J 12:44
#1
Napisano 2008-08-13, godz. 13:09
J 12:44 Bw "A Jezus zawołał donośnym głosem: Kto wierzy we mnie, nie we mnie wierzy, ale w tego, który mnie posłał."
Toż to wszystko brzmi jak deklaracja ontologicznej tożsamości. To, co mówi Jezus to już nie tyle ontologiczna równość, ale wręcz tożsamość (chodzi nie tyle o to, że wiara w Jezusa jest tak samo ważna jak wiara w Ojca, ale o to, że jest to ta sama wiara). Jezus, jak na mój gust, za dużo sobie pozwala. Mnie się wydaje, że Jezus stwierdza, że istnieje coś takiego jak wiara w niego i że wiara ta tak naprawdę jest wiarą w Ojca.
Więcej na ten temat można zapoznać się w poniższym wątku:
http://watchtower.or...?showtopic=2785
Ale dlaczego założyłem ten wątek? Otóż dlatego, aby pokazać, w jaki sprytny sposób Strażnica ukrywa fakt, że Jezus jest współistotny Ojcu. Spójrzmy jak omawiany werset oddawany jest w innych przekładach:
J 12:44 Bg „I wołał Jezus, a mówił: Kto wierzy w mię, nie w mię wierzy, ale w onego, który mię posłał.”
J 12:44 BT „Jezus zaś tak wołał: Ten, kto we Mnie wierzy, wierzy nie we Mnie, lecz w Tego, który Mnie posłał.”
J 12:44 Bw „A Jezus zawołał donośnym głosem: Kto wierzy we mnie, nie we mnie wierzy, ale w tego, który mnie posłał.”
J 12:44 Bp „Jezus zaś głośno zawołał: - Kto wierzy we Mnie, ten wierzy nie we Mnie, lecz w Tego, który Mnie posłał.”
J 12:44 NS „Jednakże Jezus zawołał i rzekł: "Kto wierzy we mnie, ten wierzy nie tylko we mnie, lecz także w tego, który mnie posłał,”
J 12:44 WH „ιησους δε εκραξεν και ειπεν ο πιστευων εις εμε ου πιστευει εις εμε αλλα εις τον πεμψαντα με”
Jak widzimy Strażnica poprzez dodanie dwóch niewinnych słówek "tylko" oraz "także", których brak w tekście greckim, kompletnie zmienia znaczenie tego wersetu. Nie ma już w słowach Jezusa deklaracji ontologicznej tożsamości ani śladu nauki o współistotności.
Widzimy sami w jaki sposób poprzez dodanie niewinnie wyglądających dodatkowych słówek można zmienić znaczenie wersetu i wyrugować naukę biblijną z Pisma Świętego.
#2
Napisano 2008-08-13, godz. 20:09
Przypominają mi się podobne choć nie dokładnie takie same myśli Jezusa, gdzie utożsamia się z Ojcem. W niektórych z nich jest pokazana interesująca asymetria. Otóż mowa jest o tym, że kto przyjmuje uczniów Jezusa przyjmuje samego Jezusa ale kto odrzuca Jezusa odrzuca również jego Ojca. Zastanowiło mnie to, że w wypadku przyjęcia kończy na sobie a w wypadku odrzucenia kończy na Bogu. To trochę jakby objawienie niepoznawalnego Boga kończyło się na objawieniu człowieka Jezusa. Jakby chciałnam powiedzieć, że wszystko, co możemy o Bogu wiedzieć to "tylko" to co widać w Jezusie.
Mt 10:40 Br "Kto was przyjmuje, Mnie przyjmuje, a kto Mnie przyjmuje, przyjmuje Tego, który Mnie posłał."
J 14:21 Br "Kto przyjmuje moje przykazania i jest im posłuszny, ten Mnie miłuje. Kto zaś Mnie miłuje, tego miłuje Ojciec mój. Ja również będę go miłował i objawię mu siebie."
Lk 10:16 BT "Kto was słucha, Mnie słucha, a kto wami gardzi, Mną gardzi; lecz kto Mną gardzi, gardzi Tym, który Mnie posłał."
#3
Napisano 2008-08-14, godz. 09:19
Mnie się wydaje, że Jezus stwierdza, że istnieje coś takiego jak wiara w niego i że wiara ta tak naprawdę jest wiarą w Ojca.
Ja bym napisał tak. Wiara w Chrystusa to wiara w Boga, ponieważ z Ojcem stanowią jedno (J 10,30). Bóg objawił się nam w Jezusie Chrystusie.
PNŚ gr-ang:
gr-pol Vocatio:
Użytkownik hi fi edytował ten post 2008-08-14, godz. 11:16
Użytkownicy przeglądający ten temat: 0
0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych