90 replies to this topic

[ble]

Czy jako ŚJ zdarzyło się wam oglądać? Jak się na to zapatrujecie? Czy waszym zdaniem oglądanie pornografii szkodzi ludziom i małżeństwom tak jak twierdzi Organizacja?

[malinowa7]

Jako ŚJ nie oglądałam pornografii, ale wiem ,że nie jest ona obca wielu spośród nich Uważam, że jeśli partnerzy w swoim życiu intymnym zgadzają się na coś, co sprawia im przyjemność, nie krzywdzą siebie wzajemnie ani innych to jest to ich wybór, jest to ok i nikt nie powinien się do tego wtrącać. Jeśli lubią obejrzeć sobie razem film zawierający treści pornograficzne* to jest ich sprawa, jeżeli mąż ogląda sobie czasem "panienki" w necie, a żonie to nie przeszkadza to też powinna to być wyłącznie sprawą tej pary. Myślę,że z pornografią jest trochę jak z alkoholem: w zbyt dużych ilościach i zbyt często może być szkodliwa, ale z zachowaniem umiaru może dodać związkowi nieco pikanterii. To kwestia bardzo subiektywna i intymna, w którą od lat w bardzo niesmaczny (delikatnie rzecz ujmując) sposób ingeruje WTS.

* z wyłączeniem treści o charakterze pedofilskim, bo to powinno być zawsze surowo karane i potępiane

[ble]

Mi też się wydaje, że twierdzenie Organizacji że pornografia szkodzi małżeństwom jest trochę naginane. Rzecz w tym czy oboje partnerów małżeńskich nie będzie mieć do siebie pretensji o to. Bo jeśli jedno ma pretensje to wiadomo że nie będzie się mu podobało to że współmałżonek ogląda takie rzeczy i może nawet zgłosić ten fakt starszym lub powiedzieć komuś co później skutkuje tym że wszyscy się o tym dowiadują, z racji bezustannego plotkowania w zborach.

Inna sprawa dotyczy tego, że pornografia najczęściej przedstawia stosunki seksualne między osobami nie związanymi małżeństwem a to już stoi w sprzeczności z tym co mówi Pismo Święte.

[malinowa7]

Mi też się wydaje, że twierdzenie Organizacji że pornografia szkodzi małżeństwom jest trochę naginane. Rzecz w tym czy oboje partnerów małżeńskich nie będzie mieć do siebie pretensji o to. Bo jeśli jedno ma pretensje to wiadomo że nie będzie się mu podobało to że współmałżonek ogląda takie rzeczy i może nawet zgłosić ten fakt starszym lub powiedzieć komuś co później skutkuje tym że wszyscy się o tym dowiadują, z racji bezustannego plotkowania w zborach.

Właśnie takie problemy małżonkowie powinni rozwiązywać sami, wiadomo,że jeśli jedna ze stron nie akceptuje np. oglądania "takich rzeczy" w necie to pojawia się konflikt. Jeżeli partnerzy się nawzajem kochają i szanują to sami dojdą do porozumienia i niepotrzebny im żaden starszy!

[Sebastian Andryszczak]

Inna sprawa dotyczy tego, że pornografia najczęściej przedstawia stosunki seksualne między osobami nie związanymi małżeństwem a to już stoi w sprzeczności z tym co mówi Pismo Święte.

Nasuneło mi się pytanie: jeśli film pornograficzny dotyczyłby seksu heteroseksualnego i na dodatek zaczynałby się sceną w USC to czy wtedy jego oglądanie byłoby dla ŚJ dozwolone?

[alan]

Ja osobiście oglądałem pornografię w granicach rozsądku. Teraz z moją partnerką lubimy od czasu do czasu pooglądać sobie trochę pikantnych scen oczywiście we wszystkim trzeba zachowywać umiar i rozsądek. Nie uważam że jest to łamaniem jakiego kolwiek przykazania bożego, bo wszystko co ludzkie nie jest nam obce.
ale co niektórzy to już nawet plakatem kobiety w bikini są zgorszeni a co dopiero pornografią. Pamiętam takiego brata, który odwiedził mnie i zobaczył kalendarz z modelką w stroju kompielowym. Jego uwaga była następująca:
"Czy nie uważasz że ta kobieta jest ubrana trochę wyzywająco?"
Parsknąłem śmiechem i puściłem to mimo uszu, szkoda gadać najlepiej jak kobiety miały by zasłonięte twarze a seks w małżeństwie odbywał się tylko przy zgaszonym świetle i pod grubą kołdrą w pozycji po bożemu i bez żadnych odgłosów bo to mogło by już być zarodkiem pornografi.

[Sebastian Andryszczak]

moim zdaniem pary małżeńskie powinny kierować się własnym sumieniem w tej kwestii.

[ble]

Pamiętam takiego brata, który odwiedził mnie i zobaczył kalendarz z modelką w stroju kompielowym. Jego uwaga była następująca:
"Czy nie uważasz że ta kobieta jest ubrana trochę wyzywająco?"
Parsknąłem śmiechem i puściłem to mimo uszu, szkoda gadać

Modelka w kalendarzu jest ubrania trochę wyzywająco a tymczasem siostry ŚJ chodzą na plażę i noszą wtedy takie same stroje kąpielowe (no bo przecież na plaży tak jest stosownie i OK)

najlepiej jak kobiety miały by zasłonięte twarze a seks w małżeństwie odbywał się tylko przy zgaszonym świetle i pod grubą kołdrą w pozycji po bożemu i bez żadnych odgłosów bo to mogło by już być zarodkiem pornografi.

W zupełności się z tobą zgadzam.

Nasuneło mi się pytanie: jeśli film pornograficzny dotyczyłby seksu heteroseksualnego i na dodatek zaczynałby się sceną w USC to czy wtedy jego oglądanie byłoby dla ŚJ dozwolone?

No przecież wiadomo że nie, chyba że byłaby to scena nakręcona przez osoby związane węzłem małżeńskim a nie przez aktorów

Użytkownik ble edytował ten post 2008-10-26, godz. 11:09

[Sebastian Andryszczak]

a jakby aktorzy byli akurat małżeństwem to powstałby zgodny z wolą Jehowy teokratyczny film pornograficzny?

aktorzy sfilmowaliby własny ślub w USC a potem dołączali tę scenę do każdego kolejnego filmu...

ps: wyobrażacie sobie popularność takiego filmu wśród ŚJ, gdyby aktor w nim grający po kilkunastu lub kilkudziesięciu latach awansował na członka ciała kierowniczego?

[scandik]

a jakby aktorzy byli akurat małżeństwem to powstałby zgodny z wolą Jehowy teokratyczny film pornograficzny?

aktorzy sfilmowaliby własny ślub w USC a potem dołączali tę scenę do każdego kolejnego filmu...

ps: wyobrażacie sobie popularność takiego filmu wśród ŚJ, gdyby aktor w nim grający po kilkunastu lub kilkudziesięciu latach awansował na członka ciała kierowniczego?

Jakby żeczywiscie tak sie stało to " mieszanie krwi " stałoby się faktem a nie mitem ................

[Sebastian Andryszczak]

jakie tam znowu mieszanie krwi? mówimy o błogosławionym przez Jehowę heteroseksualnym seksie małżeńskim. Taki powiedzmy teokratyczny film instruktażowy.

[scandik]

aa tak.... nie doczytałem dokładnie całego tematu

[kantata]

Szkoda, że tak mało osób zagłosowało w ankiecie, bo przy takiej tendencji wyszłoby, że oglądanie porno wśród śJ jest tak samo popularne jak wśród ludzi ze świata.

[[db]]

Szkoda, że tak mało osób zagłosowało w ankiecie, bo przy takiej tendencji wyszłoby, że oglądanie porno wśród śJ jest tak samo popularne jak wśród ludzi ze świata.

A nie jest?

[kantata]

A nie jest?

Nie wiem, może to i naiwne sądzić, że jakaś grupa ludzi się wyróżnia pod tym względem

Czy waszym zdaniem oglądanie pornografii szkodzi ludziom i małżeństwom tak jak twierdzi Organizacja?

No niby istniała od zawsze, ale chyba oczywiste, że może szkodzić. Poza tym jest przygnębiająca przez sam fakt uprzedmiotawiania człowieka (kobiety).

Użytkownik kantata edytował ten post 2008-10-26, godz. 20:50

[Sebastian Andryszczak]

rozgraniczyłbym erotykę od pornografii, film erotyczny może zainspirować współmałżonków, ocieplić ich wzajemne relacje. pornografia związana np. z poniżaniem kobiety przez mężczyznę albo mężczyzny przez kobietę może wyrządzić szkody ludzkiej psychice i relacjom międzyludzkim. napewno odradzam wszystkim tzw. hard porno. co do soft niech decyduje sumienie każdego człowieka.

[hubert684]

rozgraniczyłbym erotykę od pornografii, film erotyczny może zainspirować współmałżonków, ocieplić ich wzajemne relacje. pornografia związana np. z poniżaniem kobiety przez mężczyznę albo mężczyzny przez kobietę może wyrządzić szkody ludzkiej psychice i relacjom międzyludzkim. napewno odradzam wszystkim tzw. hard porno. co do soft niech decyduje sumienie każdego człowieka.

nie wiedzialem ze tak dobrze znasz sie na hard-porno.....no no no

[Sebastian Andryszczak]

w każdym razie znam kilkanaście osób które się tym emocjonują i wiem że nie mają udanego życia osobistego.

[hubert684]

w każdym razie znam kilkanaście osób które się tym emocjonują i wiem że nie mają udanego życia osobistego.

az kilkanascie!!!!!!..... zatroskalem sie o otoczenie Twoje i wplyw jaki moze miec na ciebie...... oj oj oj

[Sebastian Andryszczak]

nie ma to jak odstępcza miłość braterska dobrze że inni odstępcy jawni niejawni itp. troszczą się o mnie

sądzisz że kilkanaście to dużo? dla człowieka który jak każdy inny człowiek spotyka ponad setkę ludzi w najbliższym otoczeniu?