Nagranie ze świadectwem Pauliny Moss (ex-ŚJ)
#2
Napisano 2009-03-29, godz. 23:58
"Nie wierzcie w jakiekolwiek przekazy tylko dlatego, że przez długi czas obowiązywały w wielu krajach. Nie wierzcie w coś tylko dlatego, że wielu ludzi od dawna to powtarza. Nie akceptujcie niczego tylko z tego powodu, że ktoś inny to powiedział, że popiera to swym autorytetem jakiś mędrzec albo kapłan, lub że jest to napisane w jakimś świętym piśmie. Nie wierzcie w coś tylko dlatego, że brzmi prawdopodobnie. Nie wierzcie w wizje lub wyobrażenia, które uważacie za zesłane przez Boga. Miejcie zaufanie do tego, co uznaliście za prawdziwe po długim sprawdzaniu, do tego, co przynosi powodzenie wam i innym"
[Siddhartha Gautama]
#3
Napisano 2009-03-30, godz. 15:48
#4
Napisano 2009-03-30, godz. 15:56
Faktycznie przeżycia Pauliny są w pewnym stopniu uniwersalne, bo wielu byłych ŚJ może się z nimi identyfikować i ja także w jakieś małej części. Natomiast tego typu nawrócenia, jak Pauliny, "przez dotknięcie Pana" itp. budzą moją głęboką nieufność podobnie jak wyznawcy Kościoła Zielonoświątkowego. Dla mnie dziewczyna wpadła z jednego matrixa w drugi.
Dokladnie o tym samym myslalem sluchajac jej zwierzen. Przejscie z WTSu do Zielonoswiatkowcow przypomina leczenie gruzlicy sepsą
#5
Napisano 2009-03-30, godz. 16:12
Malinowa,nie znasz spolecznosci zielonoswiatkowej,ani,jak sadze,innych denominacji chrzescijanskich,dlatego napisalas te dziwne slowa.Wg ciebie,lepiej byc ateista,czy pogubionym agnostykiem?Ja poznalam wiele osob,ktorych Bog tak mocno dotknal,ze uznali Jezusa swoim Panem i dzieki temu funkcjonuja normalnie po wyjsciu z Organizacji.A znam tez takich,ktorzy poplyneli na dno.Najpierw poznaj,potem zabierz glos,bo poprostu napisalas bardzo nieprzemyslane slowa[taki eufemizm].
#6
Napisano 2009-03-30, godz. 16:25
Malinowa,nie znasz spolecznosci zielonoswiatkowej,ani,jak sadze,innych denominacji chrzescijanskich,dlatego napisalas te dziwne slowa.Wg ciebie,lepiej byc ateista,czy pogubionym agnostykiem?Ja poznalam wiele osob,ktorych Bog tak mocno dotknal,ze uznali Jezusa swoim Panem i dzieki temu funkcjonuja normalnie po wyjsciu z Organizacji.A znam tez takich,ktorzy poplyneli na dno.Najpierw poznaj,potem zabierz glos,bo poprostu napisalas bardzo nieprzemyslane slowa[taki eufemizm].
Znam dość dobrze środowisko Zielonoświątkowców,a mniej dobrze, ale wystarczająco, aby wyrobić sobie własne zdanie inne denominacje. Ja nie czuję się wcale pogubiona, choć nie jestem chrześcijanką żadnej denominacji Moje słowa są bardzo głęboko przemyślane. Ty wydajesz na mój temat pochopne sądy zupełnie mnie nie znając i to raczej jest dziwne (taki eufemizm )
Użytkownik malinowa7 edytował ten post 2009-03-30, godz. 16:30
#7
Napisano 2009-03-30, godz. 16:42
"Nie wierzcie w jakiekolwiek przekazy tylko dlatego, że przez długi czas obowiązywały w wielu krajach. Nie wierzcie w coś tylko dlatego, że wielu ludzi od dawna to powtarza. Nie akceptujcie niczego tylko z tego powodu, że ktoś inny to powiedział, że popiera to swym autorytetem jakiś mędrzec albo kapłan, lub że jest to napisane w jakimś świętym piśmie. Nie wierzcie w coś tylko dlatego, że brzmi prawdopodobnie. Nie wierzcie w wizje lub wyobrażenia, które uważacie za zesłane przez Boga. Miejcie zaufanie do tego, co uznaliście za prawdziwe po długim sprawdzaniu, do tego, co przynosi powodzenie wam i innym"
[Siddhartha Gautama]
#8
Napisano 2009-03-30, godz. 16:51
Myślę Malinowa, że to nie żadna sztuka stać z boku lub poza tym i komentować. Znajdź jedyną prawdziwą i najlepszą denominację i wtedy krytykuj. Całkowicie popieram wypowiedź Kasztanowej, choć nie wszystko mi się podoba u zielonoświątkowców. Ja ostatnio poszedłem na nabożeństwo do Kościoła Chrystusowego i mimo ich niedociągnięć, to nigdy w życiu wcześniej nie słyszałem tak żarliwej i szczerej modlitwy, która by poruszyła mnie tak bardzo! Może za bardzo jesteście przyzwyczajeni do "teokratycznego" języka Strażnicy, by pojąć słowa "Pan mnie dotknął"!!!
Ja nie krytykuję, tylko wyrażam swoje zdanie. Oczywiście,że stoję z boku, bo chrześcijanką nie chcę być i nie będę, więc chrześcijan tylko życzliwie obserwuję i tyle. A jedynej i prawdziwej denominacji nie szukam, bo wiem, że takiej nie ma.
#9
Napisano 2009-03-30, godz. 16:56
Znam dość dobrze środowisko Zielonoświątkowców,a mniej dobrze, ale wystarczająco, aby wyrobić sobie własne zdanie inne denominacje. Ja nie czuję się wcale pogubiona, choć nie jestem chrześcijanką żadnej denominacji Moje słowa są bardzo głęboko przemyślane. Ty wydajesz na mój temat pochopne sądy zupełnie mnie nie znając i to raczej jest dziwne (taki eufemizm )
Nie lubie zadrażnien i jestem daleka od obrazania kogokolwiek, Jesli ktos nie ma potrzeby byc w jakiejkolwiek denominacji i jest mu z tym dobrze,to tez niech łaskawie nie drwi sobie z tych ludzi,ktorzy maja pragnienie zblizyc sie do Boga w takim czy innym wyznaniu.I znowu wyplynal niechcacy temat osądzania,ranienia,wysmiewania,bo ktos odczul obecność Boża w swoim życiu,więc dał sie zwiesc jakims dziwolągom?To chyba nie tak.Malinowa,tobie wystarcza bycie poza spolecznosciami,ok.Czy odczulas,aby ktos cie z tego powodu skrytykowal?Wielu Exow znalazlo pokrzepienie w innych denominacjach,ja tez[KCHWE},jest nam tam dobrze,przezywamy wzloty i upadki,ale jest tam Jezus,On daje sily w codziennych zmaganiach,pisze o sobie,kiedy musze znosic swiadkowskie madrosci mojego meza.Bez wsparcia Ducha Swietego,sama nie znioslabym tego.Podobnie Paulina,sama mowila,ze terapie pomagaly na krótko,wierze,ze z Panem bedzie mogla pokonac słabosci.Malinowa,nie obrazaj sie i badz obiektywna.
#10
Napisano 2009-03-30, godz. 19:10
"Nie wierzcie w jakiekolwiek przekazy tylko dlatego, że przez długi czas obowiązywały w wielu krajach. Nie wierzcie w coś tylko dlatego, że wielu ludzi od dawna to powtarza. Nie akceptujcie niczego tylko z tego powodu, że ktoś inny to powiedział, że popiera to swym autorytetem jakiś mędrzec albo kapłan, lub że jest to napisane w jakimś świętym piśmie. Nie wierzcie w coś tylko dlatego, że brzmi prawdopodobnie. Nie wierzcie w wizje lub wyobrażenia, które uważacie za zesłane przez Boga. Miejcie zaufanie do tego, co uznaliście za prawdziwe po długim sprawdzaniu, do tego, co przynosi powodzenie wam i innym"
[Siddhartha Gautama]
#11
Napisano 2009-03-30, godz. 21:01
PS: Do obrażania mi daleko naprawdę
Użytkownik malinowa7 edytował ten post 2009-03-30, godz. 21:05
#12
Napisano 2009-03-30, godz. 21:14
Ja nie krytykuję, tylko wyrażam swoje zdanie. Oczywiście,że stoję z boku, bo chrześcijanką nie chcę być i nie będę, więc chrześcijan tylko życzliwie obserwuję i tyle. A jedynej i prawdziwej denominacji nie szukam, bo wiem, że takiej nie ma.
Zgadzam sie z toba,ze nie ma religii prawdziwej,bo tylko Jezus zbawia,nie religia.
#13
Napisano 2009-03-30, godz. 21:30
Pytam, ile jeszcze osób, szczególnie młodych i wrażliwych musi skrzywdzić Organizacja żeby w końcu dyktatorzy z Nowego Jorku zdali sobie sprawę co czynią? Takich przypadków jak ten Pauliny jest z pewnością o wiele więcej i chyba nie starczyłoby miejsca na naszym forum i czasu aby je wszystkie opisać i skomentować. Organizacja zbiera zgniłe żniwo dyktatury, sztywnych zasad i nakazów, braku miłości chrześcijańskiej i zrozumienia. I będzie je zbierać nadal.
#14
Napisano 2009-03-31, godz. 05:12
Poruszył mnie fakt, że w wieku 11 lat podjęła decyzję o chrzście. Czy w tak młodym wielu można z pełną świadomością dokonać tak fundamentalnego wyboru? Przecież była dzieckiem. Poglądy na wiele spraw zaczynają się dopiero kształtować. Prawdziwa dojrzałość przychodzi znacznie później( choć nie u wszystkich, niektórzy zostają wiecznymi dziećmi, i nie mówię w tym miejscu o mężczyznach), nauka podaje termin odleglejszy. Wcześniej nastolatki przechodzą okres ,,burzy hormonów", okres buntu, poszukiwań swojej drogi życiowej. Tu jest pies pogrzebany - gdzie była rozumna matka, która odwiodłaby dziewczynkę od tak poważnej decyzji. I wiemy po czyjej stronie leży wina. Po stronie systemu religijnego dla którego liczą się statystyki, bez znaczenia jest rzeczywista pomyślność człowieka.
Druga rzecz, która mnie uderza w tym przykładzie to brak miłosierdzia ze strony starszych. Ktoś zgrzeszył, zbłądził, zobaczył wagę swoich czynów, opamiętał się, okazał skruchę , czuje, że Bóg mu przebaczył. Ale bracia starsi nie przyjmują go, tak jak ojciec syna z przypowieści o marnotrawnym synu. Nie są dobrodusznymi ojcami, ale zawistnymi braćmi. Nie cieszą się, że współwyznawca się opamiętał i zawrócił ze złej drogi, ale dobijają go. Niestety takie są zazwyczaj metody postępowania ze słabymi. Upadasz duchowo, to ci jeszcze dokopią. Ot, i całe faryzejskie miłosierdzie.
#15
Napisano 2009-03-31, godz. 19:14
"Nie wierzcie w jakiekolwiek przekazy tylko dlatego, że przez długi czas obowiązywały w wielu krajach. Nie wierzcie w coś tylko dlatego, że wielu ludzi od dawna to powtarza. Nie akceptujcie niczego tylko z tego powodu, że ktoś inny to powiedział, że popiera to swym autorytetem jakiś mędrzec albo kapłan, lub że jest to napisane w jakimś świętym piśmie. Nie wierzcie w coś tylko dlatego, że brzmi prawdopodobnie. Nie wierzcie w wizje lub wyobrażenia, które uważacie za zesłane przez Boga. Miejcie zaufanie do tego, co uznaliście za prawdziwe po długim sprawdzaniu, do tego, co przynosi powodzenie wam i innym"
[Siddhartha Gautama]
#16
Napisano 2009-04-01, godz. 07:29
Malinowa, może się źle zrozumieliśmy... Nie podważam Twojego prawa do wyrażania opinii o kimkolwiek. Ja tylko odebrałem Twój post jako bezpodstawne zaprzeczenie , że Paulina znalazła "coś lepszego". Wydaje mi się, że stwierdziłaś, że zamieniła jedno na drugie o tej samej wartości. Tak zrozumiałem i napisałem Tobie, że łatwiej Ci jest oceniać stojąc z boku, skoro sama nie dokonałaś podobnego wyboru. To wszystko i nic ponad to .
Dobrze mnie zrozumiałeś Andreazz. Tak właśnie myślę i tego się obawiam. Oczywiście, że oceniać z boku jest w pewnym sensie łatwiej, ale nie znaczy, że nie mogę tego zrobić i że moja ocena , opinia jest bezpodstawna.
#17
Napisano 2009-04-01, godz. 15:27
"Nie wierzcie w jakiekolwiek przekazy tylko dlatego, że przez długi czas obowiązywały w wielu krajach. Nie wierzcie w coś tylko dlatego, że wielu ludzi od dawna to powtarza. Nie akceptujcie niczego tylko z tego powodu, że ktoś inny to powiedział, że popiera to swym autorytetem jakiś mędrzec albo kapłan, lub że jest to napisane w jakimś świętym piśmie. Nie wierzcie w coś tylko dlatego, że brzmi prawdopodobnie. Nie wierzcie w wizje lub wyobrażenia, które uważacie za zesłane przez Boga. Miejcie zaufanie do tego, co uznaliście za prawdziwe po długim sprawdzaniu, do tego, co przynosi powodzenie wam i innym"
[Siddhartha Gautama]
#18
Napisano 2009-04-01, godz. 20:41
Malinowa, pamiętam swoje uprzedzenie do baptystów z tego powodu, że zwyczajem początku lat 90ych staliśmy trzymając literaturę w różnych publicznych miejscach. Kilka razy zdarzyło się, że otoczyła nas grupka młodych baptystów i się z nas naśmiewała. To spowodowało, że źle myślałem o tej społeczności. Dzisiaj myślę, że każdy kościól protestancki jest na pewno mniejszym złem niż śJ. Być może Paulina znalazła coś, o czym ani Ty ani ja nie mamy pojęcia mimo naszych doświadczeń i zdobytej wiedzy. Podważanie tego nie świadczy o pokorze. Z drugiej strony spotkałem się ostatnio ze stwierdzeniem, że pokora to słabość...
Zgadzam się z Tobą Andrazz (pogrubienie). Pokora jest cnotą niewątpliwie, ale nie przeszkadza w wyrażaniu swojego zdania, choćby negatywnego. Wielokrotnie bardzo źle piszemy tutaj o ŚJ, ich organizacji a czy to znaczy, że brak nam pokory? Czy to znaczy, że Tobie brak pokory skoro nazywasz WTS np. matriksem? Bo przecież wielu ludzi odnalazło w organizacji ŚJ coś o czym może ani Ty, ani ja - mimo wiedzy i doświadczenia - nie mamy pojęcia...Nie uważam, że brak mi pokory. I nie wiem czemu piszesz o podważaniu skoro to tylko moja opinia i nie wiem co miałaby niby podważać.
Użytkownik malinowa7 edytował ten post 2009-04-01, godz. 20:43
#19
Napisano 2009-04-02, godz. 09:57
"Nie wierzcie w jakiekolwiek przekazy tylko dlatego, że przez długi czas obowiązywały w wielu krajach. Nie wierzcie w coś tylko dlatego, że wielu ludzi od dawna to powtarza. Nie akceptujcie niczego tylko z tego powodu, że ktoś inny to powiedział, że popiera to swym autorytetem jakiś mędrzec albo kapłan, lub że jest to napisane w jakimś świętym piśmie. Nie wierzcie w coś tylko dlatego, że brzmi prawdopodobnie. Nie wierzcie w wizje lub wyobrażenia, które uważacie za zesłane przez Boga. Miejcie zaufanie do tego, co uznaliście za prawdziwe po długim sprawdzaniu, do tego, co przynosi powodzenie wam i innym"
[Siddhartha Gautama]
#20
Napisano 2009-04-02, godz. 11:31
Witam serdecznie To ja Paulina,to mojego świadectwa słuchaliście.Dokladnie o tym samym myslalem sluchajac jej zwierzen. Przejscie z WTSu do Zielonoswiatkowcow przypomina leczenie gruzlicy sepsą
Chciałam cos tylko napisac dla małego wyjaśnienia. Nie weszłam w żaden matrix bo nie zapisałam sie do żadnego kościoła.
List do Rzymian 10;9 mówi; Bo jesli ustami swymi wyznasz,ze Jezus jest Panem a w sercu uwierzysz,ze Bóg wzbudził Go z martwych to bedziesz zbawiony" Tak właśnie zrobiłam,zwróciłam sie do Niego w modlitwie w zaciszu,w moim domu a nie w żadnym kościele,powierzyłam Mu swoje życie a On zaczął mnie zmieniać. Wiem,ze to trudne do zrozumienia dla byłych Swiadków bo to zbyt proste,ale tak jest. Ewangelia jest prosta,ale zarazem piękna. Bóg dał za nas swego jednorodzonego Syna aby ci,którzy uwierzą mogli być zbawieni. Uczeszczam w tym momencie do kościoła Zielonoświątkowego,ponieważ w S-cy jest to jeden z kościołow chrześcijańskich w którym wielbi sie Boga poprzez uwielbianie Jezusa Chrystusa i nie ma tam bałwochwalstwa. Wierze jednak,ze każdy bez względu na denominacje,który oddał swoje życie Jezusowi i uznał Go za swojego Pana jest moim bratem w Chrystusie.
Moją głową jest Jezus Chrystus a nie jak w organizacji niewolnik wierny i rozumny,bo on ustala reguły. Pastor w kościele Zielonoświątkowym,choc jest moim bratem nie jest moją głową ale cały czas Chrystus .
Wiem dlaczego byli S.J mają uprzedzenie do K.Z i moze do innych kosciołow chrzescijanskich,tez takie miałam. W organizacji powiedziano nam,ze tam gdzie dzieją sie cuda lub ludzie mówią językami to są demony. Tak nam wbili do głowy.
Swiadkowie nie uznają działania Ducha Swietego,który własnie działa tam gdzie ludzie kochają Boga,bez względu na denominacje.
Jeszcze raz chciałam podkreslic dla zainteresowanych,ze Jezus Chrystus jest moim Panem a Kościół Jego to wszyscy,którzy Jemu sie oddali bez względu na to czy jest to ktoś od Zielonych czy od Babtystów czy od Katolików a nawet od Swiadków,bo nawet tam sa nawrócone osoby,które są prowadzone przez Ducha Swietego a Ten ich powoli z tamtąd wyprowadza,ponieważ jest to zwiedzenie.
Użytkownicy przeglądający ten temat: 0
0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych