Skocz do zawartości


Zdjęcie

Książka "Kryzys sumienia" Raymonda Franza


  • Please log in to reply
114 replies to this topic

#61 Czesiek

Czesiek

    Elita forum (> 1000)

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 5701 Postów
  • Lokalizacja:Szczecin

Napisano 2008-02-08, godz. 07:22

(...) Otóż coraz bardziej kwalifikuje on mi się na odstępcę, co zarazem dotyczy tu głównego podtytułu tego wątku i bedzie więc całkiem na temat, aby ci zrobić w niesmak. Kwlifikuje się on z tego powodu, bo nie zgadza się on z głównymi przejrzystymi doktrynami biblijnymi jak choćby życie wieczne na ziemi.

Przejrzyste doktryny biblijne są tak zmienne, jak zmienne jest Słowo Boga. Ponieważ Bóg się nie zmienia i Jego Słowo jest niezmienne, to doktryny oparte na Biblii też nie zmieniają się. Natomiast od samego początku nauka WTS-u jest zmienna, nawet WTS wprowadził naukę o "jaśniejszym świetle" po to, aby uzasadnić zmienność tych nauk.
W takim wypadku nazywanie nauk WTS-u "przejrzystymi doktrynami biblijnymi" jest po prostu kłamstwem i oszustwem.


(...) Np ja za wyznacznik prawdy biorę takie sprawy jak:
1. Bóg mówił, że poznają wszyscy, że ja jestem Jehowa i niema drugiego takiego.
2. Będzie głoszona ta ewangielia na świadectwo wszystkich narodów i wtedy przyjdzie koniec.
3. Po owocach ich rozpoznacie. Czy owoc R.F. jest widoczny w świecie? I jaki on jest w skali np globalnej? Daję to np pod osąd tych co się nad tym zastanawiają.


1. Pan Jezus mówił do Żydów takie słowa:

24. Dlatego powiedziałem wam, że pomrzecie w grzechach swoich. Jeśli bowiem nie uwierzycie, że to Ja jestem, pomrzecie w swoich grzechach.
(Jan. 8:24 BW)

Tylko dla WTS-u nie ma to znaczenia.
2.

6. Dziwię się, że tak prędko dajecie się odwieść od tego, który was powołał w łasce Chrystusowej do innej ewangelii,
7. Chociaż innej nie ma; są tylko pewni ludzie, którzy was niepokoją i chcą przekręcić ewangelię Chrystusową.
8. Ale choćbyśmy nawet my albo anioł z nieba zwiastował wam ewangelię odmienną od tej, którą myśmy wam zwiastowali, niech będzie przeklęty!
9. Jak powiedzieliśmy przedtem, tak i teraz znowu mówię: Jeśli wam ktoś zwiastuje ewangelię odmienną od tej, która przyjęliście, niech będzie przeklęty!
(Gal. 1:6-9 BW)

Kiedy porównuje się tę ewangelię którą głosili apostołowie z tym co głoszą jako ewangelię słudzy WTS-u to wychodzi na to, że są to dwie różne ewangelie. Tylko dla ciebie to właśnie nauki WTS-u są tą właściwą ewangelią której wierzysz, czyli nawet nie uświadamiasz sobie tego, że z apostołów czynisz fałszywych świadków Jezusa Chrystusa.

3. Pytasz o owoc R. Franza? W swoim życiu spotkałem się z ogólnie mówiąc 3 postawami byłych śJ. Tymi, co nie mówią nic na temat "organizacji", Tymi, co wieszają psy na organizacji wywlekając wszystko co jest w niej złe i z których świadectwa wyziera nienawiść do "organizacji" i takimi jak R. Franz którzy z umiarem i miłością piszą prawdę o "organizacji", wręcz broniąc tego w jaki sposób niektóre rzeczy działają w "organizacji".
Z tego co zauważyłem, to R. Franz składa świadectwo o zbawieniu w Jezusie Chrystusie tak, jak to pojmuje, a że nie zakłada żadnej "jedynie słusznej organizacji" może świadczyć tylko na jego korzyść, że w końcu zauważył, iż w Kościele jedność wynika ze wspólnej wiary w Jezusa Chrystusa jako Pana, a nie ze sztucznej jedności nakazów i zakazów wydawanych przez samozwańczych reprezentantów Boga.
Czesiek

#62 Colargol

Colargol

    Forumowicz (51-500)

  • Członkowie
  • PipPip
  • 319 Postów
  • Lokalizacja:południe Polski

Napisano 2008-02-08, godz. 23:13

No musze pochwalić nareszcie za konstruktywizm w rozmowie o R.F. Usłyszałem tu Cześkowe zakwalifikowanie go do 3 - ej odmiany z tych przytaczanych. Masz swoje zdanie o nim i je określiłeś. Inni tu wskakujący po moim występie tego nawet nie zrobili. Jasne, że tych śladów takiego jego działania jest wiele. Nie powiem, że nie widać też jego troski o to, żeby organizacja się wyprostowała. Ja też to określiłem, że jak on nie zrobi czegoś lepszego, to przynajmniej coś się dokona za jego sprawą. Jak na razie są też efekty kąsania, przez to, że szerzy odstępcze nauki.

Przejrzyste doktryny biblijne są tak zmienne, jak zmienne jest Słowo Boga. Ponieważ Bóg się nie zmienia i Jego Słowo jest niezmienne, to doktryny oparte na Biblii też nie zmieniają się. Natomiast od samego początku nauka WTS-u jest zmienna...

Doktryna w WTS-ie jest bardziej uprawdopodobnioną wersją prawdy absolutnej, a dzieje się to dlatego, że nie jest ona podana przez anioła przekazującego tę wiedzę współczesnemu cywilizowanemu przez obecną naukę człowiekowi, lecz jest filtrowym produktem tegoż człowieka, z zapisków zrobionych przez ludzi o zmniejszonym poziomie ogólnej wiedzy. Dlatego one się zmieniają, bo osiągają po drodze lepsze uprawdopodobnienie. Jest to forma ciągle trwającej naukowej pracy, opartej na tekście starodawnym. Takie wynikło zadanie w kwestii spornej. Zrobiono założenie w niebie: Żadnego doinformowywania. Mają mieć tylko Biblię. Zobaczmy, czy sobie poradzą? Jak tego Czesiek nie dostrzegasz, to masz waskie spojrzenie na całość sprawy.
K.K. dla porównania w tej kwesti takiego podejścia do sprawy wypadł obskórnie jesli chodzi o przeszłość, a i obecnie jest martwy.

Zauważ! Stale przez WTS jest utrzymywany Rassellowski odkryty dogmat o śmiertelności duszy, braku piekła z katowaniem własnego dzieła, Uświęcenie Jehowy przez świadczenie o nim. Odrzucanie wszystkich nawiedzeńców i ich poglądów, bo mieli być jak podkreślasz przeklęci. Więc ich przeklinają, i zaglądają do tylko do tekstów orginalnych , a nie idą za tymi co przekonują mocą, wspomaganą od aniołów mających dawać nowe wytyczne. Mają obowiązywać te stare zapisane przez apostołów. Przecież tak jest w WTS-ie.

#63 Czesiek

Czesiek

    Elita forum (> 1000)

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 5701 Postów
  • Lokalizacja:Szczecin

Napisano 2008-02-09, godz. 07:46

No musze pochwalić nareszcie za konstruktywizm w rozmowie o R.F. Usłyszałem tu Cześkowe zakwalifikowanie go do 3 - ej odmiany z tych przytaczanych. Masz swoje zdanie o nim i je określiłeś. Inni tu wskakujący po moim występie tego nawet nie zrobili. Jasne, że tych śladów takiego jego działania jest wiele. Nie powiem, że nie widać też jego troski o to, żeby organizacja się wyprostowała. Ja też to określiłem, że jak on nie zrobi czegoś lepszego, to przynajmniej coś się dokona za jego sprawą. Jak na razie są też efekty kąsania, przez to, że szerzy odstępcze nauki.


Efekt kąsania, czyli składanie świadectwa o tym, jak wyglądała praca CK za czasów, kiedy w nim był. Ale właśnie tak myślą ludzie ufający WTS-owi, jeśli ktoś wskazuje na błędy WTS-u to kąsa i nie warto o tym myśleć czy ma rację.

Doktryna w WTS-ie jest bardziej uprawdopodobnioną wersją prawdy absolutnej, a dzieje się to dlatego, że nie jest ona podana przez anioła przekazującego tę wiedzę współczesnemu cywilizowanemu przez obecną naukę człowiekowi, lecz jest filtrowym produktem tegoż człowieka, z zapisków zrobionych przez ludzi o zmniejszonym poziomie ogólnej wiedzy. Dlatego one się zmieniają, bo osiągają po drodze lepsze uprawdopodobnienie. Jest to forma ciągle trwającej naukowej pracy, opartej na tekście starodawnym. Takie wynikło zadanie w kwestii spornej. Zrobiono założenie w niebie: Żadnego doinformowywania. Mają mieć tylko Biblię. Zobaczmy, czy sobie poradzą? Jak tego Czesiek nie dostrzegasz, to masz waskie spojrzenie na całość sprawy.
K.K. dla porównania w tej kwesti takiego podejścia do sprawy wypadł obskórnie jesli chodzi o przeszłość, a i obecnie jest martwy.


Nauka o "wielkiej kwestii spornej" nie jest oparta na tym co naucza Biblia, a jedynie jest to ludzki wymysł CK mający na celu zastąpienie prawdy ewangelii.
Możesz sobie o tym poczytać tu: http://brooklyn.org....estiasporna.htm

Stąd wybacz, ale twoje tłumaczenie tego dlaczego zmieniają się nauki WTS-u są tylko ludzką filozofią nie mającą oparcia w Biblii.

Zauważ! Stale przez WTS jest utrzymywany Rassellowski odkryty dogmat o śmiertelności duszy, braku piekła z katowaniem własnego dzieła, Uświęcenie Jehowy przez świadczenie o nim. Odrzucanie wszystkich nawiedzeńców i ich poglądów, bo mieli być jak podkreślasz przeklęci. Więc ich przeklinają, i zaglądają do tylko do tekstów orginalnych , a nie idą za tymi co przekonują mocą, wspomaganą od aniołów mających dawać nowe wytyczne. Mają obowiązywać te stare zapisane przez apostołów. Przecież tak jest w WTS-ie.

hahahahi
Czesiek

#64 Colargol

Colargol

    Forumowicz (51-500)

  • Członkowie
  • PipPip
  • 319 Postów
  • Lokalizacja:południe Polski

Napisano 2008-02-09, godz. 07:47

Mogę się posłużyć tu np obiektywnym podsumowaniem R.F. przez forumowicza P.K.Dick na podstawie tego, co powiedział R.F. na spotkaniu w Poznaniu.
cyt Dick'a:
...Popatrz:
Dlaczego Ray nie przystąpił do żadnego innego wyznania, nie został baptystą czy adwentystą?
Może doszedł do wniosku że te inne religie urągają Bogu daleko bardziej niż SJ w swoich potknięciach? - koniec cyt. Dick'a

Sam więc R.F. nie ma wyraźnych olśnień co do istotnych spraw doktrynalnych. Sam więc on nie przyczyni się więc najprawdopodobniej bezpośrednio do wyłonienia czegoś prawdziwszego.

albo inny cytat Dick'a:
...Odradza czytanie przekładu NŚ ex-świadkom, na początku mówi o ślepej gorliwości ŚJ, ale później sposób argumentacji, wybrane wersety pokazują że niedaleko odjechał od zarówno niektórych nauk ŚJ i sposobu widzenia świata.
Łagodny, starszy Pan zachęcający do kochania innych i czytania Pisma Św.
lub ten ciekawy:
...Ale i w swoch książkach kwestię życia w Raju na ziemi obchodził dość ostrożnie, nie tak stanowczo jak byście tu chcieli. - kon cyt. Dick'a

Odkrycie czy ew zwrócenie uwagi Ś.J. na wieczne życie w raju na ziemi, jest główną siłą tego wyznania chrześcijańskiego, bo daje wyraźną nadzieję na to, czym może być zbawienie, czy nazwijmy to ew Królestwo Boże ogólnie pojmując, jako ta zapowiedziana obietnica. Wyraźność polega na tym, że każdy łatwo może ją sobie wyobrazić. Życia przede wszystkim każdy doświadcza i zna ile przyjemności może ono sprawiać, jeśli tylko znikną pewne przeciwności, a moc ich usunięcia jest w zasięgu Jehowy i to poznajemy np poprzez historyczną wymowę Biblii. Jeśli R.F. to życie na ziemi właśnie poddaje w wątpliwość, to robi tym szalone szkody. Jeśli tego on sam strategicznie nie dostrzega, to może tylko dlatego, że już jest jakimś tam staruszkiem i coś już szwankuje. Ja to widzę jako wyraźne szkodliwe odstępstwo.

