Skocz do zawartości


Zdjęcie

Bóg jest miłością?


  • Please log in to reply
232 replies to this topic

#101 piotrz

piotrz

    Forumowicz (51-500)

  • Członkowie
  • PipPip
  • 349 Postów
  • Gadu-Gadu:9115170
  • Płeć:Male
  • Lokalizacja:Nowy Sącz

Napisano 2009-09-20, godz. 16:25

Ja myślę,że ta dziwna zazdrość jest wielką wadą boga biblii.On i tylko on.Jakoś to wszystko się kłóci z ludzkim spojrzeniem na pokorę,czy miłość,dlatego nie kumam jak to jest z tym stworzeniem "na obraz i podobieństwo".Dlatego doszedłem do wniosku,że może jednak pisarze biblijni trochę namieszali.Z drugiej strony jednak należałoby się spodziewać,że doskonały bóg dopilnuje,żeby go przedstawiać właściwie,bo jakby go poznać inaczej? Jakiś kocioł.

Częściowo już na to odpowiedziałem, jako to jest z tym "obrazem i podobieństwem", tzn., że jeden człowiek nie odzwierciedla całego Boga. Z drugiej strony 'zazdrość Boga' nie jest 'wadą Boga', Bóg nie ma wad, wady raczej my, wadliwi, Mu przypisujemy.
A z tą zazdrością jest tak, tak myślę, że w 'człowieczej wersji' zazdrości chodzi o porównywanie się z kimś innym. Zazdrość (człowiecza) oznacza, że może jest ktoś, kto może być lepszy, może mieć coś, czego nie mamy, lub wydaje nam się, że tak jest.
Według definicji z Wikipedii zazdrość to:
to uczucie, odczuwane w sytuacji frustracji, gdy znany jest obiekt zaspokajający potrzebę i osoba posiadająca ten obiekt. Uważana zazwyczaj za uczucie negatywne, choć w łagodnej formie może być np. bodźcem do pozytywnej konkurencji i realizacji własnych aspiracji. (Więcej: http://pl.wikipedia.org/wiki/Zazdrość).

Otóż, taka sytuacja nie zachodzi w przypadku Boga, Jego zazdrość jest innego rodzaju.
On właśnie wie, że nie ma, nie istnieje, żaden inny obiekt, żadna istota, równa Jemu, o czym nieraz wspomina w Piśmie, która godna byłaby tej chwały, która Jemu się należy. Pamiętajmy o tym, że Izraelowi Bóg objawił się w potężnych dziełach, zarówo w Egipcie, jak i w czasie drogi na pustyni, jak i w czasie zdobywania Ziemi Obiecanej, zatem widzieli chwałę Bożą w działaniu. Dla nich nie była to jakaś sucha teoria czy teologiczny wyginaniec, lecz żywe, prawdziwe działanie Boga i takie było też znaczenie większości ustanowionych świąt w Izrael: aby mogli opowiadać swoim dzieciom i następnym pokoleniom o chwale Bożej i cudownych działach Jego. JEgo działanie wobec ludzi zwracajacych się do "marnych bałwanów" nie było bezpodstawne czy chore, lecz całkowicie uzasadnione. Pan ma prawo być zazdrosny, skoro wie, że nie istnieje żaden inny byt choćby tylko zbliżony doskonałością, dobrocią i miłością do Niego.

#102 nunek

nunek

    Forumowicz (51-500)

  • Członkowie
  • PipPip
  • 193 Postów
  • Gadu-Gadu:18612649
  • Płeć:Male

Napisano 2009-09-20, godz. 17:08

Szanowny Piotrze.Byłem świadkiem 20 lat i znam definicję zazdrości,o której piszesz-identyczną.Wierz mi,że znakomicie rozumiem Twój tok myślenia,tylko jeszcze raz powtórzę.Dyskutujemy w temacie: Bóg jest miłością? Zrozumiałbym tę jego "zdrową" zazdrość,tylko skoro nie było i nie ma większych i lepszych od niego to pytam: dlaczego zwyczajnie "spaprał robotę" stwarzając człowieka.Nie chcę nokogo obrazić.Boga-jeśli istnieje- też nie.A o co chodzi z tym jednym człowiekiem,który ma odzwierciedlać cechy boskie? Przecież wiadomo,że mówimy o człowieku jako zbiorowości.Piszesz,że każdy ma inną rolę,ale złożone do "kupy" daje "kupę"!!! I gdzie ten obraz?

#103 pawel77

pawel77

    Domownik forum (501-1000)

  • Członkowie
  • PipPipPip
  • 626 Postów
  • Płeć:Male

Napisano 2009-09-20, godz. 18:48

[quote]Chyba nie w tym temacie pytasz, bo rozumiem, że zastanawiasz się, czy Bóg nie jest przypadkiem okrutny. Może niektóre sprawy Bożej sprawiedliwosci staną się dla nas wyraźnie zrozumiałe w niedalekiej przyszłości, gdy ujrzymy je "twarzą w twarz". Może obecnie nie wszystko jesteśmy w stanie pojąć, bo jesteśmy grzesznikami i dziedziczona niedoskonałość przekłada się na naszą ułomność w postrzeganiu spraw boskich. Grzech ogranicza naszą zdolność myślenia, pewne sprawy pozostają poza możliwościami naszej wnikliwości. Operujemy dosyć uproszczoną wizją świata i mało skomplikowaną oceną dobra i zła, dlatego trudność sprawia nam zrozumienie "postępowania" Boga. To tak, jak małe dziecko nie jest w stanie zrozumieć trudniejszych pojęć, ale wzrastając poznaje powoli złożoność świata.
[/quote]

to zalezy od tego jak do tego tematu podchodzicie
czy bierzecie ogol informacji czy tylko chcecie sie klepac po plecach i zachwycac sie pozytywnymi opiniami
napisalas ze grzech ogranicza nam zdolnosc myslenia itd.
coz aby ocenic czy cos jest dobre czy zle nie trzeba nie pojetej madrosci
na codzien pewnie nie masz trudnosci z ocena co jest dobre co zle

[quote name='piotrz' date='2009-09-19, godz. 22:43' timestamp='1253389413' post='125351']
Powtórzę to, co napisałem w sprawie niewolnictwa. A dlaczego dziesiejsze nowotestamentowe myślenie o miłości mamy stosować wstecz o 1500 tysiąca lat licząc od Chrystusa, a o 3500 lat od dziś?
Jeśli ludzkiej kulturze, przy wszystkich wypaczeniach przez te 20 stuleci, potrzeba było tyle czasu, aby 'wypracować' dzisiejsze pojmowanie miłości (Muzułamnie nie znają tego zupełnie), to czemu usiłujesz wcisnąć na siłę te same zasady myślenia i działania Boga tak daleko wstecz? [/quote]

nie wiele rozumie z tego co napisales.
chcesz powiedziec ze Bog wczesniej byl troche primitywny

[quote]Czy naprawdę tak trudno pojąć, że dzisiejsze pojmowanie miłości jest WŁAŚNIE dziełem Bożego kształtowania ludzkiego umysłu, kultury i filozofii!!??[/quote]

bozego ksztaltowania?
nie badz smieszny

[quote] Jak to jest z nauczaniem jednostki (o czym było w wątku o organizacji w dyskusji z ???) tak też jest z uczeniem ludzkości tylko znacznie, znacznie wolniej to idzie. NIe wystarczyłoby zmienić myślenia tylko jednostki, a zmiany myślenia w narodach wymagają pokoleń. [/quote]

puste slowa

Można prześledzić w historii, że każda "rewolucja" było znacznie wcześniej przygotowywana przez jakieś inne zdarzenia, zmiany, wywroty, czasem wynalazki itd,.itd..
[quote]Pismo mówi, że "gdy nadszła pełnia czasów, posłał Bóg Syna swego". Zrobił to we właściwym momencie pod każdym względem (można tego łatwo dowieść).[/quote]

to dowiedz



[quote]Jesteśmy 2000 lat później, gdy po stuleciach koszmarnych lat zaprzeczania przez kościół nauki Chrystusa, i tak udało się Bogu w jakiś sposób 'przesączyć' naukę o miłości Bożej do ludzkiej świadomości, dzięki czemu istnieją takie ruchy jak "ruch praw człowieka" czy obrony prześladowanych za poglądy (polityczne czy religijne), że zdarzają się dziś jednostki, którym nie jest obojętny los zupełnie obcych ludzi na drugiej półkuli, czy drugim końcu świata. [/quote]

myslisz ze ludzie robia to ze wzgledu na Boga?
ciekawe jaki procent z nich to wierzacy?


cdn
[quote]A i tak przecież większość powie: "a co mnie to obchodzi? Nich gniej w więzieniu." Jeśli współczujesz cierpiącym ludziom to dlatego, że 'miłość Boża jest rozlana w sercach naszych przez Ducha, który jest nam dany". Jeśli usiłujesz to współczucie rozciągnąć na zboczeńców (pewnie tak mają ukształtowany umysł, nie ich wina) to już znacznie przesadzasz, ale to też jest już nowotestamentowe myślenie: "złem za złe nie oddawajcie" i "po to władza miecz nosi, aby karać czyniących zło".[/quote]



Skoro twierdzi się (było tu gdzieś), że wykopanie gościa, który nie zgadza się z naukami ŚJ z organizacji, praktycznie pobycie się go z rodziny i odcięcie wszelkich kontaktów z nim, czyli w zasadzie coś gorszego niż fizyczne uśmiercenie, bo spowodowanie, że psychicznie będzie cierpiał i umierał tysiące razy rocznie (a wrażliwsze jednostki może dziennie) jest przejawem miłości, to dlaczego sugerujesz, że ukamieniowanie zboczeńca nim nie jest??

To był wyraz miłości do ludzi, ponieważ następowała fizyczne usuwanie zła spośród ludu i tak był cel, aby inni się bali. NIe było innego środka. Jak tu, chyba Nunek pisał, jak on napomni syna, to synowi wystarczy. Jak zostało Izraelowi ogłoszone prawo i wiedzieli, co grozi to wszyscy się podporządkowali, a jeden albo 'udawał durnia', albo wystawiał Boga na próbę. Czyż i dzisiaj ogromna większość ludzi nie popełnia przestęstw TYLKO DLATEGO, że się boją konsekwencji złapania?? Co by się naprawdę działo, gdyby nie było takiego zagrożenia? Ile banków dziś ostałoby się, gdyby za napady nie było żadnej kary? A co mogą wyprawiać tzw. "porządni obywatele", gdy na przykład nagle zgaśnie światło w całym mieście, było już przerabiane na całym świecie niejeden raz. Zapytaj kumpli, co by zrobili, gdyby dostali prawdziwą czapkę niewidkę - dowiesz się po co są przepisy prawne i kary za ich łamanie. Pewnie chodzi Ci o to, że to było zbyt wygórowane karanie, więc nie ma tu miłości.
Człowiek, który złamał pierwszy sabat wiedział, czego nie wolno mu było robić i wiedział, co za to grozi, zostało to całemu Izraelowi odczytane, czy przekazane.
Dla zboczeńców wszelkiej maści to samo. To nie jest kwestia 'ukształtowania mózgu' (oprócze tego, że to nieprawda), lecz podejmowanych przez ludzi decyzji.

Sprawa jest przecież banalnie prosta.
Jak powiada mędrzec
Koh 8:
Ponieważ wyroku skazującego za zły czyn nie wykonuje się szybko, przeto wzrasta u synów ludzkich chęć pełnienia złego, dlatego że grzesznik postępuje źle i mimo to długo żyje. Ja jednak wiem, że dobrze powodzić się będzie tym, którzy się boją Boga, tym, którzy się boją jego oblicza.

Proste? Dla mnie proste.
[/quote]
UE w walce o rowne prawa dla chrzescijan w krajach muzulmanskich

#104 piotrz

piotrz

    Forumowicz (51-500)

  • Członkowie
  • PipPip
  • 349 Postów
  • Gadu-Gadu:9115170
  • Płeć:Male
  • Lokalizacja:Nowy Sącz

Napisano 2009-09-21, godz. 10:49

. . . .
nie wiele rozumie z tego co napisales.
chcesz powiedziec ze Bog wczesniej byl troche primitywny


Nie, ludzie byli znacznie bardziej prymitywni. Jak pisałem w innym wątku, jak się nie wykłada (legendarnej) mechaniki kwantowej w zerówce, tak skupienie całego prawa w dwóch przykazaniach, (piewrszym i drugim z dekalogu), a ostatecznie nawet w jednym "miłość bliźniemu złego nie wyrządza", też nie nadawało się wprowadzania w początkowej fazie.
Czy faktycznie było sens wprowadzać przykazanie "miłość bliźniemu szkody nie wyrządza" gościowi, który czyni takie deklaracje (i pewnie nie był w tym osamotniony, taki był stan ludzkości wtedy i w wilu przypadkach pozostał do dziś):
Rdz. 4
(23) rzekł Lamech do swych żon: Ado i Syllo, słuchajcie głosu mojego! Wy, żony Lamecha, nadstawcie ucha na słowo moje! Męża gotów jestem zabić, jeśli mnie zrani, a chłopca, jeśli mi zrobi siniec. (24) Jeżeli Kain miał być pomszczony siedem razy, to Lamech siedemdziesiąt siedem razy.
Ludziom takim jak mieszkańcy Sodomy i Gomory, którzy chcieli sobie "poswawlić" z gościmi, czy Beniamici (wiele stuleci później), którzy całą noc gwałcili kobietę, aż zmarła (Sędz. 19:25). Nie takie rzeczy się działy w Kosowie niedawno, ale wtedy takie były normy, teraz coś się jednak zmieniło.



...
bozego ksztaltowania?
nie badz smieszny

Oczywiście, a czyjego? Przepisy zakonu, których chcesz przestrzegać, były przecież rewolucyjne na ówczesne czasy, jak choćby przykazania, aby pomóc bliźniemu, gdy mu wół wpadnie do dołu, czy inne, gdy mu brakuje jedzenia czy odzienia. Przepisy regulujące szczegółowo niemal każdą możliwą sytuację, nawet wtedy gdy coś z powierzonej pod opiekę sąsiadowi trzody dozna jakiejś szkody i jak sobie z tym radzić, aby nie polegało to na rękoczynach, czy dozgonnej nienawiści. Poczytaj sobie ten zakon, który tu propagujesz, a przekonasz się ile tam było mądrości, ale teraż "W Chrystusie ukryte są wszyskie skarby mądrości" i przez Ducha Chrystusowego mamy dostęp do lepszych rzeczy niż starożytne przepisy. Gdybyś znał dobrze to, co usiłujesz wcisnąć nam tutaj (czyli przestrzeganie całego zakonu, a nie wybranych dla własnego usprawiedliwienia przepisów) to wiedziałbyś jak głębokie często były to na ówczesne czasy zasady. Nawet taki był ich cel i miały być rozpoznawane jako mądre.
(gdzieś jest taki wers, że inne ludy miały poznać jak mądre przepisy dał Bóg Izraelowi, jak znajdę to podam konkretnie).
Oczywiście, że Bożego, a niby czyjego? NIe czytałeś nigdy o tym, że zakon Boży jest nawet w sercu tych, którzy nigdy o Bogu JHWe nie słyszeli? Czytasz czasmi NT, bo widzę, że ze starego z łatwością cytujesz, a w Starym też to jest.
Rzm. 2
(14) Skoro bowiem poganie, którzy nie mają zakonu, z natury czynią to, co zakon nakazuje, są sami dla siebie zakonem, chociaż zakonu nie mają; (15) dowodzą też oni, że treść zakonu jest zapisana w ich sercach; wszak świadczy o tym sumienie ich oraz myśli, które nawzajem się oskarżają lub też biorą w obronę;

czy Koh3:
(10)Widziałem żmudne zadania, które Bóg zadał ludziom, aby się nimi trudzili. (11) Wszystko pięknie uczynił w swoim czasie, nawet wieczność włożył w ich serca; a jednak człowiek nie może pojąć dzieła, którego dokonał Bóg od początku do końca.

Czyż większość przykazań z dekalogu nie jest w jakimś stopniu zawarta we wszystkich kodeksach karnych? Niby czyje to dzieło? Społeczeństwa, kultury, a kultura to niby sama się kształtuje przez ludzi? No to miałbyś do dziś właśnie takie kultury jak te starożytne, gdzie wybijano w pień całe narody, gdy szli zdobywcy (poczytaj historię wojen babilońskich).
Nawet przez Amosa Bóg mówił:
Am:
(13) Tak mówi Pan: Z powodu trzech zbrodni Ammonitów i z powodu czterech nie cofnę tego, ponieważ rozpruwali brzemienne w Gileadzie, aby rozszerzyć swoje granice,
(i do dziś się nic nie zmieniło, słyszałeś historie z Iraku Hussaina, lub z Kosowa?)
Oczywiście, że Bóg kształtuje ludzkość w taki sposób, w jaki da się ukształtować. Obecne czasy są proroczo zapowiedzianym przykładem totalnego buntu ludzkości przeciwko prawom Bożym (zapowiedzianym jako "odstęstwo czasów ostatecznych" - jest tam słowo, które bardziej prawidłowo powinno być przetłumaczona jako "bunt", nie kościoła, ale całego świata niemal - patrz: aborcja, homoseksualizm, chora wersja feminizmu itd,.. itd..).


puste slowa

Puste słowa to dla tego, co nie rozumie prostych rzeczy. Odpowiedziałem wyżej, w pierwszym punkcie' na to podając przykłady myślenia starożytnych z Biblii.


Można prześledzić w historii, że każda "rewolucja" było znacznie wcześniej przygotowywana przez jakieś inne zdarzenia, zmiany, wywroty, czasem wynalazki itd,.itd..


to dowiedz

POszukaj sobie informacji na ten temat, nie będę Ci tu gotowców podkładał, bo się nie chce szukać, lub zmieniać zdania. Jest dostepne mnóstwo literatury. Wpisz ten wers w wyszukiwarce, a pojawi Ci się setki stron materiałów, historycznych i teologicznych.

myslisz ze ludzie robia to ze wzgledu na Boga?
ciekawe jaki procent z nich to wierzacy?

Oczywiście, że nie ze względu na Boga, ani wiarę, może nawet i większosć, ale właśnie ze względu na kształtowanie ludzkiego myślenia przez długie stulecia. To jest właśnie dowód Bozego działania w historii i kulturze człowieka na świecie. Człowiek sam z siebie może się tylko bardziej zdegenerować, bardziej staczać na dno i stać się jeszcze gorszy niż jest, lub niż udaje mu się udawać, że jest.
Pisałem już o tym w wątku o Oraganizacji, czy potrzebna.
Cały czas szukamy zła u Boga, nawet Nunek napisał, że to Bóg 'spaprał robotę' przy człowieku, a nie że człowiek spaprał sobie sam dane mu od Boga możliwości, ale o tym może potem.

Użytkownik piotrz edytował ten post 2009-09-21, godz. 10:55


#105 nunek

nunek

    Forumowicz (51-500)

  • Członkowie
  • PipPip
  • 193 Postów
  • Gadu-Gadu:18612649
  • Płeć:Male

Napisano 2009-09-21, godz. 11:52

No tak...Chyba masz rację.Mój syn to może jeszcze powiedzieć : tato nauczyłeś mnie niedoskonały chłopino,popełniłem błąd...A Adam?

#106 piotrz

piotrz

    Forumowicz (51-500)

  • Członkowie
  • PipPip
  • 349 Postów
  • Gadu-Gadu:9115170
  • Płeć:Male
  • Lokalizacja:Nowy Sącz

Napisano 2009-09-21, godz. 12:36

Co do "śmieszności z Bożego kształtowania" jeszcze dodam, że przecież to jedno z zadań Ducha Świętego "przekonać świat o grzechu". Jak czytamy w dziejach czasami skuteczna to praca "niektórzy dali się przekonać" (ewangelii i działaniu Ducha). DUch przekonuje o tym, co jest grzechem w oczach Bożych świat znacznie skuteczniej teraz, gdy został zesłany na Ziemię. To też jest Jego kształtowanie.

No tak...Chyba masz rację.Mój syn to może jeszcze powiedzieć : tato nauczyłeś mnie niedoskonały chłopino,popełniłem błąd...A Adam?

A Adam to dopiero nie miał żadnego wytłumaczenia, ponieważ znał Boga osobiście, prawdopodobnie mógł oglądać Boga i Bóg z nim bezpośrednio rozmawiał, osobiście przekazał mu polecenia, i wygląda na to, że byli wcześniej w znakomitej 'komitywnie', skoro przechadzał się po ogrodzie i chciał 'pogadać' z Adamem.

2.
Adam miał wręcz kosmiczne zdolności intelektualne. Czyta się łatwo i szybko polecenia, które mu dał Bóg i to, co Adam robił wcześniej, ale gdzieś czytałem, że był rzeczywiście o wiele bliższy obrazu Boga niż po upadku, czy my dzisaj, a otrzymane zadanie byłyby niewykonalne, gdyby nie szczególne, nadprzyrodzone (w dzisiejszym tego słowa znaczeniu) możliwości. Jak choćby nadanie nazw wszystkim zwierzętom. Możesz to sobie wyobrazić? Kilka tysięcy różnych nazw, a choćby i kilkaset??!! hm....

Myślę, że mamy też błędne wyobrażenie na temat Adama. Musiałbym poszukać tej książki, chyba z netu ściągałem. Bardzo ciekawe informacje tam były,.. dość jak przez mgłę pamiętam, bo dawno czytałem,... nie wiem, czy jest po polsku... (?).

#107 nunek

nunek

    Forumowicz (51-500)

  • Członkowie
  • PipPip
  • 193 Postów
  • Gadu-Gadu:18612649
  • Płeć:Male

Napisano 2009-09-21, godz. 12:56

Czasami tak bywa,że mamy błędne,nawet obłędne wyobrażenie o Adamie.Mnie to nawet obłęd czasami chwyta:)

#108 piotrz

piotrz

    Forumowicz (51-500)

  • Członkowie
  • PipPip
  • 349 Postów
  • Gadu-Gadu:9115170
  • Płeć:Male
  • Lokalizacja:Nowy Sącz

Napisano 2009-09-21, godz. 13:16

Niewątpliwie, jak się tak zbyt wgłębić myśleniem w myślenie to można oszaleć od nadmiaru myśli. :)

#109 P.K.Dick

P.K.Dick

    Elita forum (> 1000)

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 1296 Postów
  • Płeć:Male
  • Lokalizacja:space1999

Napisano 2009-09-21, godz. 14:46

A Adam to dopiero nie miał żadnego wytłumaczenia, ponieważ znał Boga osobiście, prawdopodobnie mógł oglądać Boga i Bóg z nim bezpośrednio rozmawiał, osobiście przekazał mu polecenia, i wygląda na to, że byli wcześniej w znakomitej 'komitywnie', skoro przechadzał się po ogrodzie i chciał 'pogadać' z Adamem.

2.
Adam miał wręcz kosmiczne zdolności intelektualne. Czyta się łatwo i szybko polecenia, które mu dał Bóg i to, co Adam robił wcześniej, ale gdzieś czytałem, że był rzeczywiście o wiele bliższy obrazu Boga niż po upadku, czy my dzisaj, a otrzymane zadanie byłyby niewykonalne, gdyby nie szczególne, nadprzyrodzone (w dzisiejszym tego słowa znaczeniu) możliwości. Jak choćby nadanie nazw wszystkim zwierzętom. Możesz to sobie wyobrazić? Kilka tysięcy różnych nazw, a choćby i kilkaset??!! hm....

Myślę, że mamy też błędne wyobrażenie na temat Adama. Musiałbym poszukać tej książki, chyba z netu ściągałem. Bardzo ciekawe informacje tam były,.. dość jak przez mgłę pamiętam, bo dawno czytałem,... nie wiem, czy jest po polsku... (?).


Piotrze jak już pisałem, nadajesz jak assault rifle, ale pomyśl trochę:

Jeżeli Adam widział Boga, to raczej tylko jego wyobrażenie, głos, bo jak wiemy z innego miejsca w Hebrajskich, Boga nikt z ludzi widzieć nie może. Natura Boska, bowiem, zbyt potężna jest, aby ktoś z ludzi przed nim się ostał „twarzą w twarz”. Pomogło mu to o tyle o ile, że nie miał dylematów typu: czy Bóg istnieje, bo słyszał głos i coś widział. Miał pojęcie, że Bóg Jahwe jest żywy i na pewno silniejszy od niego Dołączona grafika.

Co do jego, Adama, kosmicznych zdolności intelektualnych, to doskonale wykazał się nimi biorąc owoc od Ewy Dołączona grafika Jego potężny intelekt był tyle wtedy wart, co pusty dysk twardy Dołączona grafika Pewnie, możliwości rozwoju i potencjał miał pewnie niesamowity, cóż, bez praktyki niewiele jest to jak widać warte.

Widzę odstępców i wstręt mnie ogarnia, bo mowy Twojej nie strzegą. Psalm 119:158 B.T.



#110 piotrz

piotrz

    Forumowicz (51-500)

  • Członkowie
  • PipPip
  • 349 Postów
  • Gadu-Gadu:9115170
  • Płeć:Male
  • Lokalizacja:Nowy Sącz

Napisano 2009-09-21, godz. 16:07

Piotrze jak już pisałem, nadajesz jak assault rifle, ale pomyśl trochę:

. . .
Co do jego, Adama, kosmicznych zdolności intelektualnych, to doskonale wykazał się nimi biorąc owoc od Ewy Dołączona grafika Jego potężny intelekt był tyle wtedy wart, co pusty dysk twardy Dołączona grafika Pewnie, możliwości rozwoju i potencjał miał pewnie niesamowity, cóż, bez praktyki niewiele jest to jak widać warte.


Później było to samo, Salomon, choć najmądrzejszy z ludzi, jacy kiedykolwiek żyli na ziemi, też robił takie głupoty, że w końcu odpadł od Boga.
Dziś nie jest lepiej, gigantyczny skok intelektualny człowieka i możliwości zaglądania miliony lat świetlnych w dal wcale nie pomagają człowiekowi w dojściu do wniosku, że
"wszystko nie mogło powstać z niczego".

Sytuacja Adama sprzed upadku była inna niż po. Adam był prawdopodobnie 'ubrany' w tą samą chwałę, w której chodzi Bóg i dlatego 'nie widział, że jest nagi', a mógł Boga widzieć, nie będąc zniszczony przez tą chwałę. Paweł pisze, że "wszyscy zgrzeszyli i brak im chwały Bożej", a Jezus mówi "wy jesteście światłością świata". Ta światłość/chwała jest bardzo rzeczywista w duchowym wymiarze, gdzi podobno widać to faktycznie jako "światłość", jak twierdzą nawróceni spirytyści (czarownicy itd.. którzy mieli demoniczną zdolność poruszania się po duchowej rzeczywistości).
Po upadku zosatło mu tylko ciało, ale może ty tylko domysły czy wymysły. W każdym razie wiedziało Bogu o wiele więcej niż ktokolwiek z nas. Sprawa nie warta sporu.
Zasada "komu wiele dano, od tego wiele wymagać się będzie" obowiązywała zawsze i będzie obowiązywać nadal.

Podobnie zresztą jak Ananiasz i Safira w okresie NTestamentu. Realne przejawy chwały Bożej w działaniach mocy, przez cuda, znaki i nadzwyczajne dzieła apostołów, nie przeszkodziły im w podjęciu próby "oszukania Boga", dlatego też tak silna i natychmiastowa kara ich spotkała.

Użytkownik piotrz edytował ten post 2009-09-21, godz. 16:12


#111 qwerty

qwerty

    Elita forum (> 1000)

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 2138 Postów
  • Płeć:Male

Napisano 2009-09-21, godz. 16:15

Dajesz się ponieść emocjom i piszesz jak pod wpływem środków .. dopingujących.


161 Książęta ( świadkowie )prześladowali mnie bez powodu,
lecz serce moje bało się twoich słów.

162 Niezmiernie się raduję z twojej wypowiedzi,
jak ktoś, kto znalazł wielki łup.

163 Znienawidziłem fałsz ( organizacji swiadkow jehowy ) i brzydzę się nim.
Prawo twoje umiłowałem.

164 Siedem razy dziennie cię wysławiam
ze względu na twe prawe rozstrzygnięcia sądownicze.

165 Obfity pokój należy do tych, którzy miłują twe prawo,
i nie ma dla nich żadnej przyczyny potknięcia.

166 Z nadzieją wyczekiwałem twego wybawienia, Jehowo,
i wykonywałem twoje przykazania.

167 Dusza moja trzyma się twych przypomnień
i ja nader je miłuję.

168 Trzymam się twoich rozkazów i twych przypomnień,
bo przed tobą są wszystkie moje drogi.... Psalm 119
nie potrafiłam uwierzyć.......

#112 P.K.Dick

P.K.Dick

    Elita forum (> 1000)

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 1296 Postów
  • Płeć:Male
  • Lokalizacja:space1999

Napisano 2009-09-21, godz. 18:14

Potrze, a jak rozumiesz tę chwałę Bożą? Jako ubranko a'la Matrix z końca pierwszej części?
Co do duchowej rzeczywistości i nawróconych spirytystów, to byłbym ostrożny z ich cytowaniem, już się niektórzy przekonali...

Widzę odstępców i wstręt mnie ogarnia, bo mowy Twojej nie strzegą. Psalm 119:158 B.T.



#113 piotrz

piotrz

    Forumowicz (51-500)

  • Członkowie
  • PipPip
  • 349 Postów
  • Gadu-Gadu:9115170
  • Płeć:Male
  • Lokalizacja:Nowy Sącz

Napisano 2009-09-21, godz. 18:57

Toteż ich nie cytuję, ale ich realcje w tej dzidzinie są dość zgodne z różnych części świata od Eskimosów do Afrykanów, choć na pewno nie dokładnie jednolite.

Biblijnych opisów chwały Bożej jest sporo i prawdopodobnie wszystkie one w jakimś stopniu oddają duchową rzeczywistość, trudno się stąd przenieść "tam", raczej. POwiedziałbym, że najbliższa przypadku Adama i Ewy sprzed grzechu jest chwała na Jezusa na tzw. "Górze przemienienia", kiedy to "szaty Jezusa stały się tak białe, jak ich żaden farbiarz wybielić nie zdoła" itd. Jakaś forma blasku, światłości czegoś w tym rodzaju, bo do 'podobieństwa' było to konieczne. Zwykle takie opisy też towarzyszą wizjom nieba i Boga na tronie. Ale to chyba temat uboczny. :)

#114 P.K.Dick

P.K.Dick

    Elita forum (> 1000)

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 1296 Postów
  • Płeć:Male
  • Lokalizacja:space1999

Napisano 2009-09-21, godz. 19:19

Uważasz że to może być jakaś forma pola siłowego?

Widzę odstępców i wstręt mnie ogarnia, bo mowy Twojej nie strzegą. Psalm 119:158 B.T.



#115 P.K.Dick

P.K.Dick

    Elita forum (> 1000)

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 1296 Postów
  • Płeć:Male
  • Lokalizacja:space1999

Napisano 2009-09-21, godz. 20:37

Sorki Piotr ze nie na temat. Ale jak uważasz czym może być te elektrum z księgi Ezechiela?

4 I ujrzałem, a oto z północy nadciągał huraganowy wiatr, kłęby chmur oraz błyskający ogień; i dookoła nich był blask, a pośród niego, spośród ognia, coś, co z wyglądu przypominało elektrum.

Literatura ŚJ podaje:

Błyszczący stop złota i srebra; po rozgrzaniu w piecu skrzy się olśniewającym pięknem i jaśnieje charakterystycznym żółtawym blaskiem (Eze 1:4, 27; 8:2).

Zgadzasz się czy uważasz że to ma bardziej wymiar duchowy?



Widzę odstępców i wstręt mnie ogarnia, bo mowy Twojej nie strzegą. Psalm 119:158 B.T.



#116 and

and

    Elita forum (> 1000)

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 1649 Postów
  • Gadu-Gadu:0
  • Płeć:Male
  • Lokalizacja:Toruń

Napisano 2009-09-21, godz. 20:41

elektrum - stop złota i srebra występuje w naturze

PS pisałem razem z tobą.

Użytkownik and edytował ten post 2009-09-21, godz. 20:43

pozdrawiam Andrzej

#117 pawel77

pawel77

    Domownik forum (501-1000)

  • Członkowie
  • PipPipPip
  • 626 Postów
  • Płeć:Male

Napisano 2009-09-21, godz. 22:54

do piotrz

Ps 19:8 Bw "Zakon Pana jest doskonały, pokrzepia duszę, Świadectwo Pana jest wierne, Uczy prostaczka mądrości."

Jk 1:25 Bw "Ale kto wejrzał w doskonały zakon wolności i trwa w nim, nie jest słuchaczem, który zapomina, lecz wykonawcą; ten będzie błogosławiony w swoim działaniu."


kolego wybacz ale nie chce prowadzic z toba tej rozmowy.
dzikuje
UE w walce o rowne prawa dla chrzescijan w krajach muzulmanskich

#118 piotrz

piotrz

    Forumowicz (51-500)

  • Członkowie
  • PipPip
  • 349 Postów
  • Gadu-Gadu:9115170
  • Płeć:Male
  • Lokalizacja:Nowy Sącz

Napisano 2009-09-22, godz. 07:07

Mamy też inne świadectwa jak to, że "zostaniemy przemienini na Jego obraz" "Staniemy się do Niego podobni", "jesli tylko przyobleczeni, a nie nadzy zostaniemy znalezieni" (być może w biały bisior, sprawiedliwe uczynki świętych), "Ukarzemy się razem z nim w chwale" (cyt. z pamięci)...

Ja jestem raczej zimnolubny, a ten opis z roztopionymi w piecu metalami to mi się bardziej z opisami piekła kojarzy niż z błogosławieństwem, brrr..

Osobiście nie mam zapotrzebowania na jakieś 'fizyczne' odnośniki. To są 'rzeczy', które w taki sposób były przedstawiane ludziom cielesnym, aby mogli cokolwiek z tego zrozumieć, bądź zobaczyć coś znacznie większego niż oni sami. Jak pisze autor Listu do HEbrajczyków o świątynie, że ta ziemska był 'odbiciem' tej niebieskiej. Te wizje i wyobrażenia sa takim 'odbiciem', może 'cieniem' tego, co "tam" faktycznie jest.
Jak pisze Jan:
1Jn 3:2
Umiłowani, teraz dziećmi Bożymi jesteśmy, ale jeszcze się nie objawiło, czym będziemy. Lecz wiemy, że gdy się objawi, będziemy do niego podobni, gdyż ujrzymy go takim, jakim jest.

#119 nunek

nunek

    Forumowicz (51-500)

  • Członkowie
  • PipPip
  • 193 Postów
  • Gadu-Gadu:18612649
  • Płeć:Male

Napisano 2009-09-22, godz. 09:24

A świstak zawija to wszystko w sreberka :)

#120 gruby drab

gruby drab

    Domownik forum (501-1000)

  • Członkowie
  • PipPipPip
  • 871 Postów
  • Płeć:Male

Napisano 2009-09-23, godz. 06:28

Sorki Piotr ze nie na temat. Ale jak uważasz czym może być te elektrum z księgi Ezechiela?



dla uruchomienia wyobraźni

http://www.sj-media....ia/ezechiel.php
Z naszych rozmów o niczym
wynika że
tyle wiemy o świecie
a o nas trochę mniej




Użytkownicy przeglądający ten temat: 0

0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych