Napisano 2007-03-14, godz. 19:29
Fly, on 2007-03-14 21:18, said:
A ja myślę na podstawie twoich poprzednich postów BJ, że dobrze wiesz, że ten zwyczaj to nasz polski folklor. Tak jak ośrodki pionierskie. Nic ponadto. I teorii do tego nie trzeba dorabiać.
Co do ośrodków pionierski, to racja. W innych krajach (zwłaszcza w tych, gdzie nie było komuny i zakazów to wynalazek całkiem nieznany). Początkowo wydawało mi się, że ściskanie ręki to faktycznie nasza narodowa "przypadłość". Okazuje się jednak, że to dość powszechny zwyczaj, również na salach w innych krajach. Oczywiście, co kraj, to obyczaj. Istnieją zbory, w których w ten sposób witają się tylko dobrzy znajomi (zwłaszcza w USA, również w Niemczech). Być może były niegdyś w tej sprawie jakieś wytyczne CK. Nie twierdzę, że tak było na pewno, ale mogło być.
"W świecie panuje skłonność do odrzucania przewodnictwa. (...) W organizacji Bożej nie ma ducha niezależnego myślenia, a ponadto naprawdę możemy ufać tym, którzy nam przewodzą".
Strażnica z 15 września 1989, s. 23.
"Każdy może krytykować, a (...) dopuszczenie do krytyki to nikomu nie podoba się. Dlatego, mając na uwadze, że ewentualna krytyka może być, tak musimy zrobić, żeby tej krytyki nie było, tylko aplauz i zaakceptowanie (...)".
"Rejs"