Jeśli Jezus za główny cel miałby przygotowć wiarę w zbawienie polegające na wchodzeniu wszystkich do nieba, to logicznie musiałby to oprzeć na jakimś twałym przedstawieniu tego, aby słuchacze pojęli na czym to by polegało. Jeśli tego nie zrobił, a o życiu wiecznym na ziemi mówił, powoływał się też na pisma już zgromadzone, gdzie o tym było gadane, to sprawa jest przecież wyraźna.
Czy robił Jezus naukę w połączeniu z praktyką zapoznawczą? Np zabrać paru apostołów do nieba, aby zapoznali się z tym o co mają walczyć na przyszłość i przekonywać ludzi jak to będzie superowo w niebie? Żeby po przetransformowaniu znów na ziemię rozpowiadali to w ewangieliach? Otóż nie taka była metodyka nauczania. Nie taka jest nauka ewangielii, że ziemia to lipa i cel to tylko niebo.
Więc rola niebiańska nie jest głównym zamierzeniem Jehowy. Póki co podkreślam to stale, że Ś.J. to najlepsi analitycy jak na dzisiejszą porę i nie ma w świecie lepszych analityków w tej branży filozoficznej. Cały ich dorobek teoretyczny, oraz praktyka stosowania nauk daje wyraźne świadectwo nauk Jezusa zawarte np w ewangieliach, jak i całym Piśmie.

#65 and

and

    Elita forum (> 1000)

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 1649 Postów
  • Gadu-Gadu:0
  • Płeć:Male
  • Lokalizacja:Toruń

Napisano 2008-02-09, godz. 17:40

Cały ich dorobek teoretyczny


to tony makulatury zalegające mieszkanie głosicieli śJ
pozdrawiam Andrzej

#66 P.K.Dick

P.K.Dick

    Elita forum (> 1000)

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 1296 Postów
  • Płeć:Male
  • Lokalizacja:space1999

Napisano 2008-02-09, godz. 18:55

Jeżeli chcesz znaleźć bardzo kontrowersyjną postać, to Franza trudno przebić.
Współczuję mu serdecznie, bo podejmując decyzję o walce z systemem z góry stanął na przegranej pozycji. Prawdopodobnie wiedział że zostanie przez ŚJ oceniony jako odstępca, sługa diabła lub ktoś podobny.
I będąc przypadkiem precedensowym stał się od razu symbolem i narzędziem dla tysięcy teologicznych spekulantów, a również przyczyną rozterek dla mas zagubionych braci.
Bo swoją twórczością spowodował inne rozliczne kryzysy sumienia.
Pytanie jakie zawsze mi się nasuwa, gdy o nim myślę jest takie:
Czy jego postępowanie przyniosło więcej korzyści czy szkody ?
Poważną słabością Franza jest fakt że w swoich publikacjach nie podaje rzetelnej alternatywy. On nie ma wizji, nie napisał kolejnego Objawienia, nie bardzo ma co dać swoim czytelnikom - tylko swoje wynurzenia o wynaturzeniach.
Świadkowie Jehowy przyzwyczajeni są do bardzo namacalnych prawd, zasad i jasnej linii postępowania.
Po przeczytaniu jego dwóch książek mogą się czuć jak ktoś, kto wychodzi z domu, otwiera drzwi, widzi zamieć śnieżną i nie wie: czy cofnąć się do środka, czy walczyć ze złą aurą ?
Czy jest po co wychodzić i czy warto ?
Bo co by nie mówić, Świadkowie Jehowy mają bardzo zwartą teologię.
Surową jak Stare Przymierze i konsekwentną niczym izraelski król w okresie swojej największej gorliwości, tępiący bałwochwalstwo w kraju.
Zamiana tego na rozmydloną opcję "Jezus nas kocha" przypomina powrót do standardów babilońskich.
To ciężko sprzedać braciom po raz drugi. Przecież już raz z tego wyszli.
Oczywiście zawsze znajdą się i tacy którzy odnajdą się w zborach baptystycznych które z otwartymi rękami czekają na rozczarowanych Świadków.
Ale człowiek znający mechanizmy rządzące światem, weźmie pod uwagę też to, że wersja wydarzeń przedstawianych przez Raya jest subiektywna i niekompletna, a wydawca który płaci za wydanie oryginału, ma też swoje wymagania. Tak czy owak, taka twórczość jest formą manipulacji.
Dlatego wskazany jest jakiś rozsądny dystans do książek i osoby Raya Franza.

Użytkownik P.K.Dick edytował ten post 2008-02-09, godz. 18:57


Widzę odstępców i wstręt mnie ogarnia, bo mowy Twojej nie strzegą. Psalm 119:158 B.T.



#67 Artur Schwacher

Artur Schwacher

    Elita forum (> 1000)

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 2617 Postów
  • Płeć:Male
  • Lokalizacja:Kostrzyn

Napisano 2008-02-09, godz. 19:08

Doktryna w WTS-ie jest bardziej uprawdopodobnioną wersją prawdy absolutnej, a dzieje się to dlatego, że nie jest ona podana przez anioła przekazującego tę wiedzę współczesnemu cywilizowanemu przez obecną naukę człowiekowi, lecz jest filtrowym produktem tegoż człowieka, z zapisków zrobionych przez ludzi o zmniejszonym poziomie ogólnej wiedzy.


Czyli przez nieuków? Osoby mają małą wiedzę? Głupków? Leni ze szkolnej ławki? Takimi tekstami tylko pogrążasz swoją religie....
To jest forum o Świadkach Jehowy. Ta religia może i ma tam swoje plusy. Rozchodzi się jednak o to aby te plusy nie przesłoniły nam minusów.
Wpadnij do mnie na Facebooku!

#68 brat_jaracz

brat_jaracz

    Nadzorca widnokręgu ;-)

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 3225 Postów
  • Płeć:Male

Napisano 2008-02-09, godz. 21:04

Ale człowiek znający mechanizmy rządzące światem, weźmie pod uwagę też to, że wersja wydarzeń przedstawianych przez Raya jest subiektywna i niekompletna, a wydawca który płaci za wydanie oryginału, ma też swoje wymagania. Tak czy owak, taka twórczość jest formą manipulacji.
Dlatego wskazany jest jakiś rozsądny dystans do książek i osoby Raya Franza.
[/quote]


Z perspektywy wydawniczej można powiedzieć, że 95% publikacji jest efektem (bądź formą) "manipulacji". Oczywiście ironizuję sobie, ale każda zwarta forma wydawnicza powstaje wskutek selekcji, eliminacji i subiektywnych cięć. Niekiedy wymaga tego sam temat, niekiedy - wydawcy (słuszna uwaga), niekiedy zaś osobowość autora. Zasada ta dotyczy zarówno wielkopomnych dzieł, jak i przysłowiowych leksykonów zielarzy. Można powiedzieć, że we współczesnej literaturze JUŻ nie ma pozycji obiektywnych. Czy były kiedyś? To temat rzeka, ale można powiedzieć, że istniał ich większy odsetek.
To samo dotyczy książki Franza. Jest jaka jest... Trudno wznosić ją na piedestały prozy, ale raczej nie po to powstała. I pewnie Ray nie liczył na literackiego Nobla :) Co do obiektywizmu... Zawsze można wnosić zastrzeżenia. Powiem tak: w moim odczuciu, mogło być gorzej. A jak jest? Sądzę, że... nie najgorzej :) Mam jakieś tam podstawy, żeby tak sądzić; inni powiedzą, że mają powody, by uważać inaczej. I tak będziemy sobie przeciągać ten sznurek - to w jedną, to w drugą. Trudno natomiast zarzucić Franzowi kłamstwo, obłudę, rażącą nierzetelność czy dwulicowość. A to już wiele w świecie zakłamania i blichtru.
Zgadzam się z przedmówcą - jednym z ważniejszych efektów, jakie wywołała, były "rozliczne kryzysy sumienia". Czy to źle. Wydaje mi się, że nigdy nie za wiele weryfikacji własnych sumień.
"W świecie panuje skłonność do odrzucania przewodnictwa. (...) W organizacji Bożej nie ma ducha niezależnego myślenia, a ponadto naprawdę możemy ufać tym, którzy nam przewodzą".
Strażnica z 15 września 1989, s. 23.


"Każdy może krytykować, a (...) dopuszczenie do krytyki to nikomu nie podoba się. Dlatego, mając na uwadze, że ewentualna krytyka może być, tak musimy zrobić, żeby tej krytyki nie było, tylko aplauz i zaakceptowanie (...)".
"Rejs"

#69 Colargol

Colargol

    Forumowicz (51-500)

  • Członkowie
  • PipPip
  • 319 Postów
  • Lokalizacja:południe Polski

Napisano 2008-02-09, godz. 21:32

No fajnie P.K.Dick. Przeczytałem tu twojego posta i w pełni się z nim zgadzam. Jakbym czytał w moich myślach, jeśli chodzi o to podejście do R.F.

Zgadzam się z przedmówcą - jednym z ważniejszych efektów, jakie wywołała, były "rozliczne kryzysy sumienia". Czy to źle. Wydaje mi się, że nigdy nie za wiele weryfikacji własnych sumień.

ja też przecież o tym rzekłem, że będzie to robiło rafinację tych co są w szeregach organizacji. Słabi wiarą sami poodpadają.

Czyli przez nieuków? Osoby mają małą wiedzę? Głupków? Leni ze szkolnej ławki? Takimi tekstami tylko pogrążasz swoją religie....

O ty ośle!. Niski poziom wiedzy dawnych ludzi wynikał nie z tego, że byli głupkami, tylko z tego, że nie korzystali z wiedzy nagromadzonej przez pokolenia, tak jak to dziś my wykorzystujemy. No i wiedza ich była o wiele rzędów w niższym stadium rozeznania niż obecnie. Biblia zaś jakby nie było musiała być strawna dla tamtych ludzi którzy ją wtedy pisali i czytali. Ale piszesz brednie!

Użytkownik Colargol edytował ten post 2008-02-09, godz. 21:35


#70 P.K.Dick

P.K.Dick

    Elita forum (> 1000)

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 1296 Postów
  • Płeć:Male
  • Lokalizacja:space1999

Napisano 2008-02-09, godz. 22:38

Ja wiem ze każdą wypowiedź można uznać za manipulację. A już ta kwestia Pawła "A umarł ( Jezus) za wszystkich, aby ci, co żyją, nie żyli już dla samych siebie, lecz dla tego, który za nich umarł i został wskrzeszony".
Jak to się parę razy przeczyta, nie sposób milczeć. Musi się głosić Słowo Boże.
Więc jest to pozytywna manipulacja.
A wypowiedzi Franza, jak na was oddziaływają ?
Podobnie? Czy doprowadzają do agnostycyzmu ?
Czyli jest jest pozytywna manipulacja i negatywna.
Zauważyłem już jedną siostrę na forum ktorymś, jak w stopce zacytowała sobie fragment książki Raya.
A czemu nie Biblię ?

Widzę odstępców i wstręt mnie ogarnia, bo mowy Twojej nie strzegą. Psalm 119:158 B.T.



#71 Terebint

Terebint

    Taoista

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 4710 Postów
  • Płeć:Male

Napisano 2008-02-10, godz. 06:03

Dla mnie, w tej chwili Franz już nie robi takiego wrażenia, jak kiedyś. Ale był moment w moim życiu, że tą książkę dosłownie wchłonąłem parę razy, jak podróżnik na Saharze wodę w oazie. Odpowiedział Franz na wiele gnębiących mnie pytań - poczułem z nim jedność, i zarazem radość, że nie tylko mnie spotkała przykrość ze strony WTS.

"Ot, ma wygląd ptaka, a więc będzie latał, proste". - Baltazar Siedem Słońc


#72 Czesiek

Czesiek

    Elita forum (> 1000)

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 5701 Postów
  • Lokalizacja:Szczecin

Napisano 2008-02-10, godz. 07:19

(...)
Świadkowie Jehowy przyzwyczajeni są do bardzo namacalnych prawd, zasad i jasnej linii postępowania.
Po przeczytaniu jego dwóch książek mogą się czuć jak ktoś, kto wychodzi z domu, otwiera drzwi, widzi zamieć śnieżną i nie wie: czy cofnąć się do środka, czy walczyć ze złą aurą ?
Czy jest po co wychodzić i czy warto ?
Bo co by nie mówić, Świadkowie Jehowy mają bardzo zwartą teologię. Surową jak Stare Przymierze i konsekwentną niczym izraelski król w okresie swojej największej gorliwości, tępiący bałwochwalstwo w kraju.
Zamiana tego na rozmydloną opcję "Jezus nas kocha" przypomina powrót do standardów babilońskich.
To ciężko sprzedać braciom po raz drugi. Przecież już raz z tego wyszli.
Oczywiście zawsze znajdą się i tacy którzy odnajdą się w zborach baptystycznych które z otwartymi rękami czekają na rozczarowanych Świadków. Ale człowiek znający mechanizmy rządzące światem, weźmie pod uwagę też to, że wersja wydarzeń przedstawianych przez Raya jest subiektywna i niekompletna, a wydawca który płaci za wydanie oryginału, ma też swoje wymagania. Tak czy owak, taka twórczość jest formą manipulacji.
Dlatego wskazany jest jakiś rozsądny dystans do książek i osoby Raya Franza.

P.K.Dick
Wybacz, ale śJ tak naprawę nie znają swojej nauki. Nie są w stanie jej zgłębić w nawale spotkań, głoszenie i innych zajęć. Tak naprawdę śJ nie mają spójnej teologii, bo zdarzają się w publikacjach WTS-u sprzeczne ze sobą nauki. (stąd chociażby zamieszanie wokoło nauki, czy mieszkańcy Sodomy zmartwychwstaną, czy nie, a jest to najbardziej jaskrawy przykład braku spójnej nauki WTS-u).

I nie okłamuj siebie i innych takimi frazesami, że jakiekolwiek zbory kościołów ewangelicznych przyjmują kogoś tylko dlatego, że był w "organizacji". Jeśli ktoś nie podziela wiary takiego kościoła, to nie zostanie jego członkiem.
Czesiek

#73 Colargol

Colargol

    Forumowicz (51-500)

  • Członkowie
  • PipPip
  • 319 Postów
  • Lokalizacja:południe Polski

Napisano 2008-02-10, godz. 09:42

P.K.Dick
Wybacz, ale śJ tak naprawę nie znają swojej nauki. Nie są w stanie jej zgłębić w nawale spotkań, głoszenie i innych zajęć. Tak naprawdę śJ nie mają spójnej teologii, bo zdarzają się w publikacjach WTS-u sprzeczne ze sobą nauki. (stąd chociażby zamieszanie wokoło nauki, czy mieszkańcy Sodomy zmartwychwstaną, czy nie, a jest to najbardziej jaskrawy przykład braku spójnej nauki WTS-u).

Niby spreparowany tu jest zarzut, że trafia się zmiana interpretacji, ale ja to widzę jako dowód żywej pracy nad tekstem i doskonalenie jego rozeznania w szczegółach. Prosze zauważyć że to co najważniejsze i pewne nie podlega zmianom. Jest to smiertelność duszy, Imie Jehowa i bóg jednoosobowy, a nie potrójny, kwestia sporna, symboliczny okup dla odzyskania utraconego życia wiecznego, życie na ziemi w raju, brak piekła z kotłem do prażenia itp.
Dla porównania co zrobiono w nominalnym chrześcijanstwie dla poprawy wiedzy? Czemu np dalej ciąży celibat? Czemu w niedzielę na kazaniu odczytuje się zawsze tylko te same ustalone fragmenty Pisma i to nie wszystkie? Czemu tak mało się tego naucza i interpretuje? Ile czasu upłynęło od 1-go wieku i co do tej pory rozeznano dla powrotu właściwego rozeznania nauk? A ile czasu upłynęło w przypadku Ś.J? Gdzie jest więc większa dynamika pracy naukowej nad tekstami?

#74 qwerty

qwerty

    Elita forum (> 1000)

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 2138 Postów
  • Płeć:Male

Napisano 2008-02-10, godz. 10:40

Świadkowie Jehowy przyzwyczajeni są do bardzo namacalnych prawd, zasad i jasnej linii postępowania.
Po przeczytaniu jego dwóch książek mogą się czuć jak ktoś, kto wychodzi z domu, otwiera drzwi, widzi zamieć śnieżną i nie wie: czy cofnąć się do środka, czy walczyć ze złą aurą ?

Każdy sj jak mu zaczniesz coś tam bąkac o tym że niekoniecznie może WTS ma rację, zadaje pytanie : POKAŻ MI INNĄ LEPSZĄ RELIGIĘ ........ Każdy ze swiadków ma wyryte w gowie poprzez lata "rycia pokarmem duchowym" że musi być jedna religia najprawdziwsza i to własnie ich jest ta wybrana :) Więc to że Ray nie znalazł tej innej, nie założył nowej swojej do której możnaby się było zapisać, świadczy przeciwko niemu?????
A swoją drogą, czy którykowliek ze świadków pokusił się o sprawdzenie jak jest w innych wyznaniach? NIE a wiecie dlaczego? Bo liczą na to, że wts im w strażnicy napisze jakby się coś miało zmienić w kwestii jedynej słusznej :)
nie potrafiłam uwierzyć.......

#75 Colargol

Colargol

    Forumowicz (51-500)

  • Członkowie
  • PipPip
  • 319 Postów
  • Lokalizacja:południe Polski

Napisano 2008-02-10, godz. 14:18

...Każdy ze swiadków ma wyryte w gowie poprzez lata "rycia pokarmem duchowym" że musi być jedna religia najprawdziwsza ...

A czyż tak nie jest ? Może istnieć np kilka rzeczywistości absolutnych równolegle? Rozwiązanie zagadki religijnej w świecie jest tylko jedno. Kiedyś to nastąpi. Takie są okrutne fakty. No i co? Źle by to było wyryte? Wyryte jest zgodnie z faktami. Jest tylko jedno rozwiązanie "Prawdy" na którą wydął się Piłat.

#76 Sebastian Andryszczak

Sebastian Andryszczak

    BYŁEM Świadkiem Jehowy

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 6348 Postów
  • Gadu-Gadu:748371
  • Płeć:Male
  • Lokalizacja:Karpacz

Napisano 2008-02-10, godz. 15:34

absurd polega na tym, że ŚJ pyta retorycznie "pokażesz mi prawdziwszą religię?!" a w ogóle nie zamierza szukać prawdy...
absurd polega na tym, że oni mówią, że "są w prawdzie" ale pragnienia prawdy w nich nie ma...

a jak się im ukazuje nieprawdziwość religii ŚJ, to wtedy "bardzo na temat" :P zarzucają "a w katolicyzmie to na stosie palono!" itd. itp.
i nijak nie rozumieją, że kierownictwo WTS mogło się nie splamić paleniem na stosie tylko dlatego że do 1870 r.n.e. palenie na stosie "wyszło z mody"

z pozoru ŚJ jest zainteresowany prawdą, całą prawdą i tylko prawdą. W rzeczywistości zamiast prawdy zaakceptuje "wyrób prawdo-podobny" byleby tylko nie musiał na nowo przemyśleć swojego życia i dokonanych wcześniej wyborów.

#77 P.K.Dick

P.K.Dick

    Elita forum (> 1000)

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 1296 Postów
  • Płeć:Male
  • Lokalizacja:space1999

Napisano 2008-02-10, godz. 15:45

Mylisz się Seba, czy już zapomniałeś że bracia wnikliwie badają sprawy Boże dzień i noc ?
Modlą się, śpiewają, szukają łączności z Panem.
Czy po prostu zapamiętałeś ze swoich kontaktów mechaniczność praktyk ?

Widzę odstępców i wstręt mnie ogarnia, bo mowy Twojej nie strzegą. Psalm 119:158 B.T.



#78 Colargol

Colargol

    Forumowicz (51-500)

  • Członkowie
  • PipPip
  • 319 Postów
  • Lokalizacja:południe Polski

Napisano 2008-02-10, godz. 19:11

...absurd polega na tym, że oni mówią, że "są w prawdzie" ale pragnienia prawdy w nich nie ma...

a jak się im ukazuje nieprawdziwość religii ŚJ, to wtedy "bardzo na temat" :P zarzucają "a w katolicyzmie to na stosie palono!" itd. itp.

A co? Nie ma w tym racji, że palono? Otóż pełna racja. Tu u Ś.J. jest jakieś przybliżanie się do właściwego rozeznania, a w K.K. to jest odejście na "całej lini" i brak trendów do zmiany polityki poznawania rzeczywistości o Bogu.

#79 Artur Schwacher

Artur Schwacher

    Elita forum (> 1000)

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 2617 Postów
  • Płeć:Male
  • Lokalizacja:Kostrzyn

Napisano 2008-02-10, godz. 20:39

Okrutne prawda brzmi: Po sądzie ostatecznym zarówno Coralgol jak i Dikey pójda do diabła. I to dosłownie.....

To napisałem ja osioł, biedny katolik przesladowany przez okrutnych i mściwych agentów Straznicy.

I skończcie z tą wnikliwościa, bo Ck nie bada pisma wcale. Rey napisał to wyraźnie nie badają bo czasu nie maają. An awet gdyby mieli to języków orginałów nie znają , filozofi i historii tamtych czasów również, o trednach literatury występujących ówczesnie, retoryce, typowych figurach stylistycznych nie wspominając.
To jest forum o Świadkach Jehowy. Ta religia może i ma tam swoje plusy. Rozchodzi się jednak o to aby te plusy nie przesłoniły nam minusów.
Wpadnij do mnie na Facebooku!

#80 Colargol

Colargol

    Forumowicz (51-500)

  • Członkowie
  • PipPip
  • 319 Postów
  • Lokalizacja:południe Polski

Napisano 2008-02-10, godz. 21:36

Nie masz wnikliwości jesteś konsumentem materii i jej przetwarzaczem tu na planecie. Twoja rola podobna jest wtedy do zwierzęcia. Gdy umierasz to wtedy nie wiesz czy pójdziesz gdzieś w górę, czy w dół i nie masz żadnej wtedy przewagi nad zwierzęciem. Kaz3:19-22
Chcąc wyjść z tego opłakanego stanu poszukujesz rozwiązań. Każdy je jakoś znajduje. Na forum jest dużo takich szukaczy. Czyżbyś chciał się pozbyć wnikliwości tego typu?

Użytkownik Colargol edytował ten post 2008-02-10, godz. 21:41





Użytkownicy przeglądający ten temat: 0

0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych