Skocz do zawartości


Zdjęcie

Spacer z psem


  • Please log in to reply
51 replies to this topic

#41 andreaZZ

andreaZZ

    Domownik forum (501-1000)

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 1069 Postów
  • Płeć:Male
  • Lokalizacja:Trójmiasto

Napisano 2009-04-18, godz. 13:49

Ale sobie znaleźliście towarzystwo wzajemnej adoracji:) Ladnie się tutaj wspieracie"duchowo"(o ile słowo to jeszcze coś może dla Was znaczyć.) To doprawdy żałosne. Znam Swiadków którzy po 20-30 latach poza organizacją z różnych przyczyn wracaja i mowią jak to cieszą się, że Jehowa pozwolił im wrocić. Opowiadają autentyczne historie, jak ciężko przeżywali ten okres gdy nie mieli kontaktu ze zborem. Zycie bez Boga (celowo piszę -Boga- nie jak byście chcieli "Strażnicy") jest piękne i urocze, ale do czasu. W końcu i tak "czegoś" brakuje. Ale nie Wam. Przecież odkuwacie się finansowo, prowadzicie wygodne, normalne życie, bez stresów. Może ta namiastka szczęścia Wam wystarcza, mi nie.


To po co w ogóle zaglądasz na to forum?? Co Ciebie tu sprowadza? Piszesz, żeby się lepiej poczuć? Czujesz się niedowartościowany członkostwem w "jedynej prawdziwej" religii? Zamiast zaglądać na odstępcze forum lepiej byś do służby poszedł ludziom życie "ratować"!!!

"Nie wierzcie w jakiekolwiek przekazy tylko dlatego, że przez długi czas obowiązywały w wielu krajach. Nie wierzcie w coś tylko dlatego, że wielu ludzi od dawna to powtarza. Nie akceptujcie niczego tylko z tego powodu, że ktoś inny to powiedział, że popiera to swym autorytetem jakiś mędrzec albo kapłan, lub że jest to napisane w jakimś świętym piśmie. Nie wierzcie w coś tylko dlatego, że brzmi prawdopodobnie. Nie wierzcie w wizje lub wyobrażenia, które uważacie za zesłane przez Boga. Miejcie zaufanie do tego, co uznaliście za prawdziwe po długim sprawdzaniu, do tego, co przynosi powodzenie wam i innym"
[Siddhartha Gautama]

#42 pawel r

pawel r

    Niepoprawne stworzenie Boga

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 4853 Postów
  • Płeć:Male
  • Lokalizacja:Scecin City

Napisano 2009-04-18, godz. 15:20

Ale sobie znaleźliście towarzystwo wzajemnej adoracji:) Ladnie się tutaj wspieracie"duchowo"(o ile słowo to jeszcze coś może dla Was znaczyć.) To doprawdy żałosne.

Żałosne jest jak z braku laku chcesz bazować na emocjach. Tandeta.

Zycie bez Boga (celowo piszę -Boga- nie jak byście chcieli "Strażnicy") jest piękne i urocze, ale do czasu. W końcu i tak "czegoś" brakuje. Ale nie Wam. Przecież odkuwacie się finansowo, prowadzicie wygodne, normalne życie, bez stresów. Może ta namiastka szczęścia Wam wystarcza, mi nie.

Wielu z nas stara się żyć z Bogiem i jakoś organizacja im ku temu nie jest potrzebna. Stresy jak lubisz to przeżywaj - nikt Ci nie broni, ale jak to do zbawienia ma pomagać stresowanie się? <_<
Należę do 144...

Islam zdominuje świat
Islam będzie rządzić światem
Ściąć głowy tym, którzy znieważą Islam
Islam jest religią pokoju...


#43 andreaZZ

andreaZZ

    Domownik forum (501-1000)

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 1069 Postów
  • Płeć:Male
  • Lokalizacja:Trójmiasto

Napisano 2009-04-18, godz. 15:29

Ale sobie znaleźliście towarzystwo wzajemnej adoracji:) Ladnie się tutaj wspieracie"duchowo"(o ile słowo to jeszcze coś może dla Was znaczyć.) To doprawdy żałosne. Znam Swiadków którzy po 20-30 latach poza organizacją z różnych przyczyn wracaja i mowią jak to cieszą się,


To tak jakbyś napisał o zborze jehowitów. I jeszcze to wyniosłe mniemanie, że inni są gorsi. Też znam takich przegranych, co po latach wracają. Alkoholik też może po wielu latach wrócić do chlania, co nie jest dowodem na to, że alkohol jest dla niego zbawienny.

"Nie wierzcie w jakiekolwiek przekazy tylko dlatego, że przez długi czas obowiązywały w wielu krajach. Nie wierzcie w coś tylko dlatego, że wielu ludzi od dawna to powtarza. Nie akceptujcie niczego tylko z tego powodu, że ktoś inny to powiedział, że popiera to swym autorytetem jakiś mędrzec albo kapłan, lub że jest to napisane w jakimś świętym piśmie. Nie wierzcie w coś tylko dlatego, że brzmi prawdopodobnie. Nie wierzcie w wizje lub wyobrażenia, które uważacie za zesłane przez Boga. Miejcie zaufanie do tego, co uznaliście za prawdziwe po długim sprawdzaniu, do tego, co przynosi powodzenie wam i innym"
[Siddhartha Gautama]

#44 Sebastian Andryszczak

Sebastian Andryszczak

    BYŁEM Świadkiem Jehowy

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 6348 Postów
  • Gadu-Gadu:748371
  • Płeć:Male
  • Lokalizacja:Karpacz

Napisano 2009-04-18, godz. 16:16

Likud33, mnie też nie wystarczają namiastki, chcę być blisko Boga, ale bliskość Boga realizuję poza organizacją ŚJ

#45 Czesiek

Czesiek

    Elita forum (> 1000)

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 5701 Postów
  • Lokalizacja:Szczecin

Napisano 2009-04-19, godz. 19:21

Ale sobie znaleźliście towarzystwo wzajemnej adoracji:) Ladnie się tutaj wspieracie"duchowo"(o ile słowo to jeszcze coś może dla Was znaczyć.) To doprawdy żałosne. Znam Swiadków którzy po 20-30 latach poza organizacją z różnych przyczyn wracaja i mowią jak to cieszą się, że Jehowa pozwolił im wrocić. Opowiadają autentyczne historie, jak ciężko przeżywali ten okres gdy nie mieli kontaktu ze zborem. Zycie bez Boga (celowo piszę -Boga- nie jak byście chcieli "Strażnicy") jest piękne i urocze, ale do czasu. W końcu i tak "czegoś" brakuje. Ale nie Wam. Przecież odkuwacie się finansowo, prowadzicie wygodne, normalne życie, bez stresów. Może ta namiastka szczęścia Wam wystarcza, mi nie.

Likquid33
miałeś już nie pisać, już się pożegnałeś i znowu jesteś?
Nie masz zielonego pojęcia czym jest życie z Bogiem, ukorzenie się przed Nim i dostąpienie nowego narodzenia z wody i Ducha. Dlatego piszesz farmazony o tym, jakoby życiem z Bogiem było przynależenie do "organizacji", wiara w nauki sprzeczne z Biblią podawane przez "niewolnika" i niewolnicze wykonywanie poleceń ludzkich pochodzących z WTS-u. A do tego ten twój wyniosły pozbawiony miłości ton pouczania innych najlepiej świadczy o tym, komu tak naprawdę służysz.
Człowieku może najpierw zbadaj swoją naukę, jej zgodność ze Słowem Boga, zbadaj swoje postępowanie i swojej "organizacji". Może to nauczy ciebie pokory i pozwoli znaleźć prawdziwe życie z Bogiem, a nie religijną namiastkę ofiarowaną ci przez Ciało Kierownicze.
Czesiek

#46 augustusgermanicus

augustusgermanicus

    Domownik forum (501-1000)

  • Członkowie
  • PipPipPip
  • 510 Postów
  • Płeć:Male
  • Lokalizacja:Daleko

Napisano 2009-04-19, godz. 19:27

To po co w ogóle zaglądasz na to forum?? Co Ciebie tu sprowadza? Piszesz, żeby się lepiej poczuć? Czujesz się niedowartościowany członkostwem w "jedynej prawdziwej" religii? Zamiast zaglądać na odstępcze forum lepiej byś do służby poszedł ludziom życie "ratować"!!!



On to wpisuje do "owocu" raportuje nawracanie niewiernych :) Ja sie nawet nie pobrudze wymiana argumentow z fanatykiem.

Kiedys wlasnie tacy podtapiali czarownice i palili na stosie "niewiernych"
Umbre Summum

#47 andreaZZ

andreaZZ

    Domownik forum (501-1000)

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 1069 Postów
  • Płeć:Male
  • Lokalizacja:Trójmiasto

Napisano 2009-04-20, godz. 09:26

On to wpisuje do "owocu" raportuje nawracanie niewiernych :) Ja sie nawet nie pobrudze wymiana argumentow z fanatykiem.

Kiedys wlasnie tacy podtapiali czarownice i palili na stosie "niewiernych"


:o Że też nie pomyślałem! Może Likwid to pioneer XXI wieku, taki specjalny wirtualny :lol:

"Nie wierzcie w jakiekolwiek przekazy tylko dlatego, że przez długi czas obowiązywały w wielu krajach. Nie wierzcie w coś tylko dlatego, że wielu ludzi od dawna to powtarza. Nie akceptujcie niczego tylko z tego powodu, że ktoś inny to powiedział, że popiera to swym autorytetem jakiś mędrzec albo kapłan, lub że jest to napisane w jakimś świętym piśmie. Nie wierzcie w coś tylko dlatego, że brzmi prawdopodobnie. Nie wierzcie w wizje lub wyobrażenia, które uważacie za zesłane przez Boga. Miejcie zaufanie do tego, co uznaliście za prawdziwe po długim sprawdzaniu, do tego, co przynosi powodzenie wam i innym"
[Siddhartha Gautama]

#48 scandik

scandik

    Forumowicz (51-500)

  • Członkowie
  • PipPip
  • 120 Postów
  • Gadu-Gadu:811867
  • Płeć:Male
  • Lokalizacja:Danzig

Napisano 2009-04-20, godz. 18:33

Ale sobie znaleźliście towarzystwo wzajemnej adoracji:) Ladnie się tutaj wspieracie"duchowo"(o ile słowo to jeszcze coś może dla Was znaczyć.) To doprawdy żałosne. Znam Swiadków którzy po 20-30 latach poza organizacją z różnych przyczyn wracaja i mowią jak to cieszą się, że Jehowa pozwolił im wrocić. Opowiadają autentyczne historie, jak ciężko przeżywali ten okres gdy nie mieli kontaktu ze zborem. Zycie bez Boga (celowo piszę -Boga- nie jak byście chcieli "Strażnicy") jest piękne i urocze, ale do czasu. W końcu i tak "czegoś" brakuje. Ale nie Wam. Przecież odkuwacie się finansowo, prowadzicie wygodne, normalne życie, bez stresów. Może ta namiastka szczęścia Wam wystarcza, mi nie.



Szanowny Panie Świadku,
Tak jesteśmy takim towarzystwem i wspieramy się jak możemy duchowo ( zapewniam cie że znaczy to dla nas o wiele wiecej niż dla ciebie ).
Załosne jest raczej to ze ty i inni tobie podobni SJ zaprzepaściliście naukę Jezusa i zachowujecie się niczym faryzeusze.
SJ nie wiedzą co to jest miłośc bliźniego ale za to do perfekcji opanowali SCIEME . Jestescie dwulicowi. Chełpicie się jaka to u was moralnośc, uczciwość, jako to u was jest prawdziwa wiara, a prawda jest taka ze niczym się nie odróżniacie od waszego tzw. Świata.
Złodziejstwo, oszustwa, puszczanie się na lewo, przemoc w domu i nałogi, takie rzeczy są u was na porządku dziennym i dobrze o tym wiesz Szanowny Panie Świadku.

Piszesz o SJ którzy po 20 latach wrocili do organizacji i cieszyli się …………. A ja ci powiem że są u nas ex SJ którzy tez od 20-30 lat są poza i też się cieszą, tak więc nie wiem co chcesz osiągnąc pisząc takie pierdoły.

Ja ci też mogę powiedziec autentyczne historie o ludziach co byli w organizacji przez 30 lat, o ich bojach z innymi bracmi, o molestowaniu nieletnich, o gwałtach na nastolatkach po pijackich imprezach. O oszustwach finansowych .
I jestem przekonany ze ty jako czynny członek organizacji zapewne tez znasz podobne historyjki,być może ty wlasnie padles ofiarą.
I ty masz dalej czyste sumienie broniac organizacji ???

Jakim prawem oceniasz nas ze my zyjemy bez Boga ??? Ale wynika z tego ze nasze pojecia Boga jest odwrotnie proporcjonalne do twojego pojecia.

Wy Świadkowie zrobiliście z Boga mściwą i krwiożerczą bestie, jakąś rozumną duchową istote której zależy na statystykach, wygłoszonych godzinach. Odarliscie Boga z miłości do ludzi. Wasz bóg jest okrótny i bezwzględny i ciągle zmienia swoje zdanie ( vide nowe światło ).

A ty Szanowny Panie Świadku przestań mierzyc innych ludzi swoją miarką, pamiętaj że nie sądź innych bo sam zostaniesz osądzony.
Wytykasz mi że: odkułem się finasowo ( skąd możesz wiedziec co miałem na myśli ? Może mam wille z basenem i stado Rolls-Rolys’ów, a może po prostu spłaciłem zaległe Zusy i podatki ? )
że żyjemy z mniejszym stresem ( co w tym złego ? )
Piszesz też że jest to dla ciebie namiastka szczęścia, a co ty możesz wiedziec o prawdziwym szczesciu ??
Gdzie jak gdzie ale u SJ tego nie ma więc raczej masz cieńki materiał porównawczy.


Szanowny Panie Świadku,
Przeanalizowałem sobie kilka twoich wcześniejszych wypowiedzi i pozwól że zrobię ci małą psychoanalizę:

Jesteś osobą która widzi w organizacji że jest coś nie tak ale boi się podjąc stosowne kroki .

Swój strach zamieniłeś w agresję( patrz na swoje prowokacyjne posty ) i miotasz się gdyż nie masz stosownych i racjonalnych argumentów.
Świadczą o tym też twoje nielogiczne posty.
Boisz się odejść bo wiesz jaki stosunek jest SJ do tych co odeszli, co nawiasem mówiąc wskazuje że jesteś już długo SJ ( wskazuje mi też na ten wniosek twoja wzmianka o tych co po 30 latach wrócili) . Bo jeśli byś teraz odszedł twój swiat zawaliłby się i nie miałbyś nikogo.

By może jesteś osobą na przywileju.

Koniec analizy.

Tak czy inaczej czy ci się to [podoba czy nie to zdecydowana większośc exów po odejściu już nigdy nie wróci do organizacji.

Pozdrawiam i mam nadzieję że kiedyś dojrzejesz to poważnej decyzji

Użytkownik scandik edytował ten post 2009-04-20, godz. 18:38

Gdy nadejdzie ta chwila, gdy staniesz w obliczu czegoś nieznanego....... Gdy na końcu ciemnego tunelu ujrzysz światełko.....

To zejdź do cholery z torów bo pociąg jedzie !!!!!!

#49 szperacz

szperacz
  • Gadu-Gadu:12358377
  • Płeć:Male
  • Lokalizacja:Wrocław

Napisano 2009-04-20, godz. 21:19

Ci, którzy wracają do ŚJ po rozłące, często stają się gwiazdami. Robi się z nimi wywiady na zgromadzeniach, mówi o nich w zborze. To prawie bohaterzy. To może niektórych zachęcać do powrotu, ale przecież to są niskie pobudki. Nie ma w tym żadnej wiary, a tylko chęć bycia uwielbianym. Takie przypadki zdarzają się rzadko, coraz rzadziej.
Bywa też tak, że ktoś celowo opuścił organizację, gdyż mu się to opłacało. Na przykład znalazł dobrze płatną, ale zabronioną przez CK pracę. Wrócił, gdy zakład pracy został zlikwidowany. Przykładów jest więcej. Znaczna większość opuszcza jedyną prawdziwą z powodu otwarcia oczu i ujrzenia obłudy i udawactwa. Wątpię, aby ktoś logicznie myślący chciał z powrotem pchać się do bagna.

#50 Sebastian Andryszczak

Sebastian Andryszczak

    BYŁEM Świadkiem Jehowy

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 6348 Postów
  • Gadu-Gadu:748371
  • Płeć:Male
  • Lokalizacja:Karpacz

Napisano 2009-04-20, godz. 21:42

jesli ktos odchodzi z powodu grzechów (ucieczka do przodu przed komitetem) moze wrocic w sposób szczery. warunek: nie analizowanie doktryny, a wylacznie wlasnego zycia. np. bunt mlodzienczy, papierosy, odejscie bo i tak zostałby wykluczony, a po 20latach diagnoza nowotworu płuc i mysl o powrocie do Boga "i jego organizacji".

co innego jesli ktos odchodzi bo nie wierzy np. w 607pne, wtedy powrot jest bez sensu.

#51 andreaZZ

andreaZZ

    Domownik forum (501-1000)

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 1069 Postów
  • Płeć:Male
  • Lokalizacja:Trójmiasto

Napisano 2009-04-21, godz. 09:58

Ja na pewno kiedyś wrócę skruszony! Ehę :P Szczególnie po wyrazach miłości okazanych mi przez braci na pożegnanie, to nawet od razu chciałem zawracać :lol:

"Nie wierzcie w jakiekolwiek przekazy tylko dlatego, że przez długi czas obowiązywały w wielu krajach. Nie wierzcie w coś tylko dlatego, że wielu ludzi od dawna to powtarza. Nie akceptujcie niczego tylko z tego powodu, że ktoś inny to powiedział, że popiera to swym autorytetem jakiś mędrzec albo kapłan, lub że jest to napisane w jakimś świętym piśmie. Nie wierzcie w coś tylko dlatego, że brzmi prawdopodobnie. Nie wierzcie w wizje lub wyobrażenia, które uważacie za zesłane przez Boga. Miejcie zaufanie do tego, co uznaliście za prawdziwe po długim sprawdzaniu, do tego, co przynosi powodzenie wam i innym"
[Siddhartha Gautama]

#52 caius

caius

    Domownik forum (501-1000)

  • Członkowie
  • PipPipPip
  • 888 Postów
  • Płeć:Male

Napisano 2010-11-17, godz. 13:54

Opowiadanie

Usiadłem. Misia wskoczyła obok mnie, na tapczan. Przytuliła się. Spojrzała swoimi dużymi, brązowymi oczami. Wyczytałem w nich: „nie martw się, przecież masz jeszcze mnie”.
JZG



To smutne,ale jakie prawadziwe,tyle się chełpią swoją miłością i jakie u nich są wspaniałe przyjaźnie,ale jak mówi powiedzenie : "Największych Przyjaciół poznaje się w nieszczęściu" i piękna a zarazem smutna puenta tego opwiadania : pies zawasze jest najwierniejszym przyjacielem :(
"Przez świat idę w szlachetnych celach,ale gubię kompas życia i nie wiem dokąd zmierzam,będąc w matni ... sensualnej" - caius


VIS ET HONOR ... ET AMOR


//http://www.youtube.com/watch?v=2eMq307PT74&feature=related




Użytkownicy przeglądający ten temat: 0

0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych