Skocz do zawarto¶ci


Zdjêcie

Znak Syna Cz³owieczego


  • Please log in to reply
93 replies to this topic

#41 Mario

Mario

    Domownik forum (501-1000)

  • Cz³onkowie
  • PipPipPip
  • 577 Postów

Napisano 2009-01-06, godz. 13:52

rozpozna³o znak? Zosta³o wyuczone przez "niewolnika" aby widzieæ to, czego nie jeszcze zobaczyæ nie mo¿na. A poza tym czyni z Pana Jezusa k³amcê zaprzeczaj±c widzialnemu "powrotowi" Pana Jezusa, tak jak widoczna jest b³yskawica na niebie.
Wybacz, ale takie "rozpoznawanie" tego "znaku" jest niczym wiêcej jak zwodzeniem, a wmawianie, ¿e tylko wybrani bêd± go widzieæ jest czyst± psychomanipulacj±, maj±c± na celu zmuszenie przyjêcia interpretacji WTS-u jako "prawdy objawionej"


To jednak twój punkt widzenia.

#42 Artur Schwacher

Artur Schwacher

    Elita forum (> 1000)

  • Cz³onkowie
  • PipPipPipPip
  • 2617 Postów
  • P³eæ:Male
  • Lokalizacja:Kostrzyn

Napisano 2009-01-06, godz. 14:13

Ty k³amiesz Mario....

1. W roku 1914 nie by³o 7 milionów SJ wiêc nie mogli niczego rozpoznaæ
2. Nikt niczego nie zauwa¿y³ w 1914 poniewa¿ d³ugo jeszcze twierdzono, ze przysze³ niewidzialnie duzo wczesniej, dopiero po wielu latach jeden cz³owiek (a niech bêdzie ,¿e i jego najblisi wspó³pracownicy te¿) stwierdzili ,¿e co¶ zauwa¿yli i ca³± reszta ma im uwierzyæ bo oni to zauwa¿yli
To jest forum o ¦wiadkach Jehowy. Ta religia mo¿e i ma tam swoje plusy. Rozchodzi siê jednak o to aby te plusy nie przes³oni³y nam minusów.
Wpadnij do mnie na Facebooku!

#43 Mario

Mario

    Domownik forum (501-1000)

  • Cz³onkowie
  • PipPipPip
  • 577 Postów

Napisano 2009-01-06, godz. 14:52

Ty k³amiesz Mario....

1. W roku 1914 nie by³o 7 milionów SJ wiêc nie mogli niczego rozpoznaæ
2. Nikt niczego nie zauwa¿y³ w 1914 poniewa¿ d³ugo jeszcze twierdzono, ze przysze³ niewidzialnie duzo wczesniej, dopiero po wielu latach jeden cz³owiek (a niech bêdzie ,¿e i jego najblisi wspó³pracownicy te¿) stwierdzili ,¿e co¶ zauwa¿yli i ca³± reszta ma im uwierzyæ bo oni to zauwa¿yli


Za to co napisa³e¶ Arturze powiniene¶ mnie przeprosiæ!

ad1. Nigdzie nie napisa³em, ¿e ¿e w roku 1914 7 milionów ¦J rozpozna³o (bo chyba to oczywiste ¿e nie by³o ich wtedy!). To ty wi±¿esz 7 milionów ¦J z rokiem 1914. Nikt prócz Ciebie tego nie czyni!!!!

ad.2. punkt drugi to te¿ Twoja interpretacja. Ja o tym nie piszê.

Co ja napisa³em???

Ale skoro blisko 7 milionów ludzi widzi, ¿e Jezus jest obecny, to co¶ w tym musi byæ!

widzi jest w czasie tera¼niejszym! I w³a¶nie odnosi siê moja wypowiedz do tera¼niejszo¶ci.
Odpowiadaj±c Cze¶kowi napisa³em

A na twe pytanie ju¿ odpowiedzia³em. Blisko 7 milionów osób rozpozna³o ten znak.

I w niej te¿ nie stawia³em tezy o 7 milionach w 1914.... Tak Arturze, 7 milionów rozpozna³o ten znak. Nie dyskutuje tu czy w³a¶ciwie, czy im wmówiono, itp.
faktem jest, ¿e ta rzesza 7 milionowa twierdzi, ¿e znak jest widoczny.

PS.
Rozpoznaæ co¶ co niewidoczne - to te¿ ciekawe?

U¿ytkownik Mario edytowa³ ten post 2009-01-06, godz. 14:56


#44 Artur Schwacher

Artur Schwacher

    Elita forum (> 1000)

  • Cz³onkowie
  • PipPipPipPip
  • 2617 Postów
  • P³eæ:Male
  • Lokalizacja:Kostrzyn

Napisano 2009-01-06, godz. 16:35

A kto widzia³ t± obecno¶æ je¶li zaczê³a sie w 1914 roku?
- 7 milionów ¦J

Taka jest cytat. Trzeba odpowiadaæ poprawnie na pytania.

2. Prawda obiektywna mówi: Nikt z ówczesnych badaczy pisam ¶w nie naucza³ o niewidzialnym przyjsciu Jezusa Chrystusa w roku 1912,13,14,15,16,17,18,19,20. To nie intepretacja tylko fakt historyczny. Kropka.
To jest forum o ¦wiadkach Jehowy. Ta religia mo¿e i ma tam swoje plusy. Rozchodzi siê jednak o to aby te plusy nie przes³oni³y nam minusów.
Wpadnij do mnie na Facebooku!

#45 Czesiek

Czesiek

    Elita forum (> 1000)

  • Cz³onkowie
  • PipPipPipPip
  • 5701 Postów
  • Lokalizacja:Szczecin

Napisano 2009-01-06, godz. 18:01

To jednak twój punkt widzenia.

Mario to poka¿ mnie i ¶wiatu t± obecno¶æ Pana Jezusa tu i teraz. W ten sposób udowodnisz ¿e ju¿ trwa i ¿e to my siê mylimy a nie ¶J którzy wierz± w teju sprawie WTS-owi. Aby¶my mogli to zobaczyæ tak, jak widzi siê b³yskawicê roz¶wietlaj±c± niebo.
Czesiek

#46 Mario

Mario

    Domownik forum (501-1000)

  • Cz³onkowie
  • PipPipPip
  • 577 Postów

Napisano 2009-01-06, godz. 19:07

Postaraj siê ubraæ w logiczne zdania ostatni post. Bo mnie siê wydaje, ¿e piszesz i sam nie wiesz co. Ale to moja opinia.

a teraz przyk³ad:

A kto widzia³ t± obecno¶æ je¶li zaczê³a sie w 1914 roku?
- 7 milionów ¦J

Wybacz ale ja nie wiem o co CI tu chodzi.

Taka jest cytat.

To nawet nie po polsku. OK. Gdzie masz ten cytat?

i dalej

2. Prawda obiektywna mówi: Nikt z ówczesnych badaczy pisam ¶w nie naucza³ o niewidzialnym przyjsciu Jezusa Chrystusa w roku 1912,13,14,15,16,17,18,19,20. To nie intepretacja tylko fakt historyczny. Kropka.


Co to za prawda obiektywna? A kto naucza³ o niewidzialnym przyj¶ciu w 1920 roku? To twoje pomys³y. W tym w±tku nie znajdziesz mojego wpisu, w którym twierdzi³bym, ¿e Badacze Pisma ¦wiêtego nauczali o niewidzialnym przyj¶ciu Jezusa w jakimkolwiek roku.

Wiêc powiniene¶ mnie przeprosiæ i w kolejnych wpisach nie wymy¶laæ bzdur. Szkoda Twojego talentu na to. Msz wiele ciekawych spostrze¿eñ w ró¿nych tematych, które bardzo ceniê. No ale tu siê pogr±¿asz z ka¿dym wpisem.

Mo¿e przypomnê propozycjê:

la pewnej pomocy w wyklarowaniu tematu. Co¶ co mi teraz przysz³o do g³owy dziêki kolejnym wpisom.
Pytanie teraz brzmi: Czy mo¿emy ustaliæ na dzieñ dzisiejszy jak "Znak Syna Cz³owieczego" by³ przedstawiany w przeci±gu lat. Czyli:

1. "Znak Syna Cz³owieczego" w interpretacji Russela to....(i od kiedy widoczny?).....

2. "Znak Syna Cz³owieczego" w interpretacji Rutherforda to....(i od kiedy widoczny?).....

3. "Znak Syna Cz³owieczego" w interpretacji obecnej (z mo¿liwo¶ci± po drodze jaki¶ ¶wiate³).....to ....(i od kiedy widoczny?).....

4. "Znak Syna Cz³owieczego" w interpretacji np. Katolickiej to....(i od kiedy widoczny?).....

Mo¿e tak uda siê to pouk³adaæ rozs±dnie? Jak to¶ ma starsz± literaturê to móg³by zerkn±æ i dopisaæ pod odpowiednim punktem.

Tutaj siê wyka¿, szkoda czasu na utarczki.

U¿ytkownik Mario edytowa³ ten post 2009-01-06, godz. 19:08


#47 Adelfos

Adelfos

    Elita forum (> 1000)

  • Cz³onkowie
  • PipPipPipPip
  • 2574 Postów
  • Gadu-Gadu:8433368
  • P³eæ:Male
  • Lokalizacja:Nietutejszy

Napisano 2009-01-06, godz. 19:59

No ale tu siê pogr±¿asz z ka¿dym wpisem.

Mo¿e odpowiesz na inne wypowiedzi, które przemilcza³e¶, a które tak¿e ewidentnie godz± w bronione przez Ciebie doktryny. "Ja nie bêdê wymienia³ nazwiska..." ;)
Do³±czona grafika

#48 Mario

Mario

    Domownik forum (501-1000)

  • Cz³onkowie
  • PipPipPip
  • 577 Postów

Napisano 2009-01-06, godz. 20:16

Mo¿e odpowiesz na inne wypowiedzi, które przemilcza³e¶, a które tak¿e ewidentnie godz± w bronione przez Ciebie doktryny. "Ja nie bêdê wymienia³ nazwiska..." ;)


JA nie broniê tu doktryn. I mi³o, ¿e wstawiasz siê za Arturem. Ale chyba nie potrzebnie. A na które pytania chcia³by¶ us³yszeæ odpowied¼. Mo¿e co¶ przegapi³em?

#49 Adelfos

Adelfos

    Elita forum (> 1000)

  • Cz³onkowie
  • PipPipPipPip
  • 2574 Postów
  • Gadu-Gadu:8433368
  • P³eæ:Male
  • Lokalizacja:Nietutejszy

Napisano 2009-01-06, godz. 21:19

JA nie broniê tu doktryn. I mi³o, ¿e wstawiasz siê za Arturem. Ale chyba nie potrzebnie. A na które pytania chcia³by¶ us³yszeæ odpowied¼. Mo¿e co¶ przegapi³em?

Zgadza siê, bo bronisz ugrupowania propaguj±cego zwi±zane z tym tematem doktryny. Ja nie o Artura siê upomnia³em, tylko o siebie. Nie przegapi³e¶, ale zuwa¿y³em, ¿e polemizujesz wybiórczo. Prosty przyk³ad: napisa³e¶, ¿e najpierw obecno¶æ, a potem przyj¶cie. Zwróci³em uwagê na to, i¿ kolejno¶æ powinna byæ odwrotna. Cisza z Twojej strony... Dopisa³em, ¿e oprócz obecno¶ci i przyj¶cia jest jeszcze termin ukazanie siê Chrystusa, a nastêpnie zapyta³em, czy to te¿ traktowaæ jako odrêbne wydarzenie. Nie odpowiedzia³e¶... Mi³ego ci±gniêcia za jêzyk innych!

U¿ytkownik Adelfos edytowa³ ten post 2009-01-06, godz. 21:21

Do³±czona grafika

#50 Artur Schwacher

Artur Schwacher

    Elita forum (> 1000)

  • Cz³onkowie
  • PipPipPipPip
  • 2617 Postów
  • P³eæ:Male
  • Lokalizacja:Kostrzyn

Napisano 2009-01-06, godz. 21:24

W interpretacji Russela :

Po³±czenie proroczego ³añcucha
W poprzednim rozdziale pokazali¶my dowody, ¿e „Czasy Pogan”, czyli okres ich panowania, zakoñcz± siê ca³kowicie w roku 1914 i ¿e w tym czasie w³adza pogan zostanie obalona*, a Królestwo Chrystusa bêdzie w pe³ni ustanowione. Ustalili¶my te¿, ¿e Pan musi byæ wtedy obecny, musi ustanowiæ swoje Królestwo i musi u¿yæ swojej wielkiej mocy, aby skruszyæ narody jako statki garncarskie; bowiem „za dni tych królów” – przed ich odrzuceniem, czyli przed rokiem 1914 – Bóg niebieski zaprowadzi swoje Królestwo; ONO po³amie i koniec uczyni tym wszystkim królestwom (Dan. 2:44). Zgodnie z tymi s³owami widzimy wokó³ nas dowody pocz±tków uderzania, wstrz±sania i niszczenia obecnych mocy, co jest przygotowaniem do ustanowienia Królestwa – silnego rz±du – „które na wieki zepsute nie bêdzie”.
* Nie wiemy, jak d³ugo bêdzie trwa³ ca³y proces niszczenia, ale mamy powody twierdziæ, ¿e ten czas bêdzie „krótki”.
Nastêpny rozdzia³ przedstawi biblijne dowody, ¿e rok 1874 by³ dok³adn± dat± pocz±tku „czasów naprawienia <str. 171> wszystkich rzeczy”, a tym samym powrotu naszego Pana. Od tego czasu Pan wype³nia swoj± obietnicê dla tych, którzy maj± odpowiedni stosunek do czuwania: „B³ogos³awieni oni s³udzy, których, gdy przyjdzie pan, czuj±cych znajdzie; zaprawdê powiadam wam, i¿ siê przepasze, a posadzi ich za stó³, a przechadzaj±c siê, bêdzie im s³u¿y³” – £uk. 12:37. Tak wiêc Pan otworzy³ nam Pisma, pokazuj±c prawdê o swojej obecnej chwalebnej naturze, o celu, sposobie i czasie swojego przyj¶cia, o charakterze swojego objawienia siê domownikom wiary i ¶wiatu. Zwróci³ nasz± uwagê na proroctwa, które wyra¼nie okre¶li³y nasze miejsce na osi czasu, pokaza³ nam te¿ porz±dek planu dzia³ania w czasie ¿niwa. Na samym pocz±tku pokaza³ nam, ¿e jest to ¿niwo ¶wiêtych, czas ich zupe³nej dojrza³o¶ci i oddzielenia od k±kolu; po drugie, jest to czas ¿êcia ¶wiata w wichrze – ¿êcia winnicy ziemi i t³oczenia jej owoców w prasie gniewu Boga Wszechmog±cego. Pokaza³ nam On, ¿e oba okresy dojrzewania (Obj. 14:1-4; 18-20) dope³ni± siê w ci±gu czterdziestu lat, których koñcem bêdzie rok 1915.
Powiadomili¶my w ten sposób czytelnika o tym, co zostanie udowodnione w kolejnych rozdzia³ach; nie mo¿e on jednak oczekiwaæ, ¿e wska¿emy fragmenty Pisma ¦wiêtego, w któ&not;rych te problemy i daty s± jasno opisane. Wrêcz przeciwnie – czytelnik musi pamiêtaæ o tym, ¿e wszystkie te rzeczy zosta³y przez Pana ukryte w taki sposób, aby nie mog³y byæ zrozumiane ani docenione, zanim przyjdzie w³a¶ciwy czas; nawet wtedy zrozumiej± je jedynie szczere, wierne dzieci, które ceni± Prawdê bardziej ni¿ per³y i chc± jej szukaæ tak, jak ludzie szukaj± srebra. Prawda, podobnie jak srebro, musi byæ nie tylko wydobyta, ale równie¿ wytopiona i oddzielona od ¿u¿lu; dopiero wtedy mo¿na oceniæ jej warto¶æ. Rzeczy, o których piszemy tu jedynie w kilku s³owach, <str. 172> bêd± udowodnione krok po kroku i chocia¿ wielu woli przyj±æ pewne prawdy bez zadawania sobie trudu potwierdzenia ich Pismem ¦wiêtym, to prawdziwy poszukiwacz Prawdy nie bêdzie tak postêpowa³. Musi on, na ile jest to mo¿liwe, udowodniæ ka¿dy punkt i ka¿dy argument dla siebie, na podstawie S³owa Bo¿ego, ¶ledz±c wszystkie po³±czenia i w ten sposób przekonuj±c samego siebie o prawdziwo¶ci przedstawionych mu tre¶ci.
Chocia¿ „pokarm na czas s³uszny” zosta³ zapewniony przez Pana i jest rozdawany przez s³ugi, to jednak ka¿dy, kto chce siê posiliæ, musi sam go zje¶æ.


Ja¶nieje ju¿ chwa³a przyj¶cia Pañskiego!
T³oczy On prasê pe³n± gniewu swego.
Przed Nim blask miecza ogniem b³yszcz±cego,
Oto czas nasta³ obecno¶ci Jego!

Ko³em s±d Jego ogarnia ju¿ ziemiê,
Wo³ania i znaki – bolesne rodzenie!
Na ziemskie królestwa k³ad± siê cienie,
Pañskiej obecno¶ci l¶ni± jasne promienie!

Wraz z czasem pogan dzieñ królów przemin±³,
P³acz, smutek, bole¶æ na zawsze odp³yn±.
Lew w³adzê uj±³ wraz z Judy rodzin±,
Parousia zmian wielkich na ¶wiecie przyczyn±.

Brzmi siódma tr±ba i Króla zwyciêstwo zwiastuje.
Nim wyrok zapadnie Pan serca na s±dzie próbuje.
Niech rado¶æ twe kroki, o duszo, ku Niemu kieruje,
Obecny Król nasz, na wieki niech ¶wiatu panuje!






<str. 173>
WYK£AD VI
WIELKI JUBILEUSZ ZIEMI
„CZASY NAPRAWIENIA WSZYSTKICH RZECZY” PRZEPOWIEDZIANE PRZEZ MOJ¯ESZA – WSKAZANIE DATY ICH POCZ¡TKU – NIE MOG¡ SIÊ ONE ZACZ¡Æ PRZED PRZYJ¦CIEM WIELKIEGO ODKUPICIELA – DOWODY Z ZAKONU – POTWIERDZENIE W ¦WIADECTWIE PROROKÓW – LOGICZNE WNIOSKI Z TYCH ¦WIADECTW, ROZPATRYWANYCH ODDZIELNIE I £¡CZNIE – ZGODNO¦Æ OBECNYCH WSKAZÓWEK.
„Zaprawdê bowiem powiadam wam: A¿ przeminie niebo i ziemia, jedna jota albo kreska nie przeminie z zakonu, a¿by siê wszystko sta³o” – Mat. 5:18.
Jedynie wtedy, gdy uznamy obrazowo¶æ postêpowania Boga z Izraelem, mo¿emy w³a¶ciwie doceniæ wspania³± historiê tego narodu. Mo¿emy te¿ zrozumieæ, dlaczego jego historia, w odró¿nieniu od innych narodów, zosta³a tak szczególnie opisana przez proroków i przez pisarzy Nowego Testamentu. W³a¶nie ten naród, jak dowodz± pisarze Nowego Testamentu, Bóg wykorzysta³ do przekazania imponuj±cej ilustracji swoich planów zwi±zanych tak z Ko¶cio³em, jak i ze ¶wiatem. S³u¿ba w Przybytku, tak szczegó³owo okre¶lona w danym przez Boga Prawie, wraz z krwi± zwierz±t i ze wszystkimi zarz±dzeniami, uroczysto¶ciami i ¶wiêtami, sabatami i ceremo&not;niami – wszystko to stanowi³o obrazy wskazuj±ce na rzeczy wiêksze, wy¿sze i wspanialsze od tych cieni. Aposto³ Pawe³ zapewnia nas, ¿e ich wype³nienie przyniesie b³ogos³awieñstwo dla rodzaju ludzkiego, kiedy mówi, ¿e Zakon by³ cieniem „przysz³ych DÓBR” (Hebr. 10:1; 8:5; Kol. 2:17). Nasz Pan z kolei w zacytowanym powy¿ej wersecie potwierdza, ¿e wszystkie przepowiedziane dobre rzeczy na pewno siê wype³ni±.
Rozwa¿aj±c obrazy powinni¶my jednak starannie unikaæ b³êdu pope³nianego przez wielu sumiennych sk±din±d czytelników: widz± oni, <str. 174> ¿e w Pi¶mie ¦wiêtym s± pewne znacz±ce obrazy i wpadaj± w skrajno¶æ traktuj±c ka¿d± postaæ i ka¿de wydarzenie w Biblii jako obraz; ciekawo¶æ i pomys³owo¶æ zwodzi ich w ten sposób na manowce. My jednak nie opieramy siê na tak niepewnej podstawie, kiedy badamy ceremonie prawa ¿ydowskiego, które zosta³y ustanowione w³a¶nie jako obrazy, co potwierdzaj± równie¿ aposto³owie. Nie mo¿emy pomin±æ tych obrazów, nie zastanawiaj±c siê nad nimi samymi i nad lekcjami, które z nich wynikaj±; nie mamy jednak czasu na spekulacje i budowanie wiary na domys³ach.
Kiedy nasz Pan powiedzia³, ¿e ani jedna jota albo kreska nie przeminie z Zakonu, a¿by siê wszystko wype³ni³o, mia³ na my¶li nie tylko wype³nienie zobowi±zañ przymierza dla wszystkich bêd±cych pod Przymierzem Zakonu, którego to dokona³ przez zachowanie jego wymagañ w swoim w³asnym ¿yciu, co zakoñczy³o w³adzê tego przymierza nad lud¼mi, ale mówi³ On wtedy o czym¶ wiêcej; o tym, ¿e wszystkie b³ogos³awieñstwa wyra¿one przez Przymierze Zakonu w sposób obrazowy wype³ni± siê na pozaobrazow± skalê. Bóg nie ustanowi³ ¿adnych ceremonii ¿ydowskich, które oka¿± siê bez znaczenia lub nie wype³ni± siê; obrazowe obrzêdy trwa³y przynajmniej do momentu, kiedy rozpoczê³o siê ich wype³nianie. Wszystkie obrazy musz± byæ powtarzane, dopóki nie pojawi± siê ich pozafigury, poniewa¿ wykonywanie obrazowych czynno¶ci nie jest wype³nieniem obrazu. Wype³nianie zaczyna siê wtedy, gdy obraz przestaje istnieæ i jest zast±piony przez rzeczywisto¶æ, przez pozafigurê.
W ten sposób na przyk³ad zabicie baranka paschalnego zosta³o wype³nione w ¶mierci Chrystusa, „Baranka Bo¿ego”, i by³ to pocz±tek szczególnego b³ogos³awieñstwa dla pozafiguralnych pierworodnych, wierz±cych Wieku Ewangelii. B³ogos³awieñstwo przedstawione w tym obrazie nie zosta³o jeszcze do koñca wype³nione, chocia¿ jego wype³nienie rozpoczê³o siê wraz ze ¶mierci± Chrystusa, naszego Baranka Wielkanocnego. W podobny sposób ka¿da ceremonia nakazana przez Prawo okazuje siê byæ pe³na znaczenia symbolicznego. Dok³adno¶æ, jakiej wymagano przy wype³nianiu wszystkich szczegó³ów <str. 175> tych obrazów z Zakonu podczas Wieku ¯ydowskiego równie¿ potwierdza s³owa naszego Pana, które zacytowali¶my powy¿ej – ¿e ka¿dy najdrobniejszy szczegó³, ka¿da jota i kreska musi wype³niæ siê z tak± sam± dok³adno¶ci±, z jak± starannie dogl±dano szczegó³owego wykonywania ceremonii Zakonu.
W tym rozdziale zamierzamy zaj±æ siê pewnym obrazem z Prawa Moj¿eszowego – obrazem znanym jako Jubileusz. Chcemy pokazaæ, ¿e mia³ on byæ obrazem wspania³ej restytucji, podniesienia rodzaju ludzkiego z upadku, które dokona siê w Wieku Tysi±clecia. W swoim charakterze Jubileusz by³ obrazem nadchodz±cej restytucji, za¶ sposób jego obliczania wskazuje na pewne zwi±zki czasowe; gdy je zrozumiemy i zastosujemy, to wska¿± nam one wyra¼nie czas rozpoczêcia pozafigury, „czasu naprawienia wszystkich rzeczy” (Dzieje Ap. 3:19-21).
Jubileusz by³ czê¶ci± Zakonu; powtarzanie go nie jest jego wype³nieniem; nasz Pan powiedzia³, ¿e obraz nie przeminie bez wype³nienia; co wiêcej, wiemy, i¿ owo naprawienie wszystkich rzeczy, przepowiadane „przez usta wszystkich ¶wiêtych proroków od wieków” i pokazane w tym obrazie, jeszcze nie nast±pi³o. Jeste¶my wiêc przekonani, ¿e musi siê to wype³niæ w przysz³o¶ci.
¯ydowski rok jubileuszowy
Rok jubileuszowy by³ sabatem odpocznienia i pokrzepienia tak dla ludzi, jak i dla ziemi, danej im przez Boga. By³ on najwa¿niejszy z ca³ej grupy sabatów, czyli odpoczynków.* Ka¿dy siódmy dzieñ by³ dniem sabatowym; raz do roku te obrazowe dni sabatowe znajdowa³y swoje uwieñczenie – naliczano cykl, sk³adaj±cy siê z siedmiu takich sabatów, stanowi±cy okres czterdziestu dziewiêciu dni (7 × 7 = 49). Po tym cyklu nastêpowa³ dzieñ piêædziesi±ty, dzieñ Jubileuszu (3 Moj¿. 23:15,16), znany w¶ród ¯ydów jako Piêædziesi±tnica. By³ to dzieñ rado¶ci i dziêkczynienia.
* S³owo „sabat” oznacza odpoczynek.
<str. 176>
Co siódmy rok by³ rokiem sabatowym, podczas którego ziemia odpoczywa³a – nie uprawiano na niej ¿adnych ro¶lin. Lata sabatowe (lata odpoczynku) te¿ mia³y swoje uwieñczenie, które nastêpowa³o podobnie jak w przypadku Piêædziesi±tnicy, czyli sabatu piêædziesi±tego dnia. Siedem lat sabatowych dawa³o w sumie okres czterdziestu dziewiêciu lat (7 × 7 = 49) i stanowi³o jeden cykl lat sabatowych. Nastêpny rok, ROK PIÊÆDZIESI¡TY, BY£ ROKIEM JUBILEUSZOWYM.
Zbadajmy teraz opis Jubileuszu i zauwa¿my, jak dok³adnie obrazuje on wielkie Tysi±clecie restytucji.
Kiedy Izraelici przyszli do Chanaanu, ziemia zosta³a im przydzielona przez rzucanie losów, wed³ug pokoleñ i rodzin. Sukces móg³ powiêkszyæ ich maj±tki, a trudno¶ci – pomniejszyæ je. Je¿eli kto¶ zad³u¿y³ siê, to móg³ byæ zmuszony do sprzedania czê¶ci albo nawet ca³o¶ci swojej w³asno¶ci i wraz ze swoj± rodzin± musia³ staæ siê czyim¶ s³ug±. Bóg jednak przewidzia³ wspania³± pomoc dla tych, którym siê nie powiod³o: wed³ug Jego zarz±dzenia takie niesprzyjaj±ce warunki nie mia³y trwaæ wiecznie, lecz wszystkie rachunki – kredyty i d³ugi – mia³y trwaæ tylko do roku jubileuszowego, kiedy to wszyscy uwalniali siê od swoich starych ciê¿arów i mogli zacz±æ nowy okres piêædziesiêciu lat.*
* Obecnie istnieje w naszym kraju prawo bankrucyjne, dzia³aj±ce na zasadach podobnych do Jubileuszu. Nie znaczy to jednak, ¿e anulowanie d³ugów co piêædziesi±t lat i forma stosowana przez ¯ydów by³yby dla nas korzystniejsze od metod stosowanych obecnie; w ich przypadku bowiem czas, okoliczno¶ci itp. nie by³y specjalnie dla nich samych, dla ich wygody i ich stosunków, lecz przewidziano je specjalnie jako prorocze obrazy i lekcje dotycz±ce Boskiego planu i jego rozwoju w przysz³o¶ci.
W ten sposób ka¿dy piêædziesi±ty rok, licz±c od wej¶cia do Chanaanu, by³ w Izraelu rokiem jubileuszowym, czasem rado¶ci i restytucji, w którym rozdzielone rodziny by³y znów razem i odzyskiwa³y swoje gospodarstwa. Nic wiêc dziwnego, <str. 177> ¿e nazywano go Jubileuszem. Je¿eli w³asno¶æ zosta³a sprzedana za d³ugi, to nale¿a³o tê sprzeda¿ rozumieæ jedynie jako darowiznê tej w³asno¶ci do roku jubileuszowego, a cena, jak± przynios³aby sprzedana ziemia, zale¿a³a od tego, ile lat zosta³o do Jubileuszu.
Opis tego porz±dku znajdujemy w 25. rozdziale 3 Ksiêgi Moj¿eszowej. Czytamy wersety 10-16: „I ¶wiêciæ bêdziecie rok piêædziesi±ty, a obwo³acie wolno¶æ w ziemi wszystkim obywatelom jej. Lato mi³o¶ciwe mieæ bêdziecie; i wróci siê ka¿dy do osiad³o¶ci swojej i ka¿dy do rodziny swojej wróci siê. (...) Je¼li co sprzedasz bli¼niemu twemu, albo co kupisz od bli¼niego twego, niech nie oszukiwa jeden drugiego. Wed³ug liczby lat po mi³o¶ciwym roku kupisz od bli¼niego twego; i wed³ug liczby lat dochody sprzeda tobie. Je¼li wiêcej bêdzie lat, tem dro¿ej oszacujesz kupno ono; a je¼li mniej bêdzie lat, tedy te¿ taniej oszacujesz kupno ono”.
Ta ustawa, przekazana Izraelitom od Boga przez ich wodza i obrazowego po¶rednika, Moj¿esza, by³a sama w sobie wielkim b³ogos³awieñstwem, lecz przepowiada³a wiêksze jeszcze b³ogos³awieñstwa, jakie Bóg mia³ w planie – uwolnienie ca³ego rodzaju ludzkiego od d³ugu grzechu, od jego niewoli i poddañstwa; uwolnienie przez Chrystusa, naszego Pana, lepszego Po¶rednika i Wybawiciela, którego obrazem by³ Moj¿esz (5 Moj¿. 18:15). To w³a¶nie w ten sposób, w obrazach, pisa³ Moj¿esz o Chrystusie i b³ogos³awieñstwach, jakie ma przynie¶æ (Jan 5:46; 1:45) – o wspania³ej restytucji i Jubileuszu dla wszystkich narodów ziemi, które wzdychaj± teraz w niewoli zepsucia i poddania grzechowi.
Je¿eli cieñ przyniós³ szczê¶cie i rado¶æ obrazowemu ludowi, to rzeczywisto¶æ, prawdziwa restytucja, sprawi niezmierzon± rado¶æ i naprawdê bêdzie wspania³ym Jubileuszem dla wszystkich ludzi – dla ca³ego ¶wiata, ³±cznie z Izraelem; dla ¶wiata, który by³ przedstawiony w tamtym narodzie, <str. 178> jak i dla Ko¶cio³a, „królewskiego kap³añstwa”, przedstawionego w kap³anach. Gdyby¶my nawet nie byli dok³adnie poinformowani, czy¿ nie by³oby logicznym przypuszczaæ, ¿e ta sama niezmierzona mi³o¶æ, która troszczy³a siê o dobro doczesne Izraela, „ludu twardego karku”, zatroszczy siê o wiele bardziej o wieczne dobro ca³ego ¶wiata – ludzi, których Bóg tak umi³owa³, ¿e odkupi³ ich, gdy jeszcze byli grzesznikami? Warto by³oby w tym miejscu wspomnieæ o tym, co nieco pó¼niej bêdzie przed&not;miotem szerszego omówienia: podczas gdy w jednym obrazie Izraelici przedstawiali wierz±cych Wieku Ewangelii, to w innym reprezentuj± wszystkich, którzy kiedykolwiek uwierz± w Boga i uznaj± Jego kierownictwo. Teraz patrzymy na nich w³a¶nie w ten sposób. Ich przymierze, zapieczêtowane krwi± cielców i koz³ów, by³o obrazem Nowego Przymierza, zapieczêtowanego drogocenn± krwi± Chrystusa; przymierza, pod którym nast±pi w przysz³ym wieku pojednanie ludzko¶ci z Bogiem. ¯ydowski Dzieñ Pojednania i jego ofiary za grzech, choæ sprawowano je w tym narodzie w sposób obrazowy i dotyczy³y tylko jego grzechów, przedstawia³ „lepsze ofiary” i rzeczywiste pojednanie uczynione „za grzechy ca³ego ¶wiata”. Zauwa¿my jednak, ¿e Jubileusz nie dotyczy³ izraelskiego kap³añstwa (przedstawiaj±cego Ko¶ció³ Wieku Ewangelii), lecz jedynie wszystkich innych, poniewa¿ kap³ani nie mieli ¿adnej w³asno¶ci i dlatego nie mogli jej straciæ ani odzyskaæ. Jubileusz by³ dla wszystkich, z wyj±tkiem rodu kap³añskiego, i dlatego nie przedstawia b³ogos³awieñstw, które maj± sp³yn±æ na Ko¶ció³, „królewskie kap³añstwo”, lecz b³ogos³awieñstwa restytucji – ziemskie b³ogos³awieñstwa – które we w³a¶ciwym czasie otrzymaj± wszyscy ci, którzy uwierz± w Boga i stan± siê Jego na¶ladowcami. Nauka wyp³ywaj±ca z tego obrazu doskonale zgadza siê z tym, czego dowiedzieli¶my siê, badaj±c Boski plan wieków. Nieomylnie wskazuje ona na „czas naprawienia wszystkich rzeczy, co by³ przepowiedzia³ Bóg przez usta wszystkich ¶wiêtych swoich proroków od wieków”. Moj¿esz by³ jednym z proroków; tutaj mówi on szczególnie o nadchodz±cym przywróceniu pierwotnego stanu i wolno¶ci cz³owieka, na d³ugi czas utraconej, <str. 179> sprzedanej grzechowi. Upadek naszych rodziców zaprzepa¶ci³ wszystko: wszystkie prawa zosta³y odebrane, wszyscy stali siê niewolnikami tyrana grzechu i nie mogli siê sami z tej niewoli wyrwaæ. Rodziny s± rozdzielane przez jarzmo ¶mierci. Dziêki niech bêd± Bogu za obiecany czas odpocznienia! Jubileusz jest ju¿ blisko i wkrótce wiê¼niowie ¶mierci i niewolnicy grzechu otrzymaj± z powrotem swój pierwotny stan, doskona³e cz³owieczeñstwo, i swoje dawne dziedzictwo – ziemiê – dar od Boga przez Jezusa Chrystusa, Po¶rednika, który uprawomocni³ Nowe Przymierze.
Podczas obrazowego roku jubileuszowego wolno¶æ i liczne b³ogos³awieñstwa stawa³y siê natychmiast udzia³em ludzi, ale za³atwianie niektórych spraw i powrót wszystkich ludzi do ich poprzedniej w³asno¶ci i praw trwa³o prawdopodobnie przez ca³y rok. Tak te¿ bêdzie w pozafigurze, podczas Tysi±cletniego Wieku Restytucji. Rozpocznie siê on gruntownymi reformami, uznaniem na d³ugi czas utraconych praw, wolno¶ci i maj±tków; dzie³o ca³kowitego przywracania (pos³usznym) wszystkiego, co kiedy¶ zosta³o utracone, bêdzie jednak wymaga³o ca³ego wieku restytucji – tysi±ca lat.
Oczywistym jest, ¿e ¿adna pozafigura Jubileuszu, odpowiadaj±ca powy¿szemu opisowi, nigdy jeszcze nie mia³a miejsca; mo¿emy byæ równie pewni, ¿e, zgodnie ze s³owami Jezusa, obraz musi siê wype³niæ: „£atwiej jest niebu i ziemi przemin±æ, ni¿eli jednej kresce zakonu upa¶æ” – £uk. 16:17. Pozornie mog³oby siê wydawaæ, ¿e ta czê¶æ Zakonu upad³a. W istocie, to obrazowe ¶wiêto, obchodzone regularnie co piêædziesi±t lat tak d³ugo, jak Izraelici mieszkali w swojej ziemi, zosta³o zarzucone od czasów niewoli babiloñskiej. Dlatego wiêc pozornie ta czê¶æ Prawa „przeminê³a”, nie zacz±wszy siê nawet wype³niaæ. Jaka powinna byæ nasza odpowied¼ wobec pozornego zaprzeczenia wypowiedzi Pana? Czy jednak naprawdê jest to zaprzeczenie? Czy mo¿e bêdziemy w stanie dopatrzeæ siê pozaobrazowego Jubileuszu, rozpoczynaj±cego siê w punkcie, gdzie obchodzony by³ <str. 180> ostatni Jubileusz obrazowy? Nasza odpowied¼ brzmi „tak”. W tym w³a¶nie momencie rozpoczê³a siê jasno okre¶lona pozafigura dzia³aj±ca na wiêksz± skalê, w³a¶ciw± wszystkim pozafigurom. Na podstawie rzeczywistego wype³nienia widzimy, ¿e obraz zawiera³ cykle, a tak¿e koñcz±ce je lata jubileuszowe; ten sam sposób, w jaki obliczano obrazowe Jubileusze (przez mno¿enie) ma byæ równie¿ zastosowany w obliczaniu czasu dla pozafiguralnego Jubileuszu – Wielkiego Jubileuszu Ziemi. Kiedy obchodzono ostatni obrazowy Jubileusz, rozpoczê³o siê liczenie wielkiego cyklu, którego zakoñczenie rozpocznie pozafiguralny Jubileusz Wieku Restytucji.
Mówili¶my ju¿ o sposobie liczenia sabatów – o mno¿eniu sabatów, czyli siódmych dni przez siedem (7 × 7 = 49), co wskazywa³o na nastêpuj±c± potem Piêædziesi±tnicê, dzieñ jubileuszowy; mno¿enie za¶ siódmego roku przez siedem (7 × 7 = 49) tworzy³o cykl prowadz±cy do roku piêædziesi±tego, czyli jubileuszowego. Ten sam system wskazuje, ¿e dla znalezienia wielkiej pozafigury, której w³a¶nie szukamy, powinni¶my w taki sam sposób podnie¶æ do kwadratu Jubileusz – to znaczy pomno¿yæ piêædziesi±t przez piêædziesi±t. Innymi s³owy, zgodnie ze sposobem, jakiego nauczyli¶my siê wcze¶niej, pozafiguralny cykl powinien byæ obliczany przez pomno¿enie obrazowego Jubileuszu, czyli piêædziesi±tego roku sabatowego, przez piêædziesi±t; w taki w³a¶nie sposób – mno¿±c siódmy rok sabatowy przez siedem – obliczano ¿ydowski rok jubileuszowy (3 Moj¿. 25:2-13).
U¿ycie tej przez Boga wskazanej metody obliczania otwiera przed nami wspania³e rzeczy. Upewnia nas to, ¿e posiadamy w³a¶ciwy klucz i ¿e u¿ywamy go zgodnie z wol± Tego, który stworzy³ ten skarbiec. Pomno¿enie piêædziesiêciu lat przez piêædziesi±t daje d³ugi okres dwóch tysiêcy piêciuset lat (50 × 50 = 2500); jest to ten cykl, który rozpocz±³ siê wraz z zakoñczeniem ostatniego obrazowego Jubileuszu Izraela. Cykl ten zakoñczy siê wielkim pozafiguralnym Jubileuszem. Wiemy, ¿e taki cykl musia³ siê rozpocz±æ, gdy usta³ obraz, <str. 181> poniewa¿ ani jota, ani kreska z Zakonu nie mo¿e przemin±æ, je¿eli jej wype³nianie nie zostanie co najmniej rozpoczête; obraz Jubileuszu za¶, bêd±cy zaiste czym¶ wiêcej, ni¿ jot± lub kresk±, stanowi±cy spor± i wa¿n± czê¶æ Prawa, nie móg³ przemin±æ a¿ do czasu, gdy przyszed³ w³a¶ciwy czas rozpoczêcia jego pozafigury. Nie ma ¿adnych w±tpliwo¶ci, ¿e pozafigura Jubileuszu w ¿adnym sensie nie rozpoczê³a siê wtedy, gdy Izraelici przestali go obchodziæ; mo¿emy wiêc byæ pewni, ¿e rozpoczê³o siê w tym momencie liczenie wielkiego cyklu. Ten nowy, wielki cykl naprawdê siê wtedy zacz±³, chocia¿ tak Izraelici, jak i ca³y ¶wiat nie mieli wtedy pojêcia ani o postêpie tego wielkiego cyklu, ani o wielkim, pozafiguralnym Jubileuszu, którym ten cykl mia³ siê zakoñczyæ. Nie powinni¶my spodziewaæ siê, ¿e wielki Jubileusz Jubileuszy rozpocznie siê po zakoñczeniu tego cyklu. Bêdzie on raczej ostatnim, piêædziesi±tym Jubileuszem w tym w³a¶nie cyklu. Pozafigura nigdy nie nastêpuje po jej obrazie, lecz zastêpuje obraz w odpowiadaj±cym mu punkcie czasowym. Dlatego w³a¶nie rok dwa tysi±ce piêæsetny, w którym rozpocznie siê wielki piêædziesi±ty Jubileusz, musi byæ pozafigur±, w³a¶ciwym Jubileuszem, czyli restytucj±. Nie bêdzie to jednak jeden rok, jak w obrazie: bêdzie to pocz±tek wielkiego tysi±cletniego Jubileuszu – Wieku Tysi±clecia. Tak samo by³o w ka¿dym obrazie zwi±zanym z czasem. Zes³anie ducha ¶wiêtego w Dniu Piêædziesi±tnicy mia³o miejsce podczas obrazowego Dnia Piêædziesi±tnicy, czyli piêædziesi±tego dnia. Chrystus, nasz wielkanocny Baranek, umar³ tego samego wieczora, kiedy zabijano obrazowego baranka – dzieñ wcze¶niej ani dzieñ pó¼niej nie pasowa³by do tego porz±dku. Tak wiêc i tutaj: nie pasowa³by ani rok nastêpuj±cy, ani rok poprzedzaj±cy rok dwa tysi±ce piêæsetny, który zamyka cykl obrazowy; musia³ to byæ w³a¶nie ów rok i stanowi³ on pocz±tek pozafigury czasów restytucji. Jego pocz±tkiem by³ pa¼dziernik roku 1874.
Obchodzenie ¶wiêta obrazowego nie mog³o ustaæ wcze¶niej, ni¿ rozpoczê³o siê liczenie wielkiego cyklu (50 × 50). Wa¿n± rzecz± jest wiêc znalezienie dok³adnej daty obchodzenia przez Izrael ostatniego obrazowego Jubileuszu. Je¿eli ustalimy tê datê, <str. 182> to obliczenie koñca dwóch tysiêcy piêciuset lat (piêædziesi±t razy piêædziesi±t) bêdzie bardzo proste. W ten sposób otrzymamy datê pocz±tku Wielkiego Jubileuszu Ziemi – „czasów naprawienia wszystkich rzeczy”.
Winni¶my jednak spodziewaæ siê wtedy jedynie pocz±tków tego ogromnego dzie³a. Podczas kilku dni obrazowego Jubileuszu niewiele zapewne dokonywano; nie powinni¶my wiêc oczekiwaæ wielkich reform w pierwszych kilku latach, bêd±cych ¶witem wielkiego, tysi±cletniego Jubileuszu. Pierwszym zadaniem w obrazowym roku jubileuszowym by³o zapewne odszukanie pierwotnych praw i maj±tków, a tak¿e zbadanie obecnych niedostatków. Odpowiednikiem tych dzia³añ jest to, co obecnie dzieje siê wokó³ nas, poniewa¿, jak wkrótce zobaczymy, ¿yjemy ju¿ w okresie wielkiego, pozafiguralnego Jubileuszu, który rozpocz±³ siê w pa¼dzierniku roku 1874. Có¿ wiêc widzimy? Widzimy ludzi poszukuj±cych pierwotnego, danego im przez Boga dziedzictwa, dochodz±cych swych praw i przyczyn obecnych niedostatków. Wielu z nich w niewiedzy i samolubstwie próbuje zdobyæ to, co maj± inni. Posiadacze maj±tków chc± za¶ utrzymaæ jak najwiêcej bogactw, co powoduje dyskusje, spory, strajki i zamykanie fabryk przed robotnikami. W postêpowaniu obu stron widzieæ mo¿na zarówno elementy sprawiedliwo¶ci jak i niesprawiedliwo¶ci. Wszystko to musi byæ poddane pod os±d Chrystusa tak, jak sprawy Zakonu by³y rozs±dzane przez Moj¿esza, a po jego ¶mierci przez tych, którzy zajmowali jego miejsce (Mat. 23:2). Skoro ustalili¶my ju¿ nasze wnioski i oczekiwania, zacznijmy teraz szukaæ daty, któr± Bóg niew±tpliwie ukry³ dla nas w tym obrazie, „aby¶my wiedzieli, które rzeczy nam s± od Boga darowane” i aby¶my teraz mogli je zrozumieæ.
Biblia nie mówi wprost o tym, jak Izraelici obchodzili swoje obrazowe Jubileusze, nie mamy wiêc opisu ostatniego obchodzonego Jubileuszu. Z dwóch powodów twierdzimy jednak, ¿e ostatni Jubileusz obchodzono tu¿ <str. 183> przed niewol± babiloñsk± i przed siedemdziesiêcioletnim spustoszeniem ziemi. Po pierwsze, po niewoli nie obchodzono ju¿ tego ¶wiêta, obraz usta³, „przemin±³”, poniewa¿ przez siedemdziesi±t lat ziemia by³a opuszczona, ludzie przebywali w niewoli w obcym kraju, wiêc Jubileusz, który powinni ¶wiêtowaæ gdzie¶ po¶rodku tego okresu, nie by³ obchodzony. £atwo zauwa¿yæ, ¿e nakazy i przykazania zwi±zane z rokiem jubileuszowym nie mog³y byæ wype³nione, kiedy lud zabrano do niewoli, a ziemia by³a opuszczona. Wynika z tego, ¿e obraz przemin±³ albo podczas tej przerwy, albo przed ni±. Kiedy usta³o obchodzenie tego obrazowego ¶wiêta, musia³o rozpocz±æ siê liczenie cyklu wielkiej pozafigury. Jeden nie obchodzony obrazowy Jubileusz wskazuje na moment ustania obrazu i pocz±tek cyklu prowadz±cego do wielkiej pozafigury. Poza tym od czasów niewoli babiloñskiej Izraelici nigdy nie odzyskali ju¿ pe³nej kontroli nad ziemi±; oni sami i ich kraj zawsze byli podlegli panowaniu pogan.
Po drugie, w przypadku ka¿dej poprzedniej niewoli Bóg wyra¼nie przywraca³ im wolno¶æ tak, aby mogli powróciæ do swojej ziemi i ¶wiêtowaæ rok jubileuszowy. W ten sposób kontynuowali ten obraz a¿ do czasu, gdy mia³o siê rozpocz±æ liczenie wielkiego (50 × 50) cyklu. Ich poprzednie niewole, choæ czêste, nigdy nie trwa³y wiêcej ni¿ czterdzie¶ci lat. Zgodnie z prawem Jubileuszu pozwala³o to wszystkim odzyskaæ wolno¶æ i maj±tek w ka¿dym roku jubileuszowym. Poza tym wkrótce udowodnimy, ¿e wielki cykl, liczony od pocz±tku siedemdziesiêciu lat niewoli babiloñskiej, koñczy siê w roku 1875. Nikt nie bêdzie wtedy w±tpi³, ¿e cykl ten nie móg³ siê rozpocz±æ wcze¶niej, przed t± niewol±; je¿eli umie¶ciliby¶my tê datê nawet jeden Jubileusz wcze¶niej, to wielki cykl musia³by zakoñczyæ siê piêædziesi±t <str. 184> lat wcze¶niej, czyli w roku 1825. Rok ten za¶ na pewno nie by³ pocz±tkiem Jubileuszowego Wieku Restytucji.
Jeste¶my wiêc przekonani, ¿e ostatni obrazowy Jubileusz, od którego liczymy wielki (50 × 50) cykl, nie by³ obchodzony ani wcze¶niej, ani nie móg³ byæ obchodzony pó¼niej, ni¿ niewola babiloñska. Jubileusz poprzedzaj±cy niewolê by³ wiêc ostatnim obrazowym rokiem jubileuszowym. Wraz z jego koñcem rozpoczê³o siê liczenie wielkiego, cichego cyklu. Przejd¼my wiêc do ustalenia dok³adnej daty tego ostatniego Jubileuszu.
System lat sabatowych zwi±zany jest z ziemi± Izraelitów, z Chanaanem, i z ich dziedzictwem w tej ziemi. Pierwszy cykl czterdziestu dziewiêciu lat, prowadz±cy do pierwszego Jubileuszu, powinien byæ wiêc liczony od wej¶cia do Chanaanu. Ten logiczny wniosek potwierdzaj± s³owa Pana: „Gdy wnijdziecie do ziemi, któr± Ja wam dajê, tedy ¶wiêciæ bêdzie ziemia sabat Panu [obchodziæ sabaty wed³ug podanego porz±dku]. Przez sze¶æ lat obsiewaæ bêdziesz pole twoje i przez sze¶æ lat winnice twoje obrzynaæ bêdziesz, zbieraj±c urodzaje z niej; ale roku siódmego [od wej¶cia do ziemi] sabat odpoczynienia mieæ bêdzie ziemia”. Tak wiêc cykl siedem razy siedem, czyli czterdzie¶ci dziewiêæ lat (7 × 7 = 49) rozpocz±³ siê natychmiast, a piêædziesi±ty rok po wej¶ciu do Chanaanu by³ pierwszym obrazowym Jubileuszem.*
* Niektórzy sugeruj±, ¿e skoro przed zakoñczeniem podzia³u ziemi mia³a miejsce sze¶cioletnia wojna, to liczenie cykli jubileuszowych nale¿y zacz±æ o sze¶æ lat pó¼niej. Izraelici weszli jednak do ziemi w momencie przekraczania Jordanu, a prawo mówi³o: „gdy wnijdziecie do ziemi”, a nie: „gdy podzielicie ziemiê”. By³a ona dzielona stopniowo przez sze¶æ lat, ale Izraelici nie weszli ca³kowicie w jej posiadanie ani w ci±gu tych sze¶ciu lat, ani przez d³ugi czas potem – a¿ dok±d wrogowie zostali wypêdzeni, co w niektórych przypadkach nigdy nie nast±pi³o (zob. Jozue 18:2-3; 17:12-13; 23:4,7,13,15). Tak wiêc gdyby czekali z liczeniem Jubileuszy do ca³kowitego objêcia ziemi, to nigdy nie mogliby tego zacz±æ.
<str. 185>
Chronologia wykazuje, ¿e miêdzy wej¶ciem do ziemi a siedemdziesiêcioletnim spustoszeniem up³ynê³o 969 lat:

Do podzia³u ziemi 6 lat
Okres Sêdziów 450 lat
Okres Królów 513 lat
Razem 969 lat

Je¿eli podzielimy 969 przez 50, to dowiemy siê, ile Jubileuszy obchodzili Izraelici przed niewol±. W 969 latach mie¶ci siê 19 piêædziesi±tek, co daje nam liczbê Jubileuszy, a pozosta³e 19 lat wskazuj±, ¿e ostatni obrazowy Jubileusz obchodzono 19 lat przed siedemdziesiêcioletnim okresem spustoszenia ziemi i pobytu Izraelitów w Babilonie. By³o to dziewiêæset piêædziesi±t lat po wej¶ciu do Chanaanu.
Wielki cykl 2500 lat (50 × 50 = 2500) rozpoczyna siê wiêc dziewiêtna¶cie lat przed siedemdziesiêcioletnim spustoszeniem ziemi, wraz z koñcem ostatniego – dziewiêtnastego – Jubileuszu. Bardzo ³atwo jest obliczyæ, kiedy skoñczy³o siê owe 2500 lat, a tym samym kiedy zacz±³ siê dwa tysi±ce piêæsetny rok, pocz±tek wielkiego, pozafiguralnego Jubileuszu.

Od ostatniego, dziewiêtnastego Jubileuszu
do pocz±tku spustoszenia ziemi 19 lat
Okres spustoszenia 70 lat
Od przywrócenia Izraela przez Cyrusa
do narodzenia naszego Pana 536 lat
Zatem, od ostatniego Jubileuszu
do 1 roku n.e 625 lat
Liczba lat po 1 roku n.e.
dope³niaj±ca 2500 lat 1875 lat
Od ostatniego obchodzonego Jubileuszu
Razem 2500 lat.
<str. 186>

JUBILEUSZ JAKO FIGURA ZAKONU
{wykres ze str. 186 – 186.TIF}
{Opisy do wykresu w tabeli}

TABLICA
CHRONOLOGICZNA
ZOB. STRONA 185
Figuralne Jubileusze licz± siê
od wej¶cia do Chanaanu:
Do podzia³u ziemi 6 lat
Okres Sêdziów 450 lat
Okres Królów 513 lat
Do spustoszenia 969 lat
19 Jubileuszy 950 lat
Zostaje 19 lat
Od ostatniego Jubileuszu
do spustoszenia 19 lat
Okres spustoszenia i niewoli
wszystkich w Babilonie 70 lat
Od przywrócenia Izraela przez
Cyrusa do 1 r. n.e. 536 lat
Od 1 r. n.e. do 1875 r. n.e. Wed³ug rachuby ¿ydowskiej rozpoczynaj±cego
siê w pa¼dz. 1874 r. 1874 lat
2499 lat. Tak oto rok, który rozpocz±³ siê w pa¼dzierniku 1874 by³ 2500-nym. Poniewa¿ jednak pozafigura jest wiêksza od figury musia³a ona trwaæ nie rok, ale 1000 lat. Zatem 1875 (liczony od pa¼dz. 1874) zamiast byæ Jubileuszem, sta³ siê pierwszym rokiem tysi±cletniego Jubileuszu.

<str. 187>
Widzimy wiêc, ¿e rok dwa tysi±ce piêæsetny rozpocz±³ siê wraz z rokiem 1875. Zgodnie z ¿ydowsk± cywiln± rachub± czasu, wed³ug której liczy siê Jubileusze, wypada to oko³o pa¼dziernika roku 1874. Gdyby wielki Jubileusz mia³ trwaæ jeden rok, tak jak ¶wiêto obrazowe, rozpoczyna³by siê w pa¼dzierniku roku 1874, pod koniec 2499 lat, a koñczy³ w pa¼dzierniku roku 1875. Nie jest to jednak obraz, lecz rzeczywisto¶æ. To nie Rok Jubileuszowy, lecz pozafiguralne tysi±clecie naprawienia wszystkich rzeczy, rozpoczê³o siê w pa¼dzierniku 1874 r.
¯ydowski Jubileusz przedstawia³ wiêc wyra¼nie i niezbicie „CZASY NAPRAWIENIA WSZYSTKICH RZECZY, co by³ przepowiedzia³ Bóg przez usta wszystkich ¶wiêtych swoich proroków od wieków”; wskazywa³ te¿ sposób jego obliczania i datê pocz±tku Wielkiego Jubileuszu Ziemi. Je¿eli odrzucimy powy¿sze wnioski, to musimy stwierdziæ, ¿e ten obraz przemin±³ bez wype³nienia, przecz±c zapewnieniom naszego Pana, ¿e tak byæ nie mog³o – ¿e ³atwiej by³oby przemin±æ niebu i ziemi, ni¿ jednej jocie albo kresce z Zakonu przemin±æ bez wype³nienia (Mat. 5:18). Akceptujemy wiêc te wskazane przez Boga fakty, choæ logiczne wnioski, które z nich wynikaj±, mog± byæ czêsto zdumiewaj±ce.
Jakie¿ wiêc logiczne wnioski wyp³ywaj± z tych biblijnych nauk? Zastanówmy siê, co musi nast±piæ, a potem sprawd¼my, czy wersety z Pisma ¦wiêtego potwierdzaj± nasze rozumowanie, czy te¿ mu zaprzeczaj±. Po pierwsze s±dzimy, ¿e je¿eli rozpoczê³y siê „czasy naprawienia wszystkich rzeczy”, to WIELKI ODNOWICIEL jest ju¿ równie¿ obecny. By³by to bardzo rozs±dny pogl±d, a natchnione s³owa aposto³a upewniaj± nas o jego s³uszno¶ci: „Gdyby przysz³y [wyznaczone] czasy och³ody od <str. 188> obliczno¶ci* Pañskiej [Jahwe], a pos³a³by onego, który wam opowiedziany jest, Jezusa Chrystusa, który zaiste niebiosa ma obj±æ a¿ do CZASU NAPRAWIENIA WSZYSTKICH RZECZY, co by³ przepowiedzia³ Bóg przez usta wszystkich ¶wiêtych swoich proroków od wieków” – Dzieje Ap. 3:19-21.
* S³owo obliczno¶æ (ang. „presence” – obecno¶æ) nie zosta³o tutaj przet³umaczone ze s³owa parousia, lecz prosopon. Za¶ zwrot apo prosopon przet³umaczone na od obliczno¶ci (po ang. „od obecno¶ci”) oznacza od czyjej¶ twarzy, oblicza. My¶l ta jest dla nas jasna, a jeszcze bardziej zrozumia³a by³a w dawnych czasach na Wschodzie: pokazanie twarzy by³o znakiem ³aski, podczas gdy odwrócenie jej oznacza³o nie³askê. O naszym Panu, obecnym po raz pierwszy, napisano: „kto¶, przed kim siê twarze zakrywa” (BT), co by³o symbolem wstydu za Niego i nie uznawania Go. W podobny sposób Pan „na z³e patrzyæ i bezprawia ogl±daæ nie mo¿e” i odwraca swoj± twarz od grzeszników. Teraz jednak, dziêki okupowi, Pan zleje we w³a¶ciwym czasie swoje ³aski. Wtedy nie bêdzie ju¿ odwraca³ siê od ludzi i nie bêdzie traktowa³ ich jak grzeszników, kryj±c przed nimi swoj± twarz, lecz ze¶le im och³odê i ³askê. Po¶le te¿ Jezusa, swojego przedstawiciela w naprawianiu wszystkich rzeczy.
To jedno natchnione stwierdzenie jest wystarczaj±cym dowodem faktu, ¿e wraz z czasami naprawienia wszystkich rzeczy rozpoczê³a siê wtóra obecno¶æ naszego Pana. Jak wynika z Jubileuszu, mia³o to miejsce w pa¼dzierniku 1874 roku. Niew±tpliwie Jubileusz, jak i inne sprawy w tamtych czasach, zosta³ przewidziany „dla napomnienia naszego [dla naszej nauki], na których koniec ¶wiata przyszed³” – 1 Kor. 10:11. Jedno jest pewne – je¿eli nie mia³y one s³u¿yæ w³a¶nie nam, to by³y w³a¶ciwie bezu¿yteczne, poniewa¿ Pismo mówi, ¿e ¯ydzi nigdy nie obchodzili obrazowego ¶wiêta dok³adnie i w³a¶ciwie, nawet podczas pierwszych dziewiêtnastu Jubileuszy (3 Moj¿. 26:35). Niew±tpliwie nie umieli opanowaæ swojego umi³owania bogactwa. Tak wiêc Jubileusz, podobnie jak wszystkie inne proroctwa i obrazy, mia³ byæ ¶wiat³em na ¶cie¿ce sprawiedliwo¶ci – przewodnikiem „stóp” Cia³a Chrystusowego. <str. 189>
Przypomnijmy sobie teraz, co mówili¶my w poprzednim rozdziale o sposobie powrotu i ukazania siê naszego Pana, aby¶my nie potknêli siê o fa³szywe wyobra¿enia na ten temat. Pamiêtajmy, ¿e „jako by³o za dni Noego, tak bêdzie i przyj¶cie [gr. parousia czyli obecno¶æ] Syna cz³owieczego; albowiem jako za dni onych przed potopem (...) nie spostrzegli siê (...), tak bêdzie i przyj¶cie Syna cz³owieczego” – Mat. 24:37-39. Pamiêtajmy te¿, ¿e dowiedzieli¶my siê ju¿ z natchnionych Pism, i¿ jedynie ci, którzy wiernie czuwaj± i znaj± proroctwa, którzy mi³uj± Pana i wygl±daj± Jego ukazania siê, bêd± mogli dostrzec Jego obecno¶æ, zanim uka¿e siê On ca³emu ¶wiatu „w ogniu p³omienistym, oddawaj±c pomstê” – w czasie wielkiego ucisku. Nie jest wiêc argumentem przeciwko prawdzie fakt, ¿e ani ¶wiat, ani nawet chrze¶cijanie nie wiedz± o obecno¶ci Pana i generalnie jej nie uznaj±. ¦wiat nie daje wiary proroctwom i oczywi¶cie nie mo¿e niczego dostrzec w ich ¶wietle. „Letni” chrze¶cijanie (stanowi±cy ogromn± wiêkszo¶æ) nie zwracaj± ¿adnej uwagi na „pewne s³owo proroctwa”, a wielu z tych, którzy deklaruj± czuwanie, czyta proroctwa przez zamglone okulary starych, d³ugo wyznawanych b³êdów. Ich oczy przes³oniête s± uprzedzeniami. Wszystkim takim radzimy udaæ siê do Wielkiego Lekarza, aby nabyli „ma¶ci”, czyli pokory (Obj. 3:18), i na zawsze odrzucili okulary ludzkich tradycji, wszystkie teorie stworzone tak przez nich samych, jak i przez innych – teorie, które nie s± w harmonii z ca³ym ¶wiadectwem S³owa Bo¿ego.
Ani niewiedza i niewiara ¶wiata, ani letnia obojêtno¶æ ogromnej wiêkszo¶ci chrze¶cijan nie stan± siê kamieniem obra¿enia dla wybranych Bo¿ych – dla tych, którzy prost±, dzieciêc± wiar± przyjmuj± ¶wiadectwo b³ogos³awionego S³owa. Tacy nie mog± siê potkn±æ. Nie jest te¿ mo¿liwe zwiedzenie ich. Dziêki swojej wierze i Boskiemu kierownictwu zwyci꿱 wszystkie przeciwno¶ci. Nie bójcie siê, <str. 190> drogocenne kamienie, wybrane przez samego Pana. Podno¶cie g³owy wasze i radujcie siê, przeto i¿ siê przybli¿a wasze odkupienie, wasze wywy¿szenie i chwa³a (£uk. 21:28; 12:32).
Je¿eli czasy restytucji i wtóra obecno¶æ naszego Pana rzeczywi¶cie rozpoczê³y siê w pa¼dzierniku 1874 roku, to logicznym by³oby oczekiwaæ, ¿e ci, którzy czuwaj±, powinni dostrzec jakie¶ widoczne oznaki tego, co Biblia okre¶la jako pierwsze dzie³o obecno¶ci Pañskiej, mianowicie ¿niwa owoców Wieku Ewangelii, zgromadzenia Jego wybrañców (w jedno¶ci ducha i umys³u) i co najmniej przygotowawczych kroków w kierunku ustanowienia Królestwa Chrystusa. Niektóre z tych dowodów ju¿ pokrótce wymienili¶my; na ten temat mo¿na jednak tyle powiedzieæ, ¿e musimy na to przeznaczyæ osobny rozdzia³. ¯niwo Ko¶cio³a ju¿ trwa: pszenica jest oddzielana od k±kolu, za¶ stosunki ¶wiatowe szybko zmieniaj± kszta³t, przygotowuj±c siê do ustanowienia wiecznego Królestwa Zbawiciela. Ci, którzy czuwaj±, widz± znaki wype³niaj±ce siê w przepowiedziany sposób i w wyznaczonym czasie. Na razie nie bêdziemy siê tym zajmowaæ, poniewa¿ chcieliby¶my wcze¶niej zwróciæ uwagê na inne prorocze ¶wiadectwa. W tym momencie wystarczy powiedzieæ, ¿e sierpem w trakcie „¿niwa” obecnego wieku, podobnie jak w „¿niwie” ¿ydowskim, jest Prawda; „anio³owie” za¶, którzy u¿ywaj± tego sierpa, to uczniowie, czyli na¶ladowcy Pana, chocia¿ wielu z nich, podobnie jak wtedy, jedynie po czê¶ci zdaje sobie sprawê z donios³o¶ci powierzonego im dzie³a.
Dodatkowe dowody z proroctw
Choæ poprzedni dowód jest mocny i jasny sam przez siê, to chcieliby¶my przedstawiæ prorocze ¶wiadectwo potwierdzaj±ce, ¿e liczenie wielkiego cyklu (50 × 50) rozpoczêli¶my we w³a¶ciwym miejscu. Nasz Ojciec Niebieski przewidzia³, z jak± boja¼ni± i dr¿eniem <str. 191> pochwycimy te wielkie i kosztowne obietnice. Dlatego podwoi³ mocny ju¿ sznur ¶wiadectwa, danego w Zakonie, przekazuj±c nam dodatkowe potwierdzenie przez proroka. Nasz drogi Zbawiciel i Pan, który trzyma ten sznur w swojej rêce i którego obecno¶æ jest wskazana przez to ¶wiadectwo, przychodzi do nas o ¶wicie Tysi±cletniego Dnia i wydaje siê mówiæ, jak niegdy¶ do Piotra (Mat. 14:25-32): „O ma³owierny, przecz¿e¶ zw±tpi³?” Przyjmij do wiadomo¶ci, ¿e jestem istot± duchow±, niewidzialn± dla ludzkich oczu. Jako taka w³a¶nie istota, przez lampê S³owa Bo¿ego objawiam siebie oczom twojego zrozumienia. Wiedz, ¿e kiedy wkrótce bêdê chodzi³ po wzburzonym morzu wielkiego ucisku, ty nie musisz siê niczego baæ, lecz ufaj! Nie bój siê, pamiêtaj, ¿e to ja!
To wspania³e prorocze potwierdzenie, którym bêdziemy siê teraz zajmowaæ, zosta³o ukryte w swojej w³asnej prostocie. Dopiero docenienie i zastosowanie obrazu Jubileuszu nada³o mu znaczenie.
Siedemdziesi±t lat, które zwykle nazywamy siedemdziesiêcioletni± niewol± babiloñsk±, Pismo ¦wiête okre¶la jako „siedemdziesiêcioletnie spustoszenie ziemi”. To spustoszenie Bóg przepowiedzia³ przez proroka Jeremiasza: „I bêdzie ta wszystka ziemia spustoszeniem (...), a s³u¿yæ bêd± te narody królowi Babiloñskiemu siedemdziesi±t lat” – Jer. 25:11. „Tak zaiste mówi Pan: Jako siê jedno wype³ni± siedemdziesi±t lat Babilonowi, nawiedzê was, a potwierdzê wam s³owa swego wybornego o przywróceniu was na to miejsce” – Jer. 29:10. W 2 Kronik 36:17-21 zapisano wype³nienie tego proroctwa. Co wiêcej, dowiadujemy siê, dlaczego trwa³o to akurat siedemdziesi±t lat i dlaczego ziemia by³a zupe³nie spustoszona: „Przywiód³ na nich króla Chaldejskiego [Nabuchodonozora, króla Babilonii], (...) a tych, którzy uszli miecza, przeniós³ do Babilonu ; i byli niewolnikami jego i synów jego a¿ do królowania króla Perskiego; aby siê wype³ni³o s³owo <str. 192> Pañskie powiedziane przez usta Jeremijaszowe, a¿by odprawi³a ziemia sabaty swoje; BO PO WSZYSTKIE DNI SPUSTOSZENIA SWEGO ODPOCZYWA£A, a¿ siê wype³ni³o siedemdziesi±t lat”.
Widzimy wiêc, ¿e Izraelici nie obchodzili prawid³owo lat sabatowych, a tak¿e najwa¿niejszego z nich – Jubileuszu. Niew±tpliwie by³ to trudny sprawdzian pos³uszeñstwa Niebiañskiemu Królowi – trudny dla ludzi, którzy byli tak chciwi; nakazano im nie uprawiaæ pola, oddaæ poprzednim w³a¶cicielom ziemiê, któr± posiadali i u¿ytkowali przez wiele lat, przywróciæ niewolnikom wolno¶æ. Dodatkow± trudno¶æ stanowi³ fakt, ¿e rozporz±dzenie to by³o jedynie przykazaniem, a nie przymusem. Bóg przestrzeg³ Izraelitów przez Moj¿esza, ¿e je¿eli nie bêd± pos³uszni Prawu, które jako naród zobowi±zali siê wype³niaæ, to zostan± przez Niego ukarani. W tym samym rozdziale, w którym zapowiedziane by³o siedmiokrotne karanie pod rz±dami pogan, czytamy równie¿, ¿e za zaniedbywanie sabatów ¯ydzi zostan± ukarani spustoszeniem ich ziemi. (Je¿eli chodzi o ¶cis³o¶æ, to siedemdziesi±t lat spustoszenia ziemi rozpoczê³o siê w tym samym momencie, co siedem czasów pogan.) Boska gro¼ba wyra¿ona jest nastêpuj±co: „Bêdzie ziemia wasza pusta, i miasta wasze zburzone. Tedy rada bêdzie ziemia odpoczynieniu swemu po wszystkie dni spustoszenia swego; a wy bêdziecie w ziemi nieprzyjació³ waszych (...) bo nie mia³a odpoczynienia w sabaty wasze, gdy¶cie wy mieszkali w niej” – 3 Moj¿. 26: 33,34,35; (zob. w. 43).
Przez pewien czas Bóg dozwala³ na po³owiczne pos³uszeñstwo Izraelitów, lecz w koñcu usun±³ ich ca³kowicie z ziemi, spustoszy³ j±, uczyni³ j± niezamieszka³± i odda³ jej zupe³n± liczbê lat jubileuszowych – nie tylko za te, które Izraelici ¶wiêtowali w niedoskona³y sposób, lecz równie¿ za te, które mia³y byæ pominiête w przysz³o¶ci a¿ do rozpoczêcia siê pozafiguralnego Jubileuszu, restytucji, czyli Wieku Tysi±clecia. <str. 193>
Widzimy wiêc, ¿e zupe³na liczba obrazowych Jubileuszy, które mia³y poprzedziæ pozafigurê, wynosi siedemdziesi±t. Mamy tu jeszcze jeden sposób obliczenia, kiedy zacznie siê pozafigura. Obliczenie z tego proroctwa ca³kowitej liczby Jubileuszy jest ³atwe i proste; zgodnie za¶ z naszymi oczekiwaniami rezultaty tego obliczenia dok³adnie zgadzaj± siê z tymi, które otrzymali¶my z liczenia metod± ukazan± w Zakonie.
Wszystkich Jubileuszy mia³o byæ siedemdziesi±t, a dziewiêtna¶cie z nich Izraelici w niew³a¶ciwy sposób obchodzili przed spustoszeniem ziemi; wynika z tego, ¿e pozosta³e piêædziesi±t jeden Jubileuszy (70 - 19 = 51) to okres od ostatniego Jubileuszu niedoskonale ¶wiêtowanego przez ¯ydów do pocz±tku wielkiej pozafigury. Zauwa¿my jednak ró¿nicê w obliczeniach: w obliczeniach opartych na Zakonie do ka¿dego czterdziestodziewiêcioletniego cyklu dodajemy rok piêædziesi±ty, czyli jubileuszowy; Zakon bowiem pokazywa³ rzeczy tak, jak Izrael powinien by³ je wype³niaæ. Proroctwo mówi, jak wszystko bêdzie wygl±da³o w rzeczywisto¶ci. Pamiêtajmy, ¿e teraz rozwa¿amy proroctwo i dlatego powinni¶my liczyæ cykle takiej d³ugo¶ci, jakiej naprawdê by³y – cykle czterdziestu dziewiêciu lat bez Jubileuszy, poniewa¿ po dziewiêtnastym Jubileuszu Izraelici ju¿ tego ¶wiêta nie obchodzili. Pierwsze dziewiêtna¶cie cykli koñczy³o siê rokiem jubileuszowym, lecz nie zawiera³o go pozosta³ych piêædziesi±t jeden cykli; dlatego musimy policzyæ piêædziesi±t jeden czterdziestodziewiêcioletnich cykli, czyli 2499 lat (51 × 49 = 2499) od ostatniego obrazowego Jubileuszu obchodzonego przez Izrael; otrzymamy wtedy pocz±tek pozafigury. Obliczenia te s± ca³kowicie ró¿ne od wcze¶niejszych, opartych na Zakonie, ale wskazuj± na dok³adnie tê sam± datê – pa¼dziernik roku 1874.
Przedstawmy ten sam dowód w nieco innej formie, byæ mo¿e dla niektórych bardziej zrozumia³ej: ca³kowita liczba cykli jubileuszowych nakazanych przez Boga wynosi³a siedemdziesi±t, na co wskazuj± jasne stwierdzenia <str. 194> o przyczynie siedemdziesiêciu lat spustoszenia ich ziemi. Powy¿sze siedemdziesi±t lat mia³y zawieraæ Jubileusze w niew³a¶ciwy sposób obchodzone przez Izraelitów (jak ju¿ widzieli¶my, by³o ich dziewiêtna¶cie), a tak¿e wszystkie cykle, które mia³y nast±piæ pó¼niej a¿ do rozpoczêcia siê pozafigury. Dokonamy teraz obliczeñ od momentu wej¶cia do Chanaanu i zobaczymy, na co wska¿e ich wynik.
19 cykli koñcz±cych siê Jubileuszem (50 lat ka¿dy) 950 lat
51 cykli bez Jubileuszy (49 lat ka¿dy) 2499 lat
70 cykli stanowi wiêc okres 3449 lat
Powy¿szy okres 3499 lat rozpoczyna siê w momencie wej¶cia do Chanaanu i koñczy, jak ju¿ wcze¶niej wykazali¶my, w roku 1874:
Od wej¶cia do Chanaanu do podzia³u ziemi 6 lat
Okres Sêdziów do króla Saula 450 lat
Okres Królów 513 lat
Okres spustoszenia ziemi 70 lat
Od powrotu do ziemi do narodzenia Chrystusa 536 lat
Suma lat do narodzenia Chrystusa 1575 lat
Od narodzenia Chrystusa do zakoñczenia 3449 lat, czyli (wed³ug rachuby ¿ydowskiej) do pa¼dzierni-
ka roku 1874 1874 lata.
Okres siedemdziesiêciu cykli, jak wykazano powy¿ej, od pocz±tku liczenia Jubileuszy, czyli od wej¶cia
do Chanaanu, a¿ do pozafigury, Wielkiego Jubileuszu, czyli czasów restytucji rozpoczêtych w
pa¼dzierniku roku 1874 3449 lat.


JUBILEUSZ W UJÊCIU PROROCZYM

{wykres ze str. 195 – 195.TIF}
{Opisy do wykresu w tabeli}

TABLICA CHRONOLOGICZNA
ZOB. STR. 194
Od wej¶cia do Chanaanu:
Do podzia³u ziemi 6 lat
Okres Sêdziów 450 lat
Okres Królów 513 lat
Do spustoszenia 969 lat
19 Jubileuszy 950 lat
Zostaje 19 lat
Tak wiêc ostatni Jubileusz obchodzono 19 lat przed spustoszeniem.
OD OSTATNIEGO JUBILEUSZU
Do spustoszenia 19 lat
Spustoszenie 70 lat
Od przywrócenia Iz-
raela przez Cyrusa
do 1 r. n.e. 536 lat
Od 1 r. n.e. do 10 pa¼-
dziernika 1874 r. n.e.
(Koniec roku wed³ug
rachuby ¿ydowskiej) 1874 lat

Razem 2499 lat
51 cykli (bez lat Jubileuszowych) – wed³ug rzeczywistej rachuby zgodnie z proroctwem – po 49 lat ka¿dy = 2499 lat. Lub: ca³kowita liczba lat od wej¶cia do Chanaanu do pa¼dz. 1874 = 3449 lat.
£±cznie: 19 cykli z latami Jubileuszowymi (950 lat) i 51 cykli bez Jubileuszy (2499 lat) = 3449 lat.



£atwo o logiczne wnioski, gdy przyjmiemy, ¿e powy¿szy uk³ad wynika z rozporz±dzenia Bo¿ego. Od kogó¿ innego móg³by zreszt± pochodziæ? Nie dok³adamy ich do S³owa Bo¿ego, lecz znajdujemy je tam w ich ca³ej prostocie i w ich ca³ym piêknie, podobnie jak ca³y drogocenny i bogaty pokarm pochodz±cy z tego skarbca – pokarm, którego nasz Pan teraz nam udziela <str. 195> <str. 196> zgodnie za swoj± obietnic± (£uk. 12:37). Jest to „twardy pokarm”, nie dla „niemowl±tek”, lecz dla tych, którzy „maj± zmys³y wyæwiczone” (Hebr. 5:14), aby rozeznawaæ i doceniaæ ten „pokarm na czas s³uszny”. Je¿eli wszystko to nie zosta³o zaplanowane przez Boga i przewidziane ku naszej nauce, to jak i dlaczego mamy te podwójne dowody, odpowiadaj±ce sobie i potwierdzaj±ce siê wzajemnie w tak doskona³y sposób? Aby przekonaæ siê o Boskim zarz±dzaniu tymi sprawami zauwa¿my, ¿e w ¿adnym innym miejscu i w ¿aden inny sposób siedemdziesi±t lat sabatowych w spustoszeniu nie zgadza siê z (50 × 50) cyklem Wielkiego Jubileuszu. Spróbuj i udowodnij! Przypu¶æmy, ¿e zdarzy siê jaki¶ b³±d lub zmiana jednego z dziewiêtnastu Jubileuszy obchodzonych przez Izraelitów; przypu¶æmy, ¿e przed siedemdziesiêcioma latami spustoszenia by³o osiemna¶cie (jeden mniej) lub dwadzie¶cia (jeden wiêcej) cykli. Policz, a zobaczysz, ¿e te dwie linie dowodów, tak doskonale tworz±ce jedno ¶wiadectwo, nie mog± byæ po³±czone w ¿aden inny sposób tak, aby nie przeczy³y sobie wzajemnie, a tak¿e chronologii i innym proroctwom, nad którymi bêdziemy siê jeszcze zastanawiaæ. Dowody te potwierdzaj±, ¿e rok 1875 (rozpoczynaj±cy siê w pa¼dzierniku 1874 r.) to pocz±tek czasów naprawienia wszystkich rzeczy i moment, od którego niebiosa nie zatrzymuj± ju¿ d³u¿ej naszego Pana, wielkiego Odnowiciela.
Je¿eli te proroctwa czasowe ucz± czegokolwiek, to na pewno tego, ¿e Wielki Jubileusz – czasy naprawienia wszystkich rzeczy – ju¿ siê rozpocz±³, ¿e ¶wita ju¿ Wiek Tysi±clecia i ¿e rozpoczê³o siê ju¿ ¿niwo Wieku Ewangelii. Te dwa okresy zazêbiaj± siê – ich czê¶æ wspólna – „dzieñ gniewu” – trwa czterdzie¶ci lat. Czterna¶cie z nich jest ju¿ za nami. Przygotowania do walki szybko posuwaj± siê naprzód. Nadchodz±ce dwadzie¶cia sze¶æ lat w zupe³no¶ci wystarczy na spe³nienie „wszystkiego, co napisano”. <str. 197>
Niech wiêc ¿aden czytelnik nie wysnuwa pochopnych wniosków, ¿e wokó³ nas nie ma ¿adnych dowodów restytucji, ani ¿e S³oñce Sprawiedliwo¶ci nie o¶wietla jeszcze stra¿nicy Syonu i nie rozja¶nia ca³ego ¶wiata. Zastanówmy siê raczej nad tym, ¿e ¿yjemy ju¿ w dniu, gdy rzeczy skryte s± objawiane. Pamiêtajmy, ¿e pierwszym dzie³em restytucji jest obalenie starych, zepsutych struktur, na których miejscu ma stan±æ nowa budowla. Pamiêtajmy, ¿e pocz±tek pracy najdelikatniejszego nawet lekarza to czêsto otwarcie ran, oczyszczenie i amputacja, stosownie do potrzeb pacjenta, aby proces zdrowienia by³ jak najpe³niejszy. Oczywi¶cie powoduje to ból i rzadko pacjent jest zadowolony w trakcie tego procesu. Podobnie rzecz siê ma z dzie³em Wielkiego Lekarza, Odnowiciela, Dawcy ¯ycia: rani On, aby uzdrowiæ, a wszystkie trudno¶ci i przesiewanie w Ko¶ciele i w ¶wiecie s± koniecznymi procesami oczyszczenia. Stanowi± one najistotniejsz± czê¶æ dzie³a restytucji.
Gdy zaczyna³ siê obrazowy rok jubileuszowy, mia³a zabrzmieæ tr±ba. Oznajmia³a ona w ca³ej ziemi wolno¶æ, wolno¶æ dla wszystkich jej mieszkañców (3 Moj¿. 25:10). Pozafigura zaczyna siê wraz z (symboliczn±) „siódm± tr±b±”, „tr±b± Bo¿±”, „tr±b± ostateczn±”. Jest to rzeczywi¶cie wspania³a tr±ba: og³asza wolno¶æ dla wszystkich niewolników. Pocz±tkowo bêdzie ona oznacza³a koniec wielu nies³usznych ju¿ roszczeñ i przywilejów, czas ogólnego zamieszania i poruszenia zasta³ych przyzwyczajeñ; w swej wielkiej wymowie jest ona, gdy siê j± zrozumie, „zwiastowaniem rado¶ci wielkiej, która bêdzie udzia³em wszystkiemu ludowi”.
Podczas pierwszego wstrz±su, ka¿dego, kto s³yszy g³os tr±by jubileuszowej, oznajmiaj±cej pocz±tek nowej epoki, uderza jedna z jej cech i taki cz³owiek nie widzi ju¿ niczego wiêcej. Niektórzy uznaj± za w³a¶ciwe wo³anie o reformy rz±dowe, o zniesienie s³u¿by wojskowej i obci±¿aj±cych ich podatków. Inni domagaj± siê, aby zniesione zosta³y tytu³y arystokratyczne, a ludzi warto¶ciowano wed³ug ich rzeczywistych zalet. Inni <str. 198> ¿±daj± zniesienia w³asno¶ci ziemskiej, domagaj±c siê, aby ziemia by³a udzielana, jak na pocz±tku, w proporcji do potrzeb oraz umiejêtno¶ci i chêci jej wykorzystania. Inni jeszcze przez zarz±dzenia o trze¼wo¶ci i prohibicji, przez Towarzystwa Prawa i Porz±dku staraj± siê ograniczyæ to wielkie z³o. Próbuj± pozbawiæ wp³ywów ludzi, którzy dla mi³o¶ci pieniêdzy umieliby zniewoliæ i zniszczyæ swoich bli¼nich; którzy wyzyskuj±c do koñca s³abo¶ci innych potrafiliby syciæ siê i ¿yæ w luksusie z ich krwawicy. Niektórzy zak³adaj± towarzystwa humanitarne zwrócone przeciwko okrucieñstwu, aby zapobiec wykorzystywaniu s³abszych przez silniejszych. Powstaj± te¿ towarzystwa maj±ce na celu walkê z rozpust± i demoralizuj±c± literatur±. Powstaj± towarzystwa kontroluj±ce ska¿enie ¿ywno¶ci, maj±ce na celu ujawnienie, ¶ciganie i ukaranie tych, którzy dla wiêkszego zysku zmieniaj± zawarto¶æ ¿ywno¶ci, czyni±c j± szkodliw± dla zdrowia. Zatwierdzane s± prawa o ochronie ¿ycia i zdrowia ludzi. Górnicy musz± mieæ ¶wie¿e powietrze bez wzglêdu na to, ile to kosztuje. Musz± mieæ dwie drogi ewakuacyjne na wypadek po¿aru. Robotnicy, nie bêd±cy w stanie pomóc samym sobie, czy te¿ wybraæ sobie miejsc pracy, s± chronieni przez prawo. Nie mog± ju¿ otrzymywaæ zap³aty wtedy, kiedy chc± tego pracodawcy, albo w postaci kuponów towarowych, lecz co najmniej co dwa tygodnie i to gotówk±. Nie mog± byæ ju¿ st³oczeni w budynkach, w których – w przypadku po¿aru – grozi³oby im sp³oniêcie albo konieczno¶æ ratowania ¿ycia przez skakanie na ziemiê. Pracodawca ma obowi±zek przygotowaæ wyj¶cia bezpieczeñstwa i je¿eli jego zaniedbania spowoduj± czyj±¶ krzywdê lub ¶mieræ, to bêdzie on poci±gniêty do odpowiedzialno¶ci w postaci grzywny, wyrównania szkód albo wiêzienia. Bogate korporacje, takie jak koleje czy przedsiêbiorstwa transportu wodnego, maj± obowi±zek dbaæ o ¿ycie i interesy ludzi tak bogatych, jak i biednych. Reformy te <str. 199> nie wynikaj± z ¿yczliwo¶ci bardziej uprzywilejowanych klas, lecz s± rezultatem przebudzenia ludzi, jakiego dokona³a tr±ba jubileuszowa, tr±ba wiedzy i wolno¶ci. W¶ród tych uprzywilejowanych, bogatych klas s± ludzie ¿yczliwi, którzy mi³uj± sprawiedliwo¶æ i ciesz± siê z tych zmian; ogromna wiêkszo¶æ jednak z wielk± niechêci± podporz±dkowuje siê im z konieczno¶ci. Prawd± jest, ¿e te wszystkie prawa nie s± jeszcze doskona³e ani powszechne; jednak pocz±tki, które widzimy, raduj± nasze serca i s± dowodem tego, czego mo¿na oczekiwaæ po wywy¿szeniu ubogich i pokornych a poni¿eniu mocnych. Stanie siê to, gdy prawa Jubileuszu w pe³ni wejd± w ¿ycie. Wszystkie te zagadnienia sk³adaj± siê na wielkie reformatorskie poruszenie, które stanowi pocz±tek Wielkiego Jubileuszu Ziemi. Choæ liczne s± ¿±dania, a wiele z nich zosta³o zaspokojonych, to królowie, cesarze i królowe – potêgi polityczne, spo³eczne, duchowe i finansowe – nie poddadz± siê ³atwo temu procesowi zacierania ró¿nic miêdzy lud¼mi, jaki jest charakterystyczny dla Jubileuszu, czyli restytucji. Pismo ¦wiête wyra¼nie mówi, ¿e bêdzie temu towarzyszyæ ogromna walka – ciê¿ka, lecz nieunikniona – która ostatecznie przyniesie dobro.
Duch „wolno¶ci w ziemi wszystkim obywatelom jej” rzeczywi¶cie jest przez niektórych nie¶wiadomych zapaleñców wykorzystywany w niekontrolowany sposób. Jest to jednak nieunikniona czê¶æ poruszenia zwi±zanego z Jubileuszem, spowodowanego niewiedz± i uciskiem, jaki mia³ miejsce w przesz³o¶ci. Nikt oprócz „Maluczkiego Stadka” nie jest w pe³ny i w³a¶ciwy sposób poinformowany co do wielkiego zasiêgu dzie³a restytucji. Dostrzega ono niewielkie zmiany i naprawianie pomniejszych ludzkich krzywd, zauwa¿a te¿ to, co mo¿na zobaczyæ jedynie z Boskiego punktu widzenia – ¿e wielki ciemiê¿yciel, grzech, ma byæ pozbawiony w³adzy, ¿e wielkie wiêzienie ¶mierci ma byæ otworzone i ka¿dy wiêzieñ otrzyma wolno¶æ, zapieczêtowan± drogocenn± krwi± Baranka Bo¿ego, wielkiego Odkupiciela i Odnowiciela, który wzi±³ na siebie grzechy <str. 200> ca³ego ¶wiata. Ta wielka rado¶æ rzeczywi¶cie bêdzie wszystkiemu ludowi, nie tylko ¿ywym, lecz równie¿ tym, którzy s± w grobach. Zanim zakoñczy siê ten wielki Jubileusz, ka¿dy cz³owiek bêdzie móg³ byæ ca³kowicie wolny – powróci do pierwotnego „dobrego” stanu i otrzyma przez Chrystusa to, co zosta³o utracone w Adamie.


Siódma tr±ba
Niech zabrzmi tr±by d¼wiêk
Znak uroczysty da
Niech ka¿dy dowie siê
Niech s³yszy ca³y ¶wiat:
Jubileuszu mamy dni, Ach, dziêki, chwa³a Królu, Ci.

Pan Jezus, Kap³an Król
Pojedna³ z Bogiem nas
Ukróci ¶mieræ i ból
Nastaje szczê¶cia czas.
Jubileuszu mamy dni, Ach dziêki, chwa³a, Królu, Ci!

Kto zaci±gn±wszy d³ug
Dziedzictwo straci³ swe
Odzyska wszystko znów
Ten dar nam Jezus ¶le.
Jubileuszu mamy dni, Ach, dziêki, chwa³a, Królu, Ci!

S³ysz siódmej tr±by d¼wiêk
Niebiañskich zwiastun ³ask
Zbawienie zbli¿a siê
D±¿ tam, gdzie Pañska twarz.
Jubileuszu mamy dni, Ach, dziêki, chwa³a, Królu, Ci!


Karol Russel - Wyk³ady Pisma ¦w - tom 2: Nadszed³ czas strona 173-201 - wydanie z roku 1916 , polskie wydanie 1919, reedycja z roku 1995.

Przy okazji te¿ wstêp z roku 1916 gdzie Karol t³umaczy siê dlaczego w 1914 mu nie wysz³o:

PIERWSZE WYDANIE niniejszego Tomu zosta³o udostêpnione czytelnikom w roku 1889. Od tego czasu ukaza³o siê wiele kolejnych jego wydañ w ró¿nych jêzykach. W chwili obecnej w rêkach czytelników znajduje siê ponad pó³tora miliona egzemplarzy. Te cyfry zadziwiaj±, gdy pomy¶li siê o tym, jak niewielu ludzi w obecnym czasie uznaje Bibliê za Boskie Objawienie. Jeszcze mniej spomiêdzy wierz±cych w Bibliê docenia proroctwa i chronologiê – szczególnie chronologiê biblijn± i biblijn± historiê ¶wiata.
Autor i wydawcy ciesz± siê wielce z ci±gle przekazywanych informacji ¶wiadcz±cych o tym, ¿e niniejszy Tom okazuje siê bardzo pomocny w studiowaniu Biblii przez lud Bo¿y we wszystkich krajach; pomocny dla osób studiu-j±cych Bibliê przez to, ¿e zawiera on informacje ze S³owa Pañskiego u³o¿one wed³ug ró¿nych tematów i kategorii. S³yszeli¶my szczególnie o b³ogos³awieñstwach, jakie wielu otrzyma³o rozpatruj±c sposób wtórego przyj¶cia. Zgodnie z biblijnymi dowodami ukazanymi w tym Tomie, nasz Pan nie przyjdzie ju¿ na ziemiê jako cz³owiek, gdy¿ w zupe³no¶ci wype³ni³ sw± misjê jako istota ludzka, gdy z ³aski Bo¿ej na Kalwarii skosztowa³ ¶mierci za ka¿dego cz³owieka. W niniejszej pracy zwrócono uwagê czytelnika na wersety z Pisma ¦wiêtego dowodz±ce, ¿e obecnie nasz Pan jest uwielbiony i zasiad³ po prawicy Bo¿ej i ¿e wkrótce stanie siê Królem ¶wiata. Te wersety pomog³y wielu osobom, o czym ¶wiadcz± ich listy.
Niniejszy Tom nie ro¶ci sobie pretensji do nieomylno¶ci, ani te¿ do bezpo¶redniego natchnienia od Boga w inter-pretacji Jego S³owa. Wprost przeciwnie, twierdzi siê tu, ¿e Boskim Objawieniem jest Biblia. Staraniem niniejszej pracy jest zebranie dowodów biblijnych i wskazanie, ¿e s± one wa¿ne. <str. ii> <str. 4>
Poniewa¿ poruszane tu tematy s± tak trudne, ¿e inni nieczêsto siê nimi zajmuj±, nie powinno wydaæ siê dziwne, ¿e pewne sugestie podane w tym Tomie nie spe³ni³y siê z absolutn± dok³adno¶ci±, co do joty. Ale autor, wydawcy i tysi±ce czytelników tego Tomu nie wstydz± siê zawartych w nim wyja¶nieñ i w dalszym ci±gu oferuj± go wszystkim zainteresowanym studiowaniem Biblii, uwa¿aj±c go za niezwykle ciekawe dzie³o, bardzo pomocne w zrozumieniu S³owa Pañskiego.
Przedstawiona tu chronologia biblijna wykazuje, ¿e sze¶æ wielkich, tysi±cletnich dni, rozpoczêtych od Adama, zakoñczy³o siê i ¿e wielki Siódmy Dzieñ, tysi±c lat królowania Chrystusa, rozpocz±³ siê w 1873 r. W dalszym ci±gu uwa¿amy, ¿e wydarzenia minionych od tamtej pory 43 lat, które w niniejszym Tomie okre¶lone s± jako pocz±tek Tysi±clecia, stanowi± poparcie dla proroctw biblijnych tu wyja¶nionych. W ci±gu tych 43 lat dokonano prawie wszystkich z obecnie wykorzystywanych wynalazków. Maszyna do szycia by³a jednym z pierwszych takich urz±dzeñ i zosta³a udoskonalona 43 lata temu. Od tamtej pory mamy do czynienia z ró¿nymi rodzajami urz±dzeñ i narzêdzi rolniczych, z udogodnieniami w warsztatach, sklepach, fabrykach i w domach. Wszystko to, dostêpne obecnie w wielkiej obfito¶ci i po niskich cenach zosta³o osi±gniête przez ludzkie wynalazki. Udogodnienia te przynosz± z sob± skracanie czasu ciê¿kiej pracy; dziêki nim przestaje istnieæ „pot oblicza”, który Biblia uto¿samia z przekleñstwem.
Mo¿na rzec z ca³ym spokojem, ¿e w okresie tych 43 lat ¶wiat powiêkszy³ swe bogactwa tysi±c razy. Kiedy u¶wiadomimy sobie, ¿e te 43 lata by³y poprzedzone sze¶cioma tysi±cami lat ludzkich wysi³ków, to prawie cudem zdaje siê fakt osi±gniêcia przez ludzko¶æ tysi±ckrotnie wiêcej w ci±gu ostatnich 43 lat ni¿ w poprzedzaj±cych sze¶ciu tysi±cleciach. Niew±tpliwie potwierdza to dobitnie my¶l tego Tomu, ¿e weszli¶my ju¿ w ten wielki Siódmy Dzieñ. Rzeczy, których obecnie wszyscy do¶wiadczamy, s± jedynie mglistymi zarysami o wiele wiêkszych b³ogos³awieñstw, jakie nadejd±, gdy wzejdzie S³oñce <str. iii> <str. 5> Sprawiedliwo¶ci, nios±c z sob± uzdrowienie, rozpraszaj±c ciemno¶æ, niewiedzê i przes±dy ¶wiata!
Niniejszy Tom przedstawia to, co jego autor g³osi przez ponad czterdzie¶ci lat, tj., ¿e „Czasy Pogan” zakoñczy³y siê chronologicznie w jesieni roku 1914. Okre¶lenie „Czasy Pogan” w sensie biblijnym oznacza lata, czyli okres czasu, w którym narody pogañskie uzyska³y prawo sprawowania w³adzy. Okres ów rozpocz±³ siê po odebraniu Izraelowi wed³ug cia³a figuralnego królestwa; ma on wype³niæ lukê pomiêdzy tym wydarzeniem a ustanowieniem Królestwa Bo¿ego przez Mesjasza – „który ma do niego prawo” – Ezech. 21:27.
Nie mogli¶my, rzecz jasna, wiedzieæ w r. 1889, czy data 1914, tak wyra¼nie zaznaczona w Biblii jako koniec dzier¿awienia w³adzy przez pogan czy te¿ okres zezwolenia im na panowanie nad ¶wiatem, mia³a wskazaæ na czas zupe³nego pozbawienia ich w³adzy, czy te¿ na czas, w którym na skutek koñczenia siê dzier¿awy, mia³o siê rozpo-cz±æ ich usuwanie. Rozumiemy [teraz], ¿e ta ostatnia my¶l jest Pañskim planem. Tak wiêc dok³adnie w sierpniu 1914 roku pogañskie królestwa rozpoczê³y trwaj±c± obecnie wielk± walkê, która wed³ug s³ów Biblii znajdzie swój punkt kulminacyjny w zupe³nym obaleniu wszelkich ludzkich rz±dów, otwieraj±c drogê pe³nemu ustanowieniu Królestwa drogiego Syna Bo¿ego.
Nie jeste¶my w stanie przenikn±æ wzrokiem zas³ony; nie wiemy dok³adnie, co dzieje siê pod przewodnictwem naszego uwielbionego Pana i tych spo¶ród cz³onków Ko¶cio³a, którzy ju¿ zostali uwielbieni. My¶limy, ¿e Pan zajmuje siê obecnie sprawami ¶wiata w okre¶lony sposób, inny ni¿ do tej pory. Wiemy na pewno, ¿e czas wielkiego ucisku, który siê rozpocz±³, odpowiada bardzo dok³adnie Boskiemu orzeczeniu co do czasu i warunków, w jakich ustanowione mia³o byæ Królestwo Mesjasza. Sam Pan u¶wiadamia nam, ¿e w tym czasie we¼mie On sw± wielk± moc <str. iv> <str. 6> i zacznie królowanie; narody bêd± rozgniewane i przyjdzie Boski gniew. Nieco pó¼niej przyjdzie czas na s±dzenie umar³ych i na dawanie nagrody s³ugom Bo¿ym – wielkim i ma³ym. Zakoñczy siê to zniszczeniem niepoprawnych, którzy wywieraæ bêd± z³y wp³yw na ludzko¶æ (Obj. 21:8).
Ludzie na ca³ym ¶wiecie wiedzieli o oczekiwaniach Badaczy Pisma ¦wiêtego wzglêdem roku 1914. Kiedy wiêc wybuch³a obecna, tak potê¿na wojna, kiedy wiatry walki powia³y wielkim gniewem i zniszczeniem, tysi±ce przypo-mnia³y sobie to, co s³ysza³y i czyta³y o koñcu Czasów Pogan. Dzi¶ tysi±ce ludzi zaczê³o oceniaæ wagê czasów, w których ¿yjemy. Wp³yw tego jest wielce pomocny i inspiruj±cy. Zdawanie sobie sprawy, ¿e ¿yjemy w Dniu Pañskim, ¿e bardzo nied³ugo Jego ¶wiêci bêd± zgromadzeni u Pana poprzez przemianê w zmartwychwstaniu, pobudzi³o i zachêci³o osoby studiuj±ce Bibliê. Izoluj± siê oni od ¶wiata, jego lêków i ambicji, i skupiaj± siê na koronie ¿ywota, któr± Pan zapewni³ najbardziej Go mi³uj±cym.
Autor przyznaje, ¿e w niniejszej ksi±¿ce wyra¿a on my¶l, i¿ ¶wiêci Pañscy mog± oczekiwaæ znalezienia siê z Pa-nem w chwale wraz z koñcem Czasów Pogan. By³a to oczywista omy³ka. Lecz Pan tak pokierowa³, ¿e wysz³a ona na dobre Jego ludowi. My¶l, ¿e Ko¶ció³ znajdzie siê w chwale przed nadej¶ciem pa¼dziernika roku 1914 – mimo, ¿e by³a to pomy³ka – mia³a z pewno¶ci± wielce pobudzaj±cy i u¶wiêcaj±cy wp³yw na tysi±ce osób, które mog± za to wielbiæ Pana. Naprawdê wielu wyra¿a sw± wdziêczno¶æ Panu za to, ¿e punkt kulminacyjny nadziei zwi±zanych z Ko¶cio³em nie mia³ miejsca w oczekiwanym czasie. Jako lud Pañski bowiem, mamy wiêcej <str. v> <str. 7> okazji do stawania siê coraz bardziej ¶wiêtymi i uczestniczenia z naszym Mistrzem w dalszym g³oszeniu Prawdy Jego ludowi.
Nasza pomy³ka nie dotyczy³a, jak widaæ, zakoñczenia Czasów Pogan. Wyci±gnêli¶my jednak fa³szywy wniosek bez upowa¿nienia S³owa Pañskiego. Dostrzegli¶my w Biblii pewne równoleg³o¶ci pomiêdzy Wiekiem ¯ydowskim i Wiekiem Ewangelii. Powinni¶my byli jednak zauwa¿yæ, ¿e te równoleg³o¶ci w obu przypadkach prowadz± do zniszczenia systemów nominalnych, ale nie wskazuj± na czas uwielbienia Nowego Stworzenia. Powy¿sze wyja¶nienie pomo¿e czytelnikowi w studiowaniu pracy „NADSZED£ CZAS”. Nie w±tpimy, ¿e wielkie b³ogos³awieñstwa, jakie wielu z nas otrzyma³o, stan± siê te¿ udzia³em tysiêcy innych czytelników po przestudiowaniu niniejszego Tomu. Modli siê o to autor,
CHARLES T. RUSSELL
Brooklyn, New York,
1 Pa¼dziernika 1916


To jest forum o ¦wiadkach Jehowy. Ta religia mo¿e i ma tam swoje plusy. Rozchodzi siê jednak o to aby te plusy nie przes³oni³y nam minusów.
Wpadnij do mnie na Facebooku!

#51 Mario

Mario

    Domownik forum (501-1000)

  • Cz³onkowie
  • PipPipPip
  • 577 Postów

Napisano 2009-01-06, godz. 21:32

bo bronisz ugrupowania propaguj±cego zwi±zane z tym tematem doktryny.

- z ca³± moc± wiêc informuje Ciê, ¿e nie broniê tego ugrupowania.

Ja nie o Artura siê upomnia³em, tylko o siebie.


A, to ok! To przepraszam, jak Ciê zignorowa³em nie odpowiadaj±c.


napisa³e¶, ¿e najpierw obecno¶æ, a potem przyj¶cie. Zwróci³em uwagê na to, i¿ kolejno¶æ powinna byæ odwrotna. Cisza z Twojej strony...

Wydawa³o mi siê, ¿e to co pó¼niej napisa³em by³o odpowiedzi±.
Jeszcze raz, albo po raz pierwszy:
Obecno¶æ (parusia) poprzedza przyj¶cie (erchomai) - pisa³em o tym w odpowiedzi do Cze¶ka.
Pozostaje, pytania dlaczego Stra¿nica, pisze ¿e Jezus "przyszed³" to znaczy zacz±³ byæ obecny, zwróci³ uwagê, itp.

Ostatecznie: wszystkie obecne teksty wskazuj±, ¿e Jezus ma dopiero przyj¶æ w przysz³o¶ci (erchomai).

ukazanie siê Chrystusa

czy

"objawienie siê"

to kolejne pytania, których Stra¿nica w kontek¶cie Znaku nie t³umaczy dla mnie jasno. Tak wiêc

czy to te¿ traktowaæ jako odrêbne wydarzenie

to toche nowy temat. Choæ koniecznie wa¿ny do zastanowienia siê i przezucenia ilu¶ tam Stra¿nic.

pozdrawiam

#52 pawel77

pawel77

    Domownik forum (501-1000)

  • Cz³onkowie
  • PipPipPip
  • 626 Postów
  • P³eæ:Male

Napisano 2009-01-06, godz. 21:42

witam

mario napisal

Jeszcze raz, albo po raz pierwszy:
Obecno¶æ (parusia) poprzedza przyj¶cie (erchomai) - pisa³em o tym w odpowiedzi do Cze¶ka.


bardzo ciekawe najpierw jestem a pozniej przyjde :)

mario wczesniej pytalem gdzie Jezus sie pojawil w 1914
UE w walce o rowne prawa dla chrzescijan w krajach muzulmanskich

#53 Adelfos

Adelfos

    Elita forum (> 1000)

  • Cz³onkowie
  • PipPipPipPip
  • 2574 Postów
  • Gadu-Gadu:8433368
  • P³eæ:Male
  • Lokalizacja:Nietutejszy

Napisano 2009-01-06, godz. 21:52

- z ca³± moc± wiêc informuje Ciê, ¿e nie broniê tego ugrupowania.

Niech wiêc zostanie tak jak informujesz, drogi 1/7000000 fascynacie.

Tak wiêc to toche nowy temat.

Oczywi¶cie, przecie¿ Chrystus jest "obecny" dopiero niespe³na sto lat!

bardzo ciekawe najpierw jestem a pozniej przyjde :)

Szkoda, ¿e w podstawówce tak to nie mog³o siê odbywaæ...

U¿ytkownik Adelfos edytowa³ ten post 2009-01-06, godz. 21:53

Do³±czona grafika

#54 Mario

Mario

    Domownik forum (501-1000)

  • Cz³onkowie
  • PipPipPip
  • 577 Postów

Napisano 2009-01-06, godz. 21:58

Adelfos,
a¿ siê ze wzruszeniem u¶miechn±³em czytaj±c

Niech wiêc zostanie tak jak informujesz, drogi 1/7000000 fascynacie.

Bardzo mi³e, ale ja jestem 1/xxx którzy wierz± w Pana Jezusa.

#55 Adelfos

Adelfos

    Elita forum (> 1000)

  • Cz³onkowie
  • PipPipPipPip
  • 2574 Postów
  • Gadu-Gadu:8433368
  • P³eæ:Male
  • Lokalizacja:Nietutejszy

Napisano 2009-01-06, godz. 22:05

, ale ja jestem 1/xxx którzy wierz± w Pana Jezusa.

W takim razie nie warto szukaæ "znaków i dziwów". (Mateusz 24:24)
Do³±czona grafika

#56 Mario

Mario

    Domownik forum (501-1000)

  • Cz³onkowie
  • PipPipPip
  • 577 Postów

Napisano 2009-01-06, godz. 22:19

witam

mario napisal


bardzo ciekawe najpierw jestem a pozniej przyjde :)

mario wczesniej pytalem gdzie Jezus sie pojawil w 1914


Odpowied¼ mo¿e wyda siê wam absurdalna, ale jest prosta:
obecno¶æ poprzedza przyj¶cie poniewa¿:
a) obecno¶æ (parusia) nale¿y rozumieæ jako przyj¶cie bo powrót Chrystusa nie oznacza literalnego powrotu na ziemiê" tylko, ¿e "jest niewidzialnie obecny" BM s.146.
b ) ostateczne przyj¶cie (echomai) po obecno¶ci (parusia) nie jest przyj¶ciem tylko wykonaniem wyroku za pomoc± innych podmiotów egzekucyjnych. Bo te¿ nie bêdziemy widzieæ Jezusa. Nie bêdzie w wyniku tego przyj¶cia obecny na ziemi.

Chyba pro¶ciej siê nie da. I ufam, ¿e siê nie pogubi³em w t³umaczeniu.



PS.

Dla rozja¶nienia:
Stra¿nica 2004 1.3 s. 16
"Przyj¶cie (lub przybycie) wspomniane kilka razy w Ewangelii wed³ug Mateusza 24:29-44 i 25:31-46 nast±pi podczas „wielkiego ucisku” (Objawienie 7:14). Natomiast przyj¶cie, o którym mowa w Ewangelii wed³ug Mateusza 24:45 do 25:30, ma zwi±zek z s±dzeniem osób mieni±cych siê jego na¶ladowcami, rozpoczêtym w roku 1918".
Przebud¼cie siê 1988/nr5 s. 10
"Jezus zaznaczy³, ¿e jego powtórne przyj¶cie, czyli niewidzialn± obecno¶æ, mia³ charakteryzowaæ znak w postaci wojen, braków ¿ywno¶ci, trzêsieñ ziemi, epidemii, wzrostu bezprawia, prze¶ladowañ jego na¶ladowców, udrêczenia narodów, a tak¿e ‛omdlewania ludzi ze strachu i w oczekiwaniu tego, co mia³o przyj¶æ na zamieszkan± ziemiê’ (Mat. 24:7, 8, 12; £uk. 21:10, 11, 25, 26)".

U¿ytkownik Mario edytowa³ ten post 2009-01-06, godz. 22:21


#57 Mario

Mario

    Domownik forum (501-1000)

  • Cz³onkowie
  • PipPipPip
  • 577 Postów

Napisano 2009-01-06, godz. 23:07

W takim razie nie warto szukaæ "znaków i dziwów". (Mateusz 24:24)


Warto czekaæ i ¿yæ z nadziej± na Jego przyj¶cie w ka¿dej chwili. Ja nawet jak stawiam wodê na herbatê, to nie jestem pewien czy siê dogotuje. Bo koniec ¶wiata mo¿e nadej¶æ w ka¿dej chwili.

A teraz do Artura i jego postu kilometrowego ;) . A ty po skrajno¶ciach je¼dzisz. ALe ta lepsza, bo odwo³uje siê do ¼ród³a. Tylko brak mi twego zdania i podsumowania. Co o tym my¶lisz? Moim zdaniem wiele s³uszno¶ci. Choæ nie jest to mój pogl±d na sprawê.

U¿ytkownik Mario edytowa³ ten post 2009-01-06, godz. 23:08


#58 Czesiek

Czesiek

    Elita forum (> 1000)

  • Cz³onkowie
  • PipPipPipPip
  • 5701 Postów
  • Lokalizacja:Szczecin

Napisano 2009-01-07, godz. 09:45

Odpowied¼ mo¿e wyda siê wam absurdalna, ale jest prosta:
obecno¶æ poprzedza przyj¶cie poniewa¿:
a) obecno¶æ (parusia) nale¿y rozumieæ jako przyj¶cie bo powrót Chrystusa nie oznacza literalnego powrotu na ziemiê" tylko, ¿e "jest niewidzialnie obecny" BM s.146.
b ) ostateczne przyj¶cie (echomai) po obecno¶ci (parusia) nie jest przyj¶ciem tylko wykonaniem wyroku za pomoc± innych podmiotów egzekucyjnych. Bo te¿ nie bêdziemy widzieæ Jezusa. Nie bêdzie w wyniku tego przyj¶cia obecny na ziemi.

Chyba pro¶ciej siê nie da. I ufam, ¿e siê nie pogubi³em w t³umaczeniu.



PS.

Dla rozja¶nienia:
Stra¿nica 2004 1.3 s. 16
"Przyj¶cie (lub przybycie) wspomniane kilka razy w Ewangelii wed³ug Mateusza 24:29-44 i 25:31-46 nast±pi podczas „wielkiego ucisku” (Objawienie 7:14). Natomiast przyj¶cie, o którym mowa w Ewangelii wed³ug Mateusza 24:45 do 25:30, ma zwi±zek z s±dzeniem osób mieni±cych siê jego na¶ladowcami, rozpoczêtym w roku 1918".
Przebud¼cie siê 1988/nr5 s. 10
"Jezus zaznaczy³, ¿e jego powtórne przyj¶cie, czyli niewidzialn± obecno¶æ, mia³ charakteryzowaæ znak w postaci wojen, braków ¿ywno¶ci, trzêsieñ ziemi, epidemii, wzrostu bezprawia, prze¶ladowañ jego na¶ladowców, udrêczenia narodów, a tak¿e ‛omdlewania ludzi ze strachu i w oczekiwaniu tego, co mia³o przyj¶æ na zamieszkan± ziemiê’ (Mat. 24:7, 8, 12; £uk. 21:10, 11, 25, 26)".

Pan Jezus zaznaczy³, ¿e Jego powrót bêd± poprzedzaæ pewne znaki, nigdzie natomiast nie powiedzia³, ¿e te znaki stanowi± dowód jego obecno¶ci jak to k³amliwie naucza WTS. Je¶li kto¶ jest innego zdania niech poka¿e w Mt 24, ¿e Pan Jezus odpowiadaj±c na pytanie uczniów stwierdza, ¿e znaki wymienione w wersetach Mt 24,4-28 bêd± stanowiæ dowód Jego obecno¶ci.
Jeszcze raz poproszê ciebie Mario o pokazanie "obecno¶ci" Pana Jezusa gdy¿ Mt 24, 27 naucza, ¿e bêdzie ona widoczna tak, jak widoczna jest na niebie b³yskawica. Je¶li tego nie potrafisz pokazaæ, to zastanów siê czy nie zaliczasz siê w poczet tych, przed którymi ostrzega³ Pan Jezus w Mt 24,23-26 propaguj±c nauki WTS-u.
I jeszcze dodatkowe pytanie wynikaj±ce z nauki WTS-u:
1. Gdzie przebywa³ Pan Jezus od momentu swego wniebowst±pienia z Góry Oliwnej do 1914 roku, kiedy to sta³ siê obecny w niebie?
2. Jak mo¿na najpierw staæ siê obecnym a dopiero pó¼niej przyj¶æ?
3. Jak mo¿na przyj¶æ i znowu przyj¶æ je¶li w miêdzyczasie nigdzie siê nie odchodzi³o? (obecno¶æ czyli przyj¶cie a potem znowu przyj¶cie jak to Mario zaprezentowa³e¶ na pocz±tku tej wypowiedzi.
Czesiek

#59 denuo

denuo

    Początkujący (1-50)

  • Cz³onkowie
  • Pip
  • 18 Postów

Napisano 2009-01-07, godz. 10:45

Wed³ug Swiadkow Jehowy znajdowa³ siê Jezus przed rokiem 1914 w niebie.
Po Jego ¿ekomym przyjsciu w roku 1914 znajduje siê nadal w niebie, a wiêc gdzie jest Jego przyjscie?.
Zmieni³ Jezus przynajmniej pomieszczenia w tym niebie?
W Mat 24:26 jest ostrze¿enie przed fa³szywymi prorokami, kturzy bêd± twierdzili ¿e Jezus ju¿ przyszed³ ale nie bêd± go w stanie tego udowodnic dlatego bêd± mowili ¿e Jezus przyszed³ ale niemo¿emy Go widziec bo jet na pustkowiu albo w kryjowce.
W przypadku Swiadkow Jehowy jest to niebo.
Z bardzo wielu grup wyznaniowych kture pozna³em Swiadkowie Jehowy pasuj± najbardziej do tego ostrze¿enia.
Jezus przyjdzie jak b³yskawica, dobrze widoczny dla wszystkich i wtedy nikt nie bêdzie mia³ w±tpliwosci a fa³szywi prorocy bêd± mieli wtedy bardzo z³e karty.

Mat 24:26 bpd (26) Gdyby wiêc wam powiedzieli: Oto jest na pustkowiu — nie wychod¼cie; Oto jest w kryjówce — nie wierzcie.


#60 Mario

Mario

    Domownik forum (501-1000)

  • Cz³onkowie
  • PipPipPip
  • 577 Postów

Napisano 2009-01-07, godz. 13:25

I jeszcze dodatkowe pytanie wynikaj±ce z nauki WTS-u:
1. Gdzie przebywa³ Pan Jezus od momentu swego wniebowst±pienia z Góry Oliwnej do 1914 roku, kiedy to sta³ siê obecny w niebie?
2. Jak mo¿na najpierw staæ siê obecnym a dopiero pó¼niej przyj¶æ?
3. Jak mo¿na przyj¶æ i znowu przyj¶æ je¶li w miêdzyczasie nigdzie siê nie odchodzi³o? (obecno¶æ czyli przyj¶cie a potem znowu przyj¶cie jak to Mario zaprezentowa³e¶ na pocz±tku tej wypowiedzi.
To pytania raczej do niewolnika a nie do mnie. Jak dobrze poczytasz, to zrozumiesz,

¿e: przyj¶cie oznacza obecno¶æ a ta obecno¶æ oznacza rozpoczêcie królowania w charakterze w³adcy!
Wiec nie ma sensu pytaæ gdzie by³, a gdzie go nie by³o. By³ w niebie, ale od 1914 jest obecny jako król. Nastêpnie po ucisku przyjdzie chod¼ w³a¶ciwie nie przyjdzie w rozumieniu przemieszczania siê (o czym ju¿ pisa³em).
Taka jest nauka Stra¿nicy, a skoro wierzy w to 7 milionów osób to co¶ w tym musi byæ!> A co to zostawiam pod os±d ka¿dego z osobna.

To jest lekko bez sensu, zgadzam siê, ale niewolnik klarownie to t³umaczy, skoro oficjalnie 7 milionów osób w to wierzy.

Wed³ug Swiadkow Jehowy znajdowa³ siê Jezus przed rokiem 1914 w niebie.
Po Jego ¿ekomym przyjsciu w roku 1914 znajduje siê nadal w niebie, a wiêc gdzie jest Jego przyjscie?.
Zmieni³ Jezus przynajmniej pomieszczenia w tym niebie?
W Mat 24:26 jest ostrze¿enie przed fa³szywymi prorokami, kturzy bêd± twierdzili ¿e Jezus ju¿ przyszed³ ale nie bêd± go w stanie tego udowodnic dlatego bêd± mowili ¿e Jezus przyszed³ ale niemo¿emy Go widziec bo jet na pustkowiu albo w kryjowce.
W przypadku Swiadkow Jehowy jest to niebo.
Z bardzo wielu grup wyznaniowych kture pozna³em Swiadkowie Jehowy pasuj± najbardziej do tego ostrze¿enia.
Jezus przyjdzie jak b³yskawica, dobrze widoczny dla wszystkich i wtedy nikt nie bêdzie mia³ w±tpliwosci a fa³szywi prorocy bêd± mieli wtedy bardzo z³e karty.

Mat 24:26 bpd (26) Gdyby wiêc wam powiedzieli: Oto jest na pustkowiu — nie wychod¼cie; Oto jest w kryjówce — nie wierzcie.


Przychodzenie Jezusa nie oznacza przemieszczenia siê. Obecno¶æ nie jest przeciwieñstwe nieobecno¶ci.




U¿ytkownicy przegl±daj±cy ten temat: 0

0 u¿ytkowników, 0 go¶ci, 0 anonimowych