W tym temacie mam pewne doświadczenie. Otóż ślub w kościele katolicki (dla mnie sakrament małżeństwa) ze ŚJ jest możliwy, ja i moja żona jesteśmy tego przykładem. Nie jest to proste, to prawda i nie chodzi o formalności to jest pikuś, chodzi o świadomą i dobrowolną decyzję, a ona wypływa tylko z miłości. Wyżej opisano jak to się formalnie robi. Czy za to grozi ŚJ wylotka? Moja żona nie wyleciała do dzisiaj chociaż mija już 22 lata. Czy żałuje? Nie wiem nie mówi o tym, a więc nie wiem czy też do końca zaakceptowała to. Wiem, że gdyby się w to inni ŚJ nie mieszali, to może dzisiaj w ogóle nie byłoby tematu, a mnie na tym forum. Mój proboszcz podszedł do sprawy ze zrozumieniem, jej były proboszcz z radością. Moi znajomi i rodzina również cieszyli się, bo wszyscy bardzo lubią moją żonę, mój ojciec (były ewangelik) szczególnie - zawsze była jego córeczką - własnej rodzonej nie miał. Jej rodzice - świadkowie - ... długo by opowiadać. Jej koleżanka ŚJ - nic się między nimi do dzisiaj nie zmieniło, dalej się przyjaźnią i sobie pomagają. Starsi? Były odwiedziny, po których rozstawaliśmy się w "życzliwej neutralności zachowując własne, odrębne zdanie" na ten temat.
Może moja żona jest jakimś takim tylko niby świadkiem, a jeszcze nie wie o tym?
To miałeś brachu wielkie szcęście,że tak Ci się ułożyło ze Swoją żoną i że jest otwarta i kompromisowa,to rzadkośc,ale się zdarza.
Księża katoliccy zazwyczaj są tolerancyjni i pomocni w takich sprawach,to przepaśc pomiędzy KRK A WTS -em,ale czasem zdarza się nie tolerancja i fanatyzm.W moich okolicach - wieś rozwijająca się - była pewna "wieczna studentka",jak nazywają świadkowie swoich zainteresowanych tzw."sympatyków prawdy" i kiedy umarła,świadkowie się od niej odwrócili,a co za tym idzie pobliski ksiądz nie chciał odprawidź pogrzebu apostatce.

.Dopiero ksiądz z POLSKIEGO KOŚCIOŁA zgodził się na Jej pogrzeb - farsa fanatyzmu nie których nie opuszcza!
Użytkownik caius edytował ten post 2010-10-23, godz. 08:54