Skocz do zawartości


Zdjęcie

Ślub według ŚJ


  • Please log in to reply
98 replies to this topic

#61 Dementor

Dementor

    Forumowicz (51-500)

  • Członkowie
  • PipPip
  • 473 Postów

Napisano 2008-07-14, godz. 12:16

Bo Dementor nie był ochrzczony, a więc nie jest wykluczony. Sytuacja kogoś, kto był nieochrzczonym głosicielem i być przestał, ma się nijak do sytuacji osoby wykluczonej. Dementor dla rodziny jest taką samą osobą jak każdy inny "filystyn", nie ciąży na nim piętno wykluczenia. Wg litery brooklyńskiego prawa i świadkowskich "sumień" jest zwykłą osobą, która coś tam się "interesowała" i interesować przestała a nie napiętnowanym zdrajcą, szują i zwykłą k***ą, jaką ja jestem dla moich rodziców i brata. Ot, taka dyskretna różnica. Taka różnica mnie nie zachwyca.

:o

Bardzo możliwe że tak jestem traktowany - z uwagi na to że n ie bylem ochrzczony.

Ktoś pytał czemu wyleciałem... młodość, złe towarzystwo, imprezy, alkohol, papierosy i mnie namierzyła jedna ze zborowych dewot i doniosła odpowiednim służbom.
destination: ..::SALSERO::..

#62 brat_jaracz

brat_jaracz

    Nadzorca widnokręgu ;-)

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 3225 Postów
  • Płeć:Male

Napisano 2008-07-14, godz. 13:12

Niekiedy się mówi, że "idzie nowe" w organizacji, ale znów natknąłem się na sytuację w rodzinie, która dowodzi, że niewiele się zmieniło :) Właśnie nie otrzymaliśmy (z żoną) zaproszenia te teokratyczne wesele do dość jej bliskiej i... liberalnej rodziny. Dodam tylko, że nie jesteśmy formalnie wykluczeni, ale, jak widać, niektórzy wolą dmuchać na zimne ;) Argument w rozmowie telefonicznej był mniej więcej taki: "No pomyśl tylko, jak poczuliby się inni bracia w waszej obecności". :lol: Teraz się z tego śmieję, ale początku wcale nie było mi do śmiechu. Pomyślałem jednak, że co to za wesele, skoro nie będzie przyśpiewek o teściowej i przekazywania wałka od ciasta między nogami ;) A zatem, nie ma tego złego :P
"W świecie panuje skłonność do odrzucania przewodnictwa. (...) W organizacji Bożej nie ma ducha niezależnego myślenia, a ponadto naprawdę możemy ufać tym, którzy nam przewodzą".
Strażnica z 15 września 1989, s. 23.


"Każdy może krytykować, a (...) dopuszczenie do krytyki to nikomu nie podoba się. Dlatego, mając na uwadze, że ewentualna krytyka może być, tak musimy zrobić, żeby tej krytyki nie było, tylko aplauz i zaakceptowanie (...)".
"Rejs"

#63 novanna

novanna

    Forumowicz (51-500)

  • Członkowie
  • PipPip
  • 404 Postów
  • Płeć:Female
  • Lokalizacja:3miasto

Napisano 2008-07-15, godz. 11:28

'brat_jaracz' napisał
Dodam tylko, że nie jesteśmy formalnie wykluczeni, ale, jak widać, niektórzy wolą dmuchać na zimne ;)


z czystej babskiej ciekawości spytam....po co jestes w tej religii jeszcze? TWOJE WYPOWIEDZI NA FORUM NIE ŚWIADCZĄ RACZEJ O SYMPATII DO RELIGII Ś.J.

a poza tym jak jakiś czas ( trwało to ostatni rok mojej wegetacji w szeregach) mnie też juz nigdzie nie zapraszano, juz byłam "poza" choć jeszcze byłam "w"
tak jest z wieloma ex. nie traktuje się ich jak "chore owce", które trzeba nosić na rękach, leczyć. traktuje się je jak owce z choroba zakaźną, ucieka się od nich, na wszelki wypadek pozostaje z dala. (własnie oczyma wyobraźni zobaczyłam pasterza i inne owce, jak uciekają w popłochu przed chorą, słabą umierającą owcą. komiczne co?)przez wszystkie lata widziałam to, a mimo to nie dałam złego słowa powiedzieć o braciach. zawsze powtarzałam, ze to nie organizacja tak postępuje, to niektórzy ludzie w niej. każdy z nas wie jak się powinien zachować wobec osoby słabej nieczynnej, niech o ile może pomaga jej.....wiesz jak mi na to odpowiadano w 99 %?
" ja jestem słaby i nie jestem w stanie pomagać słabym. niech robią to starsi" a starsi ? starsi organizują wizyty pasterskie tylko wtedy, gdy ma się zjawić nadzorca obwodu. wizyty są formalistyczne, nic tak naprawde nie wnoszące , nie pobudzające. do tej pory się smieję z tego, że na wizytach, które mogę w moim życiu policzyc na polcach jednej ręki ,to ja budowałam braci, a nie oni.mnie..sorry jak zabrzmiało to pysznie,,,,bracia starsi to jednak często ....bufony .tak przynajmniej było w zborach trójmiejskich

Użytkownik novanna edytował ten post 2008-07-15, godz. 13:15


#64 brat_jaracz

brat_jaracz

    Nadzorca widnokręgu ;-)

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 3225 Postów
  • Płeć:Male

Napisano 2008-07-15, godz. 14:28

Właściwie to odpowiedź powinna iść na PW, ale niech tam... NIE JESTEM w tej religii, ale nie miałem KS-u ani nie napisałem listu ws. odłączenia, zatem FORMALNIE jestem, jakoby mnie nie było i niech tak sobie pozostanie :rolleyes:
"W świecie panuje skłonność do odrzucania przewodnictwa. (...) W organizacji Bożej nie ma ducha niezależnego myślenia, a ponadto naprawdę możemy ufać tym, którzy nam przewodzą".
Strażnica z 15 września 1989, s. 23.


"Każdy może krytykować, a (...) dopuszczenie do krytyki to nikomu nie podoba się. Dlatego, mając na uwadze, że ewentualna krytyka może być, tak musimy zrobić, żeby tej krytyki nie było, tylko aplauz i zaakceptowanie (...)".
"Rejs"

#65 paolka

paolka

    Początkujący (1-50)

  • Członkowie
  • Pip
  • 78 Postów
  • Lokalizacja:gdzieś na końcu świata ;)

Napisano 2008-07-15, godz. 15:20

NIE JESTEM w tej religii, ale nie miałem KS-u ani nie napisałem listu ws. odłączenia


I nikt Cię nie nachodzi, nie pyta, nie daje rad, nie próbuje Cię uleczać?

#66 jb

jb

    ^o^

  • Moderatorzy
  • PipPipPipPip
  • 4057 Postów
  • Płeć:Female
  • Lokalizacja:Polska

Napisano 2008-07-15, godz. 17:06

I nikt Cię nie nachodzi, nie pyta, nie daje rad, nie próbuje Cię uleczać?

Paolko, najlepiej zajrzyj do tematu Wizyty starszych po odejściu (znajdziesz tam wypowiedź brata_jaracza oraz relacje i spostrzeżenia innych osóB).
.jb

#67 odeszłam

odeszłam

    Forumowicz (51-500)

  • Członkowie
  • PipPip
  • 117 Postów

Napisano 2008-08-16, godz. 08:43

Byłam na ślubie kościelnym swojej siostry, stałam po prostu na samym końcu kościoła i nie brałam czynnego udziału w ceremonii ( klekanie, śpiewanie, wafelek). Mój przyjaciel ( tzn. ex przyjaciel) był swiadkiem na ślubie swojego wykluczonego brata ( USC) i dostał po łapach, zdjęli go z przywileju sługi pomocniczego. A jeśli chodzi o postawę mojej mamy to kobieta jest GIT. NIby były płacze i szlochy straszne jak oznajmiłam tę złą wiadomość o odejściu, ale kobieta jest w dechę:) Kocha mnie, a co ma zrobić? Kiedyś jej powiedziałam, że jeżeli Jehowa nakazuje nienawidzieć własne dzieci to sporo się zmieniło w tej kwestii od mojego odejścia. Nakazywanie ( bo powiedzmy sobie szczerze, ta dowolność wybory nie istnieje) jak blisko być z rodziną, nawet ta wykluczoną to już kuriozum . Ale mamuśkę mam zahartowaną:) Moja siostra wiele lat temu tez poszła w cholerę - stąd ten ślub kościelny:)

#68 pojawiamsieiznikam

pojawiamsieiznikam

    Forumowicz (51-500)

  • Członkowie
  • PipPip
  • 264 Postów

Napisano 2008-08-16, godz. 09:21

Kiedyś jej powiedziałam, że jeżeli Jehowa nakazuje nienawidzieć własne dzieci to sporo się zmieniło w tej kwestii od mojego odejścia.

Jak można być takim idiotą żeby zrobić coś takiego swojej najbliższej rodzinie...

#69 qwerty

qwerty

    Elita forum (> 1000)

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 2138 Postów
  • Płeć:Male

Napisano 2008-08-16, godz. 11:02

Tak, sytuacja Dementora jest o niebo lepsza.... bo nie był ochrzczony.
Jeszcze raz powiem, wzorując się na Jezusie, świadkowie powinni brać chrzest, i nakłaniac dzieci do chrztu w wieku 30 lat :) Wtedy człowiek już mniej wiecej wie o co chodzi i może podjąć swiadomą decyzję. Bo karanie kogoś kto przyjął chrzest w wieku 12, 13 lat czyli w wielkiej nieświadomości nie powinno być wiążące. A tak się niestety dzieje, że taka jedna kąpiel determinuje całe życie. I nawet nie ma furtki jak zwykle, bo przecież niekoniecznie ktoś oddał się Bogu wcześniej w modlitwie, tylko skorzystał z usymbolizowania :) Ale niestety odwrotu nie ma :)

Więc rodzina Dementora spokojnie nawet do kościoła może pójść, gdyby Dementor był ochrzczony :) nie mogliby pójść nawet do USC :)
nie potrafiłam uwierzyć.......

#70 odeszłam

odeszłam

    Forumowicz (51-500)

  • Członkowie
  • PipPip
  • 117 Postów

Napisano 2008-08-16, godz. 12:48

Jak można być takim idiotą żeby zrobić coś takiego swojej najbliższej rodzinie...


Ręce mi opadły. Idiotą dla mnie jest ten, kto trwa tylko dla ludzi. Boga w organizacji nie widzi, ale w życiu nie odejdzie bo rodzina, znajomi. Zdaje się, że też jesteś wykluczony, mam rozumiec , że pełna sierota? Bez rodziny? Bez przyjaciół w zborze? Na przyszłość cedź słowa, bo chamstwa nie lubię.

#71 szperacz

szperacz
  • Gadu-Gadu:12358377
  • Płeć:Male
  • Lokalizacja:Wrocław

Napisano 2008-10-25, godz. 07:29

Właśnie wróciłem ze ślubu mojego syna. Niestety, kategorycznie odmówiono mi udziału w weselu. Podobno jest to przyjęcie towarzyskie?! Po raz kolejny uświadomiłem sobie, że ŚJ to dewoci i bigoteria. Upewniłem sie też, że decyzja o odejściu z tej pokopanej organizacji była słuszna. Pozostały tylko przykrość i wielki żal. To jednak mój syn.

#72 pawel r

pawel r

    Niepoprawne stworzenie Boga

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 4853 Postów
  • Płeć:Male
  • Lokalizacja:Scecin City

Napisano 2008-10-25, godz. 07:37

Tzn Twój syn Ci odmówił?
Należę do 144...

Islam zdominuje świat
Islam będzie rządzić światem
Ściąć głowy tym, którzy znieważą Islam
Islam jest religią pokoju...


#73 szperacz

szperacz
  • Gadu-Gadu:12358377
  • Płeć:Male
  • Lokalizacja:Wrocław

Napisano 2008-10-25, godz. 07:50

Tzn Twój syn Ci odmówił?


Tak, nie docierały żadne argumenty. W mojej obronie stanęła większość świeckiej części rodziny. To się nadaje do gazety albo nawet do telewizji. Trzeba o tym mówic głośno, aby ostrzec tych, którzy przez przypadek chcą wstapić do tej, za przeproszeniem, organizacji.

#74 augustusgermanicus

augustusgermanicus

    Domownik forum (501-1000)

  • Członkowie
  • PipPipPip
  • 510 Postów
  • Płeć:Male
  • Lokalizacja:Daleko

Napisano 2008-10-25, godz. 08:29

Wiesz... Nadal utrzymuje sie WTS'owski nakaz aby "nawet z takim nie jadac". Mysle ze to wlasnie te slowa maja kluczowe znaczenie.



Sprytnym wybiegiem byloby zatem nie podanie odlaczonemu Ojcu posilku wtedy to pozostali goscie nie jedliby z nim:). Ewentualne posadzenie w kuchni za zmywarka tez wchodzi w rachube;).
Temat okropnie przykry podkreslajacy tylko fanatyczne podejscie niektorych SJ do wymagan WTS.

Paradoks polega na tym ze SJ moze na wesele zaprosic osobe swiecka ktora moze przeciez byc grzesznikiem, zlodziejem lub pedofilem ale nie moze zaprosic kogos porzadnego i uczciwego tylko dlatego ze sie odlaczyl lub zostal wykluczony.

Zalosne!

Ja swego Ojca bym zaprosil a reszte gosci mialbym w nosie!

Użytkownik augustusgermanicus edytował ten post 2008-10-25, godz. 08:30

Umbre Summum

#75 szperacz

szperacz
  • Gadu-Gadu:12358377
  • Płeć:Male
  • Lokalizacja:Wrocław

Napisano 2008-10-25, godz. 08:39

Sprytnym wybiegiem byloby zatem nie podanie odlaczonemu Ojcu posilku wtedy to pozostali goscie nie jedliby z nim:). Ewentualne posadzenie w kuchni za zmywarka tez wchodzi w rachube;).
Temat okropnie przykry podkreslajacy tylko fanatyczne podejscie niektorych SJ do wymagan WTS.
Ja swego Ojca bym zaprosil a reszte gosci mialbym w nosie!


Cieszyłbym się jak dziecko z posadzenia w kuchni za zmywarką, ale nawet tego mi odmówiono. Na kolację musiałem iść do restauracji.

#76 augustusgermanicus

augustusgermanicus

    Domownik forum (501-1000)

  • Członkowie
  • PipPipPip
  • 510 Postów
  • Płeć:Male
  • Lokalizacja:Daleko

Napisano 2008-10-25, godz. 08:42

Cieszyłbym się jak dziecko z posadzenia w kuchni za zmywarką, ale nawet tego mi odmówiono. Na kolację musiałem iść do restauracji.



Jeszcze raz podkresle ze dla mnie postawa taka jest chora. Wlasnego Ojca nie zaprosic na wesele? Smutne i wstretne.
Umbre Summum

#77 liza

liza

    Domownik forum (501-1000)

  • Członkowie
  • PipPipPip
  • 515 Postów

Napisano 2008-10-25, godz. 08:53

Cieszyłbym się jak dziecko z posadzenia w kuchni za zmywarką, ale nawet tego mi odmówiono. Na kolację musiałem iść do restauracji.



Czyzby cieszylo Cie takie miejsce na weselu u Takiego syna ktory tak rozumie szacunek dla Ojca !!!
Cieszylbys sie z czego, ze Twoj syn otoczony wspaniala "rodzina" traktuje Cie jako obca osobe !!! Wspolczuje Ci ale wierz mi wiele nie straciles oczywiscie wedlug mojego zdania, badz dalej soba pokaz , ze jestes pewny swoich przekonan tak jak to pokazuje Ci twoj syn , jak widzisz jego to tak nie boli jak Ciebie i moze "bawic " sie bez Twojej obecnosci, czyli juz z tego wzgledu jestes wygrany jako czlowiek dla ktorego uczucia miedzy ludzkie i wiezi rodzinne sa o wiele wazniejsze niz sekciarskie podejscie do zycia i do wiary!!! Powodzenia i nie daj sie :rolleyes:

#78 ewa

ewa

    Elita forum (> 1000)

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 2111 Postów

Napisano 2008-10-25, godz. 09:27

Jak można być takim idiotą żeby zrobić coś takiego swojej najbliższej rodzinie...


O kurczę, ale Ty czytasz ze zrozumieniem. Przecież odeszłam napisała, że ma matkę spoko.

Właśnie wróciłem ze ślubu mojego syna. Niestety, kategorycznie odmówiono mi udziału w weselu. Podobno jest to przyjęcie towarzyskie?! Po raz kolejny uświadomiłem sobie, że ŚJ to dewoci i bigoteria. Upewniłem sie też, że decyzja o odejściu z tej pokopanej organizacji była słuszna. Pozostały tylko przykrość i wielki żal. To jednak mój syn.


Ech, to przykre, trzymaj się ...

Użytkownik ewa edytował ten post 2008-10-25, godz. 09:35


#79 szperacz

szperacz
  • Gadu-Gadu:12358377
  • Płeć:Male
  • Lokalizacja:Wrocław

Napisano 2008-10-25, godz. 09:33

Czyzby cieszylo Cie takie miejsce na weselu u Takiego syna ktory tak rozumie szacunek dla Ojca !!!
Cieszylbys sie z czego, ze Twoj syn otoczony wspaniala "rodzina" traktuje Cie jako obca osobe !!! Wspolczuje Ci ale wierz mi wiele nie straciles oczywiscie wedlug mojego zdania, badz dalej soba pokaz , ze jestes pewny swoich przekonan tak jak to pokazuje Ci twoj syn , jak widzisz jego to tak nie boli jak Ciebie i moze "bawic " sie bez Twojej obecnosci, czyli juz z tego wzgledu jestes wygrany jako czlowiek dla ktorego uczucia miedzy ludzkie i wiezi rodzinne sa o wiele wazniejsze niz sekciarskie podejscie do zycia i do wiary!!! Powodzenia i nie daj sie :rolleyes:


Napewno nie cieszyłbym się z siedzenia za zmywarką, ale z tego, że syn o mnie pomyślał. Nic takiego jednak nie nastapiło. "Siedzenie za zmywarką" to celowe przejaskrawienie aby podkreślić jak niewiele syn zrobił dla ojca.

#80 ewa

ewa

    Elita forum (> 1000)

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 2111 Postów

Napisano 2008-10-25, godz. 09:45

Napewno nie cieszyłbym się z siedzenia za zmywarką, ale z tego, że syn o mnie pomyślał. Nic takiego jednak nie nastapiło. "Siedzenie za zmywarką" to celowe przejaskrawienie aby podkreślić jak niewiele syn zrobił dla ojca.


Jak on będzie coś od Ciebie potrzebował, to potraktuj go tak samo. Czasem, choć nie zawsze, taka "terapia" działa ... ;)




Użytkownicy przeglądający ten temat: 0

0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych