Skocz do zawartości


Zdjęcie

Usprawiedliwienie dla unicestwienia dzieci w Armagedonie


  • Please log in to reply
114 replies to this topic

#81 qwerty

qwerty

    Elita forum (> 1000)

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 2138 Postów
  • Płeć:Male

Napisano 2008-12-13, godz. 23:34

A co na to dzieci? Skoro takie rzeczy wypisuje sie zupelnie jawnie, one pewnie czuja, ze ich zycie zalezy od tego czy rodzice sa SJ, chociaz moze jeszcze nie do konca rozumieja. Moze wypowie sie ktos "urodzony w prawdzie" ?

no :) napiszę o swoich odczuciach :) póki byłam mała wiedziałam że TATO wziął za mnie odpowiedzialność, nawet się cieszyłam, że on taki mądry wszystko przeanalizował, wybrał dokonał słusznego wyboru i ja nie muszę wierzyć aby się uratować, ale zaczęłam dorastać, wielkim niepokojem napawał mnie fakt, że nie wiedziałam, gdzie przebiega granica..... czy wiara Taty wystarczy aby mnie uratować, czy ja już muszę sama wierzyć........ lata mijały...... z braku innych perespektyw na życie, a najpewniej, z braku możliwości dokonania swobodnego wyboru, czując się skazana "na sukces" przyjęłam chrzest...... wtedy już wiedziałam że zginę w armagedonie :) na pewno.
A z tym, że wystarczy być ś jehowy i chlać wóde co weekend i dostać się do Raju, a być katolickim małym dzieckiem niewinnym i zginąć w armagedonie jakoś nigdy nie mogłam się pogodzić. Moje wysoko rozwinięte poczucie sprawiedliwości społecznej, mówi mi, że coś tu jest nie tak i bardzo śmierdzi :)
nie potrafiłam uwierzyć.......

#82 Sebastian Andryszczak

Sebastian Andryszczak

    BYŁEM Świadkiem Jehowy

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 6348 Postów
  • Gadu-Gadu:748371
  • Płeć:Male
  • Lokalizacja:Karpacz

Napisano 2008-12-14, godz. 00:31

czytałem w biblii o jakiś prymitywnych poganach chyba z niniwy co rozbijali niemowleta o ścianę. I nigdy nie mogłem pogodzic sie z myślą że miłosierny Stwórca ma być takim samym prymitywem który morduje niewinne dzieci za to, że ich rodzice nie roznoszą makulatury WTS-u.

#83 pawdob7

pawdob7
  • Gadu-Gadu:4734141
  • Płeć:Male
  • Lokalizacja:Poznań

Napisano 2008-12-14, godz. 10:25

czytałem w biblii o jakiś prymitywnych poganach chyba z niniwy co rozbijali niemowleta o ścianę. I nigdy nie mogłem pogodzic sie z myślą że miłosierny Stwórca ma być takim samym prymitywem który morduje niewinne dzieci za to, że ich rodzice nie roznoszą makulatury WTS-u.

Sebestian, przecież JHWH jest takim prymitywem przez cały ST. Czyż nie wymordował wszystkie dzieci w potopie? czy nie kazał wybijać do siódmego pokolenia podbite narody? czy nie kazał zaglądać w krocza małych dziewczynek i wybijać te, które nie miały hymen? Za co go kochać? za ten mniej więcej tekst, który jest ilustracją jego osobowości:

"I nie ugnie się twoje kolano, ani nie ulituje twoje oko"

Ot, Bóg wielkiej miłości !

#84 Sebastian Andryszczak

Sebastian Andryszczak

    BYŁEM Świadkiem Jehowy

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 6348 Postów
  • Gadu-Gadu:748371
  • Płeć:Male
  • Lokalizacja:Karpacz

Napisano 2008-12-14, godz. 10:41

Nie wstydzę sie pisać o wątpliwościach w wierze (no i w moim kościele nie grozi mi za to komitet sądowniczy :P )

Prymitywny obraz Boga Ojca opisany w ST jest tematem który byl dla mnie ciężkostrawny kiedyś, gdy byłem ŚJ i nie jest łatwiejszy obecnie gdy jestem katolikiem. To jest temat trudny dla każdego chrześcijanina o otwartym umyśle.

Pełnej uczciwej niewymijającej i wyczerpującej odpowiedzi nie udzieli ani rzecznik prasowy Nadarzyna ani rzecznik prasowy Watykanu. Np. na Katolickim Uniwersytecie Lubelskim studenci mają tłumaczone że to taka pedagogika Boża, dostosowana do wieku i rozumu dziecka (ludzkości). Mnie takie tłumaczenie nie zadowala.

W moim subiektywnym odczuciu różnica jest chyba tylko taka, że katolicyzm częściej odwołuje sie do nowotestamentowego obrazu Boga. Owszem, katolicyzm straszy piekłem i to wiecznym, ale nie obsesyjnie i nie wrzuca do piekla np. niemowląt tylko dlatego że tatuś nie chodzi na msze lub nie daje na tacę. Stąd można być katolikiem i nie czuć na sobie ciagłego straszenia okrucieństwem Boga a nie było i nie jest możliwe być ŚJ i nie być staszonym śmiercią własną lub osób bliskich.

#85 ihabot

ihabot

    Forumowicz (51-500)

  • Członkowie
  • PipPip
  • 226 Postów

Napisano 2008-12-14, godz. 11:56

Sebestian, przecież JHWH jest takim prymitywem przez cały ST. Czyż nie wymordował wszystkie dzieci w potopie? czy nie kazał wybijać do siódmego pokolenia podbite narody? czy nie kazał zaglądać w krocza małych dziewczynek i wybijać te, które nie miały hymen? Za co go kochać? za ten mniej więcej tekst, który jest ilustracją jego osobowości:

"I nie ugnie się twoje kolano, ani nie ulituje twoje oko"

Ot, Bóg wielkiej miłości !


Chyba tylko twój młody wiek(jak mniemam) usprawiedliwia Cię przed wypisywaniem takich okropności :angry: Osobiście uważam , że swój wolny czas powinieneś wykorzystać bardziej owocnie . W moim przekonaniu twoja obłudna troska o wiele spraw w ogólnej ocenie uchodzących za bardzo szlachetne, bardzo zaciemnia widzenie konkretnych problemów również opisanych w Pismach. Szkoda, że Światło Lucyfera nie oświetla Tobie ,morza ofiarowanych Molochowi maleństw .
„A potem będzie koniec, gdy odda królestwo Bogu i Ojcu, gdy zniszczy wszelkie przełożeństwo i wszelką zwierzchność, i moc.(25) Bo on musi królować, póki by nie położył wszystkich nieprzyjaciół pod nogi jego.(26) A ostatni nieprzyjaciel, który będzie zniszczony, jest śmierć.(27) Bo wszystkie rzeczy poddał pod nogi jego. A gdy mówi, że mu wszystkie rzeczy poddane są, jawna jest, iż oprócz tego, który mu poddał wszystkie rzeczy.(28) A gdy mu wszystkie rzeczy poddane będą, tedyć też i sam Syn będzie poddany temu, który mu poddał wszystkie rzeczy, aby był Bóg wszystkim we wszystkim.”

#86 ihabot

ihabot

    Forumowicz (51-500)

  • Członkowie
  • PipPip
  • 226 Postów

Napisano 2008-12-14, godz. 12:52

Prymitywny obraz Boga Ojca opisany w ST jest tematem który byl dla mnie ciężkostrawny kiedyś, gdy byłem ŚJ i nie jest łatwiejszy obecnie gdy jestem katolikiem. To jest temat trudny dla każdego chrześcijanina o otwartym umyśle.



Wspominasz coś o otwartym umyśle ...dlaczego Światło Jutrzenki w Twoim umyśle nie rzuca światła na krew ofiarowanych niewinnych istot!!!!???? Dlaczego nie widzisz krwi Abla !!!??? Dlaczego nie widzisz , na miłość Boską krwi samego Syna Bożego !!!!????.Mogę tylko powtórzyć za samym Nauczycielem.....Zaprawdę,Zaprawdę powiadam Ci...wiele istot zginęło w murach oblężonej Jerozolimy , bo nie posłuchało Syna Bożego !!!!!. Udzielił konkretnej wskazówki :

Mt 24:15-20 Bg „Przetoż gdy ujrzycie obrzydliwość spustoszenia, opowiedzianą przez Danijela proroka, stojącą na miejscu świętem, (kto czyta, niechaj uważa),(16) Tedy ci, co będą w ziemi Judzkiej, niech uciekają na góry;(17) A kto na dachu, niechaj nie zstępuje, aby co wziął z domu swego;(18) A kto na roli, niech się nazad nie wraca, aby wziął szaty swe.(19) A biada brzemiennym i piersiami karmiącym w one dni!(20) Przetoż módlcie się, aby nie było uciekanie wasze w zimie, albo w sabat.



Zwróć uwagę że Nauczyciel wskazał miejsce ucieczki na góry.A wiesz dlaczego?( polecam "Wojnę Żydowską" Józefa Flawiusza) , bo w okolicznych miejscowościach dokonywały się mordy Żydów przez Greków.
Podobnie było w owych czasach nad którymi tak ubolewacie:

Mt 24:35-39 Bg „Niebo i ziemia przeminą, ale słowa moje nie przeminą.(36) A o onym dniu i godzinie nikt nie wie, ani Aniołowie niebiescy, tylko sam Ojciec mój.(37) Ale jako było za dni Noego, tak będzie i przyjście Syna człowieczego.(38) Albowiem jako za dni onych przed potopem jedli, i pili, i ożeniali się i za mąż wydawali, aż do onego dnia, którego wszedł Noe do korabia,(39) I nie spostrzegli się, aż przyszedł potop i zabrał wszystkie: tak będzie i przyjście Syna człowieczego.



Owszem dzieci zginęły , ale do zguby przywiedli je właśni rodzice gardzący ratunkiem , a przede wszystkim rozmiłowanymi w nieprawości. Ale sam JHWH nie jest niesprawiedliwy i w Owym Dniu okaże się prawdziwym Ojcem.
„A potem będzie koniec, gdy odda królestwo Bogu i Ojcu, gdy zniszczy wszelkie przełożeństwo i wszelką zwierzchność, i moc.(25) Bo on musi królować, póki by nie położył wszystkich nieprzyjaciół pod nogi jego.(26) A ostatni nieprzyjaciel, który będzie zniszczony, jest śmierć.(27) Bo wszystkie rzeczy poddał pod nogi jego. A gdy mówi, że mu wszystkie rzeczy poddane są, jawna jest, iż oprócz tego, który mu poddał wszystkie rzeczy.(28) A gdy mu wszystkie rzeczy poddane będą, tedyć też i sam Syn będzie poddany temu, który mu poddał wszystkie rzeczy, aby był Bóg wszystkim we wszystkim.”

#87 pawdob7

pawdob7
  • Gadu-Gadu:4734141
  • Płeć:Male
  • Lokalizacja:Poznań

Napisano 2008-12-14, godz. 12:54

Osobiście uważam , że swój wolny czas powinieneś wykorzystać bardziej owocnie.

Czyli jak? Kolportując WTS-owską makulaturę? adorując krzyż w kościele? Zaproponuj coś, abym mógł się nad tym zastanowić. Niczego nie wykluczam.

#88 malinowa7

malinowa7

    Forumowicz (51-500)

  • Członkowie
  • PipPip
  • 438 Postów
  • Płeć:Not Telling

Napisano 2008-12-14, godz. 13:11

Sebestian, przecież JHWH jest takim prymitywem przez cały ST. Czyż nie wymordował wszystkie dzieci w potopie? czy nie kazał wybijać do siódmego pokolenia podbite narody? czy nie kazał zaglądać w krocza małych dziewczynek i wybijać te, które nie miały hymen? Za co go kochać? za ten mniej więcej tekst, który jest ilustracją jego osobowości:

"I nie ugnie się twoje kolano, ani nie ulituje twoje oko"

Ot, Bóg wielkiej miłości !


Zgadzam się z każdym słowem. Miałam takie myśli ilekroć czytałam ST, a czytałam wielokrotnie będąc jeszcze ŚJ. Każdy kto próbuje przeczyć okrutnemu obrazowi boga przedstawionemu w ST nazywa białe czarnym i tyle.

#89 Kasztanowa

Kasztanowa

    Forumowicz (51-500)

  • Członkowie
  • PipPip
  • 413 Postów

Napisano 2008-12-14, godz. 16:54

Mhm..czyli wniosek taki,że Jezus umarł tylko za tych, którzy mieli (mają) dobre rokowania.

:angry: Wg WTS-u Pan Jezus umarł tylko za 144 000,bo to oni są wg nich Jego ciałem,czyli Kościołem,a reszta członkow Organizacji nie jest wykupiona przez Jego krew[dlatego nie mają udziału w Wieczerzy],pomieszanie z poplataniem....Jak mozna wierzyć w takie brednie,a ja niestety w to wierzyłam.
Umysł jest jak spadochron,działa wtedy,gdy jest otwarty

#90 ihabot

ihabot

    Forumowicz (51-500)

  • Członkowie
  • PipPip
  • 226 Postów

Napisano 2008-12-18, godz. 17:33

:angry: Wg WTS-u Pan Jezus umarł tylko za 144 000,bo to oni są wg nich Jego ciałem,czyli Kościołem,a reszta członkow Organizacji nie jest wykupiona przez Jego krew[dlatego nie mają udziału w Wieczerzy],pomieszanie z poplataniem....Jak mozna wierzyć w takie brednie,a ja niestety w to wierzyłam.



Więc już masz jedną nauczkę , czy aby z pewnością wyciągniesz z niej zdrową naukę?
„A potem będzie koniec, gdy odda królestwo Bogu i Ojcu, gdy zniszczy wszelkie przełożeństwo i wszelką zwierzchność, i moc.(25) Bo on musi królować, póki by nie położył wszystkich nieprzyjaciół pod nogi jego.(26) A ostatni nieprzyjaciel, który będzie zniszczony, jest śmierć.(27) Bo wszystkie rzeczy poddał pod nogi jego. A gdy mówi, że mu wszystkie rzeczy poddane są, jawna jest, iż oprócz tego, który mu poddał wszystkie rzeczy.(28) A gdy mu wszystkie rzeczy poddane będą, tedyć też i sam Syn będzie poddany temu, który mu poddał wszystkie rzeczy, aby był Bóg wszystkim we wszystkim.”

#91 jb

jb

    ^o^

  • Moderatorzy
  • PipPipPipPip
  • 4057 Postów
  • Płeć:Female
  • Lokalizacja:Polska

Napisano 2009-02-18, godz. 19:15

I nigdy nie mogłem pogodzic sie z myślą że miłosierny Stwórca ma być takim samym prymitywem który morduje niewinne dzieci za to, że ich rodzice nie roznoszą makulatury WTS-u.

Może ten cytat nieco wyjaśni:

Dziecko jest niedoskonałe i grzeszne (nie jest niewinne i bezgrzeszne, jak dzięki pewnym duchownym wierzy dużo ludzi), jego kroki muszą być skierowane na właściwą drogę.

źródło: "Strażnica" z 1957 roku, nr 7
.jb

#92 malinowa7

malinowa7

    Forumowicz (51-500)

  • Członkowie
  • PipPip
  • 438 Postów
  • Płeć:Not Telling

Napisano 2009-02-18, godz. 20:24

Dziecko jest "grzeszne", choć zgrzeszyć jeszcze nie zdążyło, nie ma świadomości grzechu i nie potrafi odróżnić dobra od zła. Jeżeli zginie w Armagedonie to z winy rodziców, a nie swojej własnej. I pomyśleć, że ŚJ tak wyśmiewają fakt, że katolicy chrzczą swoje dzieci w obawie przed piekłem, czyścem, do którego maleńkie dusze mogą trafić, gdy nie dostąpią tego sakramentu.......

#93 rhundz

rhundz

    Elita forum (> 1000)

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 1074 Postów
  • Gadu-Gadu:4898177
  • Płeć:Male
  • Lokalizacja:Pasłęk / Gdańsk

Napisano 2009-02-18, godz. 21:36

Nie wysmiewaja, tylko "w biblii nie ma nakazu chrzczenia niemowląt" ppppppp;

Lub jakos w ten deseń.

#94 jb

jb

    ^o^

  • Moderatorzy
  • PipPipPipPip
  • 4057 Postów
  • Płeć:Female
  • Lokalizacja:Polska

Napisano 2009-05-13, godz. 21:05

Dziewczynka, nadal trzymająca jeszcze swoją zabawkę, wpada w przepaść – to ilustracja częściej przywoływana podczas omawiania tematyki poruszonej w tym wątku:


Dołączona grafika

źródło: "From Paradise Lost to Paradise Regained" ("Od raju utraconego do raju odzyskanego")
.jb

#95 andreaZZ

andreaZZ

    Domownik forum (501-1000)

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 1069 Postów
  • Płeć:Male
  • Lokalizacja:Trójmiasto

Napisano 2009-05-14, godz. 08:18

Dziewczynka, nadal trzymająca jeszcze swoją zabawkę, wpada w przepaść – to ilustracja częściej przywoływana podczas omawiania tematyki poruszonej w tym wątku:


Dołączona grafika

źródło: "From Paradise Lost to Paradise Regained" ("Od raju utraconego do raju odzyskanego")


Czyż to nie słodkie?! :huh:

"Nie wierzcie w jakiekolwiek przekazy tylko dlatego, że przez długi czas obowiązywały w wielu krajach. Nie wierzcie w coś tylko dlatego, że wielu ludzi od dawna to powtarza. Nie akceptujcie niczego tylko z tego powodu, że ktoś inny to powiedział, że popiera to swym autorytetem jakiś mędrzec albo kapłan, lub że jest to napisane w jakimś świętym piśmie. Nie wierzcie w coś tylko dlatego, że brzmi prawdopodobnie. Nie wierzcie w wizje lub wyobrażenia, które uważacie za zesłane przez Boga. Miejcie zaufanie do tego, co uznaliście za prawdziwe po długim sprawdzaniu, do tego, co przynosi powodzenie wam i innym"
[Siddhartha Gautama]

#96 gruby drab

gruby drab

    Domownik forum (501-1000)

  • Członkowie
  • PipPipPip
  • 871 Postów
  • Płeć:Male

Napisano 2009-08-06, godz. 07:11

czytałem w biblii o jakiś prymitywnych poganach chyba z niniwy co rozbijali niemowleta o ścianę.



tak w zwiazku z tym zdaniem pomyslalem o ewolucji boga. pod wplywem plemiennych zabobonow, strachu przed zjawiskami przyrodniczymi bardzo rzadko tworzono bostwa dobre, pokusilbym sie o twierdzenie, ze wiekszosc bogow to bogowie skonstruowani o zasady pierwotnego strachu. wlasciwosci boga plemiennych pasterzy z pustyni musialy byc podobne do tych jakie reprezentuja plemiona, afrykanskie, indianskie. mysle, ze wsrod izraelitow takze wystepowal pewnego rodzaju animizm, mamy kaplanow(szamanow) - cudotworcow laczacych swiat duchowy z fizycznym, figurki, losy, duchy, przodkowie, mamy o tym wzmianki w biblii, stad pewnie kreuje nam sie obraz prymitywnego boga. mozna by zatem obwinic o ten wizerunek same plemiona izraelskie, tyle, ze biblia jako tekst swiety nam na to nie pozwala.

teraz wracam do ewolucji boga. widze jakby kilka etapow zmian zachodzacych we wnetrzu boga

1. szybki w dzialaniu, usuwaniu niepokornych, okrucienstwo nie zna granic, zaczynajac od midianickich przyjacol Mojzesza, ktorzy potraktowani sa jak towar rozplodowy, po szalencze kary wybijania tysiecy za grzech jednego (np. Dawida, bardzo zalezy mu na miajatku, zlocie, drzewie, chce zeby jego wybrany narod byl bogaty kosztem pracy innych panstw, dlatego w wiekszosci wypadkow, nastepuje szybki import dobr luksosowych w kierunku... o dziwo swiatyni.

2. postepowe zmiany, pojawiaja sie wkrotce opisy, ze bog zalowal tego co uczynil, ze juz wiecej sie to nie powtorzy, ze nie chcial, ale musial (mamy pierwszy element ludzkich odruchow)

3. zmiana diametralna postrzegania boga przez pryzmat nauk Jezusa

4. kolejna zmiana postrzegania boga wywodzaca sie z kultury judeo - chrzescijanskiej, czyli, pieklo, stosy, kara i lek gwarantuja zbawienie (wiec jakby powrot do poprzednich metod) tu bog sie waha, jednak nie reaguje, milczaco akceptujac fakt rozciagania ludzi na kolach zycia, czy wlewaniu im do ust lub odbytu goracych kubkow z olowiu itp i itd, wiecie o co chodzi taka srednowieczna metoda na zblizenie sie do Ojca.

5. protestantyzm wykreowal boga milosci, ale milosci warunkowej

6. ze zdwojona moca milosc warunkowa podkreslana jest w religiach apokaliptycznych, millenistycznych.

teraz wyobrazam sobie ze bog obserwuje te zmiany jakie przedstawiane sa na tej drabinie ewolucji jego uczuc i zastanawiam sie jaki bedzie nastepny krok.

czy mozliwe jest postrzegania ludzi przez boga w ten sposób:

7. ludzkosc osiagnela zbyt duza samoswiadomosc, rozwoj psychologii, nauk spolecznych, poziom humanitaryzmu, nie pozwala mi na stosowanie kar z przeszlosci typu wybijanie im dzieci w pień w zwiazku z tym jezeli moglem zalowac wczesniejszych czynow, tak i teraz zaluje swoich nauk dotyczacych gnebienia ludzi armagedonem, tylko dlatego, zeby udowodnic sobie ze mam racje przed szatanem. oni (ludzie) chyba tego nie zaakceptuja, sa zbyt wrazliwi, nie zaakceptuja wybudowanie szczescia na nieszczesciu, nie zniosa mysli, ze rajski nawóz to ich sąsiedzi, wspolpracownicy, ze gnojem na polu jest Krzysiu z piaskownicy, z ktorym bawil sie moj Tomek...

czy mozliwe jest, zeby bog pod wplywem takich mysli, modlitw sie zmienil i wskoczyl na poziom milosci bezwarunkowej, ze zamiast wybijania w pien ludzi zauwazylby, ze oni tez sie zmienili ewoluowali na wyzszy poziom samoswiadomosci, ze potrafia myslec jak nigdy dotad w kategoriach czysto humanistycznych na temat swoich dzieci, rodzin, spoleczenstwa,ze zyjemy w swiecie, w ktorym jeszcze nigdy nie wydano tak wielu ksiazek, poradnikow, w ktorym nigdy nie powstalo tak wiele grup wsparcia od kazdej dziedziny zycia, w ktorym problematyka ludzkiej wrazliwosci stala sie tak wazna, w ktorym ustala sie prawa i normy, ulatwiajace nam diametralnie zycie, ktore nie mozna porownac z pasterskim koczowaniem w lepiance czy w oblepionym piaskiem synaju namiocie.
Z naszych rozmów o niczym
wynika że
tyle wiemy o świecie
a o nas trochę mniej

#97 Profanka

Profanka

    Forumowicz (51-500)

  • Członkowie
  • PipPip
  • 487 Postów
  • Lokalizacja:z południa

Napisano 2009-08-07, godz. 15:17

Trzeba przyznać, że niektórzy ŚJ opowiadają w tym temacie rozmaite okropieństwa!
Spowodowane to jest koncepcją raju duchowego do którego człowiek przynależy w obecnych czasach, co mu gwarantuje przeżycie do nowego świata. Jest to rónież błędne rozumienie Armagedonu jako wojny Bożej.
Pamiętam, że sama drżałam ze strachu na myśl, że zginę w Armagedonie. Nasze niewinne młodzieńcze lub nawet dzieciece psoty traktowano jako ciężkie grzechy...

Na szczęście o tym, kto będzie żył zadecyduje wszechmocny Bóg a nie ludzie opowiadający dyrdymały.
Pan Jezus powiedział, że zaden ptak nie spadnie na ziemię bez wiedzy Stwórcy. Bóg o wszystkim wie. On porusza się pomiędzy wszechświatami i pozostałymi wymiarami naszego wszechświata. Jeśli stworzył człowieka jako indywidualność to żadnej niepotrzebnie nie unicestwi. A unicestwienie nie jest tym samym co zwykła nasza śmierć.
Trzeba przyznać, że niektóre śmierci opisywane w poprzednich postach są bardzo niezwykłe (horror!), ale to zazwyczaj jest dzieło człowieka. Skąd to wiadomo, że tak nakazał Bóg? Bo tak pisze? Hmmm...

Mam wątpliwości... składam się z wątpliwości.

Ale jeśli śmierć jest tylko przejściem?
I tutaj otwiera się pole do rozmaitych spekulacji. Zupełnie podobnie jak w przypadku rozumienia pojęcia próżni. To co wiemy niekoniecznie jest tym co jest w rzeczywistości. :mellow: :P
... I poznacie prawdę , a prawda was wyswobodzi ... Cóż to jest prawda?

#98 jb

jb

    ^o^

  • Moderatorzy
  • PipPipPipPip
  • 4057 Postów
  • Płeć:Female
  • Lokalizacja:Polska

Napisano 2010-01-02, godz. 19:22

Przeca wyrażnie stoi w strażnicy że jeśli jedno z rodziców służy Jehowie, to dzieci ocaleją.

Oficjalne stanowisko nie wydaje się jednoznaczne:



Co się stanie podczas Armagedonu z małymi dziećmi?


Biblia nie wypowiada się wyraźnie w tej sprawie, a my nie jesteśmy sędziami. Pismo Święte wskazuje jednak, że Bóg uznaje dzieci prawdziwych chrześcijan za „święte” (l Kor. 7:14). Ujawnia też, że gdy w przeszłości Bóg wytracał złych, wytracał też ich potomstwo (4 Mojż. 16:27, 32; Ezech. 9:6). Bóg nie chce niczyjej zagłady i dlatego ogłasza ostrzeżenie dla dobra rodziców i dzieci. Czy więc rodzice nie postąpiliby mądrze, gdyby swoją postawą zaskarbiali życzliwość Bożą dla swoich dzieci już teraz, a także na czas Armagedonu?

--
źródło: "Prowadzenie rozmów na podstawie Pism"


.jb

#99 haael

haael

    Inkwizytor

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 1863 Postów
  • Płeć:Male

Napisano 2010-01-03, godz. 07:30

Gdzie tu niejednoznaczność?

#100 jb

jb

    ^o^

  • Moderatorzy
  • PipPipPipPip
  • 4057 Postów
  • Płeć:Female
  • Lokalizacja:Polska

Napisano 2010-01-03, godz. 18:02

Nie mamy w powyższym cytacie odpowiedzi na pytanie, co na pewno się stanie lub co na pewno się nie stanie z małymi dziećmi podczas Armagedonu. Wspomniano, co mówi Biblia, ale jednocześnie już na wstępie zaznaczono, że Biblia nie wypowiada się na ten temat wyraźnie. Nie widzę tu też jednoznacznej odpowiedzi na pytanie, co się stanie z dzieckiem, którego tylko jeden rodzic jest świadkiem Jehowy.
.jb




Użytkownicy przeglądający ten temat: 0

0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych