki wkładania engramów w mózgi. Apostołowie dostali w niezwykły sposób umiejętność mówienia językami. Jest więc technologia na wymianę danych do mózgów.
Zawsze powtarzam. Jak ktoś na dzisiejsze czasy pokaże bardziej prawdziwszą teorię wszystkiego, to skłonię się do niej. Wyskoczę z doktryn Ś.J, jeśliby ta jakaś rewelacyjna teoria trzymała się kupy. Nie zamierzam jednak oczekiwać na taką wiedzę, jak nikt nic mądrego w świecie nie orzeka. Kto lepiej i prawdziwiej ukazuje zamierzenie boże niż Ś.J.? Ja więc na tej bazie dokonuję analiz tego wszystkiego sam tak, aby móc zrozumieć to co nie trzyma się kupy w tych wielu filozoficznych sprawach.
Moje myślenie z braku dobrych opracowań, staje się więc moim własnym biurem naukowym.
Takie są realia. Jakby nie było, jestem już naukowcem w tej dziedzinie ładnych 18 lat.
Użytkownik Colargol edytował ten post 2008-05-18, godz. 17:12
#8
Napisano 2008-05-18, godz. 17:14
Użytkownik sebol edytował ten post 2008-05-18, godz. 17:15
"Religia jest obrazą godności ludzkiej
Bez niej mamy dobrych ludzi czyniących dobre rzeczy
i złych ludzi czyniących złe rzeczy
Żeby jednak dobrzy ludzie czynili złe rzeczy,
potrzeba religii" Richard Dawkins
#9
Napisano 2008-05-18, godz. 18:39
No i miło usłyszeć, że te tu myśli są ciekawe. No fajnie. Nie jesteś ortodoksem jak ujął to Feasuro.
#10
Napisano 2008-05-18, godz. 18:52
#11
Napisano 2008-05-18, godz. 19:18
ksywa wzięta od sympatycznej postaci z bajki i podobnie jak bajkowy miś kojarzy mi się z rozwijaniem wyobraźni (pamiętacie tę wspaniałą walizkę? ona wywarła wielki wpływ na moją dziecięcą wyobraźnię i moją obecną działalność gospodarczą)
#12
Napisano 2008-05-18, godz. 19:23
ksywa wzięta od sympatycznej postaci z bajki i podobnie jak bajkowy miś kojarzy mi się z rozwijaniem wyobraźni (pamiętacie tę wspaniałą walizkę? ona wywarła wielki wpływ na moją dziecięcą wyobraźnię i moją obecną działalność gospodarczą)
A wiesz, że nie pomyślałem o tym. Dzięki colargolowi za 100 lat będzie znany też Colargol.
#13
Napisano 2008-05-18, godz. 19:36
To że nie na ziemi o tym już wiadomo, to jest już faktem. Aniołowie na widowni teatralnej w niebie, albo rechotają ze śmiechu, albo opadły im szczęki jeśli tak by to wyglądało z tamtymi wskrzeszeniami. Nie rozeznasz teraz szperacz jak jest naprawdę po tym Colargolowym występie. Ale co ja mam robić jak jestem tylko Colargolem na scenie jestem aktorem i mam grać rolę śledczego w sprawie o rozeznanie zamierzenia bożego? A dla utrudnienia postawiono mi w tym teatrze lustro weneckie? Reżyser Jehowa tak poustalał. Jest scena, ale patrzeć można tylko w jedną stronę. Ja nie mam informacji, czy jest aplauz, czy zionie nudą na widowni.... Tak więc colargol nie martw się! Za sto lat, jeśli Ziemia będzie jeszcze istniała, bedziesz uznany za wielkiego odkrywcę. ..... A może nie tylko na Ziemi? Ho, ho, ho...
To że już wiele ludzi rozumie, że komlet informacji o człowieku to DNA i pamięć długotrwała, staje się już popularną wiedzą. Są robione nawet o tym filmy sf. Religie jednak zawsze były toporne na nowe odkrycia naukowe. Potwierdza to historia. To forum też jest tego dowodem, że dominują ortodoksi.
#14
Napisano 2008-05-18, godz. 20:31
Poziom techniki? Ale jakiej tej oficjalnej to zgodzę się. Jednak tej w podziemiach strefy 52 to kto wie? Jesteśmy zbyt oszukiwani, żeby tutaj coś twierdzić, że dzisiejszy poziom techniki nie sprawdził już tych rzeczy. Fakty są takie, że rządcy tego świata wiedzą więcej. Mogli sobie posprawdzać co trzeba, a zwykli ludzie utrzymywani są w niewiedzy, bo to jest na rękę tym co rządzą światem.
Ja np Feasuro mam następujące narzędzia badawcze co do np tej tu hipotezy.
1. Biblia - historyczne dane
2. Współczesne doniesienia o Zagadnieniach UFO na przestrzeni całego mojego życia
3. Najlepiej utrafione rozeznanie teoretyczne Bibli dokonane przez Ś.J.
4. Naukowe osiągnięcia z wiedzy o biochemicznej budowie człowieka.
5. Wiele twierdzeń naukowców, że człowiek jest dziełem inteligentnego projektu.
6. Udowodniony fakt, że niedotlenionego mózgu nie da się przywrócić do działania.
7. Były przypadki wkładania engramów w mózgi. Apostołowie dostali w niezwykły sposób umiejętność mówienia językami. Jest więc technologia na wymianę danych do mózgów.
Zawsze powtarzam. Jak ktoś na dzisiejsze czasy pokaże bardziej prawdziwszą teorię wszystkiego, to skłonię się do niej. Wyskoczę z doktryn Ś.J, jeśliby ta jakaś rewelacyjna teoria trzymała się kupy. Nie zamierzam jednak oczekiwać na taką wiedzę, jak nikt nic mądrego w świecie nie orzeka. Kto lepiej i prawdziwiej ukazuje zamierzenie boże niż Ś.J.? Ja więc na tej bazie dokonuję analiz tego wszystkiego sam tak, aby móc zrozumieć to co nie trzyma się kupy w tych wielu filozoficznych sprawach.
Moje myślenie z braku dobrych opracowań, staje się więc moim własnym biurem naukowym.
Takie są realia. Jakby nie było, jestem już naukowcem w tej dziedzinie ładnych 18 lat.
Ja jestem tu nowa i sie bardzo nie orientuje a moze ten film cie zainteresuje jesli jeszcze nie ogladales http://video.google....5...19947&hl=pl tez logiczny sie wydaje no oczywiscie nie dla mnie
ANI TEZ SPOSROD TYCH,KTORZY PODZIELILI SWOJA RELIGIE,TWORZAC SEKTY; PRZY CZYM KAZDA FRAKCJA ODSZCZEPIENCZA CIESZY SIE TYM,CO ZACHOWUJE"
#16
Napisano 2008-05-19, godz. 01:11
Odpowiem trochę w analogi do skompilowanego programu komputerowego.
DNA to właśnie taki odpowiedni program. Są tam ustalone reguły odpowiednio ułożonych słów za pomocą 4 znaków: A T G C. Program ten po prostu nabudowywuje tkanki tak, że w końcu powstaje człowiek. Projektant więc człowieka i tego całego systemu informatycznego do budowania DNA na poszczególne wyroby oparte na tym zapisie, najprawdopodobniej posługuje się tego typu sprzętem. Mogą tymi szczegółami zajmować się jego służby anielskie. Więc ci aniołowie analogicznie np. jak nasi twórcy programów komputerowych mogą się posługiwać np oprogramowaniem do kompilowania gotowej sekwencyjnej kolejności znaków. A więc jakiekolwiek modyfikacje genetyczne na takim sprzęcie informatycznym dokonuje się przejrzycie poprzez oprogramowanie do przeprowadzania zmian w gotowym skompilowanym produkcie, którym jest sekwencja kolejnych 4 znaków.
Np cały ten boski sprzęt informatyczny, może też zawierać programy do wizualizacji wyglądu danego człowieka na podstawie wprowadzenia jedynie danych w postaci kompletnego genomu ludzkiego. Jakikolwiek nośnik informatyczny zapisujący sekwencje 4-ch znaków może więc zapisać genom danego człowieka. Po wprowadzeniu do programu wizualizacyjnego, wystarczy tylko anielskie spojrzenie kontrolne na zarchiwizowane DNA danego człowieka i naniesiona może być dowolna poprawka dotycząca jakiejś skazy, czy innej wady genetycznej, bez zaburzania bazowego wyglądu człowieka. Poprawka ta poprzez program kompilujący dokona więc odpowiedniej modyfikacji w szczegółach ułożenia sekwencji znaków w tym miejscu, gdzie to ma być wymagane. Tak więc na nowo poprawiony zapis danego zarchiwizowanego DNA może być już wydany do maszyny chemicznej opartej na nano-technologii, która może już wytworzyć chromosomy jako fizyczną postać DNA i wprowadzić ją do zygoty.
Np pierwszy człowiek mógł być wytworzony tą metodą. Już nawet wymsknęła mi się samoczynnie nazwa na tę metodę wytwarzania w innym poście, jako metoda "Adamowa". Po prostu nie było pierwszej jeszcze kobiety, która mogłaby urodzić Adama i Ewę, a rozwój ich zarodków gdzieś zaistniał.
Tak więc nie tylko krzywe i dziobate nosy, ale też i karłowatość, krzywe nogi, koślawe stopy, krótkowzroczność, płaskostopie, stwardnienie rozsiane, hemofilia, mongolizm, bliźniacy sjamscy, wszystko to przejdzie przez taki kontrolny system weryfikacyjny wykonany przez służby anielskie, zanim padnie decyzja o wykorzystaniu tego do zmartwychwstania. Mało tego, może to być też weryfikowane z zarchiwizowaną pamięcią trwałą danego człowieka i analogicznie odpowiednie programy mogą "grzebać" w tych zasobach i doszukiwać się nawet pragnień danego człowieka co do tego, jak to on sam dawniej chciał widzieć np swój nos, aby był z niego zadowolony, albo np wzrost, czy czasem nie miał wiecznych kompleksów, że był za niski.
samira12
Odpisałem tytuł. "Zeitgeist". Dzięki. Postaram sie go obejrzeć. Czytając jednak opinie o tym filmie, są skargi na brak rzetelności co do faktów biblijnych. Mnie jedynie interesowałyby jedynie pomysły w zakresie tych fikcji naukowo uzupełniające niewyjaśnione do końca rzeczy.
W opisach komentarze, nie natknąłem się na te kwestie.
A co to tam było takiego, co jawiło się tobie jako logiczne, acz zarazem trudne w odbiorze?
Może napisz właśnie coś o tym.
Użytkownik Colargol edytował ten post 2008-05-19, godz. 01:38
#18
Napisano 2008-05-19, godz. 15:26
Agape dostała plusy nie dlatego, że nie krytykuje, tylko dlatego, że najnormalniej zapytuje. Pytanie jakie postawiła nie jest głupie i dlatego dostała plusy i wyczerpującą odpowiedź. A to czy doceni teorię, czy skrytykuje to będzie to jej decyzja. Coś taki niecierpliwy czy będzie z lewej, czy z prawej strony. Zaglądaj raz za czas tu, jak cię nudzi biblioteka miejska z książkami o raju, to dowiesz się wkrótce na moim wątku, co powie Agape.
#19
Napisano 2008-05-19, godz. 15:46
...Jesteś więc tu teraz zarazem żywym dowodem i przykładem na to, że nie można było ludziom przedstawiać dokładnie szczegółów funkcjonowania świata duchowego i technologii zmartwychwstania.
Colargolu, nie podejmuje się dyskusji z Twoim tokiem rozumowania. Musze tylko szczerze napisać że zupełnie mi nie pasują te dwa wyrazy koło siebie "technologia zmartwychwstania" więc powiem trochę ironicznie jak Beata Tyszkiewicz oceniając występy w Tańcu z gwiazdami. "Mi sie podobało ale ja sie nie znam "
Dla ciekawości jako nastolatek z bardzo rozbudowaną wyobraźnia stworzyłem teorię (potraktujcie ja z dużym przymrożeniem oka).
Pomyślałem że skoro ŚJ uczą mnie że 1 rok to 1000 lat więc na podstawie wielkości zegarka które nosimy na ramieniu powiększyłem go 1000 razy w wyobraźni i tak oto już wiedziałem jak wielki jest Bóg- tak bardziej fizycznie- 1000 razy wiekszy od wymiarów czlowieka Z perspektywy czasu moje wyobrażenia Boga itp miały z rzeczywistością tyle wspólnego co nauki ŚJ z Biblią
#20
Napisano 2008-05-19, godz. 16:25
Np Bóg jest jak rodzić, który chciałby odpowiedzieć wyczerpująco na dziecięce mądre pytanie, ale musi się gimnastykować, aby jak najwięcej mu powiedzieć przy pomocy ubogiego jak na razie zasobu pojęć takiego dziecka.
Albo tyle się już nagadał i napokazywał sztuczek Izraelitom, a oni jak umyte maciory zawsze w błoto. No to w końcu się wnerwił i urwał łączność w jedną stronę. Nic od niego nie dostajemy już 2000 lat w sposób jawny. Nie zaktualizował nam słowa bożego i mamy więc trudne teksty, z którymi każdy musi się mozolić.
Albo trwa czas oczekiwania na zebranie 144 tyś wybranych i jakościowo nadających się na zarządzanie rajską ziemią, a reszta musi szukać Boga na podstawie takich danych jakie są, bo trwa np kwestia sporna o nas jak z Hiobem.
Zaś termin słowny "technologia zmartwychwstania" jaki użyłem, jest wg mnie bardzo dobry. Technologia znaczy sposób realizacji, albo metoda realizacji. To inaczej mówiąc pod tym pojęciem mieści się całość zagadnień szczegółowych, dotyczących procesu przywracania do życia. Dziwi mnie, że tu Ci coś nie pasuje.
Użytkownicy przeglądający ten temat: 0
0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych