Pierwsza konsekwencja jest taka, że osoba ludzka zostaje uznana przez Strażnicę za WYNIK aktywności ciała. Zatem trzeba przyjąć, że wszystko czym człowiek jest - wszelkie jego zdolności, potrzeby i popędy, pamięć i wola - znajdują się w całości w ciele. Strażnica uczy, że jeśli ciało nie istnieje nie istnieje również osoba. Z pewnością zgodzi się z takim przedstawieniem sprawy:
Ciało + energia = człowiek
W ten sposób Strażnica redukuje człowieka do poziomu PRODUKTU ciała. Człowiek jest więc dla niej jak OBRAZ dla monitoru komputera - jest WYNIKIEM funkcji komputera. Z pewnością determiniści przyznali by świadkom rację. Ale czy takie definiowanie człowieka pozostaje w harmonii z objawieniem jakie daje Pismo? Oczywiście jest wiele wersetów, w których użyto w sposób dziwny dla świadków słowa duch, dusza, czy człowiek wewnętrzny. Jednak ja chciałbym pójść teraz nie drogą analizy wersetów ale syntezy całości nauczania.Przede wszystkim człowiek jest ukazany w Piśmie jako osoba w pełni ODPOWIEDZIALNA ZA SIEBIE. Człowiek ma WOLNĄ WOLĘ co oznacza, że może podejmować WYBORY SPRZECZNE Z PRAGNIENIAMI STWÓRCY! Człowiek może nie pełnić woli Boga i odrzucić Go ponosząc oczywiście Jego potępienie. Akt potępienia przez Boga oznacza, że Bóg odżegnuje się od odpowiedzialności za postępowanie ludzi! Wola ludzka jest więce niezależna od Boga. Co więcej człowiek może podejmować decyzje sprzeczne z najsilniejszymi pragnieniami własnego ciała! Przykładem takich decyzji w imię wyższych niż cielesne potrzeb jest ofiarna śmierć. Zatem duch ludzki wolny jest również od dominacji środowiska materialnego, którego ciało jest cząstką.
Człowiek rozumie wolę Boga, odczuwa pragnienia swojego ciała, ale nie są one dla niego IMPERATYWEM BEZWZGLĘDNYM. Zatem każdy jego postępek to akt wyboru własnej drogi. W pełni odpowiada za siebie i może uwikłać się nieodwracalnie w wybrane przez siebie postępowanie. Nieodwracalność wskazuje na to, że wolność człowieka nie jest jednak bezwzględna i nieograniczona. Zatem nie można mówić, że człowiek jest narzędziem ciała w oddziaływaniu na środowisko, bo to nie człowiek stanowi narzędzie dla ciała ale ciało stanowi przedmiot dla człowieka! To absolutnie nie funkcja ani reakcja ciała na zmiany środowiska, ale wręcz przeciwnie! To CIAŁO jest NARZĘDZIEM OSOBY niezależnej i oddziałującej na środowisko.
Zatem skąd pochodzą te ludzkie pragnienia sprzeczne z pragnieniami ciała? Skąd pochodzą te NAJWAŻNIEJSZE PRAGNIENIA człowieka? Co w człowieku posiada potrzebę i komunikuje ją człowiekowi jako najwyższą z potrzeb, gdy oddaje życie dla idei? Gdzie mieści się OSRODEK WYBIERAJĄCY spośród pragnień jakie do niego docierają? Najwyraźniej w człowieku jest jeszcze jeden pierwiastek, który stanowi istotę tego, kim człowiek jest. Jest to pierwiastek NIEMATERIALNY, niezależny od tego świata. Z braku słów i jasnego pojęcia tego, co niematerialne musimy użyć słowa jakiś DUCH ! Jest on niezależny od ciała do tego stopnia, że nawet ludzie z porażeniem mózgowym absolutnie unieruchomieniu i zdeformowani mogą być geniuszami o wolnej duszy! Ten duch człowieczy nie może być tylko projekcją programu jego ciała, gdyż działa czasem wbrew niemu. Ciało jest zdeterminowane fizycznie i w pełni zależne od środowiska, ale duch człowieczy nie.
Zakładanie, że duch ludzki to energia jaką ma ciało jest takim spłyceniem, że nawet się do niego nie będę ustosunkowywał. Duch ten nie jest również „wzorem osoby” wracającym do Boga po śmierci, jak twierdzi Strażnica. Dlaczego? Bo WZÓR to innymi słowy PROGRAM, a program nie odpowiada za siebie. WZÓR określa zakres reakcji maszyny. Człowiek natomiast sam tworzy swoje programy życia, swoje zasady i ideały. Człowiek DZIAŁA stosownie do własnych wyobrażeń tak, jak sam chce. To nie jest tylko reakcja ale kreacja.