(...)
Dziwne ze w podobny sposob nie potepiaja tanca typu salsa, chociaz w salsotekach bywa o wiele bardziej "zmyslowo" niz na dyskotekach.
(...)
oj potrafi być baaaaaaaaaaaaardzo zmysłowo nie wyobrażam sobie ŚJ tańczących salsę
Napisano 2009-02-13, godz. 15:12
(...)
Dziwne ze w podobny sposob nie potepiaja tanca typu salsa, chociaz w salsotekach bywa o wiele bardziej "zmyslowo" niz na dyskotekach.
(...)
Napisano 2009-02-13, godz. 15:14
Może dlatego, że szybciej wskoczy do łóżka, ewentualnie nie jest zabetonowany i nosi fajne ciuchy ?
Może i rzeczywiście, taka osoba będzie lojalna miłości, a nie starszym zboru i donosisielstwu.
Ale w sumie nie wiem, dlaczego miałaby być lepsza. To chyba zależy od charakteru nie ?
Napisano 2009-02-13, godz. 15:57
Napisano 2009-02-13, godz. 16:14
Postaw się Joahimie na miejscu panienki wychowywanej w rodzinie ŚJ, która poznaje świeckiego mężczyznę, który po pierwsze nie myśli tylko o jednym, jest inteligentny ma zainteresowania, można z nim pogadać na różne tematy a oprócz tego w razie potrzeby stanie w jej obronie. Braciszkom ze zboru nie wolno uczyć się sztuki wojennej, więc jakby wracali oboje wieczorem ze służby polowej i napadną ich bandyci to mężczyzna po męsku weźmie nogi za pas a świecki chłopak stanie w jej obronie i po chrześcijańsku da w zęby napastnikowi. Dziwisz się, że to sie może kobietom spodobać?!Sebastianie oni są po prostu pokorni i nie narzucają się nikomu, nie chcą się wybijać niepotrzebnie ponad szereg
Napisano 2009-02-13, godz. 21:41
Postaw się Joahimie na miejscu panienki wychowywanej w rodzinie ŚJ, która poznaje świeckiego mężczyznę, który po pierwsze nie myśli tylko o jednym, jest inteligentny ma zainteresowania, można z nim pogadać na różne tematy a oprócz tego w razie potrzeby stanie w jej obronie. Braciszkom ze zboru nie wolno uczyć się sztuki wojennej, więc jakby wracali oboje wieczorem ze służby polowej i napadną ich bandyci to mężczyzna po męsku weźmie nogi za pas a świecki chłopak stanie w jej obronie i po chrześcijańsku da w zęby napastnikowi. Dziwisz się, że to sie może kobietom spodobać?!
Napisano 2009-02-14, godz. 02:15
Napisano 2009-02-14, godz. 14:13
Napisano 2009-02-14, godz. 15:08
Napisano 2009-02-14, godz. 19:32
Napisano 2009-02-15, godz. 00:02
Napisano 2009-02-15, godz. 17:36
Wszystko czyńmy ku chwale Bożej
1 Jakże pokrzepiają nas spotkania z naszymi drogimi braćmi i siostrami! (1 Kor. 16:17, 18). Widujemy się z nimi na zebraniach, na zgromadzeniach obwodowych i okręgowych oraz w służbie polowej. Przebywamy razem także bez specjalnych okazji, na przykład gdy ktoś z braci odwiedzi nas w domu. W ten sposób możemy okazywać gościnność i dodawać sobie nawzajem otuchy (Rzym. 12:13; 1 Piotra 4:9). A gdy urządzamy przyjęcie weselne, pamiętajmy o dobrych radach podanych w Strażnicy numer 20 z 1984 roku.
2 Zorganizowane spotkania towarzyskie. ‛Czy jemy, czy pijemy, czy cokolwiek innego czynimy, wszystko powinniśmy czynić ku chwale Bożej’ (1 Kor. 10:31-33). Niektórzy jednak nie stosują się do tego zalecenia i organizują spotkania towarzyskie tak duże, iż nie sposób roztoczyć nad nimi odpowiedniego nadzoru, co prowadzi do nieprzyjemnych sytuacji. Czasami na huczną zabawę, na której dominuje świecka rozrywka, zaprasza się setki osób. Od uczestników nieraz żąda się opłaty za wstęp albo ponoszenia innych kosztów. Takie spotkania łudząco przypominają świeckie imprezy, na których przekracza się wszelkie granice przyzwoitości i łamie zasady biblijne (Rzym. 13:13, 14; Efez. 5:15-20).
3 Nadchodzą informacje, że duże grupy Świadków zbierają się w wynajętych obiektach, gdzie korzystają z niezdrowych świeckich form rozrywki i gdzie brak jest należytego nadzoru. Podobne zabawy, zachwalane jako „weekendy Świadków Jehowy”, urządza się w hotelach i innych lokalach. Tak licznym grupom trudno zapewnić odpowiedni nadzór, co stwarza kłopoty. Nieraz dochodzi do awantur, nadużywania trunków czy wręcz do niemoralności (Efez. 5:3, 4). Takie spotkania towarzyskie nie przysparzają czci Jehowie. Ściągają raczej hańbę na dobre imię zboru i gorszą drugich (1 Kor. 10:23, 24, 29).
4 Chrześcijan zachęca się do okazywania gościnności, ale należy przy tym dbać o wzajemne pokrzepianie się pod względem duchowym (Rzym. 1:11, 12). Najlepsze są zwykle spotkania w niewielkim gronie. W książce Zorganizowani na stronie 135 czytamy: „Czasami schodzi się do jednego mieszkania kilka rodzin, aby spędzić trochę czasu w chrześcijańskim towarzystwie. (...) Sam rozsądek dyktuje, że zapraszający powinni się poczuwać do odpowiedzialności za to, co się dzieje przy takiej okazji. Rozumni chrześcijanie wiedzą, że mądrze jest nie zapraszać zbyt wielu osób i nie przedłużać takich spotkań”. Jezus wykazał, że do podniesienia drugich na duchu nie potrzeba wystawnego przyjęcia (Łuk. 10:40-42).
5 Gościnność wobec współchrześcijan jest pięknym przymiotem. Jednakże istnieje ogromna różnica między skromnym spotkaniem w domu a szumną zabawą odbywającą się w wynajętym lokalu, na której dominuje duch tego świata. Kiedy zapraszasz gości, powinieneś wziąć pełną odpowiedzialność za wszystko, co się będzie działo (zob. Strażnicę z 15 sierpnia 1992 roku, strony 17-20).
6 Dzięki błogosławieństwu Jehowy naprawdę łączy nas więź braterska, z której czerpiemy pokrzepienie i zachętę do trwania w szlachetnych uczynkach (Mat. 5:16; 1 Piotra 2:12). Okazując skromność i rozsądek na naszych spotkaniach towarzyskich, będziemy przynosić chwałę naszemu Bogu i budować drugich (Rzym. 15:2).
Napisano 2009-02-15, godz. 17:46
Gościnność wobec współchrześcijan jest pięknym przymiotem. Jednakże istnieje ogromna różnica między skromnym spotkaniem w domu a szumną zabawą odbywającą się w wynajętym lokalu, na której dominuje duch tego świata. Kiedy zapraszasz gości, powinieneś wziąć pełną odpowiedzialność za wszystko, co się będzie działo
Napisano 2009-02-15, godz. 18:20
a świecki chłopak stanie w jej obronie i po chrześcijańsku da w zęby napastnikowi. Dziwisz się, że to sie może kobietom spodobać?!
Napisano 2009-02-15, godz. 22:00
myślałem, że pęknę ze śmiechu czytając
*** Przebudzcie sie! 81/2 s. 10 Co się dzieje w dyskotekach? ***
Co prawda niekoniecznie wszystkie dyskoteki zachęcają do nieuznawania żadnych hamulców, ale na ogół miejsca te kojarzą się
jakie "miodzio" zastrzeżenie! Anonimowemu autorowi lub tłumaczowi nie przeszło przez gardło, że "nie wszystkie" więc musiał napisać "niekoniecznie wszystkie" co sugeruje że być może jednak wszystkie. A potem pada równie smakowite w swej niekonkretności stwierdzenie, że "na ogół" dyskoteki "kojarzą się" (komu? moherom? głosicielom? młodzieży?) negatywnie.
a młodzież "bez dozoru" i ta "niemoralność" to pewnie jeden lub dwa stosunki seksualne podpitej młodzieży (czyli norma gdyby podsumować wszystkie "dozorowane" osrodki pionierskie za cały rok w PL i porównać ilość grzechów) a nie jakaś zbiorowa orgia na wzór ludowych wyobrażeń o mieszaniu krwi
Użytkownik ble edytował ten post 2009-02-15, godz. 22:05
Napisano 2009-02-15, godz. 22:11
Jedną z domen Organizacji jest demonizowanie wszystkiego co ma związek ze "światem". To jest chore.
Napisano 2009-02-16, godz. 09:48
Jak mam ochote komus przylozyc to czemu nie:PA tak na serio to lepiej unikać takich sytuacji i nawet jeśli zostanie się zaczepionym, to mimo wszystko puścić zaczepki mimo uszu i jak najszybciej odejść
Byly.Swoją drogą to ciekawe czy były takie przypadki na Ośrodkach Pionierskich że jakiś braciszek się zabawił z jakąś siostrzyczką...
Napisano 2009-02-16, godz. 16:45
Jeśli to są tylko ustne zaczepki, to pewnie że nie ma co strugać supermena. Jeżeli jednak kobieta jest w niebezpieczeństwie to trzeba ją bronić.A tak na serio to lepiej unikać takich sytuacji i nawet jeśli zostanie się zaczepionym, to mimo wszystko puścić zaczepki mimo uszu i jak najszybciej odejść ...
Napisano 2009-02-17, godz. 21:56
Napisano 2009-03-24, godz. 22:49
„Nasza Służba Królestwa” IX 1995 s.2: „Tak licznym grupom trudno zapewnić odpowiedni nadzór, co stwarza kłopoty.
0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych